Skocz do zawartości

Czy dokumenty zostają sprawdzane ?


mlody

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 62
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • blakop

    14

  • Paprock

    7

  • michal_k

    7

  • aboz

    7

Top Posters In This Topic

Posted Images

To tylko potwierdza, że kupujący nie przeczytał tego co podpisał

 

Nie wiem skąd taki wniosek.

W dowodzie rejestracyjnym nie ma informacji o zastawach skarbowych i zajęciach komorniczych. Nie istnieje też centralny rejestr takich form zastrzeżenia prawa własności. Informacje takie nie są też dostępne na stronach typu historia pojazdu.

 

Możesz zatem rozwinąć swoją myśl w kontekście prowadzonej tu rozmowy i przedstawionych faktów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A za rok przeglądu nie zrobisz, bo ,,,,nr vin nie czytelny na przykład ,,,
Jeżeli czegoś nie można zrobić, to należy poprosić o to kogoś, kto zwyczajnie nie wie, że to nie jest możliwe. I to zrobi :x:shock:

 

 

Prawo Murphy'ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Czy dokumenty są sprawdzane, czyli WK od zaplecza.

Hmmm... Czy sprawdzane to nie bardzo wiem, lecz na bank weryfikowane, co potwierdza niniejszy załącznik:

5ae1a7c164742_PismozWK.thumb.gif.4304f157456ba845707ff7ca92bab523.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

auto sprowadzone z niemiec,popełniam omyłkę podczas wypisywania dokumentów,tak mój błąd,zamiast litery v wpisałem literę w,auto już ponad pół roku zarejestrowane a problem wychodzi podczas zamawiania części po nr vin ,czyli dokumenty nie były weryfikowane bo wyszłoby to od razu,ale to ogólnie tak tylko napisałem,tak dla zasady.pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zależności od organizacji pracy dokumenty są weryfikowane wyrywkowo - losowo. Raczej nie sposób dokładnie sprawdzić dwukrotnie każdej sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli dokumenty nie były weryfikowane bo wyszłoby to od razu

Bo są jeszcze faktycznie WK, które uważają, że co napisze diagnosta to jest święte i nie patrzą w dokumenty zagraniczne, albo tak jak pisze "blakop".

Poza tym w WK też tylko ludzie pracują,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paprock, a wystarczyłby telefon z WK i szybka poprawa dokumentów.
- dzwoniłem, a jakże, że telefonowałem i usłyszałem: "na dole opisano sposób wyjaśnienia sprawy"! :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są też takie dla których zagraniczne dowody rejestracyjne to nadal świętość. Duuużą dozą cierpliwości musi się wykazać diagnosta tłumaczący Pani z WK, że DMC czy naciski odczytał z tabliczki znamionowej, co zresztą umieścił w zaświadczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- dzwoniłem, a jakże, że telefonowałem i usłyszałem: "na dole opisano sposób wyjaśnienia sprawy"! :evil:
Ja pisałem o telefonie z WK, U nas takie rzeczy się załatwia telefonicznie, WK dzwoni, że pomyłka i skąd ona, ja wyjaśniam, poprawiam i odsyłam jeśli trzeba. Żadnych postępowań administracyjnych z tego tytułu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pisałem o telefonie z WK, U nas takie rzeczy się załatwia telefonicznie, WK dzwoni, że pomyłka i skąd ona, ja wyjaśniam, poprawiam i odsyłam jeśli trzeba. Żadnych postępowań administracyjnych z tego tytułu.

W Łodzi najpierw wszczynają postępowanie wyjaśniające, potem zabierają uprawnienia a jak masz szczęście, pieniądze na radcę prawnego i cierpliwość to po 2 latach odzyskasz uprawnienia wyrokiem WSA lub NSA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Łodzi najpierw wszczynają postępowanie wyjaśniające, potem zabierają uprawnienia

 

W sumie co się dziwić, skoro w Łodzi telefon to rzecz nieznana dla urzędnika. Ale przynajmniej są konsekwentni, nie odbierają telefonów, ale również nie dzwonią :P Szanują czas, by starczyło go na postępowania wobec diagnostów oraz przyjmowanie "zawiadomień o nabyciu pojazdu", a potem rozsyłanie ich kopii po urzędach w całej Polsce celem "służbowego wykorzystania" :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale moment - jeśli dobrze rozumiem to pisemko wklejone przez Paprocka, to chcą wiedzieć, dlaczego diagnosta obciął O1 - tak? No to raczej słusznie pytają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to raczej słusznie pytają...

 

Oczywiście, alle takie sprawy zazwyczaj można szybko załatwić telefonicznie (jeśli to pomyłka itp.). A dopiero wobec "opornych" diagnostów trzeba pisemnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego diagnosta obciął O1 - tak?

Tak . W tym przypadku chodzi o przyjęcie wartości z instrukcji ,ale niech się zastanowią ci co odejmują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał - wszystko zależy. Jeśli weryfikacja następuje wg wewnętrznego regulaminu - a są takie WK - to każda nieprawidłowość musi być wyjaśniona pisemnie. Co nie oznacza jeszcze wielkiego halo. Zwyczajnie dołączą stosowną notatkę odpowiedzialnych osób, dopiszą swoją i załatwione.

Jak łatwo się domyśleć nie po to takie weryfikacje są prowadzone, żeby NIC nie wykazać 8) Coś w papierach musi być.

 

Ale nie żeby od razu uprawnienia zabierać czy nie wiadomo co jak w Łodzi. Chociaż dziwne, bo przecież jeden Kolega tu pisał, że w tym rejonie każda stacja działa prawidłowo już :?

 

:evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blakop, ale takie pisemka wstrzymują rejestrację pojazdu, a i klient się uprzedza do diagnosty. Jeden telefon i procedura rejestracji idzie dalej. Pomyłka to pomyłka i nie ma sensu ciągnąć temat pismami, wyjaśnieniami itp. O postępowaniu w sprawie odebrania uprawnień nie wspomnę... Przypadek z ostatnich dni to OBT motoroweru, gdzie zaświadczenie poprawiałem trzy razy. Sprawa dla klienta zakończyła się dwoma wizytami w WK, w tym samym dniu i rejestracją tegoż motoroweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko. To Clio jest na szczęście zarejestrowane i skrobanie pisemek niczego nie wstrzymuje na obecną chwilę.

 

Co nie oznacza jeszcze wielkiego halo.
- halo jak halo, oby się nie okazało, że to jakiś urząd od miasta na zachód, przez który jeden z aktywniejszych userów forum szlachetnego przestał się udzielać. :(

(No przynajmniej taka teoryjkę wydumałem sobie w wolnym czasie) :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duuużą dozą cierpliwości musi się wykazać diagnosta tłumaczący Pani z WK, że DMC czy naciski odczytał z tabliczki znamionowej, co zresztą umieścił w zaświadczeniu.

 

Rozumiem, że zaświadczenie z N? Bo u nas w wydziale takie numery nie przechodzą bez konsekwencji... Nie na zasadzie nie bo nie, ale takie sprawy się wyjaśnia, bo trzeba ustalić czy błąd jest w zagranicznym DR, czy na tabliczce... Skąd wiesz o takich rzeczach?

 

Pomyłka to pomyłka

 

No ustalenie przyczepy na zasadzie wyliczanki to raczej nie "pomyłka" tylko ewidentny "brak wiedzy"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hola! Hola!

Owszem nastąpił ZONK, ale nie z powodu wyliczanki, tylko zasugerowałem się instrukcją... i w DiP poszło nie to co w niemieckim dowodzie było. Trudno. Zdarza się.

Czy jest potrzeba załącznik wstawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instrukcja?

A na co Ci instrukcja przy badaniu?

DR to dokument urzędowy - instrukcja nie, więc radzę jednak brać pod uwagę to co w DR stoi, a nie starać się na siłę określać co innego.

 

@aboz - weryfikacja dokumentacji którą mam na myśli następuje już po rejestracji i co do zasady MUSI mieć formę pisemną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blakop, na jaką siłę? Luuuzik. Popatrzyłem na kompa, poskrobałem się po łysinie i wklepałem w DiP to co w instrukcji było. A co to, to już nie wolno poprzeglądać sobie na stacji instrukcji czy innej mniej lub bardziej nudnej książeczki? A mało to bomb tworzą wydziały podczas rejestracji i jakoś świat się kręci. Szkoda, że u nich to pomyłka czy tam omsknięcie palca z klawy i bazgrołki jako korekta w adnotacjach wystarczą do wyprostowania sprawy. A u nas od razu poświadczenie nieprawdy i rozdmuchane procedury, pisma, wyjaśnienia.

Po mojemu KINO!!! A przecież mowa o:

DR to dokument urzędowy [...]
;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz sobie i z fusów wróżyć - nikt Ci nie zabroni 8)

Ale sam widzisz do czego to prowadzi. A zwyczajnie miałeś pecha, że akurat ta sprawa trafiła pod lupę.

 

Dla pocieszenia Ci powiem, że pracowników WK czeka to samo. Ten, który z automatu przepisał dane z badania i nie zweryfikował tego z DR też musi wewnętrzny elaborat stworzyć dlaczego tak postąpił 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.