Skocz do zawartości

Zakaz wykonywania zawodu


Szpieg

Rekomendowane odpowiedzi

Witam 

Jak jest z dalszą praca jako diagnosta jeżeli ma się zakaz wykonywania zawodu na okres jednego roku?

Czy po tym okresie można bez problemu powrócić do zawodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakaz to chyba sąd daje,a potem wraca się do roboty,a co do postępowania administracyjnego to chyba nie można karać dwa razy za to samo?Ale w naszym kraju wszystko jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cofnięcie uprawnień diagnosty w postępowaniu administracyjnym jest niezależne od zakazu sądowego. Postępowania sądowe i administracyjne to dwa niezależne postępowania i mogą się toczyć równolegle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, krzysieknowak napisał:

nie można karać dwa razy za to samo?

Konstrukcja przepisu mówiącego o zabieraniu uprawnień przez SP jest taka, że zaraz przed upływem zakazu wydanego przez sąd można wszcząć postępowanie administracyjne i suma sumarum pozbawić kogoś pracy na np. 10 lat (5 lat zakaz, pozbawienie uprawnień 5 lat). To są dwa niezależne postępowania i dwa różne rozstrzygnięcia prawne. Sąd orzeka zakaz wykonywania zawodu, ale go nie pozbawia, a starosta już tak, na okres 5 lat. Ani dnia mniej, ani dnia więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym Ty piszesz @aboz?

Jak sobie w praktyce wyobrażasz, żeby postępowanie administracyjne w kwestii cofnięcia uprawnień rozpocząć dopiero w piątym roku od wyroku sądowego w tej kwestii?

 

Prawda jest taka, że w praktyce zakazy sądowe są zazwyczaj orzekane na okresy krótsze niż 5 lat, bo sądy w standardowych sprawach pierwszych wyroków nie dają aż takich wysokich. Ale niestety jeśli do akcji wkracza też równolegle WK to i tak i tak nie będzie można pracować przez 5 lat standardowo.

 

W sumie to nigdy nie słyszałem z kolei o odwrotnej sytuacji - zakaz sądowy wyższy niż 5 lat. Ciekawe czy wtedy WK wydałby uprawnienia z powrotem po 5 latach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, adamos napisał:

Może być tak, że sąd nie poinformuje WK o takim wyroku?

I to jest taka właśnie sytuacja - na miejscu tej osoby - siedział bym cicho - nadzór mimo wyroku na rok z automaty zatrzymał by na 5 - nie ma innej możliwości 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blakop parę lat wstecz była chyba podobna sytuacja. Nawet dyskutowaliśmy na forum o bezsensowności podwójnego karania diagnosty i "śmierci" zawodowej po tak długim czasie osoby po pięćdziesiątce. Tam o ile dobrze pamiętam, w trakcie trwania zakazu wszczęto postępowanie administracyjne zakończone odebraniem uprawnień, co wydłużyło brak możliwości wykonywania zawodu przez diagnostę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie sądzę, żeby zakres czasowy był taki jak piszesz.

Generalnie chodzi o to kiedy i jak WK dowiaduje się o wyroku. Bo praktyka jest taka, że może się dowiedzieć o postępowaniu już na samym początku od prokuratora i wtedy do odebrania uprawnień może dojść jeszcze nawet przed wyrokiem sądu, ale też może być tak, że WK nie dowie się nigdy, bo nikt ich o tym nie poinformuje. Ten drugi przypadek jest coraz rzadszy, ale jak najbardziej się zdarza.

 

Tak jak Ty piszesz to musiałoby być w praktyce że pod sam koniec kary ktoś zwyczajnie składa donos na tego gościa i WK musi się tym zająć (bo pod koniec kary ani sądu ani prokuratora nie będzie to już interesować). W praktyce nie znam takiego przypadku z tak odległym "zazębieniem" czasowym, żeby nagle po 5 latach od końca sprawy organa "sprawiedliwości" nagle sobie przypominały, żeby powiadomić oficjalnie WK.

 

Zresztą tak jak powtarzam. Najczęstszy schematem jest właśnie taki, w którym wyrok sądu jest krótszy od administracyjnego. Bo nie czarujmy się - na 5 lat z sądu na "dzień dobry" to już też troszeczkę trzeba sobie "zasłużyć". Takie w miarę "standardowe sprawy" to wyroki 1 do 3 lat. No ale z WK i tak 5...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem, dyskusja była tu na forum. Jak będę miał czas poszukać, to pogrzebię.

 

Edyta:

 

Edytowane przez aboz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam jest inny przykład. Tam nie ma 5 lat + 5 lat, tylko po prostu sąd w ogóle nie zakazał wykonywania zawodu, a WK owszem.

Przykład o którym piszesz (czyli łącznie 10 lat i więcej) teoretycznie mógłby się wydarzyć, ale wymagałby perfidnego donosu. Bo nie dość, że donos, to jeszcze wyczekany przez 5 lat ;)

Natomiast ten przykład z linku mówi o tym o czym wspomniałem - WK często nie wiedzą, że diagnosta ma wyrok!!! I nawet kontrola nie musi tego wykazać w trakcie jego trwania :) No ale wiadomo - życzliwi są wszędzie :)

Natomiast należy liczyć się z czymś innym. Obecnie nie ma obowiązku bycia niekaranym, aby zostać diagnostą. Ale jak wiemy wszystkie projekty już takie coś przewidują i wtedy okres powrotu do pracy może się faktycznie w pewnych wypadkach wydłużyć, a nawet stać się niemożliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem na szybko i to nie jest dokładnie ten wątek, o którym wspominałem. Ale Rafał Szczerbicki wspominał o przypadkach podwójnego karania diagnostów, gdzie sąd orzekł zakaz na 2 lata, a starosta dołożył do tego swoje 5. Poza tym, dziwne jest, że WK nie wie/nie jest informowane przez właścicieli SKP o diagnostach, którzy wykonują BT w ich stacjach. Przecież każda zmiana w obsadzie, powinna być zgłoszona. No chyba, że taki diagnosta idzie na urlop albo jest przesuwany do innych zadań. Niemniej jednak na czas obowiązywania zakazu nie powinien widnieć na liście SKP.

 

Chciałem tylko zwrócić uwagę, że takie sytuacje się zdarzają. Pewnie jest to promil postępowań administracyjnych, biorąc pod uwagę ilość spraw karnych przeciw diagnostom. I de facto, jeśli na podstawie wyroku sądu organ wydający uprawnienia posiada wiedzę o nieprawidłowościach w pracy diagnosty, to powinien z urzędu wszcząć postępowanie. Taki paradoks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze przepisy są tak pisane aby do rąbać Kowalskiemu - ilu właścicieli jest karanych - ja znam kilku - tylko kto ma złożyć oświadczenie o niekaralności w takich spółkach SPK, SJ. z O.O

Mój nadzór co roku wymaga przy kontroli takiego oświadczenia - właściciel przesyła mi przed kontrolą jako osobie uprawnionej do reprezentowania firmy + 17 pln za połnomocnictwo 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, aboz napisał:

sąd orzekł zakaz na 2 lata, a starosta dołożył do tego swoje 5.

 

Ale moment - jak to niby dokładnie wyglądało? Że w momencie kiedy kończył się dwuletni zakaz sądowy, to WK dopiero wszczęło swoje postępowanie i wiadomo standardowo zabrało uprawnienia na 5 co łącznie dało 7 lat niemożliwości wykonywania zawodu?

A jakie były okoliczności, że dopiero po 2 latach WK się dowiedział?

 

Jeśli natomiast jedno i drugie postępowanie było w zbliżonym czasie prowadzone, to nie można mówić o dokładaniu i sumowaniu kar, tylko o tym, że równolegle biegną dwie kary, z tym, że jedna zwyczajnie jest dłuższa, bo zawsze ma 5 lat, nawet jeśli zakaz sądowy jest krótszy.

 

7 godzin temu, aboz napisał:

dziwne jest, że WK nie wie/nie jest informowane przez właścicieli SKP o diagnostach, którzy wykonują BT w ich stacjach. Przecież każda zmiana w obsadzie, powinna być zgłoszona

 

Chyba źle to rozumiesz. Przecież informacja o tym, że dany diagnosta już nie pracuje w danej SKP przekazywana do WK absolutnie nie musi zawierać przyczyn tego stanu rzeczy. Nie muszę Ci chyba mówić, że w razie "W" nikomu nie jest na rękę nagłaśnianie tej sprawy i dla "dobra" wszystkich z takim pracownikiem rozwiązuje się stosunek pracy za porozumieniem stron. Bo jak jako właściciel SKP piszę, że zwalniam diagnostę bo mi lewizny walił, to w zasadzie taki WK i owym właścicielem się powinien zainteresować i innymi kolegami ze stacji etc. Nikt tego nie chce, dlatego takie osoby "odchodzą" po cichu zanim sprawa się w ogóle rozkręci i dzieje się tak w każdej branży na całym świecie!

 

Dlatego o ile do WK nie wpłynie oficjalne zawiadomienie od organów ścigania/sprawiedliwości, tudzież głos kogoś życzliwego to w zasadzie WK nie ma prawa wiedzieć, że coś jest nie tak. A prawda jest taka, że wymiana informacji pomiędzy różnymi instytucjami na temat obywateli jest bardzo skomplikowaną sprawą o bardzo szerokim spectrum zależności społecznych.

 

8 godzin temu, aboz napisał:

I de facto, jeśli na podstawie wyroku sądu organ wydający uprawnienia posiada wiedzę o nieprawidłowościach w pracy diagnosty, to powinien z urzędu wszcząć postępowanie. Taki paradoks.

 

Oczywiście, że tak. I musi to zrobić NIEZWŁOCZNIE. Ale jak powtarzam - nie musi o tym wiedzieć i wtedy postępowania nie będzie NIGDY.

Paradoks polega jednak na czym innym. Postępowanie administracyjne jest całkowicie odrębne od sądowego i toczy się na innych zasadach. Co więcej - choć w praktyce często się tak dzieje, to tak naprawdę nie wolno zawiesić postępowania administracyjnego do czasu wydania wyroku w tej samej sprawie przez sąd (miałem już uwalone takie próby). W rezultacie w standardowym czasie załatwienia sprawy (czyli maks 60 dni) WK musi wydać decyzję, choć równolegle działający sąd w praktyce będzie to robił o wiele dłużej. Co więcej. WK stwierdzi, że uprawnienia zabiera, a sąd jak najbardziej może uniewinnić. Takie buty. No już o okresach nie wspominając, bo właśnie sąd orzeknie jakiś możliwie minimalny okres zakazu, a uprawnienia jak wiadomo niezależnie od rangi przewinienia i tak traci się na 5 lat. To jest paradoks wynikający z samej systematyki prawa.

 

8 godzin temu, IVVO napisał:

Mój nadzór co roku wymaga przy kontroli takiego oświadczenia

 

Nie bardzo wiem o jakim oświadczeniu składanym w jakich okolicznościach Ty mówisz.

Na dzień dzisiejszy diagnosta nie musi się legitymować brakiem karalności przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Witam wszystkich

Mam nie ciekawą sytuację. W listopadzie po odwołaniu do sądu apelacyjnego podtrzymano mój wyrok i obecnie mam zakaz wykonywania zawodu na rok czasu. Dzisiaj niestety otrzymałem zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego przez starostwo. Moje pytanie jest nastepujace- czy są jakiekolwiek szanse że w postępowaniu administracyjnym mnie nie dobija i nie dadzą mi 5 lat bo tylko taka kara pewnie wchodzi w grę? Mial ktoś już taka sytuację? Czy mozna z tego jakos wybrnąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie w postępowaniu administracyjnym może paść rozstrzygnięcie całkowicie odmienne od sądowego, bo to oddzielne postępowanie.

Biorąc jednak pod uwagę, że zostało wszczęte jak się domyślam na podstawie zawiadomienia sądowego nie spodziewałbym się innego orzeczenia. A starosta nie ma wyboru i musi zabrać na 5 lat. Nie ma innych pośrednich form.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Szpieg napisał:

się nie podpisała

A w czym? Twój przypadek może na samym początku był skazany na porażkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.