Po bandzie...

[Vercyngetoryks]

Badania techniczne są biznesem - stacja ma przynosić dochód. W naszym kraju, a pewnie i w każdym innym, w którym najistotniejszą kwestią będzie zadowolenie klienta będzie identycznie - nie muszę chyba tłumaczyć skąd przyjmijmy, że 80% użytkowników zobowiązanych do BT czerpie zadowolenie. W związku z tym właściciel stacji lub właściciele wykładają pieniądze na obiekt, w którym dwóch frajerów będzie zadowalać tylu klientów by w pierwszej kolejności starczyło na godne życie właścicieli oraz spłatę ich sześciu leasingów na samochody, motorówkę motocykl i kampera. Wystarczy mieć za sobą kilka rozmów o pracę, by nabrać pewności jakie cechy powinien posiadać poszukiwany na rynku diagnosta. Nawet na SKP reprezentującej przyzwoity poziom (mam pewien rodzaj zawodowego szczęścia, że pracuje na takiej) zdecydowanie i otwartym tekstem promowane są zachowania mieszczące się w definicji patologii. Wiesz - więcej zadowolonych klientów to więcej zarobisz - póki co nie mam podstaw do twierdzenia, że podpada to pod art 18 KK - no ale tworzenie zachęt to też nie jest ok. Diagnosta, który zapragnie sypać piach w te tryby służące zadowalaniu skaże się na zawodową śmierć. To może właściciele SKP powinni coś w tej materii zrobić aby nieuczciwa konkurencja nie mogła działać tak swobodnie? No proszę weź spróbuj zadziałać  coś aby wyjaśnić co to się dzieje w stacji mającej 0,07% badań negatywnych - nie będę rozpisywał się jakie relacje w odpowiednich miejscach pozawalają na takie cuda - wszędzie jest pewnie podobnie. Napisałem niedawno, że dostęp do statystyk byłby ciekawą zmianą - podjeżdżasz do stacji widzisz na planszy 7 promili i wiesz jak duże jest prawdopodobieństwo Twojego zadowolenia - po cholerę Ci jakieś wizyty w warsztatach, wymiana opon i inne takie pierdy - przejedziesz tam przez rolki i hokus pokus masz na nowo wybieżnikowane opony oraz sprawny katalizator - nie wspominając o przedłużonym na kolejny rok zadowoleniu, a bym zapomniał o żetonie na myjnie. No i może organy powołane do kontroli miały by łatwą robotę - stawali by chłopaki z tydzień lub chociaż kilka dni w miesiącu i sprawdzały cóż tam od lidera statystyk wyjeżdża - myślę, że już po miesiącu staty by się zmieniły i zaczeły zbliżać do mediany. Generalnie z tego co widać obecne działanie systemu generuje zdecydowanie większą ilość zadowolonych użytkowników. Postawię być może śmiałą tezę, że ta ilość dwu a nawet trzykrotnie przewyższa liczbę tych widzących istotny problem. Zadowolenie wykazują również organy, które stoją na straży szeroko rozumianego BRD - jak ślepe konie na Wielkiej Pardubickiej nie widzą przeszkód. Co do kontroli - z tego co mi wiadomo wyjątkowo wnikliwe są kontrole przeprowadzane w Koszalinie - wielokrotnie bardziej niż te zlecane przez starostów TDT. Można podobno tam stracić uprawnienia za brak kontroli zaczepu umożliwiającego holowanie samochodu osobowego oraz korka wlewu paliwa dodatkowo jeśli działanie spryskiwaczy sprawdzi się przed bramą stacji - sądzę, że są to oczywiste pomówienia bo kto by oczekiwał tak szczegółowej wnikliwości w czynnościach kontrolnych tylko z powodu tego, że takie usterki znajdują się w katalogu usterek. 

Edytowane 2 Luty 2023 przez Vercyngetoryks
korekta

[uzytkownik2]

cieszy mnie, że pomimo niezbyt wielkiej ilości postów, widzę u większości z  Was ukłon/chęć w kierunku poprawy sytuacji.

nigdy nie zaglądam nikomu do portfela, nie interesuje mnie rentowność jego biznesu.

sytuacja zmienia się w momencie, gdy diagności wypuszczają  na drogi pojazdy (pozytywny wynik badania, pomimo braku pojazdu na stacji), z którymi się mijam na drodze, z którymi mijacie się także i Wy.

wtedy zaczyna mnie to interesować, i tak, wtedy moge stać się potencjalnym donosicielem, ponieważ żyje tu i teraz i tu i teraz chce zmian na lepsze, nie za 10 lat...

jeśli donosicielstwo to jedyny sposób.... niech będzie i tak..

 

Edytowane 3 Luty 2023 przez uzytkownik2

[bisko_04519]

W dniu 1.02.2023 o 11:25, uzytkownik2 napisał:

Ostatnio w Lubelskim diagnosta na rozprawie tłumaczy się przed sądem, okazuje skruche, dostaje jakis tam rodzaj kary/ upomnienia (to już jego druga sprawa o to samo, nie wnikajmy), wychodzi z rozprawy, a kryminalna go pod sądem w kajdanki, bo w między czasie kolejne rzeczy udało im się udowodnić... cyrk!

i to jest to, o czym ja pisze, a Wy tylko utwierdzacie mnie w przekonaniu-  wszechobecna patologia na tym "rynku"..

 

W Chełmie?