Skocz do zawartości

Samochód nie nadający się do jazdy przeszedł pozytywnie przegląd


ewelinaa_166

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, LukaszK napisał:

Znajoma miała identyczny przypadek. Diagnosta cwaniak i filozof niczego się nie bał, sprzedawca nie chciał rozmawiać. Zadzwoniła do nadzoru, następnego dnia skontaktował się z nią sprzedawca i zadeklarował, że sam przyjedzie i zabierze samochód. Nie zrobił tego. Poruszyła jeszcze raz nadzór. Przyjechał właściciel SKP i odkupił samochód.

Zadzwoniłam do wydziału komunikacji, gdzieś indziej powinnam zadzwonić? Dyrektor wiedział o którą stację chodzi, powiedziałam numer diagnosty i w sumie nic szczególnego nie mówił, raczej mało kompetentny się wydawał, mówił, że 'no przykra sytuacja', nie nakierował mnie w sumie w żaden sposób, mówił, że podstawą byłoby oficjalne pismo i dokument rzeczoznawcy. 

3 minuty temu, Rafi90 napisał:

Poczekajcie do poniedziałku jeśli to kwestia dwóch trzech dni

Dziś mija tydzień od zakupu samochodu, mam nadzieję, że przez te dwa, trzy dni gorzej nie będzie.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga odzyskania pieniędzy przez uwalenie diagnosty to kiepski pomysł (nie bronie go, żebyście nie pomyśleli). Trzeba cisnąć właściciela bo to on ma oddać kasę, i najlepiej zrobić to przedsądowym pismem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o to, aby uwalić diagnostę w celu odzyskania pieniędzy, tylko po prostu chcemy coś z tym zrobić, bo jeśli stacja podbija takie przeglądy, to jest to przecież karalne. 

 

 

Edytowane przez Jacdiag
cytat całego poprzedniego posta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to mało istotne, ale czy rzeczony samochód to nie jest przypadkiem czarna Toyota Yaris na numerach KTA lub KBR?

Uwalnianie diagnosty może i nie pomoże odzyskać pieniędzy, ale może zaprocentuje w przyszłości, w końcu jakby nikt tego samochodu nie podbił to trafiłby na złom, a nie został sprzedany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj na radcę - pomoże sformułować pismo i żądania.

Natomiast wykonałbym badanie techniczne od razu - teraz. Oczywiście wcześniej zrób sobie kopię DR, bo diagnosta go zatrzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z rzeczoznawcą? Dziś ma do mnie przyjechać i wstępnie powiedzieć o kosztach. Badanie techniczne mąż może zrobić po pracy. Czy rzeczoznawca zrobi wycenę stanu technicznego samochodu bez dowodu rejestracyjnego? Tylko jeśli nie będziemy mieć dowodu rejestracyjnego nie będzie mógł jechać nim na kanał itp., a gdyby potrzebował lawetę, to dla nas koszt jest już trochę zbyt duży.. 

 

 

Edytowane przez Jacdiag
cytat całego poprzedniego posta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, ewelinaa_166 napisał:

podstawą byłoby oficjalne pismo i dokument rzeczoznawcy

Zgadza się, nie może tak być że na telefon uruchamiają procedurę kontroli, bo potem się okazuje że ktoś tam ma do kogoś jakiś żal i w ten sposób chce się odegrać. Musisz starać się jak najszybciej odstąpić od umowy, radca prawny wskazany, gdyby były problemy z doręczeniem to zdaje się 2x awizo uważne jest za doręczone (radca podpowie). Zrobienie badania z wynikiem N moim zdaniem to tylko wyrzucenie pieniędzy, opinia rzeczoznawcy  jak najbardziej wskazana, ale też kosztuje i tu można by ewentualnie próbować obciążyć tymi kosztami sprzedającego. Próbować załatwić sprawę polubownie bo możesz długo czekać na zwrot tej kasy a złom będzie stał pod oknem i szarpał nerwy. To nie jest tak że Twoja wygrana jest pewna, sprawa może trwać 2-3 lata i być może sprzedający będzie wnioskował o zabezpieczenie pojazdu. Tak jak tu już podpowiadali koledzy, próbujcie się dogadać nawet z jakąś stratą (bo pewnie już jakieś koszty były), lepiej stracić 2-3 setki niż szarpać nerwy 2 lata a na koniec się okaże że sprzedający wyjechał z kraju, zmarł czy został bezdomnym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję. W każdym razie chcemy się dogadać z chłopem, mąż wysłał mu kilka smsow opisując sytuację, ale kontaktu zero, nie odbiera w ogóle telefonu, nie odpowiada na smsy. 

 

To poczekamy na radcę prawnego, w międzyczasie rzeczoznawca, najwyżej później ponownie badanie techniczne po spotkaniu z radcą i zobaczymy.

 

 

Czy w wysyłaniu jakichkolwiek pism w tym temacie mamy jakieś ramy czasowe? Wiadomo, że najlepiej działać szybko, ale nie chcemy zrobić czegoś sami zbyt pochopnie. 

 

 

Edytowane przez Jacdiag
cytat całego poprzedniego posta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ewelinaa_166 napisał:

Tylko jeśli nie będziemy mieć dowodu rejestracyjnego nie będzie mógł jechać nim na kanał itp.

To jednak nie zależy Ci już na bezpieczeństwie i chcesz jeździć pojazdem, który stwarza realne zagrożenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, zależy mi na bezpieczeństwe, przecież to normalne. Może nie wszystko dobrze ubiorę w słowa, bo ta sytuacja jest naprawdę nerwowa dla mnie. Chodzi o to, że wynajmowanie lawety, aby zawieźć samochód na przegląd, czy gdziekolwiek, generuje dla nas koszty, które wreszcie przewyższą wartość samochodu. Jednak jeśli będzie taka potrzeba, zapewne nie będzie wyjścia, oby udało się wszystko odzyskać od sprzedawcy. 

Nie wiem tylko w jaki sposób rzeczoznawca będzie chciał go sprawdzić, zobaczę co mi powie. Mówiłam mu, że potencjalnie jeździć można, bo przegląd ma aktualny, jednak stwarza zagrożenie, dlatego nie wiem w jaki sposób będzie chciał go sprawdzić, bo jednak lepiej go nie ruszać spod domu, także zapewne laweta będzie nieunikniona. 

5 godzin temu, mirek_handlarz napisał:

Zacznijcie od radcy. On Was poprowadzi, nie generujcie sobie dodatkowych kosztów - może  rzeczoznawca czy BT nie będą potrzebne.

Dziękuję, chyba tak zrobimy. 

 

Edytowane przez Jacdiag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgłoszenie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sprzedawcę i  diagnostę na pewno nie zaszkodzi, a pomoże innym uniknąć podobnych kwiatków od tych ludzi. Przypominam, że niezgłoszenie przestępstwa, o którym się wie, jest również karalne.

  • Piwo 1
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezapelacyjnie wniosek o ukaranie diagnostyka i wszczęcie kontroli jest tu konieczny. Niezależnie od reszty. Absolutnie nie wolno tego odpuścić.

Autem z tego co opisujesz nie da się jeździć w żaden sposób. Uczestnicząc w ruchu publicznym w jakikolwiek sposób nie sposób uniknąć sytuacji, w której potencjalnie trzeba będzie nagle hamować, a wiesz, że grozi to wypadkiem. Jakiekolwiek przemieszczanie tego pojazdu jest możliwe tylko na lawecie.

W razie sprawy, jeśli druga strona będzie wiedziała, że z jednej strony skarżycie ją o stan auta, a z drugiej strony i tak nim jeździcie, to wykorzysta to przeciwko Wam.

Radca powinien Wam podpowiedzieć jak skarżyć sprzedającego o zwrot również tych kosztów związanych z lawetą.

  • Polub 1
  • Piwo 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii "pracownika skp" nie darować gdyż tacy ludzie jak on powodują że ludzie się burzą przeciwko uczciwym diagnostom i śmieją się im w twarz że ty nie podbiłeś a on podbił. Skoro widać gołym okiem że "przez tydzień to się nie mogło stać" to dochodzić swoich praw i "parafrazując klasyka, postarać się żeby ten diagnosta nigdy więcej nikogo nie zabił".

Pomału i bez emocji na spokojnie załatwiać sprawy.

  • Polub 2
  • Piwo 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko napiszę jedno zdanie. Co miało być napisane to już było. Nie można było sprawdzić auta w dniu zakupu ? A nowy właściciel sprawdzał numer vin ? Sprawdzał co kupuje ? Wina obupulna

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie można było podjechać na stację diagnostyczną w dniu zakupu, ponieważ była już nieczynna. Przez tą sytuację mamy lekcję na przyszłość, zaufaliśmy, bo skoro przegląd został zrobiony kilka godzin temu, samochód musi być sprawny i zawiedliśmy się, nie pomyślelibyśmy, że stacja może przepuścić szrot. Nigdy więcej nie kupimy samochodu 'na gębę', tylko postawą będzie diagnosta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie ma kontaktu ze sprzedającym to idź na komisariat policji, albo do prokuratury i złóż zawiadomienie o popełnieniu oszustwa (przecież dane osobowe sprzedającego masz).

W miedzy czasie wykonał bym ponownie przegląd w innej stacji a z tego co opisujesz będzie wynik badania N, nie nabijaj sobie kosztów rzeczoznawcą, czy radcą prawnym wystarczy porządna SKP.

49 minut temu, Grzegorz Łódź napisał:

Media (prasa,tv) lubią takie tematy.

to też dobry pomysł 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za wszystkie rady, szczere chęci pomocy, przyznam szczerze, że nigdzie nie dostałam tak wielu sensownych wiadomości jak tu, bez głupkowatych komentarzy, które nic nie wnosilyby do sprawy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, grzegorz70 napisał:

diagnoście nic nie zrobicie

I to jest straszne i daje tylko poczucie "diagnostom" bezkarności i mogą robić akord z przeświadczeniem że i tak mu nikt nic nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.