Skocz do zawartości

nowe ramy produkowane do nissan patrol


ddaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 60
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • leski66

    11

  • blakop

    9

  • Paprock

    4

  • yogi1984

    4

Top Posters In This Topic

Posted Images

20 godzin temu, leski66 napisał:

Nie oceniam firmy tematowej ramy , ale nie może być samowolki przy produkcji tak poważnych ( elementów - czyli ramy ) do pojazdu.

To nie do nas należy weryfikacja czy firma posiada stosowne "kwity". Gdyby tę ramę zamówiła u tego producenta i sprzedała ASO lub inna znana hurtownia a klient pokazał fakturę, to też żądalibyście homologacji i wyników testów zderzeniowych? 

20 godzin temu, leski66 napisał:

na rzeczowym zacisku hamulcowym jest wybity numer serii/partii a niekiedy po oryginale numer OE/OEM

Tu również jest naniesiony numer, który mówi, że jest to zaminnik części oryginalnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, adam1501 napisał:

Tu również jest naniesiony numer, który mówi, że jest to zaminnik części oryginalnej.

No więc właśnie, jest cecha po której można wydedukować czy dana część jest " częścią " czy ( rzeźbą ). :wink:

Na rzeczowej ramie prócz logo firmy na tylnej poprzeczce/belce nie ma nic - po czym można byłoby odróżnić ( rzeźbę ) od zamiennika :silent:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy każdy element w pojeździe, każda część musi mieć oznaczenie homologacyjne, czy może jest jakaś lista które to elementy?

A jeśli jest, to czy jest tam wymieniona rama pojazdu? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Problem homologacjami jest znacznie głębszy niż nam się wydaje. Diagności są osobami zaufania publicznego - jak każdy zawód, którego rzetelne wykonywanie dba o wspólne dobro społeczeństwa. Dlatego Diagności powinni mieć Baaardzo Duuuże pole oceny i decyzji o tym czy zastosowane w pojeździe rozwiązania mogą być potencjalnie niebezpieczne - i to wszystko.

 

Z drugiej strony żyjemy w czasach największych przemian gospodarczych i społecznych od czasów rewolucji przemysłowej. Tu i teraz. I jasno wychodzi na jaw, że przeregulowanie wszystkich dziedzin życia zostawia nas (Europejczyków) daleko w ogonie świata. Niby jeszcze tego nie czuć ale obawiam się, że jak już poczujemy to będzie za późno.

Więc przestańmy (jako społeczeństwo) akceptować wydawanie części pozwoleń, aprobat, atestów, homologacji i zgód bo inne kraje świata tego nie robią i rozwijają się szybciej on nas.

 

Odpowiedzialność za zastosowane rozwiązania powinna leżeć na użytkowniku, ewentualnie projektancie (jeśli taki jest potrzebny) i diagnoście, który ma właściwą wiedzę i urządzenia pomiarowe, żeby np podejrzewać zagrożenie życia czy zdrowia . Tak działa TUV - praktycznie wszystko od nich zależy i tak działa Ameryka czy Australia (żeby być w temacie Patroli) - wszystko musi być "Engineering" - i nie wymagają badania spawów przez spawacza, zatrudnionego w firmie zajmującej się spawaniem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - No i właśnie po to jest doświadczony diagnosta, żeby stwierdził, że jest nieprofesjonalnie zespawane i niebezpiecznie w użytkowaniu. Tak jak stwierdza, że pojazd nie hamuje lub że nadmiernie zatruwa środowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież napisał 

3 godziny temu, starck napisał:

  diagnoście, który ma właściwą wiedzę i urządzenia pomiarowe, żeby np podejrzewać zagrożenie życia czy zdrowia . 

Choć nie napisał jakie to te urządzenia pomiarowe.

Ja czasem w różowych okularach robię badania, ale TDT ich nie odbierał i nie są wpisane w wyposażenie stacji, więc to chyba nie  otake się rozchodzi. A suwmiarka, metrówka i kątomierz to raczej za mało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, wadi napisał:

Przypomniało mi się tłumaczenie klienta , co to miał " profesjonalnie " zespawane ramię przekładni kierowniczej w ciągniku rolniczym.

nie wiem co znaczy profesjonalnie, tato spawał takie ramię w dwóch ciągnikach, oba jeżdżą do dziś (jedno z 20 lat temu spawane zwykłą transformatorówką), śladu nie widać po spawaniu a trzymać trzyma i nie będę wymieniał tego na jakieś nowe z gównolitu ;) 

 

@starck

dobrze gadasz, takie zabawy w ŚH, zbieranie papierków itp i tak nic nie da jak dochodzi do wypadku a producent ciągnie sprawę 10 lat w sądach.
Użytkownik powinien odpowiadać za stan pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.