Piotr Barczuk Napisano 31 Marzec 2009 Share Napisano 31 Marzec 2009 To nie jest kwestia chęci pojęcia tych faktów czy nie. Polacy nie dorośli do takich rozwiązań i tyle. Nie sadzę aby to była prawda, Polacy bardzo dobrze funkcjonują w społeczeństwie bez dowodów osobistych i uwazani są za jedną z przyzwoitszych nacji emigracyjnych. Sadzę natomiast, ze maszyna biurokratyczna nie potrafi przełknąć zmian w kierunku społeczeństwa obywatelskiego. Czego przykładem jest bardzo dobrze zakorzeniony w języku, stereotyp prywaciarza-kułaka (o zgrozo nawet na tym forum). Tym spsobem myślenia umniejszamy sami sobie, wijając się w kompleks "głupich Polaczków" i "Polnische Wirtschaft". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 31 Marzec 2009 Share Napisano 31 Marzec 2009 Nie sadzę aby to była prawda, Polacy bardzo dobrze funkcjonują w społeczeństwie bez dowodów osobistych i uwazani są za jedną z przyzwoitszych nacji emigracyjnych. Cóż - wystarczy śledzić forum i opisywane tu przypadki nazwijmy to "nieprawidłowości" aby polemizować z tą tezą... Ale dobrze, że są i tacy optymiści wśród nas. A że za granicą tak dobrze się nas postrzega... Tu się zgodzę - to fakt. Ale za granicą - i tylko tam, bo tam jesteśmy inni... Ale skoro jesteśmy tak wysoce rozwiniętym narodem o wysokiej samoświadomości i poszanowaniu prawa może czas pomyśleć o likwidacji systemu badań technicznych w ogóle? Wszak choć trudno to może pojąc w niektórych krajach taki system działa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rurek777 Napisano 31 Marzec 2009 Share Napisano 31 Marzec 2009 w których ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 31 Marzec 2009 Share Napisano 31 Marzec 2009 U naszego wielkiego brata zza oceanu - kolebce motoryzacji... w połowie Stanów nie ma systemu badań okresowych (jedynie doraźne i powypadkowe), a w pięciu z nich nie ma nawet tego... Wszak społeczeństwo to obywatelskie i sami wiedzą co jest dobre, co nie i jak dbać o bezpieczeństwo własne i innych... A że wiadomo, że to bambusy w porównaniu z wysoce rozwiniętym społeczeństwem III RP (do tego kryzys ich gnębi, więc i ekonomicznie zapewne w gorszej kondycji) to tak mi do głowy mi przyszło, że może by i u nas? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
elliot Napisano 31 Marzec 2009 Share Napisano 31 Marzec 2009 Sadzę natomiast, ze maszyna biurokratyczna nie potrafi przełknąć zmian w kierunku społeczeństwa obywatelskiego. Ale skoro jesteśmy tak wysoce rozwiniętym narodem o wysokiej samoświadomości i poszanowaniu prawa może czas pomyśleć o likwidacji systemu badań technicznych w ogóle? Tak, społeczeństwo obywatelskie nie wymaga kontroli więc po co wykonywanie badań technicznych. Wszak SKP to część, tej - cytuję: maszyny biurokratycznej Tylko Piotr Barczuk, musiałby wtedy otworzyć działalność gospodarczą w innej dziedzinie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr Barczuk Napisano 31 Marzec 2009 Share Napisano 31 Marzec 2009 ak, społeczeństwo obywatelskie nie wymaga kontroli więc po co wykonywanie badań technicznych. Wszak SKP to część, tej - cytuję: maszyny biurokratycznej Tylko Piotr Barczuk, musiałby wtedy otworzyć działalność gospodarczą w innej dziedzinie No cóż jeśli sam to powiedzialeś! Wybierz losowo 100 wątków na tym forum i wskaż 1 który dotyczy sprawy innej niz: "biurokratyczna niejasność, problem z intepretacją, my a WK, WK a my" poza identyfikacją pojazdu. Forum diagnostów, któro w 99,9% dyskutuje nie o tym jak zbadać pojazd a jak wypełnić kwit, gdzie przystawić piecżatkę itp. a wątków technicznych jak na lekarstwo. Nie przyjmuję do wiadomosci, że swierze wysparskie powietrze zmienia Polakom szare kmórki, sa takie same a moze nawet bardziej przepite - tylko otoczenie jest inne. Ale widocznie nad Wisła tak musi być ze lepiej się czujemy nadzorowani przez kompetentne organy, któr za nas i pomyślą i zrobią i jak coś idzie zbyt łatwo to napewno jest złe. I proszę się nie martwić o mnie jestem gotów nauczyć się jeszcze czegoś prócz stawiania pieczątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tytus Napisano 1 Kwiecień 2009 Share Napisano 1 Kwiecień 2009 Czesc Polacy bardzo dobrze funkcjonują w społeczeństwie bez dowodów osobistych i uwazani są za jedną z przyzwoitszych nacji emigracyjnych. Sadzę natomiast, ze maszyna biurokratyczna nie potrafi przełknąć zmian w kierunku społeczeństwa obywatelskiego. Czego przykładem jest bardzo dobrze zakorzeniony w języku, stereotyp prywaciarza-kułaka (o zgrozo nawet na tym forum). Zgodze sie z Toba Piotrze tylko w pierwszej czesci twierdzenia, Polacy sami doskonale sobie radza a wiekszosc przepisow powstaje tylko po to zeby "miec paragraf" i sa martwe do chwili kiedy aparat represji ich nie potrzebuje. Podkreslam aparat represji Natomiast pracowalem i wspolpracowalem z wieloma malymi firmach i mialem do czynienia z ich wlascicielami. No i twierdze z cala stanowczoscia: rzadko ktory z nich jest normalna osoba. Zwykle to dorobkiewicze, bezwzgledne typy nie liczace sie ani z pracownikami ani z prawem - czesto nie majace pojecia o branzy nastawione na zysk tu i natychmiast. Nie stroniace od najgorszych swinstw, wykorzystujacy do maksimum pracownikow (pol biedy jesli nie zmuszaja ich do lamania prawa). Wiem ze sam biznes w sobie nie jest czysta gra ale to co dzieje sie w malych firmach czasami wola o pomste do nieba. Inna sprawa ze czesto pracownicy akceptuja to uczesniczac w wyscigu szczurow. Ale zdarzaja sie rowniez rodzynki...jednego ze swoich szefow wspominam bardzo cieplo, jest sympatycznym zdroworozsadkowym gosciem i na dodatek swietnym fachowcem. hint=literowka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mirek.g Napisano 1 Kwiecień 2009 Share Napisano 1 Kwiecień 2009 Czesc Polacy bardzo dobrze funkcjonują w społeczeństwie bez dowodów osobistych i uwazani są za jedną z przyzwoitszych nacji emigracyjnych. Sadzę natomiast, ze maszyna biurokratyczna nie potrafi przełknąć zmian w kierunku społeczeństwa obywatelskiego. Czego przykładem jest bardzo dobrze zakorzeniony w języku, stereotyp prywaciarza-kułaka (o zgrozo nawet na tym forum). Zgodze sie z Toba Piotrze tylko w pierwszej czesci twierdzenia, Polacy sami doskonale sobie radza a wiekszosc przepisow powstaje tylko po to zeby "miec paragraf" i sa martwe do chwili kiedy aparat represji ich nie potrzebuje. Podkreslam aparat represji Natomiast pracowalem i wspolpracowalem z wieloma malymi firmach i mialem do czynienia z ich wlascicielami. No i twierdze z cala stanowczoscia: rzadko ktory z nich jest normalna osoba. Zwykle to dorobkiewicze, bezwzgledne typy nie liczace sie ani z pracownikami ani z prawem - czesto nie majace pojecia o branzy nastawione na zysk tu i natychmiast. Nie stroniace od najgorszych swinstw, wykorzystujacy do maksimum pracownikow (pol biedy jesli nie zmuszaja ich do lamania prawa). Wiem ze sam biznes w sobie nie jest czysta gra ale to czasami dzieje sie w malych firmach czasami wola o pomste do nieba. Inna sprawa ze czesto pracownicy akceptuja to uczesniczac w wyscigu szczurow. Ale zdarzaja sie rowniez rodzynki...jednego ze swoich szefow wspominam bardzo cieplo, jest sympatycznym zdroworozsadkowym gosciem i na dodatek swietnym fachowcem. Tak jest ,jak piszesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 10 Kwiecień 2009 Share Napisano 10 Kwiecień 2009 Jestem świeżym diagnostą i pracuję w stacji gdzie szefem jest kobieta. Strasznie ambitna, za nieduże pieniądze chce żeby klienta nosić na rękach a przegląd żeby trwał jak najkrócej bo kolejki się tworzą, jak badanie trwa 30 minut to zagląda co 2 minuty na halę i prawie włazi do kanału żeby zobaczyć czy aby na pewno nie śpię i co chwilę "a poco pan tak szczegółowo sprawdza ten samochód przecież ładnie z wierzchu wygląda, proszę się pospieszyć bo klienci się niecierpliwią i zaraz pojadą do konkurencji", i co chwilę przygaduje że ja to chyba się nie znam na robocie bo za długo przy aucie siedzę a ona ma rachunki do płacenia a klienci nie lubią czekać. I jak z tego wnioskuję to chodzi tylko o ilość a nie o rzetelną pracę i nikt mi nie wmówi że właścicielowi zależy na porządnie wykonanej pracy, a nie wspomnę o negatywach, zaraz pytanie " a czy to konieczny ten negatyw , a czy klient nie ucieknie od nas?". Jak widać stacje powinny być państwowe albo diagnosta powinien być urzędnikiem państwowym, może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radan Napisano 10 Kwiecień 2009 Share Napisano 10 Kwiecień 2009 Samo życie...czyżby okolice szczecina??????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mirek.g Napisano 11 Kwiecień 2009 Share Napisano 11 Kwiecień 2009 Jestem świeżym diagnostą i pracuję w stacji gdzie szefem jest kobieta. Strasznie ambitna, za nieduże pieniądze chce żeby klienta nosić na rękach a przegląd żeby trwał jak najkrócej bo kolejki się tworzą, jak badanie trwa 30 minut to zagląda co 2 minuty na halę i prawie włazi do kanału żeby zobaczyć czy aby na pewno nie śpię i co chwilę "a poco pan tak szczegółowo sprawdza ten samochód przecież ładnie z wierzchu wygląda, proszę się pospieszyć bo klienci się niecierpliwią i zaraz pojadą do konkurencji", i co chwilę przygaduje że ja to chyba się nie znam na robocie bo za długo przy aucie siedzę a ona ma rachunki do płacenia a klienci nie lubią czekać. I jak z tego wnioskuję to chodzi tylko o ilość a nie o rzetelną pracę i nikt mi nie wmówi że właścicielowi zależy na porządnie wykonanej pracy, a nie wspomnę o negatywach, zaraz pytanie " a czy to konieczny ten negatyw , a czy klient nie ucieknie od nas?". Jak widać stacje powinny być państwowe albo diagnosta powinien być urzędnikiem państwowym, może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość. To jest potwirdzenie na to co pisalem wcześniej,ale niektórzy koledzy się z tym nie zgadzali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrzej3 Napisano 18 Wrzesień 2009 Share Napisano 18 Wrzesień 2009 pan tak szczegółowo sprawdza ten samochód przecież ładnie z wierzchu wygląda, proszę się pospieszyć bo klienci się niecierpliwią i zaraz pojadą do konkurencji", .... jakbym słyszał swojego "bossa" ...... ))))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kontroler2 Napisano 18 Wrzesień 2009 Share Napisano 18 Wrzesień 2009 .... jakbym słyszał swojego "bossa" ...... ))))) A czy ty jesteś zadowolony ze swojej wypłaty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaka Napisano 18 Wrzesień 2009 Share Napisano 18 Wrzesień 2009 Ja też parce mam za i zawsze jest 2000zł na rękę. Jest naprawdę kryzys [ Dodano: 18-09-2009, 18:06 ] Zobaczcie co się dzieje z firmami transpotowymi. Moja żonka jest nauczycielką zarabia więcej niż ja. To jest Państwówka! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrzej3 Napisano 19 Wrzesień 2009 Share Napisano 19 Wrzesień 2009 .... jakbym słyszał swojego "bossa" ...... ))))) A czy ty jesteś zadowolony ze swojej wypłaty? .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
elcomo Napisano 19 Wrzesień 2009 Share Napisano 19 Wrzesień 2009 Ciekawe jest to co piszecie, jak wam źle i niedobrze jak wam to błoto kapie na oczy... Normalna Polska mentalność użalanie się nad sobą.... Nie pasuje, proszę bardzo wolny kraj można iść do łopaty za 5000 na rękę tyle, że tam trzeba zapierdalać i się narobić... niestety, pewnie najlepiej dostawać 5000 na rączkę pic kawki w kanciapie i obejrzeć 2 -3 auta na dzień i jeszcze kręcić nochalami... I taki mały przykład z życia... Pewna stacja w Poznaniu nie napisze jaka... - przyjechałem na przegląd Hondą Civic z 92r. z oryginalnym przebiegiem 136tyś km autko zadbane jak mało które i miało już z 80% części nowych, ale... miało podklepaną maskę i polakierowaną "na sztukę" Szanowny Pan diagnosta "wykulał" się łaskawie z biura po 15 minutach oczekiwania i co powiedział: - "Pan chyba nie myśli, że to auto przejdzie tutaj przegląd".... Nie chce mi się tego nawet komentować gdybym nie zapłacił "z góry" - a w ogóle to co to za pomysł płacić z góry za usługę - to natychmiast bym pojechał gdzie indziej.... Dodam tylko, że ten jakże miły i sympatyczny diagnosta na pewno sumiennie podchodzący do pracy - sądząc po komentarzu auta które ledwo zobaczył - bardzo mocno się dziwił na rolkach szarpakach i jak je obejrzał... Moja noga tak czy inaczej więcej tam nie postanie po mimo pozytywnego badania, nie odpowiada mi poziom obsługi i kultura... Może czas spojrzeć na siebie krytycznie a nie tylko biadolić... Ciągłe narzekania, pracuję ciężko mój pracodawca zgarnia kasę a mi nic nie zostaje... Ktoś Cię zmusza do pracy?? Rusz dupę, weź kredyt idź na swoje zapierdalaj po 14 godzin na dobę wtedy na pewno zarobisz... a jak nie starcza odwagi to do łopaty albo na budowę tam można zarobić ale niestety trzeba popracować... Pozdrwiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JANUSZ60 Napisano 19 Wrzesień 2009 Share Napisano 19 Wrzesień 2009 Zarobki są tak różne jak sami diagności , po prostu miałeś pecha, wiesz w każdej grupie zawodowej oferma trafić się może ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Regan55 Napisano 19 Wrzesień 2009 Share Napisano 19 Wrzesień 2009 obejrzeć 2 -3 auta na dzień i jeszcze kręcić nochalami... Szanowny Pan diagnosta "wykulał" się łaskawie z biura po 15 minutach oczekiwania Zarobki są tak różne jak sami diagności Wierzę w to,gdyz od paru miesięcy mam przyjemnośc pracować z człowiekiem podobnego pokroju.Nie pytałem o jego "kariere zawodową"ale wiem ze ostatnio pracował na SKP pod skrzydłami duzego zakladu.Widać ze pracowali w myśl powiedzenia:czy się stoi czy się lezy....!!!! W chwili obecnej SKP jest w rękach prywatnych/zakład padł/ale dla tego "fachowca" nie było juz miejsca!!!!Dlaczego został przyjęty do pracy u nas to jest chyba jedynie tajemnicą poliszynela albo.....??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrzej3 Napisano 21 Wrzesień 2009 Share Napisano 21 Wrzesień 2009 ... Nie pasuje, proszę bardzo wolny kraj można iść do łopaty za 5000 na rękę tyle, że tam trzeba zapierdalać i się narobić... .... ale tylko w sezonie ..... - przyjechałem na przegląd Hondą Civic z 92r. z oryginalnym przebiegiem 136tyś km autko zadbane jak mało które i miało już z 80% części nowych, ...to chyba jakieś wadliwe ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarolud Napisano 3 Październik 2009 Share Napisano 3 Październik 2009 Jak widać stacje powinny być państwowe albo diagnosta powinien być urzędnikiem państwowym, może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość. Tylko ze Ty JESTEŚ urzędnikiem państwowym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
al41 Napisano 3 Październik 2009 Share Napisano 3 Październik 2009 Tylko ze Ty JESTEŚ urzędnikiem państwowym urzędnik to pracuje w urzędzie a nie u prywatnego w drelichach (chyba,że w tym kraju już są prywatne państwowe urzędy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarolud Napisano 3 Październik 2009 Share Napisano 3 Październik 2009 Tylko ze Ty JESTEŚ urzędnikiem państwowym urzędnik to pracuje w urzędzie a nie u prywatnego w drelichach (chyba,że w tym kraju już są prywatne państwowe urzędy) Urzędnik państwowy co pracuje na prywatnej stacji . Czy tego chcesz czy nie, a drelichy nie mają tu nic do tego . prywatne państwowe .... masło maślane [ Dodano: 03-10-2009, 13:59 ] Ciekawe jest to co piszecie, jak wam źle i niedobrze jak wam to błoto kapie na oczy...Normalna Polska mentalność użalanie się nad sobą.... Nie pasuje, proszę bardzo wolny kraj można iść do łopaty za 5000 na rękę tyle, że tam trzeba zapierdalać i się narobić... niestety, pewnie najlepiej dostawać 5000 na rączkę pic kawki w kanciapie i obejrzeć 2 -3 auta na dzień i jeszcze kręcić nochalami... I taki mały przykład z życia... Pewna stacja w Poznaniu nie napisze jaka... - przyjechałem na przegląd Hondą Civic z 92r. z oryginalnym przebiegiem 136tyś km autko zadbane jak mało które i miało już z 80% części nowych, ale... miało podklepaną maskę i polakierowaną "na sztukę" Szanowny Pan diagnosta "wykulał" się łaskawie z biura po 15 minutach oczekiwania i co powiedział: - "Pan chyba nie myśli, że to auto przejdzie tutaj przegląd".... Nie chce mi się tego nawet komentować gdybym nie zapłacił "z góry" - a w ogóle to co to za pomysł płacić z góry za usługę - to natychmiast bym pojechał gdzie indziej.... Dodam tylko, że ten jakże miły i sympatyczny diagnosta na pewno sumiennie podchodzący do pracy - sądząc po komentarzu auta które ledwo zobaczył - bardzo mocno się dziwił na rolkach szarpakach i jak je obejrzał... Moja noga tak czy inaczej więcej tam nie postanie po mimo pozytywnego badania, nie odpowiada mi poziom obsługi i kultura... Może czas spojrzeć na siebie krytycznie a nie tylko biadolić... Ciągłe narzekania, pracuję ciężko mój pracodawca zgarnia kasę a mi nic nie zostaje... Ktoś Cię zmusza do pracy?? Rusz dupę, weź kredyt idź na swoje zapierdalaj po 14 godzin na dobę wtedy na pewno zarobisz... a jak nie starcza odwagi to do łopaty albo na budowę tam można zarobić ale niestety trzeba popracować... Pozdrwiam W Twoim zawodzie oczywiście nie ma chwastów ? Jeśli chodzi o ilość wykonywanych przeglądów to jestem za wprowadzaniem limitów . W kwestii darmozjadów tak ogólnie to jestem za "do roboty do łopaty" ale nie za 5000 . Oprócz pracy jako diagnosta mam własną firmę wiec sobie takie uogólnienia wypraszam . A "reklama dobrego " skp zawsze w cenie. Jakość pracy diagnostów nie zależy od klientów w ogóle? Łyżka na to ... . Zacznijmy podchodzić literalnie i zobaczymy co z tego wyniknie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
elliot Napisano 3 Październik 2009 Share Napisano 3 Październik 2009 Tylko ze Ty JESTEŚ urzędnikiem państwowym Diagnosta w żadnym wypadu nie jest urzędnikiem państwowym Chyba, że SKP zaczną podlegać administracji rządowej i budżet państwa będzie je finansować. http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,74896,2973703.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Regan55 Napisano 3 Październik 2009 Share Napisano 3 Październik 2009 może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość Moze....????? Zacznijmy podchodzić literalnie i zobaczymy co z tego wyniknie. Zapędzimy wszystkich mechaników na bezrobocie!!! Diagnosta w żadnym wypadu nie jest urzędnikiem państwowym Na dzień dzisiejszy to marzenie ściętej glowy!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarolud Napisano 3 Październik 2009 Share Napisano 3 Październik 2009 Tylko ze Ty JESTEŚ urzędnikiem państwowym Diagnosta w żadnym wypadu nie jest urzędnikiem państwowym Chyba, że SKP zaczną podlegać administracji rządowej i budżet państwa będzie je finansować. http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,74896,2973703.html Kto nadaje Ci uprawnienia ? Komu podlegasz nie w sensie finansowym ? [ Dodano: 03-10-2009, 22:07 ] może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość Moze....????? Zacznijmy podchodzić literalnie i zobaczymy co z tego wyniknie. Zapędzimy wszystkich mechaników na bezrobocie!!! Diagnosta w żadnym wypadu nie jest urzędnikiem państwowym Na dzień dzisiejszy to marzenie ściętej glowy!!!! Mechanicy byliby zachwyceni, mieliby ogromny wzrost pracy. Zdefiniować literalnie ? Myślę że nie trzeba . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.