BTP zagranicą.

[Psuj]

Masz racje - ja wtedy pokazuje kamere i informuje ze wszystko sie nagrywa.

 

Mam 4 na stacji

 

Ale nie napisales czy wprowadzasz slowo w czyn a ja zalozylem ze tak (nieslusznie zreszta)

 

Za taką pierdołę nie traciłbym swojego czasu na ciąganie się po sądach

 

Piszac miedzy wierszami - chcialem Ci dac do zrozumienia ze ktos moze tak zrobic z badaniem kazdego z nas. Jakis nadgorliwiec ktoremu n.p. nie beda sie zgadzac dane w DR a bedzie w nim pieczatka innego diagnosty.

 

Tyż prowda. Ale jak napisałem róbmy swoje to kamery policyjnej bać się nie będziemy.

 

 

 

 

 

[Tytus]

Tyż prowda. Ale jak napisałem róbmy swoje to kamery policyjnej bać się nie będziemy.

 

Dokladnie. Tylko kurna dzis nie ma za bardzo co robic...wakacje, wakacje, wakacje

[adam1501]

Przepraszam, że nie na temat ale, Tytus czy mógłbyś pisać po polsku - ciężko się to czyta

[Psuj]

wakacje, wakacje, wakacje

 

Noo a mi się dzisiaj nawet trafił turysta ciachniety za prędkość na obwodnicy. Policjanci pokazali mu, że miesiąc temu BT się skończyło

[leniwiec]

U nas to istna plaga, że się tak wyrażę.

Ludzie pliss, jak wyjeżdżacie na wakacje to sprawdźcie termin badania

Normalnie nie ma kiedy załadować

Ale co się nasłucham i naoglądam to moje, ręce opadają

[Tytus]

Przepraszam, że nie na temat ale, Tytus czy mógłbyś pisać po polsku - ciężko się to czyta

 

Cieżka sprawa... winda ma za duzo skrótów klawiaturowych...

[Janusz S]

witam

Myślę,że dobre rozwiązanie jeśli chodzi o ustalenie TNBT ma Austria.Tutaj wiążący jest miesiąc pierwszej rejestracji. Termin wiec ustalany jest na dany miesiac roku w ktorym pojazd był zarejestrowany niezaleznie od tego kiedy klient przyjedzie.Badanie wykonane w miesiacu poprzedzajacym miesiac pierwszej rejestracji tez skutkuje przedluzeniem TNBT o rok i dwa miesiace,ale wykonane 2 miesiace przed terminem tylko o dwa miesiace.Poza tym na biezacym badaniu mozna jezdzic jeszcze 3 miesiace po terminie(czas na wykonanie badania) oczywiscie na terenie kraju bo poza granicami to juz to juz zalezy od danego panstwa

Klient ma wiecej czasu na wykonanie badania bo nie ma dokladnej daty ,a u nas najczesciej przyjezdzaja w ostatnim dniu no i dopiero kłopot jak coś niesprawne bo jutro juz badanie niewazne.

[S.K.P-POZNAŃ]

Poza tym na biezacym badaniu mozna jezdzic jeszcze 3 miesiace po terminie

 

Klient ma wiecej czasu na wykonanie badania bo nie ma dokladnej daty

 

W Polsce klienci i tak by nie dotrzymywali terminu.Co za różnica dzisiaj ,czy za trzy miesiące

[danielg539]

Termin wiec ustalany jest na dany miesiac roku w ktorym pojazd był zarejestrowany niezaleznie od tego kiedy klient przyjedzie.

 

Znając polskie realia to wszyscy przyjeżdżali by w ostatnich dniach danego miesiąca

[Janusz S]

mysle ze niekoniecznie bo u nas przyjezdzaja w ostatniej chwili poniewaz wyznacza sie termin od dnia badania np.na jeden rok a tam czy przyjedzie 1 czy 31 czy miesiac przed czy dwa po to i tak termin nastepnego sie nie zmieni,zawsze bedzie to miesiac w ktorym pojazd został pierwszy raz zarejestrowany.

[ndrake]

kiedyś sprawdziłem dość dokładnie jak to jest z przeglądami w krajach pozaeuropejskich. I tak w Austarlii przegląd techniczny jest wymagany tylko przy przerejestrowywaniu samochodu.Jesli mamy samochód zarejestrowany już na siebie to jeżdzimy bez robienia okresowych obowiazkowych przeglądów.Na marginesie również nie jest wymagane ubezpieczenie. Podobnie odnośnie przeglądów jest w USA i Kanadzie (z małymi wyjatkami w kilku stanach gdzie jakieś formy przeglądów okresowych szczególnie odnosnie zanieczyszczenia spalin są wymagane).

Tak że Panowie Diagności powinniscie być szczesliwi, że nie mieszkacie w Am.Północnej czy Australii

[Psuj]

Tak że Panowie Diagności powinniscie być szczesliwi, że nie mieszkacie w Am.Północnej czy Australii

 

A to dlaczego? Tam przynajmniej za stan techniczny odpowiada właściciel, a u nas to zawsze diagnosta winny...

[S.K.P-POZNAŃ]

Tak że Panowie Diagności powinniscie być szczesliwi, że nie mieszkacie w Am.Północnej czy Australii

 

To myślisz ,że mieszkając w tych krajach byłbym diagnostą.

Naprawdę są fajne zawody jak np:

 

Ogrodnik

Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa WINOGRADY

Umowa o pracę na czas nieokreślony

2800.00 PLN/mc

Godzin pracy tygodniowo 40

PRAWO JAZDY KAT T, doświadczenie w branży - wymagane, Wymagane 2, 3 lata doświadczenia. Prace związane z rewitalizacją i utrzymaniem zieleni na osiedlu

http://www.job.poznan.pl/index/index/page/5

nic nie ujmuje ogrodnikom

[Paprock]

SWEDEN BILPROVNINGEN.

Ilu pracowników wykonuje czynności?

(zmieniają się jak w siatkówce, rozgrywający kompa obsługuje)

[IVVO]

Najlepsze przepisy ruchu drogowego na ...LIBAN. Prawo drogowe składa się z jednego punktu 1- samochód ma nieć światła z przodu - i koniec, mandat polega na rozbiciu świateł przednich przez policjanta /kazdy policjant posiada mały młoteczek/-a stacje kontroli ....raczej nie mają racji bytu

[S.K.P-POZNAŃ]

badania w Francji

 

http://www.linternaute.com/auto/entretien-voiture/controle-technique-les-points-soumis-a-contre-visite/

 

http://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=auto&tl=pl&u=http%3A%2F%2Fwww.linternaute.com%2Fauto%2Fentretien-voiture%2Fcontrole-technique-les-points-soumis-a-contre-visite%2F

 

To samo co u nas,bez rewelacji

[waga50]

Nie wiem na ile to jest prawdą ale przytoczę tu opowieść jaką uraczył mnie pewien znajomy. Otóż onego czasu pracował on w Niemczech u bauera. Pewnego dnia bauer zgłosił pojazdy do przeglądu. Przyjechał dwóch diagnostów i w trakcie sprawdzania w jednym z ciągników w jednej lampie nie był stopu. Diagności zawiadomili serwis i sprawdzali dalej a nasz kolega podszedł do ciągnika, odkręcił klosz ruszył żarówką, trochę ją oczyścił i stop się pojawił. Przyjechał serwis i dopiero się narobiło gdy stwierdzili że światło działa. Serwisant miał pretensje do diagnostów, a nasz znajomy pochwalił się szefowi że on to naprawił. Podniósł się jeszcze większy raban. Bauer wdzierał się na naszego kolegę. Wziął śrubokręt odkręcił klosz i wyrzucił żarówkę w pole. Podszedł serwisant założył nową żarówkę i dopiero się towarzystwo uspokoiło.

[aboz]

Bo w Niemcach to kiedyś było tak, że każdy miał swoją robotę i inni mu jej nie zabierali. U nas jeden hydraulik robił tez podłogi, ściany i elektrykę. Również w samochodach.

[biker100]

że każdy miał swoją robotę

tzn. miał wąską specjalizację w przeciwieństwie do naszych fachowców

[aboz]

że każdy miał swoją robotę

tzn. miał wąską specjalizację w przeciwieństwie do naszych fachowców

Nie, nie. Tam była taka zasada, że rury naprawia hydraulik, samochody mechanik a zastrzyki robi pielęgniarka. Oni byli w swoich kierunkach wykształceni i jak potrzebowałeś coś zrobić, to wybierałeś odpowiedniego fachowca. Dzięki temu on miał robotę, a Ty gwarancję dobrze wykonanej usługi (z reguły). I co z tego, że potrafisz wiele innych rzeczy niż zawód wyuczony. Tak się nakręca gospodarkę. Każdy każdemu daje zajęcie. To u nas jest tak, że przychodzi kominiarz i klientka go prosi przy okazji o wymianę żarówki i przetkanie zlewu, a on to robi.

[michal_k]

przetkanie zlewu, a on to robi.

 

[aboz]

Głodnemu chleb na myśli Zresztą sam jak to przeczytałem to pokojarzyłem

[eborg]

No nie....

Z listonoszem to tak, ale z kominiarzem .......

[zsuiram]

A to tak dla urozmaicenia tematu.

[esy]

A to tak dla urozmaicenia tematu.

Proszę zauważyć różnicę- jak daleko trzeba jechać do SKP (u nas prawie za każdym skrzyżowaniem) oraz BT było przeprowadzone w SKP stanu Kalifornia .