Skocz do zawartości

kupujący i sprzedający auto a diagnosta


Oczko

Rekomendowane odpowiedzi

witam, zrobiłem przegląd w samochodzie osobowym, końcówka drążka kierowniczego miała mały luz  i światło tablicy nie świeciło zapisałem to na kartce.  Klient go sprzedał po 3 tygodniach i poinformował o tym kupującego że do wymiany jest końcówka drążka. Kupujący auto oddał  do mechanika a ten stwierdził ze ma do wymiany jeszcze kilka innych rzeczy w zawieszeniu. Kupujący zasięgnął również opinii rzeczoznawcy w celu potwierdzenia tych usterek.                                                                                                                                                         Kupujący domaga się od sprzedającego zwrotu pieniędzy za części które wymienia w innym przypadku sprawa zostanie skierowana do sądu. Co o tym wy myślicie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będziesz miał nauczkę na dobre już. Pamiętaj że jedynym miejscem gdzie Twój długopis i twoja ręką coś napiszą, jest DR i zaświadczenie z BT. Nic więcej . Myślę że reszty można się domyślić. Ponadto żadnego doradzania, żadnych karteczek, żadnych pieczątek. Chyba że właśnie chcesz chodzić po sądach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele zależy od tego, czy sprzedawca będzie chciał iść na ugodę z kupującym. Sprzedający ma swoje prawa i najlepiej aby się dogadali między sobą. Słyszałem opinię, że rękojmia obowiązuje wady ukryte, które nie powinny stanowić zużycia eksploatacyjnego, ale ile w tym prawdy, to nie wiem. Osobiście w takich sytuacjach sugeruje rozwiązanie 50/50, często udaje się uzyskać konsensus. Dla przykładu podam, że ostatnio kupiłem telefon, który oglądałem przed zakupem. Okazało się po 2 dniach (telefon nieużywany w tym czasie) przy montażu folii na szybce, że ekran ma odprysk. Udało mi się porozumieć ze sprzedającym. Niestety telefon miał przy zakupie folię zabezpieczającą naklejoną powtórnie, dużych pęknięć nie było i poszło... Przy czyszczeniu ekranu na błysk okazało się, że być może(!) było to tuszowaniem stanu szybki, ale teraz to już nieistotne. Cena została pomniejszona i po temacie...

Edytowane przez adamos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co na to wszyscy, którzy sprawdzają pojazdy przed zakupem ? Od kilku lat ostrzegam, żeby nie wchodzić między kupującego a sprzedającego bo zawsze ucierpi diagnosta. W Łodzi co 3 miesiące jest wszczynane postępowanie w takich sprawach. Proponuję odkupić ten pojazd. 

Edytowane przez markes30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic. Przestałem to robić jak przez niezadowolonego nabywcę w sądzie wylądowałem. A po drugie już dwa lata temu Kijanka za sprawdzenie przed zakupem z trzy stówy brała. Ostatnio gdzieś na stronie Forda podobna kwota za takie sprawdzenie się pokazała. Także, jak ktoś ma życzenie, to u mnie za pięćset sprawdzenie! :evil:

Chętnych brak! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez siania paniki i defetyzmu, wykonuję taką usługę, która polega na sprawdzeniu auta zgodnie z procedurą taką jaka dotyczy OBT + sprawdzenie stanu tłumienia zawieszenia testerem do amortyzatorów, opinia maja zawiera się w słowach - gdyby to było badanie z wpisem do DR to wynik jest P lub N, jeżeli N to klient sobie zapamiętuje lub osobiście zapisuje za co negatyw. Jestem specjalistą w swoim fachu i na opinii którą wydam można w 100% polegać. 

  • Polub 1
  • Piwo 1
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Oczko napisał:

zrobiłem przegląd w samochodzie osobowym

A z jakim wynikiem?? Biorąc pod uwagę, że 

18 godzin temu, Oczko napisał:

końcówka drążka kierowniczego miała mały luz

Powinien być wynik negatywny. Jeżeli było inaczej, to lepiej dla Ciebie załatwić sprawę bez sądów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja samozwańczym miszczem jestem i doskonale wiem z jakich powodów jeden z drugim podejmuje się takich oględzin. A stan techniczny pojazdu i opinia jaką wydam ma tu najmniejsze znaczenie. Nie raz klepałem, że święty nie jestem! :lol: :evil: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Paprock napisał:

Ja samozwańczym miszczem jestem

Co do Twojej osoby nie mamy najmniejszych zastrzeżeń, jesteś niedoścignionym wzorem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cezary napisał:

wykonuję taką usługę

Też wykonuję taką usługę, o każdej stwierdzonej usterce informuję klienta. Na pytanie klienta czy warto kupić, zawsze odpowiadam - "Nie udzielam takich informacji, dla każdego czy warto ma inne znaczenie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, adam1501 napisał:

A to Ci się humor wyostrzył... 

Ano. I humor potrzeby w tych przeklętych czasach, na dodatek na spokojne gruntowe wędkowanie nie ma gdzie pojechać mimo pięknej pogody. W rzekach woda za wysoka, na zbiornikach zaporowych to nie ta pora roku, a tam gdzie furkotało na okrągło, czyli Kanał Elektr. Połaniec zamknięty do końca miesiąca. :evil:

No i wyszło, humor wyostrzony i do tego maruda obudzony. :rotfl:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Paprock napisał:

nie używasz interpunkcyjnych znaków

Bo jak się ma trzy klasy korespondencyjno-zaoczne, to tak później się to życie toczy... :stroke:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Oczko napisał:

 polubownie  

To tyle masz dobrego i nauczkę na przyszłość, co tobie grozi za przymykanie oczu na usterki. Nie krytykuję tego, ale mam nadzieję, że potrafisz się uczyć na własnych błędach.

Pamiętaj, że klient zawsze dupkę całuje i niewiadomo co jeszcze aby tylko pieczątkę dostać, a jak przyjdzie co do czego to będzie na ciebie zganial broniąc swój tyłek. A jak szef/klienci marudzą to niech marudzą. Niech sobie uprawnienia zrobią i klepią oraz poczują na wlasnej skórze odpowiedzialność za podpis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2022 o 15:19, Oczko napisał:

końcówka drążka kierowniczego miała mały luz  i światło tablicy nie świeciło zapisałem to na kartce

Moim zdaniem koszt naprawy ze zbieżnością to około 200zł a kartka z zapiskami pewno bez daty i podpisu (świstek papieru). Do sądu to raczej ta sprawa by i tak nie trafiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.