Skocz do zawartości

Był sobie temat o "trampku"


adam1501

Rekomendowane odpowiedzi

Jak dla mnie jest to po prostu "blaszka z passata" nałożona na podwozie normalnej przyczepki.

A o czym ja piszę ? To czy wyszło to jako "nówka" czy w wyniku zmian konstrukcyjnych jest bez znaczenia . Nigdzie nie jest napisane jak ma wyglądać nadwozie , chałupę z innego tematu też można zamontować .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 101
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • blakop

    28

  • wrc69

    13

  • Paprock

    13

  • sad_madman

    12

Więc na tych zdjęciach to w końcu jest co?

Składak raczej odpada z definicji , wątpię żeby fabrycznie było takie coś robione .

Reszta jak dla mnie nie ma znaczenia .

Sorry, pisząc "nówka" miałem na myśli SAM-a w którym zrobiono to za pierwszym rzutem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy że to była pierwotnie przyczepka skrzyniowa marki Niewiadów i tak została zarejestrowana. Po jakimś czasie burty wyrzuciłem kładąc na nią nadwozie vw pasata (jego część). To co w wyniku tego powstaje?

1. Nadal jest to Niewiadów, tylko zmodyfikowany (ZK na SKP)

2. Składak

3. SAM

 

??

 

Spróbuj się skupić Darku i wybrać któryś z punktów, bo raczej czwartej opcji nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy coś innego. Taki trabant po wycięciu dachu uległ wypadkowi i zginęło w nim 4 nastolatków. Rozważmy możliwe scenariusze w tym dla "diagnosty", który to dopuścił ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo załóżmy, że porwało go ufo... Kto wtedy by odpowiadał?

 

Znam przykłady orzeczeń, w których Diagnosta był uznany winnym dopuszczenia pojazdu do ruchu, którego stan techniczny był bezpośrednią przyczyną wypadku. Jest ich bardzo niewiele - ale są - przyznaję. Nie znam natomiast ani jednego przypadku sprawy, gdzie jako przyczynę wypadku wskazano by wprowadzone zmiany konstrukcyjne w pojeździe. Ale jak rozumiem Ty znasz. Czy mógłbyś zatem je wskazać? Chętnie się z problemem zapoznam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

??

Po raz kolejny dochodzimy do pytania "Ile wolno przy zmianach konstrukcyjnych ?"

Dla mnie jest to punkt pierwszy . To samo z IVECO DAILY IGLOOCAR w którym zmieniono nadwozie na skrzyniowe . Z nazwy chłodnia a tu skrzynia . Sam chyba pisałeś że nie można zmieniać nazwy własnej ,jakoś tak .

Kiedyś z Syrenek Bosto takie cuda robili .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że ten pojazd wyczerpuje znamiona wszystkich trzech punktów :)

 

W tym pojeździe mamy przecież nadwozie konstrukcji własnej, więc literalnie wypełniamy definicję sama.

Ale generalnie jest to pojazd wykonany poprzez złożenie dwóch różnych pojazdów nadwozie jednego samochodu + rama od innego wykonane poza wytwórnią, więc i składak wchodzi w grę :razz:

 

Pamiętacie parę lat temu głośną historię pojazdu, który powstał na skutek włożenia nadwozia garbusa na ramę nissana patrola?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie jest to pojazd wykonany poprzez złożenie dwóch różnych pojazdów nadwozie jednego samochodu + rama od innego wykonane poza wytwórnią

Ale o ile dobrze pamiętam definicja składaka była taka, że to był pojazd danej marki złożony poza wytwórnią .Nie było mowy że z dwóch marek .

 

[ Dodano: 20-01-2018, 11:39 ]

Doczytałem w DZ.U. 4 poz.37 z 2001, może być składak . Mowa jest o pojeździe złożonym poza wytwórnią. Tyle że składaków już nie ma .Zależy kiedy toto było rejestrowane .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo załóżmy, że porwało go ufo... Kto wtedy by odpowiadał?

Twoje założenie jest mało prawdopodobne w przeciwieństwie do mojego. Aby mieś pełen obraz sytuacji należy je rozpatrywać w scenariuszach ekstremalnych.

Panowie tym "trampkiem" prowadzicie diagnostów nad przepaść i mówicie : Skaczcie dam wam parasolkę może nie zginiecie"

Ja dziękuję za takich doradców.

Dla "świerzaków" czytających temat ani blakop ani sadmadman ani roxa nie są diagnostami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

markes30, w nieprzerobionego trampka uderza nowy ford Mondeo z prędkością 50 km/h. Ginie 4 nastolatków. Trampek ma ważne OBT w dniu wypadku. Kto jest winny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na budowlanca spadł pustak zabijając go! Budowlaniec był bez kasku! Kto winny, kto będzie targany za niedopilonowanie warunków BHP na budowie, bo przecież ten nieszczęśnik już nic nie powie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy. Kierownik budowy, inspektor, pracodawca etc.

Natomiast rodzina zmarłego będzie miała przeprawę z firmą ubezpieczeniową w kwestii odszkodowania, więc poniekąd ofiara też poniesie konsekwencje.

 

Przykład trochę zły, bo przy dobrych adwokatach wszyscy się wybronią z wyjątkiem ofiary (zależy od zeznań świadków wszystko - czy będą chcieli pogrążyć pracodawcę, inwestora itd. czy nie).

 

Lepszy przykład byłby na przykład taki - osoba nieuprawniona odpowiadała za montaż rusztowania, względnie była uprawniona, ale nie założyła siatki zabezpieczającej na ostatniej kondygnacji (klasyk). Spada pracownik. Kto winny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markes, teraz jak będę gdzieś na jakiejś stacji diagnostycznej, będę patrzył ile parasolek stoi za okienkiem :evil:

 

[ Dodano: 20-01-2018, 15:15 ]

Markes, przyznaj się...ile masz parasolek???? :cool:

 

[ Dodano: 20-01-2018, 15:24 ]

Z reguły te "wydumki", bo tak te cuda nazywam, były rejestrowane jako SAM. Znam kilku gości z takowym sprzętem. Kilka jest jak wynikało z producenta/nazwy, np.Niewiadów. Przeznaczenie przyczepki się nie zmianiało, ani jej parametry. A te bardziej "wydumane" były przyczepami specjalnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydumki! I to jest jeden jedyny wspólny mianownik między klientem a diagnostą w tej lub podobnie wydumanej sprawie. Tylko że dla diagnosty na wydumkin nie powinno być miejsca w prawie, a klient jak to klient dla swych wydumek szuka luk w tym samym prawie. ;-)

------------------------------------------------------------------------------------

I nie mam tu na myśli dozowlonych zmian konstrukcyjnych, a bezpieczenstwo i zdrowy rozsądek. Dlatego z deka dziwi mnie stosunek do przywołanego linku o potrzebie ponownej homologacji w sensie ponownych badań, testów, dopuszczeń, gdy wprowadzone zmiany dalekie są od homologowanej wersji pojazdu i otrzymać status SAMA na przykład. A zdaje się, że tego nie wypowiedział żaden medyk, krawiec, historyk, szewc, a prędzej człowiek z moto-branży, co nie. Dziwi mnie też podejście do traktowania kempingowego domku jako ładunku w sąsiedzkim temacie. Jak również większość śledzących ten wątek doskonale wie, że to z samochodu powstała przyczepa, a nie odwrotnie. Dla zainteresowanych, a nie klikających w linki dopowiem, że patent passato-przyczepy został zrealizowany w ubiegłym roku. A tablica rejestracyjna, jakaś bo jakaś, ale jest. To, że u nas z igły można zrobić widły nie oznacza jeszcze, że ja to będę to klepał dla czyichś zachcianek. Nie wiem i nie chcę wiedzieć na jakich zasadach badania techniczne z wynikiem pozytywnym przechodzą wszelakie zmoty, kiedy to z wersji fabrycznej pozostało tylko pole numerowe z numerem identyfikacyjnym. Nie klepię i nie podjeżdżać z wynalazkami. A coś mi się zdaję, że niedaleka przyszłość badań wyeliminuje konstrukcyjne zmiany w obecnej wersji, czyli przeprowadzane na stacji. Nie po to TDT jest w odwodzie, nie po to przeredagowano paragrafy dziewiąte rozporządzenia o warunkach technicznych, żeby było łatwiej. Nie po to obowiązuja przepisy, wytyczne, rozporzadzenia, regulaminy, dyrektywy, żeby w autach charatać dachy po garażach. Jak nic wystąpić do producentów z takim patentem, że nie ma potrzeby ponosić kosztów homologowania kabrioletów, bo w pewnym uroczym kraju nad nieposkromioną rzeką takie sprawa za parę złociaków załatwia się flexą!

To jest wolny kraj i to jest moje wolne zdanie. Zainteresowanemu życzę powodzenia w realizacji planów. Nie ukrywam, że mi się podobaja takie wypieszczone i udziwnione z deczka Trampki. Dodam, że tylko na zamkniętym terenie, na imprezie, na zlocie. ;-)

 

Acha! Nie mam nic przeciwko pojazdom Made in SAM! :ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paprok, tak fajnie piszesz o bezpieczeństwie. A dlaczego przepuszczasz na badaniu UAZa bez zagłówków i pałąka przeciw kapotążowego? Bo z fabryki taki nie wychodził w oryginale? A co z bezpieczeństwem dzis?

Wyjeżdzają 4 małolaty UAZem, przewracają się, rzeźnia...śmierć. Jak się obronisz?

 

[ Dodano: 20-01-2018, 16:39 ]

A Ty Markes, jak się obronisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty Markes, jak się obronisz?

 

I widzisz trafiłeś w punkt z porównaniem. Po wypadku oryginalnego UAZa prokuratorowi nawet na myśl nie przyjdzie przesłuchiwać diagnostę bo to oryginalna fabryczna konstrukcja. Natomiast na pewno prokurator będzie przesłuchiwał diagnostę, który dopuścił "trabanta" po tak drastycznych zmianach konstrukcyjnych (bez dachu).

 

Ap-ropo wyroków o które pyta blakop to w dużo bardziej błahych sprawach (obniżenie masy w Smartach na B1) też diagnostom wmawiali - róbcie wszyscy robią. I co z 20 diagnostów ma wyroki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli bezpieczeństwo nie jest tutaj kluczem, tylko zmiana konstrukcji. Na pewno zgodzimy się, że to chore. Chociaż z tym prokuratorem , to taki pewny bym nie był!!!

A co z parasolkami? Nie napisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co z 20 diagnostów ma wyroki.

 

Wyroki dotyczą niezgodnego z przepisami przerobienia auta, czy tego, że przeróbki spowodowały ofiary?

 

Po wypadku oryginalnego UAZa prokuratorowi nawet na myśl nie przyjdzie przesłuchiwać diagnostę

 

Bzdura. Znane wyroki dotyczą właśnie FABRYCZNYCH pojazdów i nie wykrytych w nich wad...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ap-ropo wyroków o które pyta blakop to w dużo bardziej błahych sprawach (obniżenie masy w Smartach na B1) też diagnostom wmawiali - róbcie wszyscy robią. I co z 20 diagnostów ma wyroki.

Teraz odpowiedz na jedno ważne pytanie - co było powodem zatrzymań ?

1) Poświadczenie nieprawdy - auta ważyły tylko mniej na papierze a w rzeczywistości nic się w nich nie zmieniło.

 

czy

 

2) Auto zostało maksymalnie odchudzone, jego masa się zgadzała z kategorią B1 ale takie obniżenie masy znacząco wpłynęło na bezpieczeństwo podróżowania ?

 

Panowie tym "trampkiem" prowadzicie diagnostów nad przepaść i mówicie : Skaczcie dam wam parasolkę może nie zginiecie"

Ja dziękuję za takich doradców.

Dla "świerzaków" czytających temat ani blakop ani sadmadman ani roxa nie są diagnostami.

Nie sądzisz, że sama możliwość dopuszczenia zmian konstrukcyjnych na stacji diagnostycznej do tego się przyczynia ? Może trzeba ten cały sektor rynku przekazać do bardziej kompetentnych ludzi ? Wymagania obecnie stawiane diagnostą sprawiają, że jak piekarz się postara to może nim zostać.

 

Jak również większość śledzących ten wątek doskonale wie, że to z samochodu powstała przyczepa, a nie odwrotnie. Dla zainteresowanych, a nie klikających w linki dopowiem, że patent passato-przyczepy został zrealizowany w ubiegłym roku. A tablica rejestracyjna, jakaś bo jakaś, ale jest.

Ja patrząc na zdjęcie nie jestem w stanie ocenić czy ktoś przyspawał do kawałka auta dyszel czy postawił kawałek auta na ramie gotowej przyczepki. Jak widać niektórzy to potrafią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trzeba ten cały sektor rynku przekazać do bardziej kompetentnych ludzi ?

 

To nie jest jakiś nowy postulat - nawet na tym forum. Są dwa ale:

1. Trzeba by od nowa zapisać definicję zmian konstrukcyjnych, bo dziś jest nim kompletna przebudowa pojazdu (i ta z pewnością nie powinna mieć miejsca na SKP), ale i demontaż kratki w aucie, czy nawet demontaż haka można pod ZK podciągnąć

2. To co jest w interesie diagnostów jako pracobiorców nie jest w interesie przedsiębiorców. Okrojenie potencjału i tak już niemal nieopłacalnej działalności z pewnością nie spotka się z ich poparciem.

 

A generalnie jest też ostatni problem - komu niby przekazać te kompetencje? Nie istnieje w kraju instytucja która infrastrukturalnie by temu podołała na dzień dzisiejszy. Nawet TDT ze swoimi "stacjami wzorcowymi" ma to robić tylko na papierze, bo de facto będzie to realizował na sieci dotychczasowych, wybranych OSKP, z którymi podpisze umowę.

 

Mam jednak spore obiekcje, czy przyczyni się to w obiektywny sposób do poprawy sytuacji... dla potencjalnych klientów 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skp zk nie są w stanie podołać, TDT pewnie też, to zostaje ITS, PIMOT itp, chce klient przebudować pojazd, to wyjazd do jednostek uprawnionych i po "bulu", jak pisał pewien pierwszy w RP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiśta wio powiedzieć łatwo. Tylko te kilkanaście jednostek ma z góry założony zakres badań i mogą nie ogarnąć tematów związanych z 'wydumkami'.

Poza tym wolność wolnością, ale nie każdemu producentowi zależy na tym aby jego produkt był wiecznie żywy pod różnymi 'wydumkami'. Oni swoje muzea mają powypychane prototypami i jak widać, wskrzeszaniem własnych 'wydumek' są niezainteresowani. I według mnie tu jest właśnie pogrzebany pies, a nie troska, odmowa, niewykonalność, niemoc usługi wobec potencjalnego klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.