Problem z numerem vin po 10 latach

[Marcinnh]

Witam. Przepraszam jeśli w złym dziale ale ze względu na tą całą sytuację jestem roztrzęsiony.

Sprzedałem ciągnik rolniczy który użytkowałem niecały rok. Został on sprowadzony do polski około 10 lat temu. Przeglądy przechodził na bieżąco. Teraz nowy właściciel pojechał na przegląd i wyszło że nie może przejść przeglądu ze względu na zły numer vin. Na tabliczce znajomionowej są dwa numery jeden d14 d108021, taki też jest w dowodzie, drugi na tabliczce niżej. Oba numery są wybite na ciągniku. Diagnosta twierdzi że numer sie nie zgadza i nie podbije. Kupujący chce mi ten ciągnik zwrócić. Dziś jest sobota, nigdzie nie można zadzwonić żeby to wyjaśnić. Co można mi doradzić w tej sytuacji?
Ciągnik kupili dokładnie 12 dni temu. Krótko mówiąc jest tutaj głupi błąd, oba numery są na ciągniku. Tylko wymieszane. Kupujący chce mi go jutro odwieźć bo diagnosta mu powiedział że ten ciągnik nigdy nie będzie zarejestrowany. ( 10 lat jeździł zarejestrowany) nikt nie ingerował w numery 

[Krzysztofk]

TU jest temat, który może coś rozwiąże ale tak jak w poście z linku i ze zdjęć tłumacząc dosłownie  to D108021 to jest faktyczny numer ciągnika zgodny z zapisami w dowodzie a ten niżej to jest numer serii bądź coś takiego. Ale lepiej niech się jeszcze wypowiedzą koledzy z okręgowych stacji 

 

[Krzysztof_k0071]

Nie chciałbym się wymądrzać ale wszystko jest w porządku oprócz tego niedouczonego diagnosty.

[Krzysztofk]

Też mi się tak właśnie wydaje 

[TED]

Jeden numer jest typem drugi to właściwy numer pojazdu. Niestety, w MF tak często to oznaczają i są problemy przy przeglądach.  Niektóre WK też tego nie ogarniają.

[dominik_z]

2 minuty temu, TED napisał:

Niektóre WK też tego nie ogarniają.

Bo WK to urzędnicy, problem w tym, że tam u nich najczęściej nie ma człowieka który ma pojęcie o całej motoryzacji tylko o KPA i dla nich "ten świat" tam się zamyka. Ma zaświadczenie-  napiszą to co napisał fachowiec w tej dziedzinie- Diagnosta, Rzeczoznawca. 

37 minut temu, Krzysztof_k0071 napisał:

oprócz tego niedouczonego diagnosty.

sfolguj trochę, bo  błąd jest, skoro w dokumentach pojazdu nr wygląda tak : "D14D108..." a nr wybity na pojeździe  jest pomiędzy znakami które  "zamykają ten  nr  "D108..."  to błąd jest ewidentny.  
Tyle tylko, że ten numer który jest na pojeździe po prostu nie zgadza się z dokumentami pojazdu, bo ktoś przy pierwszej rejestracji niepotrzebnie dopisał "D14" w nr. 
Więc niedouczeni to byli Ci co przez 10 lat stemplowali dowód jak leci bez chwili namysłu    

[Andrzej89]

Najlepiej teraz diagnostę wyzywać od niedouczonych bo wymagał ciągnika na przeglądzie i sprawdził numer. Typowe myślenie klientów, bylo dobrze nagle się przywalil, po co ciagnik na skp dawałem... Niech w końcu te przepisy zmienią bo to co się w tych pseudo przeglądach wyprawia jest niedorzeczne.

[wadi]

Godzinę temu, dominik_z napisał:

, bo ktoś przy pierwszej rejestracji niepotrzebnie dopisał "D14" w nr. 
u    

Zapewne tak było napisane w zagranicznym dowodzie rejestracyjnym , który to powstał na podstawie wyciągu z homo. 

Podejrzewam ,że nie jest to odosobniony przypadek . Sprawa nie jest prosta bo rzeczywiście istnieje rozbieżność pomiędzy numerem na wsporniku i na TZ.

[danielg539]

31 minut temu, wadi napisał:

Sprawa nie jest prosta bo rzeczywiście istnieje rozbieżność pomiędzy numerem na wsporniku i na TZ.

Ten numer na TZ też nie jest pisany ciągiem, więc nie spełnia kryteriów numeru podwozia.

Faktyczny numer to D10... i tyle powinno się znajdować w DR. Co ciekawe to numer wybity na podwoziu w postaci D14 ma jeszcze swój dalszy ciąg, który w dokumentach pominięto.

Sprawa jak najbardziej do wyprostowania ale na obecną chwilę to w pojeździe jest niezgodność, która uniemożliwia pozytywne wykonanie BT.

[dominik_z]

Godzinę temu, wadi napisał:

Zapewne tak było napisane w zagranicznym dowodzie rejestracyjnym

Diagności tworzą różne mecyje w dokumentach na badaniach pierwszych w kraju.  W każdym bądź razie nie ma co dywagować, kto co jak gdzie i kiedy, tylko niezgodność  która jest- wyjaśnić. 
Niech diagnosta  który robił BT zmieni usterkę na właściwą, kupujący "weźmie" opinię rzeczoznawcy  (albo dogada się ze sprzedającym który bądź co bądź sprzedał pojazd z wadą prawną, niech taką opinię mu zafunduje za "pińć stówek") i każdy niech się cieszy z pozytywnego zakończenia tej sprawy.    

[danielg539]

W pewnych WK opinia rzeczoznawcy może nie wystarczyć jak dokumenty źródłowe (o ile jest do nich dostęp) okażą się niezgodne z pojazdem.

[TED]

Najlepsze są ciągniki MF z Holandii które nie mają dowodów. Wtedy nie ma do czego przyrównać nr ramy.

[Marcinnh]

Ja to rozumiem, tak na tabliczce w ciagniku jest fahrzeug czyli typ wybite D14 jest odstęp i numer identyfikacyjny D10.. 

W dowodzie ktoś nie potrzebnie wpisał d14d10. Do dokumentów ze sprowadzenia już się chyba nie dojdzie bo ja kupiłem go od kogoś. Kontaktu nie mam, a ten ktoś też już go od kogoś kupił. 

[danielg539]

18 minut temu, Marcinnh napisał:

Do dokumentów ze sprowadzenia już się chyba nie dojdzie bo ja kupiłem go od kogoś

Jest duża szansa, że owe dokumenty znajdują się w archiwum WK, który dokonał pierwszej rejestracji.

[wiesław]

W dniu 11.02.2023 o 16:17, Marcinnh napisał:

jeden d14 d108021,

 

W dniu 11.02.2023 o 16:17, Marcinnh napisał:

taki też jest w dowodzie,

To konkretnie co jest źle

[hobbystapol]

36 minut temu, wiesław napisał:

To konkretnie co jest źle

na ramie jest D108021 brak w tym ciągu D14.

[wojteczek]

2 godziny temu, Marcinnh napisał:

W dowodzie ktoś nie potrzebnie wpisał d14d10. Do dokumentów ze sprowadzenia już się chyba nie dojdzie bo ja kupiłem go od kogoś. Kontaktu nie mam, a ten ktoś też już go od kogoś kupił. 

Nie wiemy kto wpisał i dlaczego ale z tego co napisałeś pojazd zmieniał kilka razy właściciela i miał robione kilka razy badanie, to nie działa na Twoją korzyść. Zwróć klientowi kasę, przeproś za zamieszanie ale  sprzedałeś z wadą nieświadomie  no i wyjaśniaj. Udać się do wydział komunikacji i ustalić co i jak, przygotować się na wydatek związany z opinią rzeczoznawcy, może zrobić badanie negatywne żebyś miał z czym iść do wydziału, bo na samą gębę to odbijesz się pewnie od drzwi. I proponuję grzecznie bo to w Twoim interesie jest to wyjaśnić. Do papierów z 1 rej pewnie nie dotrzesz, ale może ktoś w wydziale się nad Tobą zlituje i sprawę ruszy.

[Constr]

W dniu 13.02.2023 o 09:25, Krzysztof_k0071 napisał:

Nie chciałbym się wymądrzać ale wszystko jest w porządku oprócz tego niedouczonego diagnosty.

No niestety się wymadrzyłeś .To forum powinno służyć do pomocy a nie do obrażania ludzi którzy wykonują swoja prace zgodnie  etyką zawodowa i przepisami PRD. Pisząc takie opinie chyba nie jesteś diagnostą , albo nie powinieneś nim być . A co do sprawy to niezgodność jest oczywita .