Skocz do zawartości

Masa własna


Góral81

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 65
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • michal_k

    10

  • IVVO

    8

  • Grzegorz Łódź

    7

  • Góral81

    5

Na badanie po zmianach nigdy się nie kieruje.

W takim układzie klient idzie po PC do WK i z nim na SKP w celu wykonania zmian konstrukcyjnych.

 

 

skąd bedziesz wiedział jakie dokonano zmiany? skoro nie był na SKP przed?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skąd bedziesz wiedział jakie dokonano zmiany? skoro nie był na SKP przed?
Raczysz żartować. Przy każdym badaniu pojazdu po zmianach, którego wcześniej nie widziałeś, nie wiesz co było wcześniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skąd bedziesz wiedział jakie dokonano zmiany? skoro nie był na SKP przed?
Raczysz żartować. Przy każdym badaniu pojazdu po zmianach, którego wcześniej nie widziałeś, nie wiesz co było wcześniej.

 

 

 

To jak stwierdasz zmiany? skoro nie widziałaes auta przed?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro nie widziałaes auta przed?
- skoro nie widziałem przed to już nie zobaczę.

Sensem wypełnienia zaświadczenia jest opis pojazdu "tu i na teraz", a więc jak wygląda i w co jest wyposażony, jakie są jego główne cechy, że jest właśnie taki. Nie pisałbym jaki pojazd był i co miał, bo to nikomu już niepotrzebne. Poza tym co było a nie jest...

Co do zdjęć po mojemu, to warto je cyknąć samemu z pozycji diagnosty na stanowisku, żeby później nie było.

No oczywiście zawsze jest opcja skorzystania z opinii w trudnych tematach tak jak wyżej podano.

 

No przecież nie odeślę klienta po zmianach i mu nie powiem, "panie doprowadź pan przódzi auto do stanu sprzed, bo jo żem nie widział go przed zmianami". :hah:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważacie, że cały temat zmian konstrukcyjnych począwszy od przedsiębiorcy kończąc na SKP jest mówiąc kolokwialnie "do bani"?

 

Czy nie powinno to wyglądać mniej więcej w ten sposób aby uniknąć podobnych dyskusji:

- właściciel zgłasza się z pojazdem do przedsiębiorcy posiadającego odpowiednie PKD (posiadanie, którego również powinno być weryfikowalne w zakresie - wiedza, zaplecze techniczne) celem wykonania zmian. Przedsiębiorca posiadając odpowiednią wiedzę techniczną jak i znajomość aktów prawnych analizuje propozycje właściciela pojazdu i wykonuje te, które zgodne są zarówno pod względem prawnym jak i technicznym.

 

- po tak dokonanej zmianie, przebudowie wystawia "OPIS WYKONANYCH ZMIAN W POJEŹDZIE" wraz z dokumentacją fotograficzną i spisem użytych części, z którym to właściciel pojazdu udaję się do SKP.

 

- tam diagnosta weryfikuje wykonane zmiany dokonuje odpowiednich pomiarów i wystawia zaświadczenie, a klient z kompletem dokumentów do wydziału komunikacji odpowiedniego ze względu na miejsce zamieszkania.

 

A tak prywatnie uważam, że w ogóle zmiany konstrukcyjne powinny wypaść z SKP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważacie, że cały temat zmian konstrukcyjnych począwszy od przedsiębiorcy kończąc na SKP jest mówiąc kolokwialnie "do bani"?

 

Czy nie powinno to wyglądać mniej więcej w ten sposób aby uniknąć podobnych dyskusji:

- właściciel zgłasza się z pojazdem do przedsiębiorcy posiadającego odpowiednie PKD (posiadanie, którego również powinno być weryfikowalne w zakresie - wiedza, zaplecze techniczne) celem wykonania zmian. Przedsiębiorca posiadając odpowiednią wiedzę techniczną jak i znajomość aktów prawnych analizuje propozycje właściciela pojazdu i wykonuje te, które zgodne są zarówno pod względem prawnym jak i technicznym.

 

- po tak dokonanej zmianie, przebudowie wystawia "OPIS WYKONANYCH ZMIAN W POJEŹDZIE" wraz z dokumentacją fotograficzną i spisem użytych części, z którym to właściciel pojazdu udaję się do SKP.

 

- tam diagnosta weryfikuje wykonane zmiany dokonuje odpowiednich pomiarów i wystawia zaświadczenie, a klient z kompletem dokumentów do wydziału komunikacji odpowiedniego ze względu na miejsce zamieszkania.

 

A tak prywatnie uważam, że w ogóle zmiany konstrukcyjne powinny wypaść z SKP.

Uciekł Ci Grzesiu gdzieś rzeczoznawca po drodze, który powinien być istotnym elementem tej układanki.

Zmiany na SKP mogą pozostać, tylko musi się zmienić formuła ich dokonywania, żeby nie zrobić jak z przyczepkami SAM, które umarły śmiercią naturalną nie ze względu na to, że ludzie zrezygnowali z ich wytwarzania tylko, że proces ich legalizacji wygląda tak jak wygląda.

Gdyby na OSKP lub wyznaczonych OSKP (tak jak było to w którymś tam projekcie) zatrudnieni byli inżynierowie, którzy wykonywaliby to co robią dziś instytuty badawcze, z odpowiednim nadzorem, przekazywaniem dokumentacji dopuszczającej do użytkowania dla magistratów i obowiązkiem archiwizacji przez kilkanaście lat, nie byłoby problemu i na SKP. Część poczty wycięłoby już samo wykształcenie, część odpadłaby w przedbiegach bo byłoby to bardzo mocno reglamentowane (diagnosta taki byłby bardziej doceniany :D ) do jednostkowych stacji na powiat. Nie byłoby problemu. Dziś jak mówię o odpowiedniej opinii rzeczoznawcy, to nikt do mnie nie wraca, bez względu czy to wycięcie w siedemnastu miejscach ramy czy tylko określenie max prędkości motoroweru, dlaczego? Bo poczta to zrobi bez niczego i nikt tego nie weryfikuje. Usunięcie tego problemu i zapewnienie odpowiedniego nadzoru nad każdą taką zmianą powodowałoby wzrost świadomości rzemieślników i właścicieli, że każdą zmianę można zalegalizować tylko trzeba to zrobić tak jak powinno to wyglądać i nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adaś wracaj- proszę :(

Jestem i czuwam :D

 

 

 

Widzisz Danielu, bo w obu przypadkach brak jest nadzoru. Gdyby za każdą źle wykonaną opinię stowarzyszenie, klub, czy tam inna banda nakładała najpierw ostrzegawczo kilku tysięczną nawiązkę, a w przypadku dalszego olewania i braku wiedzy wykluczenie z danego zawodu to taki rzeczoznawca nie pisałby historii "pod klienta" tylko zgodnie z faktami. Oczywiście zaraz podniesie się larum, jak w przypadku lekarzy, że dostępność, podniesienie cen ...., i bardzo dobrze. Niech taki rzeczoznawca napiszę jedną konkretną opinię dziennie i weźmie za nią godne wynagrodzenie, żeby mógł utrzymać rodzinę, a nie strugać kilkanaście kwitów, na kilku etatach, za psi grosz, bo pierwszy pierwszego nie dogania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.