Skocz do zawartości

Ostrzeżenie dla wszystkich diagnostów - jestem ukarany


ArekNJ

Rekomendowane odpowiedzi

Tak siedzę i myślę.

Dlaczego jesteśmy zmuszani przez .... lub sami chcemy działać dla dobra klienta? Karteczki, brak wpisu w rejestr wszystko niezgodnie z przepisami - dla dobra klienta. Dlaczego? Przyjeżdża właściciel zleca badanie i my jesteśmy od tego aby wypisać wszystkie usterki lub stwierdzić ich brak. A za powtórne sprawdzenie skasować zgodnie z cennikiem. Wszystkie czynności wykonywać w obrębie stacji, na odpowiednich stanowiskach. A od dochodu odstawiać podatek. Która to już stacja w tak krótkim czasie pada, który to już diagnosta dostaje wyrok? Po co? Róbmy swoje a właściciele będą musieli to zaakceptować lub zróbmy strajk włoski czyli dokładność do przesady i co wówczas zrobią? Tylko takie działania wszyscy, jak jeden mąż, a nie, że ktoś się wyłamuje i ma kolejki do nieba. Tyle luźnych uwag.

as.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 244
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • Psuj

    17

  • S.K.P-POZNAŃ

    17

  • markes30

    15

  • andy68

    10

Róbmy swoje a właściciele będą musieli to zaakceptować lub zróbmy strajk włoski czyli dokładność do przesady i co wówczas zrobią? Tylko takie działania wszyscy, jak jeden mąż, a nie, że ktoś się wyłamuje i ma kolejki do nieba. Tyle luźnych uwag.

as.

Szkoda ze to tylko pobozne zyczenie raczej nie do zrealizowania. :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak spojrzycie na taka sytuacje:klient ma badanie wynik N usterki naprawia natychmiast po badaniu na serwisie obok(ta sama firma) machanik lub klient po naprawie wjeżdża ja sprawdzam- jest ok -wpisuje w rejest P.

Byłoby nonsensem wystawić negat - wysłać do naprawy na serwis skasować za naprawe i jeszcze raz skasować za poprwakowe 20 lub 40 zł.

Jak nie naprawia natychmiast lub jedzie do swojego mechanika to zaświadczenie N i po temacie.

Czy poświadczam nieprawde?.czy dopuściłem pojazd niesprawny do ruchu?

czy moge byc zatrzymany na 48 przez CBś

jeżeli tak to ja już nic nie kumam ;)

Współczuje Psujowi -my nie mamy żadnych nacisków nikt się nie wtraca w temat B.T

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy gwarantujesz, że Twoja naprawa to 100%. sprawności bez pomiaru :?:

nie bardzo rozumiem -po naprawie sprawdzam czy dobrze zrobione -zdarz sie że na hamulce np.wjeżdzają po 3-4 razy mechanicy ,naprawiaja tak długo aż będzie dobrze :D

Dotyczty to także innych napraw-do skutku :mrgreen:

I jeszcze jedno badanie do ubezpieczyciela (za 50zł) np lakierowanie porysowanego boku -blacharnia i lakiernia obok -widze że naprawa zgodnie z protokolem wykanana pisze zaświadczenie -czy koniecznie samochód musi wjechać na stacje żeby stwierdzić polakierowany cały bok :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak spojrzycie na taka sytuacje:klient ma badanie wynik N usterki naprawia natychmiast po badaniu na serwisie obok(ta sama firma) machanik lub klient po naprawie wjeżdża ja sprawdzam- jest ok -wpisuje w rejest P.

Byłoby nonsensem wystawić negat - wysłać do naprawy na serwis skasować za naprawe i jeszcze raz skasować za poprwakowe 20 lub 40 zł.

Jak nie naprawia natychmiast lub jedzie do swojego mechanika to zaświadczenie N i po temacie.

Czy poświadczam nieprawde?.czy dopuściłem pojazd niesprawny do ruchu?

czy moge byc zatrzymany na 48 przez CBś

jeżeli tak to ja już nic nie kumam

Współczuje Psujowi -my nie mamy żadnych nacisków nikt się nie wtraca w temat B.T _

 

 

Wybacz ale to jest najbardziej korupcjogenny sposób rozumowania.

Jedynie procentowy udział negatywnych świadczy o tym, że stacja działa zgodnie z prawem !!!!

 

Ustawodawca NIE PRZEWIDZIAŁA takiego sposobu przeprowadzania badań !!!! i jest to nielegalne !!!! Skoro stwierdziłeś usterkę MUSISZ dać negatyw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korupcjogenny sposób rozumowania.

nie widze tu korupcji ,a co negatów to nie będe sie chwalił: za ubiegły rok w statystykach jedno z pierwszych miejsc w Poznaniu (można sprawdzić) i to podstawowa SKP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra pozostawiam ten temat. Generalnie jestem za wprowadzeniem monitoringu na SKP przynajmniej skończy się (choć troszke) naciskanie pracodawców na na diagnostów w stylu" zabraniam zabierania dowodów, usterki na karteczce itp". My zyskamy na autorytecie a i fiskus zarobi. Chce żyć i pracować normalnie a nie jakieś podjazdy w stylu jak Ty nie to X mi zrobi i mam Ciebie w ... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej całej sprawie opisanej przez Arka zastanawia mnie fakt czy właściciel stacji w jakiś sposób beknie za wprowadzenie tego rodzaju reguł? Czy też wywinie się bo np. żyje w dobrej komitywie ze swoim naczelnikiem w WK? Czy tymi jedynymi "odrażającymi, brudnymi, złymi" będą diagności postawieni pod ścianą "albo zrobisz tak jak Ci każę albo out" czy szefostwo, dla których jedynym wyznacznikiem jest kasa, budżet, lub awans podzieli ich los?

Z każdej strony czyha na nas niebezpieczeństwo. Może dlatego ,że najłatwiej nas upolować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też jestem za wprowadzeniem kamer na SKO i wtedy będzie wszystko jasne i skończą się raz na zawsze wirtualne badania. Podniesie to napewno jakość badań.

Ja bym poszedł dalej każde starostwo ogłasza konkurs dla diagnostów "co rok traci uprawnienia ten kto da najmniej negatywów"

P.S mam nadzieje że wiecie co to sarkazm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety i naszą OSKP dotknął ten problem. Kilku diagnostów miało w związku z tym

problemy. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo jak to się zakonczy :( . Mieliśmy zwyczaj jak moi przedmówcy dawania "karteczek". W nagraniu z obserwacji roiło się od nieścisłości a mimo to nie jest pewny koniec sprawy. Na naszą - diagnostów sugestię został zainstalowany monitoring wewnętrzny i wszystkie wyjeżdżające auta są "uwieczniane" na twardym dysku. Niestety jak kazdy sprzet jest to metoda nie do końca skuteczna (z rożnych przyczyn kilka samochodów "uciekło" z zapisu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy monitoring zmieni coś w naszej pracy? Zakładam, że każdy z nas podchodzi poważnie do sprawy bo wie czym niekompetencja grozi. Jeżeli nawet ilość wpisów w RBD bedzie się zgadzać z ilością pojazdów monitorowanych podczas badania na SKP to o niczym nie świadczy. Przecież postępując zgodnie z życzeniem szefa (bo taka jest prawda) koszt badania wystawiając zaświadczenie wzrośnie ale nieznacznie. Czy kamera jest w stanie stwierdzić jakiekolwiek uchybienia ze strony diagnosty - nie. Chyba,że samochód zaraz po wyjeździe z SKP przechwyci Policja i podda ponownemu sprawdzeniu. A może by tak uczciwe zarobki dla diagnostów jako pracowników państwowych, które pozwolą nam na godne życie, a nie kombinowanie. Przecież jesteśmy w UE, a w innych krajach diagnosta to przeważnie pracownik na etacie państwowym, a jego pensja jest na takim poziomie, że nie ma kombinowania i podbijania na lewo i prawo. Przecież posiadamy państwowe uprawnienia i to w jakimś stopniu zobowiązuje. Jeżeli nasza pensja wynosiłaby wzrosła by znacznie, to podejżewam iż nie byłoby żadnych problemów. I praca byłaby inna i bardziej polegałaby na usuwaniu niesprawnych samochodów z dróg niż .................................. Każda praca ponosi za sobą jakąś odpowiedzialność, ale my kwiat techniki motoryzacyjnej powinniśmy być na piedestale. :lol::lol::lol:

 

The end 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I.. wywiązała sie ciekawa dyskusja.. Moim zdaniem w monitoringu nie chodzi o to by monitorowac prace diagnostów (tak jest przynajmniej u nas w SKP) a uniknać dziwnych podejrzeń jakoby pojazdu X nie było na stacji(vide obserwacja CBŚ). Niestety rzeczywistość (częstokroć chora) wymusiła takowe postępowanie. Na SKP, w której pracuję odbywa się to w ten sposób, że otwarcie drzwi wyjazdowych powoduje uruchomienie zapisu obrazu z kamery(można rozpoznać nr rej. pojazdu)na twardy dysk na kilka sekund i w ten sposób można udowodnić, że dane auto było na stacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nadal podtrzymuję teżę, że jestem za kamerami. Ci którzy są przeciw kamerom robią badania wirtualne albo ...................... . Jesli ktoś robi wszytstko zgodnie to nie ma żadnych przeciwwskazań i czy będzie kamera czy nie to nic nie zmieni. co co sa przeciw protestują ale nie wiem przeciw czemu, komu. Obciążenia fianasowe nie sięgną ich tylko właścicieli stacji a im tylko wzrośnie komfort pracy. nie będzie jak wyżej wspomnianie znajomy szef czy coś tam ..................... .

Podkreślam zatem jeszcze raz jestem za wprowadzniem kamer na SKP!!!! Oczywiście obligatoryjnie dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nadal podtrzymuję teżę, że jestem za kamerami. Ci którzy są przeciw kamerom robią badania wirtualne albo ...................... . Jesli ktoś robi wszytstko zgodnie to nie ma żadnych przeciwwskazań i czy będzie kamera czy nie to nic nie zmieni. co co sa przeciw protestują ale nie wiem przeciw czemu, komu.

 

a gdzie, twoim zdaniem należałoby umiecić kamery i jak niby miałyby monitorować pracę diagnostów :?::shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze kontroli nie jest za mało, kamery oczywiście mogą być ponieważ jest to odzwierciedlenie ilości pojazdów przybyłych na SKP, sposobu badanie pojazdu i to tylko tyle. Z natury jestem archiwistą, a co za tym idzie papiery lubię mieć poukładane na równaj w prawo (to takie zboczenie zawodowe), ale to zboczenie niejednokrotnie uratowało mi tyłeczek. Śmiem posunąć się nawet do stwierdzenia iż nagrana kaseta z monitoringu powinna być przechowywana w archiwum przez rok, ponieważ przeważnie większość pojazdów jest tak podbijana, a co zrobić z nowymi pojazdami? Na 3 i 2 lata ma leżeć w archiwum?

Moim zdaniem powinno się zakładać archiwum dla pojazdów które były na badaniu tj zrobić im zdięcie cyfrówką z przodu, tyłu i nr ViN ewentualnie jak jest szrot to obfotografować i zabrać DR, jest to o wiele prostsze niż monitoring. Rozbudować program do prowadzenie SKP o folder ze zdięciami i jest OK. Zięcia powinny być wykonywane w sposób jednoznaczy aby było widać iż są robione podczas badań na SKP. Co do usterek też je można fotografować.

I co szanowni koledzy na to :roll::roll::roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fotografofanie to już chyba lekka przesada, bynajmiej tylu szczegułów. Jest jeszcze jeden sposób SKP państwowe i zmiejszenie ich ilości o ok 2/3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli kopiujemy zachód, jest to sposób w swoim rodzaju. Tylko co zrobią prywatni przedsiębiorcy - oni tak szybko się na to nie zgodzą. Trąca dramatem ale nie wykluczam iż w niedalekiej przyszłości będzie tak jak mówisz. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden sposób SKP państwowe i zmiejszenie ich ilości o ok 2/3

Fajnie tylko diagnostów też przynajmniej 1/2 na bruk albo do Angli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nadal podtrzymuję teżę, że jestem za kamerami. Ci którzy są przeciw kamerom robią badania wirtualne albo

 

To jest co najmniej obraźliwe!!! Kamery na stacji to kolejne oszustwo w tym całym cyrku !!!!

No chyba, że będą dwie: jedna na głowie diagnosty, druga na jego oko (kontrola żrenicy), ze to TEN diagnosta i jeszcze wykrywacz kłamstw.

Wybaczcie ale co te kamery zmienią ????? NIC !!!!!!

A chcesz być kryty, przejedz samochodem przez linię a pomiar zarejestruj w kompie, pomiar nacisków, skład spalin i wynik badania hamulców - lepszych dowodów na swoją uczciwość nie musisz mieć.

 

Przepraszam za wulgarność ale te kamery to jak gumiaki dla gościa, który swoje ścieki wpuszcza do piwnicy a nie do szamba - a teraz szuka wygodnych gumiaków do brodzenia w tym gu..... jak idzie po weki.

 

Panowie nie będzie porządku jeśli ten szambiany cyrk nie zostanie wyczyszczony od podstaw, jak można uczciwie przeprowadzić badania jeśli:

1. każdy N to teoretycznie samochód na lawecie,

2. każdy N z powodu składu spalin to dowód w starostwie,

3. urzędy celne i skarbowe domagają się zaświadczeń z badania choć dobrze wiedzą, że rozbitego samochodu nie da się zrobić w 5 dni od sprowadzenia.

 

Przecież to samo w sobie nadaje się do prokuratora, bez PG i CBŚ.

 

Ale my tu o kamerach a kolega AREK ma teraz ciepło i chyba powinniśmy zastanowić się jak mu pomóc. Zdaje się że Boguś M ma w tym temacie rozległą wiedzę, bo to w jego jurysdykcji udało się diagnostom wywinąć na jakiś prosty trick proceduralny. Nie ukrywam iż jak zwykle liczę na aktywną pomoc.

 

Z mojego doświadczenia (sąd powołał mnie jako biegłego w identycznej sprawie) wynika iż wiedza sądu i prokuratury w zakresie SKP i badań jest znikoma i w miarę rozgarnięty adwokat wyprostuje wszystko, no i jest jest jeszcze dobrowolne poddanie się karze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.