Skocz do zawartości

Źle wpisany przebieg auta na stacji kontroli pojazdów


alexx80

Rekomendowane odpowiedzi

najgorszy jest ten negat, bo nie widząc auta ani żadnych dokumentów, nie mam możliwości weryfikacji czy faktycznie nie ma śladów manipulacji tak jak to diagnosta który teraz zrobił przegląd zaznaczył. Myślę że punktem wyjścia jest zażądać od klienta wszelkich dokumentów potwierdzających ten przebieg - OC, AC, kupno-sprzedaż, serwis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, perjojo napisał:

Ja z pewnością nie będę dzwonił,

Zadzwoń do tego diagnosty  , wytłumacz może zrozumie że zrobił źle i poprawi- zrobi korektę. Powiedz mu żeby poczytał trochę na naszym forum to będzie mądrzejszy (bo przepisy są jakie są). Może niedouczony, może źle uczony...

Należy pamiętać że:

„§ 9. W przypadku popełnienia oczywistej omyłki w:

1) wydanym zaświadczeniu o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu uprawniony diagnosta zatrudniony w stacji kontroli pojazdów, która przeprowadziła badanie techniczne pojazdu, prostuje ją w rejestrze, wprowadza dane do centralnej ewidencji pojazdów oraz wydaje nowe zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu;     

---Tu nic nie pisze że poprawia diagnosta który wykonywał to badanie ---(skontaktuj się z nadzorem i podejmijcie decyzję czy poprawić, czy zostawić) 

20 godzin temu, perjojo napisał:

pracuję na DMS-JBR

dzwoń i niech ci powiedzą jak to poprawić nie przejmując badania na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie trzeba się konsultować. Jest jasno napisane, że w przypadku pomyłki stacja na której to się stało ma sprostować błąd i nie musi tego zrobić ten sam diagnosta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korekta korektą. Najgorsze jak udowodnić albo stwierdzić jaki był przebieg w dniu badania. W programie Stacja faktycznie trudno jest się pomylić i chwała im za to!  

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rafi90 napisał:

w całości do innego diagnosty

Nawet jak wydrukuję zaświadczenie z moim nazwiskiem, to w programie zostaje diagnosta, który badanie wykonał. Tworzycie problemy na siłę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Informacja o korekcie zostaje w rejestrze bo tak jest w przepisach ale badanie w całości jest przypisane do tamtego diagnosty który kiedyś je wykonał. I na zaświadczeniu jest tylko jego imię i nazwisko a nie i jego i moje. Ma to sens bo dochodziłoby do głupiego przekazywania badań z kogoś na kogoś a moim zdaniem nie powinno tak się dziać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Rafi90 napisał:

W jakim programie Ci tak zostaje ?

W programie Stacja również zostaje nazwisko diagnosty na zaświadczeniu co dokonywał badanie a nie kto koryguje/wprowadza zmiany. Informacje o historii zmian oraz kto dokonywał zostają tylko w rejestrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Patronacie przejęcie badania wiąże się z przejęciem go w całości. Na raportach itd jest już "nowy" diagnosta. Ogólnie Patronat nie ma zbyt wielu kagańców i ktoś  niemyślący może narobić głupot

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, perjojo napisał:

najgorszy jest ten negat,

To problem właściciela pojazdu, a nie Twój.

 

2 godziny temu, perjojo napisał:

bo nie widząc auta ani żadnych dokumentów, nie mam możliwości weryfikacji czy faktycznie nie ma śladów manipulacji

To powiedz właścicielowi, że chcesz zobaczyć auto. Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, thefilinek napisał:

Najgorsze jak udowodnić albo stwierdzić jaki był przebieg w dniu badania

Przez to piszę żeby uzgodnić z nadzorem co dalej. Może wpisać w przebiegu X i opisać zajście w uwagach. Wpisując byle co wpisujesz nieprawdę. Jak zobaczysz auto to przebiegu i tak nie zobaczysz z przed 2 lat  Ja u siebie mam notesik i jak robię badanie to piszę sobie tak

nr rejestracyjny /przebieg /nr tel (jeśli klient chce sms z przypomnieniem), dzięki temu zawsze mogę wrócić do tyłu. Wiem staromodne ale działa,  kiedyś przebiegi pisałem na karteczkach ale pełno karteczek się walało.   Teraz mleko się wylało więc stacja ma poprawić błąd i tyle.

 

34 minuty temu, Rafi90 napisał:

W Patronacie przejęcie badania wiąże się z przejęciem go w całości

 Swoją drogą wydawało mi się że Patronat pyta: przejąć badanie i skorygować czy tylko skorygować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Boguslaw napisał:

Swoją drogą wydawało mi się że Patronat pyta: przejąć badanie i skorygować czy tylko skorygować

Pyta. Ale można wcisnąć Tak albo Nie. Znajdzie się dużo diagnostów którzy wcisną tak bo pomyślą że skoro oni robią korektę to niech to będzie widoczne na zaświadczeniu. A guzik prawda, według mnie na to pytanie trzeba odpowiedzieć NIE i nie brać na siebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego mówię że Patronat to program który daje dużo możliwości, ale nie prowadzi za rękę i wymaga od operatora mózgu. Choć może się wydawać jakiś taki zagmatwany bo tak znaczy nie, to jednak można wiele rzeczy poprostować i uniknąć wielu problemów przy wyszukiwaniu pojazdów np

  • Polub 1
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Witam. Mam ten sam temat problemu, tylko trochę inny wątek. Otóż klient był u mnie w zeszłym roku na przeglądzie i omyłkowo został wpisany przebieg - został zawyżony. Po ośmiu miesiącach zostaje skontrolowany przez policję, która wykazała niezgodność ze stanem faktycznym - przebieg mniejszy w rzeczywistości niż podany w CEPiK. Funkcjonariusze przyczepili się również do niedziałającej żarówki i zatrzymali samochód, jednocześnie nie skierowali klienta na dodatkowe badanie techniczne, ani nie zatrzymali DR. Chcą za to zaświadczenia, że doszło do pomyłki przez diagnostę. Tak Twierdzi klient. Co w takiej sytuacji zrobić i przy okazji się nie narazić na rażące błędy diagnosty?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mateusz91 napisał:

 Chcą za to zaświadczenia, że doszło do pomyłki przez diagnostę. 

Nie słyszałem o takim zaświadczeniu.

Jeśli jednak jesteś pewien pomyłki w stanie licznika, to zawsze można zrobię korektę badania i wydrukować z niego zaświadczenie. 

W końcu klient też powinien sprawdzić czy stan z zaświadczenia jest zgodny z licznikiem. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, u nas na początku po wprowadzeniu tego legalnego procederu kręcenia liczników zatrzymali Ursusa C 330 i chcieli zabrać na lawetę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Mateusz91 napisał:

Chcą za to zaświadczenia, że doszło do pomyłki

Jeżeli jesteś pewien, że to pomyłka, to należy poprawić stan licznika i wydrukować zaświadczenie z tego badania z odpowiednią informacją. Innej mozliwości chyba nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Bartek24 napisał:

Innej mozliwości chyba nie ma.

Jest - robić zdjęcia - no dobrze - potwierdzisz iż się pomyliłeś a w miedzy czasie zrobią  ekspertyzę i wyjdzie wał 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz pewność, że to Ty się pomyliłeś to robisz korektę badania zgodnie z par 9 rozporządzenia 776 z 2015r. w sprawie badań.

Sugeruję w uwagach adnotację : Skorygowano zgodnie z j/w.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, markes30 napisał:

Jeśli masz pewność, że to Ty się pomyliłeś to robisz korektę badania zgodnie z par 9 rozporządzenia 776 z 2015r.

Nie było to do mnie ale w moich przypadkach które miały miejsce,  nie miałem takiej pewności bo od badań minęło kilka miesięcy. Odmówiłem korekt z uwagi na upływ czasu i brak możliwości precyzyjnego określenia stanu drogomierza w dniu badania i jakoś ucichły żądania. Ale teraz zastanawiam się czy np. na jakiś pisemny wniosek posiadacza pojazdu i z uwagi na "możliwe prawdopodobieństwo popełnienia omyłki" można by załatwić taką sprawę. Byłoby to w miarę honorowe wyjście z opresji i jakiś dupochron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma na to podstawy prawnej. Czyli godząc się na korektę na wniosek klienta i tak bierzesz wszystko na własne bary. Tak jak kiedyś zapewniał mnie jeden handlarzyna, że "panie wpisz pan przebieg z dawcy silnika, bo przecież przebieg samochodu to przebieg silnika". Kazałem się mu puknąć w głowę.

Pryncypał miał podobny przypadek.

Diagnostyk, który kiedyś u niego pracował w nowym samochodzie z instalacją LPG zamiast 12345 km wpisał 123345 km lub coś w tym stylu. Wyszło to gdy klient po kilku dniach pojechał na przegląd serwisowy do ASO. Sprawa oparła się o sąd, klient wygrał sprawę - sąd nakazał zmianę zapisu w rejestrze. Tylko w wyroku nie było wartości do jakiej miało zostać skorygowane BT... Z wpisów ASO w książce serwisowej dało się ustalić przebieg +/- 200 km, ale i tak wszyscy kolejni pracownicy sumiennie odmawiali korekty tego badania. 

W sumie to się teraz zacząłem zastanawiać, czy "tatuś" pod moją nieobecność dobrodusznie nie skorygował sobie tego BT w moim imieniu? :?:silent:

Edytowane przez Czolgista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.