Skocz do zawartości

Zmiany w egzaminach PJ, a ostatnia tragedia


blakop

Rekomendowane odpowiedzi

No gdzież lepiej, jak nie tu zacząć dyskusję na ten temat?

 

Przypominam, że dopiero co ogłoszono zamiar wprowadzenia dużych zmian w egzaminach od strony prawno-organizacyjnej. Przede wszystkim - podobnie jak z SKP - organizowanie egzaminów ma być zabrane samorządom, a oddane wojewodom, czyli państwu. Ma to rzekomo ukrócić powszechną opinię, że WORDy to maszynki do zarabiania kasy i celowo oblewają kursantów.

Komentarze nawet dobrze nie zdążyły się rozwinąć w necie, a tu masz - tragedia.

Egzaminator z 30-letnim stażem pozwala wjechać egzaminowanej 18-latce pod pociąg. Sam ucieka z auta, a Dziewczyna ginie.

Mój lęk budzą jego upublicznione zeznania, że zamierzał zatrzymać auto dopiero za przejazdem, aby oblać Dziewczynę. SZOK.

Na YT jest film z kamery przemysłowej , które nagrało to zdarzenie. Na razie nie ujawniono zdjęć z samego auta. Moją uwagę przykuł jeden istotny szczegół. Egzaminator zeznał, że auto zatrzymało się i silnik zgasł oraz że nie udało się go już uruchomić. Ale na filmie widać WYRAŹNIE, że w momencie ucieczki egzaminatora auto jednak rusza...W tym momencie jednak dochodzi do zderzenia...

 

Zapraszam do kulturalnej i wyważonej dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście szokuje fakt, że egzaminator  pozwolił egzaminowanej kobiecie wjechać na tory bez zatrzymania( a przecież jest "jakaś" bezpieczna odległość, a egzaminator ma do dyspozycji : sprzęgło, hamulec). Na pewno pojazd egzaminacyjny wyposażony był w system kamer, które nagrywały to, co działo się w jego wnętrzu, myślę...., że i mikrofony teraz też są w standardach. A co do "dużych zmian" w egzaminach jak mają pomóc (oczywiści w kwestii bezpieczeństwa) to jestem za;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Smaczku" dodaje też fakt, iż egzaminator miał przyznać, że nie udzielił ofierze pierwszej pomocy przedmedycznej niestety :(

 

A czy planowane zmiany zakończą "wyrabianie norm" przez WORDy - zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tych "feralnych" torach - pojazd z jakiegoś powodu zatrzymał się -"jeżeli Ktoś nacisnął hamulec"? - czy zrobiła to kursantka, czy egzaminator. (mama nadzieję, że nikt nikomu nie chciał niczego udowodnić...):confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co się stało to tragedia. Jest nie do opisania to jak bardzo szkoda tej młodej dziewczyny która w tym całym stresie egzaminacyjnym nie mogła nawet odpiac pasów bezpieczeństwa. Dziś egzaminator usłyszał zarzut że nie zatrzymał pojazdu przed przejazdem z tad też nie dopełnił swoich obowiązków 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już nie nam wyrokować, dlaczego się zatrzymał. Faktem jest, że nie było to działanie gwałtowne, a i dojeżdżając w zasadzie już wyhamowywał.

A powiedz - też Ci się rzuciło w oczy, że Ona jednak już ruszała jak pociąg uderzył?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadania egzaminacyjne 

 

13 Przejazd przez torowisko tramwajowe**) i kolejowe*). 

 

 *) Jeżeli są dostępne. Ocenę dostępności przejazdu przez torowisko kolejowe, skrzyżowanie dwupoziomowe lub tunel położone w odległości większej niż 2,5 km od placu manewrowego ośrodka egzaminowania, dokonuje egzaminator biorąc pod uwagę w szczególności: przeciętny czas trwania jazdy w ruchu drogowym, ograniczenia w ruchu, natężenie ruchu, zdarzenia drogowe. 

 

Z ośrodka egzaminowania do miejsca wypadku wg googlemaps to ~4 km 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem w pewnej stacji (wypowiedź dyrektora WORD-u) , że mimo tego zapisu 2,5 km to egzaminator może zadecydować o większej odległości (oczywiście z rozsądkiem), A z czego to wynika ? (nie znam odpowiedzi).

19 minut temu, blakop napisał:

Ona jednak już ruszała jak pociąg uderzył

Z nagrania widać ( i też twierdzą świadkowie), że "niewiele brakowało":confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jacdiag napisał:

z opisu *)

Ok. Gapiostwo. Czytałem większej, a myślałem o mniejszej.:confused:

A co do zmian jak podchodzicie do tematu :" jazdy rodzicielskiej ".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt jest jeden - jeśli do tej pory egzaminatorzy mogliby chociaż próbować w jakikolwiek sposób uczestniczyć w rozmowach o przyszłościach tej branży, to po tym zdarzeniu mogą co najwyżej pochylić głowę i ostatecznie przyjąć wszystko na przysłowiową twarz. Bez zdania racji ze swojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, blakop napisał:

pochylić głowę i ostatecznie przyjąć wszystko na przysłowiową twarz

Myślisz, że " jedna czarna... " całe " stado pogrążyła "?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj w tym przypadku, wobec braku przychylności opinii publicznej od dawna obawiam się, że tak.

Tym bardziej, że tutaj egzaminator popełnił tyle rażących błędów, że już w pierwszych dniach prokuratura je ujawnia bo tego nie da się zamieść pod dywan...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz - są profesje, które niemal nigdy nie mają szans na pozytywną opinię publiczną. Ale w tym konkretnym przypadku już na dzień dobry ten egzaminator przyznał się mniej lub bardziej świadomie do takich spraw, że głowa mała. Ale generalnie do winy się nie przyznaje, co niestety w mojej ocenie tylko pogarsza jego sytuację, bo jeśli nawet zostanie oczyszczony z głównego zarzutu, to cała otoczka wokół sprawy niestety już skazała go na niebyt w społeczeństwie. To musi i na pewno odbije się na całej branży - tym bardziej jeśli spróbują go bronić, choć na to myślę nikt się nie odważy... no ale...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie że nie!!!

 

Skoro pedały są niepotrzebne to : PO CO SĄ??!!

 

Co ten egzaminator bredzi??!!

 

No to przejdźmy do systemu zachodniego - USA -np... Żadnych specjalnych aut, bo  co? Niech na egzamin Pan Mądry na chwile wsiądzie w auto osoby egzaminowanej (prywatne), przejedzie się kawałek i po sprawie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, mirek_handlarz napisał:

Zawartość tego artykułu jak i pewnych wypowiedzi w mediach dla mnie jest bynajmniej dziwna, bo zakłada się, że skoro ktoś ukończył kurs to umie jeździć. Po co więc egzamin? Dlaczego co niektórzy kandydaci podchodzą do egzaminy po kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt razy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, danielg539 napisał:

zakłada się, że skoro ktoś ukończył kurs to umie jeździć.

Powiedz, jak Cię to może dziwić ? skoro dokładnie tak powinno być.

Ukończenie kursu to potwierdzenie, że nadajesz się do prowadzenia pojazdu samodzielnie. Egzamin to tylko formalność, która ma to jeszcze potwierdzić .

 

15 minut temu, danielg539 napisał:

Dlaczego co niektórzy kandydaci podchodzą do egzaminy po kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt razy?

Dlatego, że ;

1. Ośrodki źle uczą,

2. Egzaminatorzy nie oceniają faktycznych umiejętności, oblewając za szczegóły,

3. po trzecie dlatego, że nie każdy może być kierowcą , niektórzy po prostu nie powinni jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie bo ludzie w różny sposób przyswajają sobie wiedzę i nabywają nowych umiejętności a skoro kurs to określona liczba godzin to rzecz jasna, że dla jednych ta liczba godzin będzie wystarczająca a dla innych nie.

Janusz wyjaśnij dlaczego co niektórzy kursanci zdają egzamin za 20, 50 czy 100 razem skoro po kursie już powinni umieć jeździć? Rozumiem, że raz, dwa czy trzy razy można popełnić jakiś błąd przez głupotę stres itp. ale jak ktoś podchodzi do egzaminu 20 raz to coś tu jest nie tak!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, danielg539 napisał:

zdają egzamin za 20, 50 czy 100 razem

To są właśnie ci, którzy nie powinni jeździć, ale liczą , ze kiedyś w końcu im się uda ,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Ona do takich należała, to wina systemu, że takich się dopuszcza do egzaminu.

Jednak taki wypadek mógł się przytrafić nawet najlepszemu kursantowi w stresie, skoro egzaminator świadomie zbagatelizował niezatrzymanie się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, JANUSZ60 napisał:

Jeśli Ona do takich należała, to wina systemu, że takich się dopuszcza do egzaminu.

No właśnie o to chodzi. Nie wiem czy dalej tak jest ale dawniej szkołom nauki jazdy głównie zależało na kasie i na szybkim wypchnięciu kursanta na egzamin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.