kral Napisano 18 Sierpień 2006 Share Napisano 18 Sierpień 2006 coś panowie w Malborku się znowu orzywili - wczoraj z 3 samochodów jadących do Ustki zatrzymali dwa dowody ,niby za wycieki . Ciekawi mnie tylko dlaczego ci panowie kładą się pod spód pojazdu i trzymają je tak długo ,aż może coś kapnie - czy oni mają tak super sprzęt ,że u nich jest wszystko w porządku . Jak dadzą nam taki sprzęt jak w Warszawie na defiladzie 15 sierpnia . Czy któś widział pojażd z 1976 roku ,żeby był super suchy i się nie pocił - nie realne Nie tylko na Pomorzu tak pracują panowie spod znaku ŻW ale na Mazowszu jest podobnie.Tak długo kontrolują pojazd i jeśli spadnie kropla na jezdnie, to wynik kontroli jest tylko jeden. Dobrze zauważyłeś, że sami nie mogą pochwalić się dobrym stanem technicznym swoich pojazdów. A szkoda bo sami powinni świecić przykladem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kowal Napisano 11 Luty 2007 Share Napisano 11 Luty 2007 Od piątku mam przesrane od panów z ZW - przyjmowali panowie z Mińska Maz. lublina z naszego odziału ZW i diagnosta ma za nich wykonać całą robotę i wystawić zaswiadczenie z badania ,a się pytam jakiego bo okresowe miał - to mówią abym na kartce papieru napisał że sprawny no i zaczeło się - najpierw o dokumenty ,póżnij ,żę zwrotnice mają za duży luz, ja twierdziłem ,że jeszcze w normie i musiałem wyrzucić ich ze stacji . Po wielu telefonach musiałem obsłużyć panów i wystawić zaświadczenie z badania - dlaczego my musimy cały czas się podkładać - bo jak ja im mówie ,że pojazd wogóle nie powinien być dopuszczony do ruchu już z fabryki bo niezgodnie zainstalowana instalacja sygnalizacyjna - to śmiech . A mam pismo od panów z Piskp ,że nie spełnia wymogów ustawy ,bo to pojazd wojskowy . to jeżeli ja pisze że spełnia wym.art.66 to kłamie czy mijam się z prawdą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S.K.P-POZNAŃ Napisano 11 Luty 2007 Share Napisano 11 Luty 2007 A mam pismo od panów z Piskp ,że nie spełnia wymogów ustawy ,bo to pojazd wojskowy .to jeżeli ja pisze że spełnia wym.art.66 to kłamie czy mijam się z prawdą. niestety potwierdzasz nieprawde.-tak to ładnie brzmi. musiałem obsłużyć panów i wystawić zaświadczenie z badania - dlaczego my musimy cały czas się podkładać Nie musimy ,ale......................jest tego dużo;,praca ,pieniadze itp. Nie zazdroszcze Ci tej "fuchy' na stacji "MON". Na razie nie wiem co to naciski na diagnoste,ale byłem tez w "armii" i wiem co to "wojsko" Prz....................e.Nie wiem czy bym wytrzymał? jako diagnosta w monie. życze Ci wytrwałości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darek :-) Napisano 11 Luty 2007 Autor Share Napisano 11 Luty 2007 Jacek, czy nie uważasz że już czas opuścić ten las Pomimo to znam te klimaty (ale to już historia) i tylko wypada Ci współczuć. Bądź twardy Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kowal Napisano 15 Grudzień 2007 Share Napisano 15 Grudzień 2007 Nawiązuje tematem do Radosnej Twórczości ale teraz panów z sztabu i na przykładzie tego oto pojazdu chciałbym wam pokazać co znowu wymyslony - totalny absurd i głupota - no cóż ale z tego składa się armia http://www.panzerbaer.de/helper/bw_pkw_5_mercedes_typ_124-a.htm chodzi o te malowanki na nadwoziu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rurek777 Napisano 15 Grudzień 2007 Share Napisano 15 Grudzień 2007 w miejscu gdzie kończy się logika zaczyna się wojsko kto był to wie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zebo Napisano 15 Grudzień 2007 Share Napisano 15 Grudzień 2007 Tam gdzie kończy się rozum i skończyła głupota , tam zaczyna się wojsko ,- kto był to słyszał . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kowal Napisano 28 Styczeń 2008 Share Napisano 28 Styczeń 2008 Koledzy ze stacji MON i przy okazji zaprzyjażnieni diagności od dłuższego czasu dochodzą do mnie pytania i wiem że na innych stacjach MON ten problem powstał .Chodzi o to ,że panowie żandarmi czepiają się pojazdów marki tarpan wyposażonych w wyciagarki ,że w dowodzie rejestracyjnym powinien być zapis ,że pojazd jest wyposażony w tą wyciągarkę .Skąd oni wytrzasneli ten absurd nie wiem i powiem że nie znam przepisu który by o tym mówił -może są jakieś przepisy wewnętrzne ,ale nikt nas nie o tym nie poinformował i jak postapić jak przyjedzie taki pojazd - bo ja nie przystąpie do badania -jeżeli napiszą brak wpisu w dowodzie wyciagarka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrzej65 Napisano 28 Styczeń 2008 Share Napisano 28 Styczeń 2008 Koledzy ze stacji MON i przy okazji zaprzyjażnieni diagności od dłuższego czasu dochodzą do mnie pytania i wiem że na innych stacjach MON ten problem powstał .Chodzi o to ,że panowie żandarmi czepiają się pojazdów marki tarpan wyposażonych w wyciagarki ,że w dowodzie rejestracyjnym powinien być zapis ,że pojazd jest wyposażony w tą wyciągarkę .Skąd oni wytrzasneli ten absurd nie wiem i powiem że nie znam przepisu który by o tym mówił -może są jakieś przepisy wewnętrzne ,ale nikt nas nie o tym nie poinformował i jak postapić jak przyjedzie taki pojazd - bo ja nie przystąpie do badania -jeżeli napiszą brak wpisu w dowodzie wyciagarka Niech się czepiają, widocznie nie mają nic lepszego do roboty. Moim zdaniem dowodu nie zabiorą bo nie mają podstaw prawnych, a jeżeli już by zabrali (zawsze znajdzie się jakiś mądrzejszy od wszystkich) to proponuję napisać pismo do komendanta miejscowego oddziału ŻW z prośbą o wyjaśnienie i podanie podstawy prawnej. Tak samo można się czepiać Starów 266 jedne mają wyciągarkę drugie nie, a w dowodzie nie ma zapisu o tym. Dlaczego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Psuj Napisano 29 Styczeń 2008 Share Napisano 29 Styczeń 2008 że w dowodzie rejestracyjnym powinien być zapis ,że pojazd jest wyposażony w tą wyciągarkę nie musi być takiego wpisu. Ale zgodnie z przepisami dozorowymi wciągarki i wciągniki powinny mieć dozór techniczny. Dz.U. z 2002r Nr. 120 poz1021 ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW z dnia 16 lipca 2002 r. w sprawie rodzajów urządzeń technicznych podlegających dozorowi technicznemu. (Dz. U. z dnia 29 lipca 2002 r.) 6) maszyny służące do przemieszczania osób lub ładunków w ograniczonym zasięgu: a) wciągarki i wciągniki, Kwestia tylko wyegzekwowania tego, bo zgodnie z tym każda laweta i pomoc drogowa powinna mieć dozór na wciągarkę. A jak jest - wszyscy wiemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Norbert Jezierski Napisano 29 Styczeń 2008 Share Napisano 29 Styczeń 2008 Pytanie - czy wciągarka i wyciągarka to te same urządzenia ? Czy wyciągarka to jest maszyna służąca do przemieszczania osób i ładunku ? Bo wychodząc z założenia, że nie, pomoc drogowa podchodzi pod dozór, natomiast wyciągarki aut 4x4 - już nie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kral Napisano 29 Styczeń 2008 Share Napisano 29 Styczeń 2008 Jacek jak się nie można doczepić do stanu technicznego pojazdu to się szuka innych żeczy aby pokazać kto ma racje na końcu kontroli. Bo gdzie w dowodzie np starym monowskim można dokonać wpisu o wyciągarce lub zamontowanym haku a jeśli chodzi o hak powinno być zapisane informacje w dowodzie. Ja traktuje te urządzenia jakby były zamontowane w pojazdach terenowych. Powtarzam po kolegach glupota goni głupotę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lala17 Napisano 29 Styczeń 2008 Share Napisano 29 Styczeń 2008 zgodnie z przepisami dozorowymi wciągarki i wciągniki powinny mieć dozór techniczny Tylko jeśli podnoszą ładunki lub osoby, jeśli je przesuwają, toczą itp. to już nie (opinia dozoru technicznego na jednym ze szkoleń). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dccat Napisano 3 Lipiec 2008 Share Napisano 3 Lipiec 2008 Panowie jeżeli chodzi o wyciągarki to sprawa jest oczywista że nie podlegają dozorowi. Żandarm niech zabierze dowód i uzasadni swój czyn podstawą prawną(nie wewnętrznym zarządzeniem) swój czyn. Gwarantuje że szybko zrezygnują z zabierania dowodów Gdy pracowałem przez kilka lat w MON to zdarzyło się że ŻW przysłało do mnie kierowce by się zapytał czy oni mogą mu zabrać dowód czy też nie za boczne pomarańczowe odblaski gdyż oni nie do końca wiedzą Myślałem że się skręce ze śmiechu Co do wewnętrznych zarządzeń to radze się do nich nie stosować koledzy diagności z MON gdyż one nie mają mocy prawnej, a jak dobrze wiecie to obowiązują nas akty prawne a nie faxy... Był jeden pan pułkownik który chciał wprowadzić wewnętrzne zarządzenie odnośnie terminów badań pojazdów postawionych na konserwacje... niektórzy koledzy a zwłaszcza z Pomorskiego Okręgu tą osobę znają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam1501 Napisano 3 Lipiec 2008 Share Napisano 3 Lipiec 2008 Panowie jeżeli chodzi o wyciągarki to sprawa jest oczywista że nie podlegają dozorowi Podejrzewam, że do momentu zanim komuś się coś nie stanie i nie przyjrzy się Dz.U. 121 poz 1021 z 2002r gdzie w par.1 pkt 6a stoi, że maszyny służące do przemieszczania osób lub ładunków w ograniczonym zasięgu : wciągarki i wciągniki... podlegają dozorowi technicznemu i znów się zacznie, bo jak zwykle nikt nie będzie wiedział o co autorowi chodziło i oberwie się wiadomo komu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keram Napisano 3 Czerwiec 2009 Share Napisano 3 Czerwiec 2009 Darek gdzie w tych lublinkach jest nr VIN ? z góry dziękuję Lublinki mają VIN wybity na ramie: 1. za prawym przednim kołem 80 % 2. prawa rama z przodu widocznaod góry po otwarciu maski silnika 15% (starsze lublinki) 3. Za tylnym kołem prawym - miałem pare takich przypadków (chyba dotyczy pomocy drogowej) Witam miałem też Lublina 3352 miał nr Vin wybity za przednim lewym kołem na ramie a tabliczka stopień prawa strona w kabinie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kowal Napisano 5 Czerwiec 2009 Share Napisano 5 Czerwiec 2009 Co przełożeni mogą decydować - w naszej pracy decydują rozporządzenia i ustawy a widzimisie panów kapitanów czy majorów których wiedza jest cieniutka w tych sprawach . A po drugie oni patrzą swojego interesu a my im przeszkadzamy w wielu sprawach -właśnie po co jeżdzić na stacje co roku jak można raz na 5 lat - ale jak oni bedą mieli takie uprawnienia to niech podbijają co chcą i na ile lat chcą -my tego nie będziemy robić -mówie w liczbie mnogiej bo koledzy mają takie same zdanie -oczywiście tych których znam bo tego super pana mjr.rez nie -ale życze mu sukcesów i kumplostwa -tylko żeby kiedys ci kumple nie wypieli sie na niego jak podwinie mu sie noga -bo w wojsku to niestety norma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
-VooDoo- Napisano 5 Czerwiec 2009 Share Napisano 5 Czerwiec 2009 - jesli chodzi o wciagarki to sprawa rozbija sie o uciąg - np pojazd gasienicowy a mam tu na mysli wszelkie wozy zabezpieczenia technicznego powinien posiadac na wciagarce nawinieta linę z atestem - pozostałe pojazdy z tego co wiem zwolnine sa z tego obowiazku, ponieważ nie służą one niczemu innemu jak samowyciaganiu a posiadajac oryginalne sworznie przeciązeniowe są urzadzeniem bardzo bezpiecznym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dccat Napisano 8 Czerwiec 2009 Share Napisano 8 Czerwiec 2009 Tak Pamiętam tego Pana pułkownika z POW. Jego zdanie było takie, że skoro ma nadzór nad SKP to może wprowadzać własne zarządzenia. Pojazdy na "kołkach" przegląd co 3 lata, a przechowywane w próżni raz na 5 lat. To był hit roku:) Na pewnym spotkaniu w Grudziądzu, gdy ten temat został mocno poruszony, pan pułkownik niestety miał ograniczony czas i musiał szybko wracać do POW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
-VooDoo- Napisano 8 Czerwiec 2009 Share Napisano 8 Czerwiec 2009 czepiliście sie faceta:) - znacie zapewne podział pojazdów na grupy i wiecie dokładnie, ze odpalenie co niektórych pojazdów wiąże się z pewnymi procedurami - taki Pan o którym TU mowa tego nie zmieni choćby nawet bardzo chciał. Decyzje powinny zapaść o kilka półek wyżej:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kowal Napisano 1 Październik 2009 Share Napisano 1 Październik 2009 Dla MON furgonetka Opla to uzbrojenie Czy furgonetka opel vivaro może być elementem uzbrojenia istotnym dla obronności kraju? Według ministerstwa obrony - tak. Wojsko kupiło w ten sposób dla Żandarmerii Wojskowej 42 ople za prawie 6 milionów złotych. Urząd Zamówień Publicznych twierdzi, że MON złamało prawo. Ministerstwo Obrony Narodowej finansowane jest z budżetu i musi przestrzegać procedur: jeśli chce coś kupić, urządza przetarg i wybiera najlepszą ofertę. Przetargi kontroluje Urząd Zamówień Publicznych. Ale przy przetargu na zwykłe ople, 42 furgonetki dla Żandarmerii Wojskowej, MON uznało, że samochody to element uzbrojenia - a wtedy nie trzeba stosować cywilnych procedur. W postępowaniu zgłosiła się jedna firma, AMZ z Kutna, i to do niej trafiło z MON prawie 6 mln. Furgonetka obronna z wtyczką Furgonetki, które AMZ dostarczyła Żandarmerii Wojskowej, to zwykłe ople vivaro. Takie same auta kupują w normalnych przetargach policja i straże miejskie. Ale MON potraktowało je jak... uzbrojenie. Dlaczego? "Żandarmi wprowadzili wymóg, że auto ma być przystosowane do podłączenia urządzeń noktowizyjnych. Dzięki temu jest traktowane jak sprzęt wojskowy i kupowane z pominięciem ustawy o zamówieniach publicznych" - opowiada nam wysoki rangą urzędnik MON. "Do specyfikacji wpisano konkretny model: Opel Vivaro. My się w specyfikację nie wgłębiamy. Negocjujemy cenę z dostawcą i kupujemy samochody takie, jakich sobie życzy Żandarmeria". Sprawdziliśmy, jak wygląda przystosowanie opla do "podłączenia do urządzeń noktowizyjnych". To po prostu... dodatkowa wtyczka, dzięki której żandarm może podłączyć noktowizor. W samochodzie można też zaciemniać reflektory. Urząd: to łamanie prawa. MON: nie Przetargiem zainteresowały się aż dwa urzędy. Urząd Zamówień Publicznych uznał, że złamano prawo i umowa na ople jest nieważna. To samo stwierdziła minister do spraw korupcji Julia Pitera. Ale urzędnicy MON nie dopatrzyli się uchybień. "Zakupy samochodów interwencyjnych Opel Vivaro na potrzeby Żandarmerii Wojskowej były dokonywane przez departament zaopatrywania sił zbrojnych RP. W związku z powyższym Żandarmeria Wojskowa nie posiada wiedzy na temat postępowania związanego z wyborem dostawcy przedmiotowego sprzętu" - napisał nam rzecznik Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej ppłk Marcin Wiącek. Pytamy o przetarg MON. Odpowiedź z departamentu prasowo-informacyjnego: wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a "pojazd, w tym przyczepa, wyposażone w zaciemnienie oświetlenia pojazdu lub przystosowane do podłączenia urządzeń noktowizyjnych jest uzbrojeniem". "Takie trwonienie pieniędzy przez wojsko oznacza ich ograniczenie na naprawdę niezbędne zakupy" - mówi minister Julia Pitera. I podkreśla, że dokładnie sprawdzi, w jaki sposób kupiono samochody dla Żandarmerii Wojskowej. Kto w MON w czasie, kiedy kupowano ople, odpowiadał za przetargi? Szef departamentu zaopatrywania sił zbrojnych generał Sławomir Szczepaniak. We wrześniu został odwołany bez podania przyczyn. Z początkiem 2010 roku zostanie awansowany: przeniesiony do zintegrowanego dowództwa NATO w Heidelbergu. AMZ trzyma rękę na pulsie Firma z Kutna nie po raz pierwszy dostarcza sprzęt do MON. Kiedy w ubiegłym roku armia szykowała wart kilkaset milionów złotych konkurs na 140 wozów patrolowych, do pierwszego konkursu nie zgłosił się żaden z producentów. W nowych wymaganiach dla konkursu ciężar wozów miał zostać zwiększony do 9,5 tony. A to otwierało drogę do armii pojazdowi z AMZ Kutno - Turowi. Czy wstępne założenia przetargu na patrolówki faworyzowały firmę z Kutna? Znalazły się w nich zapisy mówiące, że załogę samochodu powinno stanowić 5 żołnierzy i nie przewiduje się przewozu dodatkowych osób (w Turze nie ma szóstego siedzenia), część ładunkowa powinna być kryta plandeką (tak jak w Turze), a krawędzie detali nie powinny mieć ostrych krawędzi (Tur ma okrągłą maskę). AMZ Kutno nie odpowiedziało na nasze pytania o furgonetki dla żandarmów. Wojciech Cieśla, Leszek Kraskowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarolud Napisano 2 Październik 2009 Share Napisano 2 Październik 2009 Tak Pamiętam tego Pana pułkownika z POW. Jego zdanie było takie, że skoro ma nadzór nad SKP to może wprowadzać własne zarządzenia. Pojazdy na "kołkach" przegląd co 3 lata, a przechowywane w próżni raz na 5 lat. To był hit roku:) Na pewnym spotkaniu w Grudziądzu, gdy ten temat został mocno poruszony, pan pułkownik niestety miał ograniczony czas i musiał szybko wracać do POW. Juz zapomniałem jak to fajnie było na MON-owskiej SKP 3 lata za moje grzechy Też miałem z tym do czynienia zapas wojskowy 5 lat Poprosiłem na piśmie , podobnie jak codzienne potwierdzanie sprawności pojazdu przed wyjazdem z jednostki przy ważnym przeglądzie. Jeden kapitan strasznie krzyczał , nie wiem na mnie czy na problem ? Nagrywanie mi się "niechcący"w telefonie włączyło i miałem potem spokój . Straszna walka to była i zrobiłem jedyne co słuszne czyli wycofałem się na z góry upatrzone pozycje czyli na cywilną. Poza tym dochodzę do wniosku że w rejonach konfliktu chyba im nasze pieczątki nie są potrzebne ? Trzymam kciuk za pracujących w MON-owskich . Nie dajcie się chłopaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kowal Napisano 23 Wrzesień 2010 Share Napisano 23 Wrzesień 2010 Żandarmi wojskowi uzbrojeni w ponad 150 radarów polują na drogach w całej Polsce, łupiąc kierowców za szybką jazdę. - Czy wojsko nie ma innych pomysłów na zbieranie pieniędzy na czołgi?! - denerwują się kierowcy. Trasa nr 51 przy wyjeździe z Bartoszyc w kierunku Olsztyna (woj. warmińsko-mazurskie) - to ich ulubione miejsce. Żandarmi ustawiają się na poboczu i nawet nie chowają się w krzakach. Nie muszą. Kierowcy sami wpadają w ich macki, bo nawet nie zwalniają na widok zielonego samochodu żandarmów. I nagle... niespodzianka! Wojskowy zatrzymuje auto i po chwili zdumiony kierowca dowiaduje się, że będzie musiał zapłacić mandat! Żandarm nie ma uprawnień do bezpośredniego wystawienia mandatu, ale może przekazać policji informację o wykroczeniu, na podstawie której wypisywana jest grzywna. - Przecież jasno widać, że tu nie chodzi o bezpieczeństwo, tylko o kasę - mówi zdenerwowany Rafał Dmochowski (34 l.), kierowca z Olsztyna. Żandarmeria broni się, że na tym nie zarabia. - Wszystkie mandaty karne kredytowe, gotówkowe i zaoczne są wpłacane na konto danego urzędu wojewódzkiego - wyjaśnia nam major Michał Chyłkowski z Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej. Nie chciał jednak zdradzić, ilu kierowców ukarała żandarmeria i na jaką kwotę. Jest jednak sposób na to, by uchronić się przed płaceniem mandatu naliczonego przez żandarmów. Łapać na radar może tylko osoba z imiennym świadectwem obsługi tego urządzenia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wielu żandarmów nie ma takich świadectw. Wystarczy więc zażądać świadectwa od żandarma, który mierzył prędkość. Jeśli go nie ma, to możemy spokojnie jechać dalej. http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/nawet-wojsko-gnebi-kierowcow_154227.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.