Skocz do zawartości

Czy warto robić uprawnienia?


Ardianek

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że mógłbym podejść bez kursu, ale raczej to by się nie sprawdziło. Jednak kurs warto zrobić żeby to zdać, a nie tylko zdawać. Zarobki wychodzi na to, że są różne. Można czekać na coś dobrego i tyle nie ma ciśnienia jak już są uprawnienia. Na dobry początek można wziąć jakieś dodatkowe godziny oprócz tej pracy w której jestem. U mnie w pracy jeden kolega ma uprawnienia i dzwonili do niego z pozycja na cały etat za 3,5-4 tysiące. Za 3,5 by mi się nie opłacało, ale za 4 to już coś więcej bym wyszedł niż mam. Może zmienią w końcu ceny przeglądów i zarobki wzrosną.

Zresztą nie mam innego pomysłu i koledzy wiedzę, że też nic ciekawego jako alternatywę nie proponujecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Ardianek napisał:

Panowie, a mogę podejść do kursu zdać i dopiero zrobić praktykę na stacji?

Do kursu w każdej chwili możesz się zapisać i uczestniczyć. Nie weryfikują tego, liczy się jal największa liczba kursantów i co za tym idzie - kasa ;) Zrobisz kurs, dostaniesz zaświadczenie i możesz też od razu się zapisać na egzamin państwowy (najlepiej od razu się zapisać, bo terminy długie są, zwłaszcza egzamin praktyczny - tym bardziej że dodatkowo masz ciśnienie żeby zmieścić się w 6 miesięcy teoria i praktyka). Powiedzmy hipotetycznie że zdasz w miarę szybko. Czeka cię potem odbiór uprawnień u starosty. No i tu się kończy droga do odebrania uprawnień ponieważ nie masz udokumentowanej praktyki (w twoim przypadku 6 miesięcy). Dlatego najlepiej zacznij od praktyki tzn załatw sobie gdzieś u kogoś taki dokument. Pół roku to nie jest długo, jeszcze nie tak dawno osoby po wykształceniu wyższym kierunkowym musiały mieć udokumentowane 2 lata. Teraz próg został zmniejszony. Jeśli chodzi o koszt szkolenia - normalnie około 2000 zł w porywach do 2500 - zależy jak i gdzie. Jakbyś robił szkolenie w Warszawie w ITS to możesz sobie załatwić szkolenie za połowę ceny. Tak chyba większość robiła jak rozmawiałem z innymi kursantami. Idziesz do zakładu bądź jakiejś stacji kontroli pojazdów która ma patronat ITS, wysyłają cię na szkolenie i płacisz połowę kasy ;) co jest ważne - nie musisz być pracownikiem żeby cię wysłali. Wiadomo jakaś flaszkę dobrą trzeba postawić właścicielowi ;)  Ale dzięki temu ponad tysiak jesteś do przodu, zostanie na dojazdy ewentualnie noclegi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i możesz jeszcze dopytać w swoim starostwie, ale nie jest wymagana praktyka udokumentowana świadectwem pracy, czy też umową, wystarczy oświadczenie jakiegoś warsztatu, że odbywałeś w nim praktykę nieodpłatną, na tym oświadczeniu zakres tego co robiłeś. Tak nam na kursie mówili, no i z tego co wiem u mnie w mieście to przechodzi.

Edytowane przez krzysiak
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga - są starostwa, które wymagają, aby doświadczenie było PRZED kursem, czyli kolejność w niektórych przypadkach bywa ważna. Sprawa była opisywana na forum.

"Załatwienie" sobie zaświadczenia o doświadczeniu zawodowym - no cóż - indywidualna sprawa. Jak ktoś się czuje mocny w wiedzy praktycznej to OK, ale prawda jest taka, że nie ma opcji zdać nie mając wiedzy praktycznej z budowy pojazdów - i to dość gruntownej. Reszty (teorii) faktycznie można się nauczyć na kursie.

 

Wystarczy spojrzeć do tematów o zdawaniu egzaminów - jak wiele osób pada właśnie na takich rzeczach jak opisanie jak działa zwalniacz, ABS, układ kierowniczy itd.

Dodatkowo osobom nigdy nie mającym styczności z pracą SKP wiele trudności sprawiają dość prozaiczne sprawy związane choćby z papierologią, dlatego tak wielu kursantów szuka gdzie tu by można załapać się na jakąś stację, żeby trochę podpatrzeć codzienną pracę diagnostów przed egzaminem.

 

2,5 koła na kurs nie majątek. Jak kogoś to ciągnie to można robić - jasne, że lepiej mieć, niż nie mieć.

Natomiast podejmując ten zawód naprawdę trzeba zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności i bardzo odmiennej specyfiki tej pracy. W żaden sposób nie można tego porównać do jakiegokolwiek innego zajęcia związanego z mechaniką samochodową.

Edytowane przez blakop
  • Polub 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Ardianek napisał:

jako inżynier się u mnie nie sprawdzi bo mam słaby angielski,

ja miałem w szkole rosyjski ( 10 lat nauki tego języka + matura ) . tez nigdy nie myślałem ,że się przyda a tu ... po kilku latach  język rosyjski przydał się w pracy . dużo kierowców z krajów byłego ZSRR . uprawnień nigdy za dużo nie jest , jesteś jeszcze wolny , pieniądze zainwestuj w siebie bo za parę lat albo nie będzie funduszy albo czasu albo chęci . kiedyś robiłem prawo jazdy ( mam pełne , wszystkie kategorie ) i mama pytała po co mi to , szkoda pieniędzy . fakt , trochę kosztowało ale kilka lat pojeździłem i się zwróciło a uprawnienia są i w każdej chwili mogę sobie dorobić ( kierowców brakuje wszędzie ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Ardianek napisał:

Niestety Kraków,

Dlaczego niestety? Jest tu kilka ośrodków szkolących diagnostów. Dobrych ośrodków. Jeśli Kraków miasto, to doświadczenie dokumentujesz np. zaświadczeniem pracodawcy, bez konieczności okazywania świadectw pracy. Kolejność zdobywania doświadczenia względem kursu/egzaminu nie ma znaczenia w naszym WK. Jest też druga strona medalu. Stacji jest dużo i wielu właścicieli ciśnie na przerób, kosztem prawidłowości wykonywania badań. A nadzór jeden z "trudniejszych" w Polsce. Bez doświadczenia nie liczyłbym na więcej niż 3000 netto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ardianek napisał:

 ale chyba tutaj też są stacje, które należą do ITS?

A jakie ma dla ciebie znaczenie, ta przynależność lub nie do ITS ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No doczytałem ... nie tylko ITS daje zniżki

.

Mieszka w Krakowie, wszystko ma na miejscu (ośrodki szkolące, egzaminy)  Nie będę nawet komentował, kombinowania jak koń pod górę z tym szkoleniem w wa-wie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J tez robiłem w Krakowie u Pana Zbigniewa S, uczył jeszcze wtedy Śp Zygfryd Gawlik , i Grzegorz W. Wspominam dobrze, zdałem za pierwszym razem więc problemu nie widzę . Jak ma się do tego predyspozycje , praktykę i obycie z pojazdami praktyczne to zdajesz i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Rafi90 napisał:

Ja tez robiłem w Krakowie u Pana Zbigniewa S, uczył jeszcze wtedy Śp Zygfryd Gawlik , i Grzegorz W. Wspominam dobrze, zdałem za pierwszym razem więc problemu nie widzę. Jak ma się do tego predyspozycje , praktykę i obycie z pojazdami praktyczne to zdajesz i tyle.

 Też tam chyba będę robił.

 

13 godzin temu, aboz napisał:

Dlaczego niestety? Jest tu kilka ośrodków szkolących diagnostów. Dobrych ośrodków. Jeśli Kraków miasto, to doświadczenie dokumentujesz np. zaświadczeniem pracodawcy, bez konieczności okazywania świadectw pracy. Kolejność zdobywania doświadczenia względem kursu/egzaminu nie ma znaczenia w naszym WK. Jest też druga strona medalu. Stacji jest dużo i wielu właścicieli ciśnie na przerób, kosztem prawidłowości wykonywania badań. A nadzór jeden z "trudniejszych" w Polsce. Bez doświadczenia nie liczyłbym na więcej niż 3000 netto.

 

Mi diagności powiedzieli, ze w Krk mniej niż 3,5 -4 nikt nie bierze. Na okręgówce chyba można zarobić. Za 3000 netto nie warto nawet się brać za pracę bo to wyzysk jak się ma uprawnienia i wiedzę. Za takie pieniądze to nawet by się nie opłacało w ten temat pchać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ardianek napisał:

Mi diagności powiedzieli, ze w Krk mniej niż 3,5 -4 nikt nie bierze.

A oni pracują w Krakowie, czy tylko ze słyszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ardianek napisał:

 

 

 jak się ma uprawnienia i wiedzę.

Z całym szacunkiem, ale wiedzę    to dopiero będziesz zdobywał, a zanim zostaniesz samodzielnym diagnostą który sobie ze wszystkim na OSKP radzi to minie duuużo czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale na okręgowej to chyba jest dwóch na zmianie więc jakoś to idzie. Jeśli diagnosta w Krk zarabia 3000 netto to pod odjęciu kosztów dojazdu wyjdzie najniższa krajowa na rękę. Może na uboczu miasta gdzie nie ma ruchu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ardianek napisał:

Pracują pod Krakowem.

No i sprawa się rypła. Ja pracuję pod Krakowem i zarabiam więcej niż ktokolwiek proponował mi w mieście. Także informacje o dobrych zarobkach w Krakowie można między bajki włożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Ardianek napisał:

 Jeśli diagnosta w Krk zarabia 3000 netto

To u nas na wiochach daleeko od Krakowa "w dół" płacą tyle a dobre stacje i dużo więcej... Więc dziwne te Twoje informacje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz powiedzieć, ze pod Krakowem są lepsze zarobki? Mi powiedzieli, że są zdecydowanie większe bo ruch jest dużo większy.

 

Kolego Rafi90 to kolega aboz tak napisał. Ja jestem w szoku.

Edytowane przez Ardianek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.