Skocz do zawartości

Kierowcy dofinansują koleje


berecik

Rekomendowane odpowiedzi

Czy wystarczy pieniędzy na łatanie naszych dziurawych jezdni i budowę nowych dróg? Znaczną część pieniędzy kierowców, które dotąd przeznaczano na inwestycje drogowe, rząd chce oddać kolei.

Na posiedzeniu Sejmu, które zacznie się w środę, zaplanowano pierwsze czytanie projektów ustaw o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego oraz o Funduszu Kolejowym (FK). Oba projekty przygotował jeszcze rząd M. Belki.

 

Ustawy przewidują zmniejszenie pieniędzy przeznaczanych z kieszeni kierowców na utrzymanie i budowę nowych dróg. Projekt ustawy o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego zakłada, że w przyszłym roku 12 proc., a potem 14 proc. wpływów z akcyzy od paliw silnikowych zostanie przeznaczona zarówno na finansowanie dróg krajowych, jak i sieci kolejowych. Do tej pory taka część akcyzy od paliw silnikowych była kierowana tylko na drogi krajowe.

 

Jakie mogą być skutki nowych przepisów? Rząd Marka Belki przewidywał, że z podatków od kierowców Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) dostanie 1,1 mld zł zamiast 2,16 mld zł. GDDKiA uprzedzała, że takie zmniejszenie budżetu doprowadzi do wstrzymania 33 inwestycji drogowych, w tym autostradowej obwodnicy Wrocławia, oraz zwiększy zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Po zmniejszeniu i tak niewielkich już kwot GDDKiA miałaby pieniądze najwyżej na utrzymanie dróg.

 

Do ograniczenia inwestycji drogowych mogą też doprowadzić rozwiązania proponowane w ustawie o Funduszu Kolejowym. Ten projekt przewiduje, że FK ma dostawać aż 20 proc. z opłaty paliwowej. Obecnie jest to 9 groszy doliczane do ceny każdego litra paliwa. Dochody z opłaty paliwowej trafiają na konto Krajowego Funduszu Drogowego mającego gromadzić pieniądze na polski wkład do inwestycji drogowych, które będą finansowane głównie z funduszy UE.

 

Czy obecny rząd w pełni popiera te propozycje, skoro skierował je do Sejmu? Nie udało nam się porozmawiać o tym z odpowiedzialnym za drogownictwo wiceministrem transportu Piotrem Stommą, a biuro prasowe resortu nie odpowiedziało na nasze pytanie w tej sprawie.

 

- Chciałbym się dowiedzieć, czy takie zmniejszenie funduszy na budowę dróg pozwoli zrealizować inwestycje zaplanowane w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007-13. Aby zrealizować ten, należałaby wydawać na budowę dróg nawet 12 mld zł rocznie. Czy będzie dość własnych pieniędzy, aby w pełni skonsumować fundusze, które możemy otrzymać z UE? - niepokoi się Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Jego zdaniem nagłe ograniczenie wydatków na inwestycje drogowe może doprowadzić do upadku 20-30 firm tej branży.

 

Budowa dróg w Polsce napotyka na coraz to nowe bariery, zanim jeszcze Sejm zdecydował o zmniejszeniu pieniędzy przeznaczanych na ten cel z kieszeni kierowców. W tym tygodniu GDDKiA poinformowała, że musi ogłosić nowy przetarg na budowę 51 km autostrady A4 ze Zgorzelca do Krzyżowej. Wyniki poprzedniego zostały unieważnione przez arbitrów Urzędu Zamówień Publicznych, którzy przychylili się do wniosku jednej z firm budowlanych, aby z dokumentacji przetargowej usunąć wymóg posiadania wyższego wykształcenia przez dyrektora kontraktu i głównych kierowników budowy. Taki wymóg miał gwarantować utrzymanie odpowiedniej jakości autostrady, która ma być budowana w nowatorskiej technologii betonu cementowego.

 

 

źródło Gazeta Wyborcza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Rząd zabrał pieniądze na drogi

Rząd premiera Kazimierza Marcinkiewicza zapowiada przyspieszenie budowy dróg, ale nie wiadomo za co. Tymczasem na swoim ostatnim posiedzeniu rząd po raz kolejny obciął w budżecie wydatki na drogi i przekazał je na "sfinansowanie przewozów kolejowych na poziomie oczekiwań społecznych"

W ostatnią sobotę premier Kazimierz Marcinkiewicz ogłosił, że od przyszłego roku akcyza na paliwa nie wzrośnie. W budżecie może z tego powodu zabraknąć 1,2 mld zł. Zdaniem premiera niedobór uda się uzupełnić m.in. dzięki przyspieszeniu budowy dróg i autostrad (ale nie wyjaśnił, dlaczego drogowe przyspieszenie ma napełnić budżet).

Jak te zapowiedzi mają się do faktów? Rząd już skierował do Sejmu projekty ustaw, które dramatycznie zmniejszą kwoty przekazywane na drogi z podatków od kierowców.

O połowę, do nieco ponad 1 mld zł, zmniejszy się budżet Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na budowę, remonty i utrzymanie dróg krajowych. Dotąd szło na to 12 proc. wpływów z akcyzy od paliw. Teraz część podatków od kierowców będzie przeznaczana na dofinansowanie kolei.

Na tym nie koniec. Rząd chce też utworzyć Fundusz Kolejowy i na jego konta przelewać jedną piątą dochodów z opłaty paliwowej. To kolejny haracz, który płacą kierowcy - 9 gr od każdego litra paliwa. Wprowadzono go w 2004 r., pieniądze zasilały Krajowy Fundusz Drogowy. Miał on gromadzić środki na polski wkład do inwestycji drogowych z funduszy UE (bez tego wkładu unijne pieniądze przejdą nam koło nosa).

Ale apetyty kolei są większe. We wtorek rząd wprowadził autopoprawkę do dopiero co przyjętych planów na przyszły rok. Uznano, że 60 mln zł z budżetu na dopłaty do przewozów międzywojewódzkich nie starczy na "sfinansowanie przewozów kolejowych na poziomie oczekiwań społecznych". I znów z wydatków drogowych postanowiono zabrać 190 mln zł.

 

W sumie rządowe projekty oznaczają 1,4 mld zł mniej na budowę, remonty i utrzymanie dróg.

 

żródło gazet .pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierowcy skazani na PKP

Mariusz Kowalewski 07-12-2005 , ostatnia aktualizacja 07-12-2005 08:46

 

Droga śmierci", czyli zniszczony odcinek krajowej szesnastki z Gietrzwałdu do Naglad, miał zostać wyremontowany w 2006 roku. Ale nic z tego - do Sejmu trafił rządowy projekt ustawy, która pieniądze przeznaczone na drogi daje PKP

 

Projekt Ustawy o finansowaniu transportu drogowego przygotował jeszcze gabinet Marka Belki. Teraz rząd Kazimierza Marcinkiewicza dodał do niego cięcia w wydatkach na remont dróg krajowych. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamiast planowanych na 2006 rok 2,16 mld zł ma dostać tylko 1,1 mld zł. To nie jedyna zmiana - rząd chce też utworzyć Fundusz Kolejowy, na który ma iść jedna piąta podatku paliwowego pobieranego od kierowców (teraz

 

w całości idzie na drogi).

 

Jeśli zaakceptują to posłowie, 33 inwestycje drogowe w całym kraju, planowane wcześniej na 2006 rok, zostaną wstrzymane. W naszym regionie już zastopowano: * przebudowę drogi nr 16 na odcinkach od Gietrzawłdu do Naglad oraz od Barczewa do Wójtowa * budowę obwodnicy drogi nr 51 we wsi Spr której ęcowo. Wcześniej GDDKiA chciała na ich remont wydać w przyszłym roku 150 mln zł. - Pieniądze zostały nam zabrane na kolej - informuje Artur Mrugasiewicz z biura prasowego GDDKiA w Warszawie,

 

Fragment krajowej szesnastki od Naglad do Gietrzwałdu wśród kierowców cieszy się bardzo złą opinią. - Nazywany jest "drogą śmierci". Nie ma tygodnia, by nie dochodziło tu do stłuczek. Wystarczy spojrzeć na stojące na poboczu krzyże, by sobie uświadomić, jak niebezpieczna jest ta droga - mówi Mieczysław Ziółkowski, kierownik ds. inwestycji w Urzędzie Gminy w Gietrzwałdzie.

 

Podobnie wygląda odcinek z Wójtowa do Barczewa. A przez Spręcowo można przejechać tylko po zdeformowanej kostce brukowej: tiry do granicy jadą przez środek wioski. - To nie tylko uciążliwe ze względu na hałas, ale i niebezpieczne dla mieszkańców - mówi Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA.

 

Stanisław Szatkowski, wojewoda warmińsko-mazurski: - Drogi nr 16 i 51 to kręgosłup komunikacyjny Warmii i Mazur, nimi idzie cały transport do granicy z Rosją. Muszą być dobre i skoro na kompleksowy remont nas nie stać, trzeba modernizować je etapami, zaczynając od najbardziej zniszczonych odcinków.

 

Problem dostrzegli parlamentarzyści z Warmii i Mazur. Na spotkaniu zorganizowanym przez senatora Ryszarda Góreckiego (PO) postanowili razem wystąpić do ministra infrastruktury z interpelacją, by rząd nie zabierał nam pieniędzy na remont naszych dróg. Apel przygotowuje Stanisław Gorczyca, poseł PO. - Jutro przekażę go ministrowi infrastruktury Jerzemu Polaczkowi. Szczególnie zależy nam na odcinku Gietrzwałd - Naglady, bo to połączenie z krajową siódemką.

 

Pod apelem podpisali się też posłowie: Sławomir Rybicki (PO), Lidia Staroń (PO), Beata Bublewicz (PO), Stanisław Żelichowski (PSL), Adam Ołdakowski (Samoobrona) oraz senator Górecki.

 

Żelichowski: - Będziemy chcieli się porozumieć z innymi parlamentarzystami, by wstrzymać tę ustawę i złożyć też autopoprawkę do budżetu w sprawie pieniędzy na drogi. Na pompowanie pieniędzy w kolej już i tak za późno.

 

 

 

Dla "Gazety"

 

Zbigniew Staniszewski, olsztyński kierowca rajdowy

 

- Odcinek Gietrzwałd - Naglady to prawdziwa tragedia. Często nim jeżdżę. Jest kręty i bardzo wyeksploatowany, pełen kolein. Ja, jako kierowca rajdowy sobie z nimi dobrze radzę, ale kiedy popada deszcz, to płyną nimi strumienie wody i na to nie ma mądrego.

 

 

 

Krzysztof Wołodko, Polski Kongres Drogowy

 

- Delikatnie mówiąc, odcinek od Naglad do Gietrzwałdu jest zagrożeniem dla kierowców. Dziesięć lat temu wójt gminy Gietrzwałd postawił krzyże przy drodze, by wskazać dysydentom problem.

 

 

 

Andrzej Szóstek, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Olsztynie

 

- Pieniędzy brakuje na kolej i na drogi. Szkoda tylko, że do tej pory nie ustalono priorytetów. Bo jak damy trochę na drogi i trochę na kolej, to nie zrobimy nic.

 

not. mark

 

mark

 

źródło:

http://miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,48726,3052709.html

 

[ Dodano: 17-12-2005, 22:00 ]

Wydruk ze stron : www.mi.gov.pl 17-12-2005

 

Sejm przyjął ustawy reformujące finansowanie kolei

 

 

 

Powołanie Funduszu Kolejowego z pieniędzy pochodzących z opłaty paliwowej i przeznaczenie części wpływów z akcyzy na paliwa na finansowanie inwestycji przewidują trzy ustawy reformujące finansowanie kolei, przyjęte w piątek przez Sejm.

 

Środki dla Funduszu Kolejowego mają pochodzić m.in. z 20 proc. opłaty paliwowej, pieniędzy ze sprzedaży akcji w niektórych spółkach, z kredytów lub pożyczek zaciągniętych przez Bank Gospodarstwa Krajowego i wpływów z obligacji emitowanych na rzecz Funduszu.

 

W ustawie o Funduszu Kolejowym zapisano także możliwości korzystania z innych wpływów, by móc wykorzystywać np. środki unijne.

 

Zadaniem Funduszu będzie finansowanie przygotowania i realizacji budowy i przebudowy linii kolejowych, ich remontów i utrzymania oraz likwidacji zbędnych linii. Środki z Funduszu mają być również przeznaczone na pokrycie strat przewoźników wynikających z faktu, że w latach 2002-2003 nie otrzymali oni dotacji na pokrycie ustawowych ulg w cenach biletów.

 

Ustawa o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego przewiduje, że część pieniędzy pochodzących z akcyzy na paliwa ma zostać przeznaczona na projekty kolejowe. Projekt rządowy zakładał, że od roku 2007 kwota z akcyzy przeznaczona na projekty infrastruktury transportu lądowego wzrośnie z 12 do 14 proc.

 

Sejmowe komisje zaproponowały, by było to 16 proc. Sejm w piątek przyjął poprawkę PO, zgodnie z którą kwota ta ma wynosić co najmniej 18 proc., mimo negatywnego stanowiska rządu przedstawionego przez wiceministra transportu i budownictwa Mirosława Chaberka.

 

Nowelizacja ustawy o transporcie kolejowym ma ułatwić wykup gruntu pod budowę i przebudowę linii kolejowych; wprowadza dla samorządu województwa i przewoźnika kolejowego obowiązek zawierania umów ramowych o świadczenie usług publicznych na okres co najmniej trzyletni.

 

Sejm przyjął w piątek poprawkę SLD, zgodnie z którą minister transportu może przekazać część pieniędzy z akcyzy na paliwa, przeznaczonych na projekty infrastruktury transportu lądowego, na dofinansowanie niektórych międzywojewódzkich pasażerskich przewozów kolejowych i przewozów międzynarodowych na obszarze Polski.

 

Teraz ustawy rozpatrzy Senat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Jezdnia z polisą

Jeszcze do niedawna kierowcom, którzy szkodzili auto na dziurze, miasta wypłacały odszkodowania z własnych funduszy. Teraz niemal wszyscy ubezpieczyli się od odpowiedzialności cywilnej.

Na przykład w ubiegłym roku Urząd Miasta w Mikołowie sam wypłacał odszkodowanie do wysokości 500 zł, powyżej tej kwoty płaciła firma ubezpieczeniowa, jednak w tym roku wszelkie roszczenia pokrywa już ubezpieczyciel.

- Wniosków o odszkodowania rzeczywiście jest coraz więcej – przyznaje Michał Wróbel z działu technicznego Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Tychach. - Zazwyczaj dzieje się tak z początkiem roku, kiedy na drogach pojawiają się dziury i wyrwy. Poszkodowany, ubiegający się o odszkodowanie, musi jednak udowodnić, że szkody doznał na konkretnej drodze, w konkretnym miejscu i odpowiednio udokumentować zdarzenie.

Dlatego warto na miejsce wezwać policję, straż miejską i dostarczyć ich notatki. Jeśli to możliwe, warto zebrać oświadczenia naocznych świadków.

- Ostatnio zgłoszono sporo takich drogowych zdarzeń, bo w przypadku silniejszych mrozów, wyrwy na drogach mogą powstać bardzo szybko, w ciągu kilku godzin – twierdzi nadkom. Jarosław Myślak, zastępca naczelnika Sekcji Ruchu Drogowego KMP w Tychach.

Dodajmy, iż poszkodowany musi mieć prawo jazdy, dowód rejestracyjny, wykupioną polisę OC, a samochód ; ważny przegląd techniczny.

Droga do uzyskania odszkodowania bywa czasami trudna, ale wielu osobom się udaje się otrzymać pieniądze. W ubiegłym roku do Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Tychach wpłynęło 15 wniosków o odszkodowania związane ze złym stanem dróg. Dwa z nich odrzucono, trzy pojawiły się w grudniu i są rozpatrywane, natomiast w 10 przypadkach wypłacono odszkodowanie. W tym roku wpłynęły kolejne trzy. Z kolei w Mikołowie w ubiegłym roku pozytywnie rozpatrzono pięć podań.

- W 2005 roku koszty związane z odpowiedzialnością MZUiM za szkody powstałe w wyniku złego stanu dróg wyniosły 25 tys. zł – dodaje Michał Wróbel. - W kwocie tej zawiera się całoroczne ubezpieczenie OC i w planie na 2006 r. kwota ta jest podobna. Najwyższe przyznane odszkodowanie to 5,5 tys. zł.

W Tychach (miasto na prawach powiatu) za drogi publiczne odpowiada Miejski Zarząd Ulic i Mostów. Tam też należy kierować żądanie odszkodowania. Poza miastami na prawach powiatu, za drogi krajowe odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg, za drogi wojewódzkie – Zarząd Dróg Wojewódzkich, za drogi powiatowe – starostwa, a za pozostałe drogi publiczne – urzędy miast i gmin.

Autor: Leszek Sobieraj www.motofakty.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.