Paprock Napisano 18 Listopad 2019 Share Napisano 18 Listopad 2019 Daniel szacun, ale o jakiej "gwałtowności" mowa? No nikt mi nie wmówi, że przy przestrzeganiu procedury pomiaru ktoś auto z rolek wywali. Że można to zrobić, to ja doskonale wiem i umiem. Tylko czy wtedy takie wyrzucenie samochodu z rolek można nazwać stuprocentowym pomiarem? Przecież instrukcja mówi, żeby obserwować zegary, utrzymać nacisk przy owalizacji, przyrost sił i takie tam pomniejsze sprawy. I ani pół słowa o max-deptaniu po heblach tam nie ma. Nic tam nie ma, że jak auto z rolek zostanie wyrzucone, to dopiero wtedy wynik uznaje się za miarodajny, bo to lipa kompletna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danielg539 Napisano 18 Listopad 2019 Share Napisano 18 Listopad 2019 @Paprock my dobrze wiemy jak powinno wykonywać się pomiary ale praktyka dowodzi, że większość diagnostów robi jak robi, czyli sprawdzając ręczny włącza obie rolki i szybkim ruchem ciągnie dźwignię i jak "wyskoczy" z rolek, to znaczy, że ręczny jest OK. Stwierdzam z przykrością, że nie znam diagnosty, który bada hamulec postojowy włączając najpierw jeden zestaw rolek a potem drugi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 18 Listopad 2019 Share Napisano 18 Listopad 2019 33 minuty temu, danielg539 napisał: większość diagnostów robi jak robi, czyli sprawdzając ręczny włącza obie rolki i szybkim ruchem ciągnie dźwignię i jak "wyskoczy" z rolek, to znaczy, że ręczny jest OK Pisałem w innym temacie o realiach badań jakich doznawałem jako klient w różnych rejonach kraju z różnymi autami na przestrzeni ostatnich lat i powiem krótko. Jest DOKŁADNIE TAK, jak pisze Daniel i naprawdę irytujące jest zaklinanie rzeczywistości przez niektórych... No może jedna różnica - zawsze sam siedzę za kółkiem i zawsze sam "wyskakuję". Pamiętam wiele lat temu gdy na pierwszym badaniu na którym byłem wystraszyłem się jako młody kierowca tego zjawiska, ale zapewniono mnie, że tak ma właśnie być. Mało tego - wytłumaczono mi z czasem, że im lepiej "wyskoczę" tym lepiej tak naprawdę bo ręczny dobry... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysztof plus Napisano 18 Listopad 2019 Share Napisano 18 Listopad 2019 Godzinę temu, danielg539 napisał: Stwierdzam z przykrością, że nie znam diagnosty, który bada hamulec postojowy włączając najpierw jeden zestaw rolek a potem drugi. Pracuję na linii diagnostycznej Beissbarth . System jest automatyczny i postojowy bada jednym zestawem rolek a potem drugim . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cezary Napisano 18 Listopad 2019 Share Napisano 18 Listopad 2019 55 minut temu, Krzysztof plus napisał: System jest automatyczny i postojowy bada jednym zestawem rolek a potem drugim a to dziwne, bo ja też pracuję Beissbarth-em i w trybie automatycznym obie rolki obracają się jednocześnie, wyjątek, jeżeli wcześniej automat "wyczuł" napęd 4x4 to wtedy załącza rolki osobno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wadi Napisano 18 Listopad 2019 Share Napisano 18 Listopad 2019 8 godzin temu, Paprock napisał: Nic tam nie ma, że jak auto z rolek zostanie wyrzucone, to dopiero wtedy wynik uznaje się za miarodajny, bo to lipa kompletna. (cyt)" 7. Jeżeli zmierzona siła hamowania hamulca postojowego lub obliczony na tej podstawie wskaźnik skuteczności hamowania nie osiągają wymaganej wartości, lecz w czasie hamowania wszystkie koła hamowane zostały zablokowane, należy uznać skuteczność hamowania za odpowiadającą wymaganiom." Wyrzucenie pojazdu z rolek wcale nie świadczy o zablokowaniu wszystkich kół hamowanych tym hamulcem, a często tylko jednego i wtedy rzeczywiście jest lipa , bo nie są spełnione powyższe warunki oceny skuteczności . 7 godzin temu, danielg539 napisał: Stwierdzam z przykrością, że nie znam diagnosty, który bada hamulec postojowy włączając najpierw jeden zestaw rolek a potem drugi. W samochodach osobowych i ciężarowych ( N1) przy powolnym operowaniu dźwignią można uzyskać w miarę rzetelne wyniki pomiaru skuteczności hamulca postojowego przy uruchomionych jednocześnie dwóch zestawach rolek," w miarę rzetelne " bo często na jednym z kół będzie niższa wartość zmierzonej siły w odniesieniu do odrębnie przeprowadzonych pomiarów. W samochodach ciężarowych , autobusach, bardziej gwałtownie następuje zadziałanie hamulca postojowego dlatego wyniki pomiarów są zupełnie przekłamane( nawet o kilkadziesiąt procent) i uprościć tego się nie da, tylko każde koło z osobna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danielg539 Napisano 19 Listopad 2019 Share Napisano 19 Listopad 2019 13 godzin temu, wadi napisał: W samochodach osobowych i ciężarowych ( N1) przy powolnym operowaniu dźwignią można uzyskać w miarę rzetelne wyniki pomiaru Na pewno nie uda się w ten sposób hamować jeżeli ręczny jest elektryczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wadi Napisano 19 Listopad 2019 Share Napisano 19 Listopad 2019 14 godzin temu, wadi napisał: ( przy powolnym operowaniu dźwignią ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafi90 Napisano 20 Listopad 2019 Share Napisano 20 Listopad 2019 (edytowane) Skoro już tak dyskutujecie o wyrzucaniu z rolek, to powiem że wcale nie muszę zablokować kół żeby samochód ładnie stanął na płytkach przed rolkami. Wystarczy umiejętne operowanie pedałem hamulca. Zresztą podczas pomiaru doskonale czuć co dzieje się z autem, że zbliża się granica wyrzucenia/ zablokowania . Tematu miernika nacisku nie poruszam PS: Tak poza tematem BT. Czy tylko ja uważam że jeśli na zaciągniętym ręcznym nie da się ruszyć to oznacza że jest dobry ? Ja wiem, rolki, siły, rozporządzenia... ale to takie luźne pytanie Edytowane 20 Listopad 2019 przez Rafi90 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrew Napisano 20 Listopad 2019 Autor Share Napisano 20 Listopad 2019 Chyba zagubiliście właściwy temat. Podczas prowadzenia badania technicznego pojazdu diagnosta zostaje oskarżony o wykroczenie przeciwko przepisom Prawa o ruchu drogowym na podstawie których działa wg tych samych praw. Podczas sprawdzania pojazdu wjeżdża za pojazd sprawdzany na 80 cm inny pojazd i zgodnie z działaniem rolek dochodzi do kolizji i zostaje oskarżony wbrew nawet prawom fizyki. To jest sedno tematu a nie to co i kiedy dzieje się na przyrządach bo to jest w instrukcji obsługi, w BHP itd . Kim jesteśmy jako diagności i na jakiej podstawie działamy? Przecież nawet kolejność i sposób wykonywania czynności przez diagnostę jest w przepisach. Przy tym wszystkim okazało się jeszcze że ten drugi pojazd nie miał badań technicznych a mimo to oskarżono diagnostę- ciekawe. a gdyby sprawdzane auto kogoś zabiło bo nie było oznak uszkodzenia to kogo by oskarżono? czyli jak się nie obrócisz toi D... z tyłu. Uważacie że to jest ok? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paprock Napisano 20 Listopad 2019 Share Napisano 20 Listopad 2019 Nie ma co robić tragi-komedii o zabijaniu, ale OK - sam sobie odpowiedz jak zryte może mieć sumienie maszynista, który trafił skutecznego samobójcę na żelaznym szlaku. Po drugie - jak trwoga to do... Pewnie i sam bym szukał pomocy po dziesięciu latach milczenia na forum. Po trzecie - nie ma mowy o wyrzucaniu czegokolwiek z rolek hamulcowych, bo to szykowanie bata na samego siebie nie tylko w tym przypadku. A po piąte przez dziesiąte... Skoro ten samochód miał prawo tam być (kręcić się, kołować, parkować, nie wiadomo co cudować), no to sorry, ja bym brał to na klatę i cieszył się, że wszyscy są żywi, zdrowi, szczęśliwi nie bardzo z powodu zaistniałej szkody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IVVO Napisano 20 Listopad 2019 Share Napisano 20 Listopad 2019 (edytowane) Rozumiem że taki numer może być przy HEKA gdzie trzeba cofnąć aby drugi raz trafić w płytę ale przy rolkach - a wystarczyło by wymalować w powiedzmy odległości 2m od bramy białą linię z napisem STOP - na ścianie napisać "Zachowaj odstęp 2m od stanowiska pomiarowego" - troszeczkę RWD i BHP się przyda. Ja tam mam opisy " Miejsce dla klienta" " Nie przekraczać lini" itd O lini ze znakiem STOP nie wspomnę - bo to podstawa.Czasami wizyta osoby z BHP przyda się. Jak ma się coś zdarzyć to zgodnie z przepisami. Tego się nie uniknie. A powiedzmy jeszcze o takiej kwestii - jeśli diagnosta nie miał by prawka - bo nie jest wymagane - to co w takim wypadku - 500 za brak uprawnień? Edytowane 20 Listopad 2019 przez IVVO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrew Napisano 20 Listopad 2019 Autor Share Napisano 20 Listopad 2019 Wszystkie linie poziome znajdują się wraz ze znakami na terenie zamkniętym przy Stacji także znaki o ograniczonej strefie ruchu z zakazem wjazdu i zawracania . Powiedziano mi że powinien być ktoś drugi kto powinien pilnować aby ktoś inny nie wjechał, nie zawracał itd głupoty, czyli krótko mówiąc jeden - potem pies a na końcu diagnosta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danielg539 Napisano 21 Listopad 2019 Share Napisano 21 Listopad 2019 W dniu 20.11.2019 o 08:13, Rafi90 napisał: Tak poza tematem BT. Czy tylko ja uważam że jeśli na zaciągniętym ręcznym nie da się ruszyć to oznacza że jest dobry ? Nawet jeśli tak, to nie oznacza to, że wszystkie koła hamują a zatem w świetle prawa nie jest to żadna metoda pomiarowa. W dniu 20.11.2019 o 08:48, Paprock napisał: nie ma mowy o wyrzucaniu czegokolwiek z rolek hamulcowych, bo to szykowanie bata na samego siebie nie tylko w tym przypadku. Tu masz rację, ale cofać na stanowisku przeglądowym jak najbardziej można. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacdiag Napisano 21 Listopad 2019 Share Napisano 21 Listopad 2019 Cofać można, ale zastanawiające jest nadal - po jaki (męski organ płciowy) "poszkodowana" cofnęła pod tył samochodu badanego wg mojego nosa szukała jelenia do zasponsorowania naprawy tyłu w jej pojeździe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wadi Napisano 21 Listopad 2019 Share Napisano 21 Listopad 2019 Trzeba również mieć wyczucie , aby dostosować odległość. Ciekaw też jestem jakie były uszkodzenia , a jaki stan pojazdu zastał likwidator ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacdiag Napisano 21 Listopad 2019 Share Napisano 21 Listopad 2019 PoRD Art. 2 Użyte w ustawie określenia oznaczają: 30) postój pojazdu - unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające dłużej niż 1 minutę; Art. 49 2. Zabrania się postoju: 1) w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd, w szczególności do i z bramy, garażu, parkingu lub wnęki postojowej; 2) w miejscu utrudniającym dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu lub wyjazd tego pojazdu; Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrew Napisano 22 Listopad 2019 Autor Share Napisano 22 Listopad 2019 Po co tak blisko wjechała? wiadomo. A temat wyrzucania z rolek to takie samo rozmyślanie dlaczego i w którą stronę rzuci nas na lodzie, bo skoro prawa fizyki mówią że auto może zostać z rolek wyrzucone i producent rolek podaje sprawy wyrzucenia i odległości bezpieczeństwa w instrukcji to zastanawiać się nad tym nie ma potrzeby.Sprawy przepisów są znane ale podstawowa rzecz to BYŁO PODCZAS BADANIA TECHNICZNEGO i to jest podstawą tej sprawy. Diagnosta to zgodnie z wyrokiem SN- Funkcjonariusz publiczny wykonujący swoją pracę o Prawo o ruchu drogowym i dopuszczający lub nie dopuszczający pojazd po obowiązkowych badaniach na terenie RP do ruchu, którego decyzje są uwzględniane przez Wydziały Komunikacji w RP. Każda obraza diagnosty to art 225 i 226 k.k. Czy o tym wiecie i znacie ten wyrok ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michal_k Napisano 22 Listopad 2019 Share Napisano 22 Listopad 2019 17 minut temu, andrew napisał: podstawowa rzecz to BYŁO PODCZAS BADANIA TECHNICZNEGO i to jest podstawą tej sprawy. Diagnosta to zgodnie z wyrokiem SN- Funkcjonariusz publiczny I co to ma do rzeczy? Funkcjonariusz czy nie - jeśli zawinił to będzie winnym. I co ma obraza do diagnosty do tematu stłuczki? Coś mieszasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paprock Napisano 22 Listopad 2019 Share Napisano 22 Listopad 2019 Mi wychodzi, że czym więcej lamentu tym bardziej winny! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.