Skocz do zawartości

Wynagrodzenie diagnostwów !!!!!


monmar

Rekomendowane odpowiedzi

To nie jest kwestia chęci pojęcia tych faktów czy nie. Polacy nie dorośli do takich rozwiązań i tyle.

 

Nie sadzę aby to była prawda, Polacy bardzo dobrze funkcjonują w społeczeństwie bez dowodów osobistych i uwazani są za jedną z przyzwoitszych nacji emigracyjnych. Sadzę natomiast, ze maszyna biurokratyczna nie potrafi przełknąć zmian w kierunku społeczeństwa obywatelskiego. Czego przykładem jest bardzo dobrze zakorzeniony w języku, stereotyp prywaciarza-kułaka (o zgrozo nawet na tym forum). Tym spsobem myślenia umniejszamy sami sobie, wijając się w kompleks "głupich Polaczków" i "Polnische Wirtschaft".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 492
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • Regan55

    31

  • skpauto

    28

  • blakop

    26

  • Psuj

    24

Top Posters In This Topic

Posted Images

Nie sadzę aby to była prawda, Polacy bardzo dobrze funkcjonują w społeczeństwie bez dowodów osobistych i uwazani są za jedną z przyzwoitszych nacji emigracyjnych.

 

Cóż - wystarczy śledzić forum i opisywane tu przypadki nazwijmy to "nieprawidłowości" aby polemizować z tą tezą... Ale dobrze, że są i tacy optymiści wśród nas. A że za granicą tak dobrze się nas postrzega... Tu się zgodzę - to fakt. Ale za granicą - i tylko tam, bo tam jesteśmy inni...

Ale skoro jesteśmy tak wysoce rozwiniętym narodem o wysokiej samoświadomości i poszanowaniu prawa może czas pomyśleć o likwidacji systemu badań technicznych w ogóle? Wszak choć trudno to może pojąc w niektórych krajach taki system działa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U naszego wielkiego brata zza oceanu - kolebce motoryzacji... w połowie Stanów nie ma systemu badań okresowych (jedynie doraźne i powypadkowe), a w pięciu z nich nie ma nawet tego...

Wszak społeczeństwo to obywatelskie i sami wiedzą co jest dobre, co nie i jak dbać o bezpieczeństwo własne i innych... A że wiadomo, że to bambusy w porównaniu z wysoce rozwiniętym społeczeństwem III RP (do tego kryzys ich gnębi, więc i ekonomicznie zapewne w gorszej kondycji) to tak mi do głowy mi przyszło, że może by i u nas? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadzę natomiast, ze maszyna biurokratyczna nie potrafi przełknąć zmian w kierunku społeczeństwa obywatelskiego.

 

Ale skoro jesteśmy tak wysoce rozwiniętym narodem o wysokiej samoświadomości i poszanowaniu prawa może czas pomyśleć o likwidacji systemu badań technicznych w ogóle?

 

Tak, społeczeństwo obywatelskie nie wymaga kontroli więc po co wykonywanie badań technicznych.

Wszak SKP to część, tej - cytuję: maszyny biurokratycznej :)

Tylko Piotr Barczuk, musiałby wtedy otworzyć działalność gospodarczą w innej dziedzinie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ak, społeczeństwo obywatelskie nie wymaga kontroli więc po co wykonywanie badań technicznych.

Wszak SKP to część, tej - cytuję: maszyny biurokratycznej

Tylko Piotr Barczuk, musiałby wtedy otworzyć działalność gospodarczą w innej dziedzinie

 

No cóż jeśli sam to powiedzialeś! Wybierz losowo 100 wątków na tym forum i wskaż 1 który dotyczy sprawy innej niz: "biurokratyczna niejasność, problem z intepretacją, my a WK, WK a my" poza identyfikacją pojazdu. Forum diagnostów, któro w 99,9% dyskutuje nie o tym jak zbadać pojazd a jak wypełnić kwit, gdzie przystawić piecżatkę itp. a wątków technicznych jak na lekarstwo.

 

Nie przyjmuję do wiadomosci, że swierze wysparskie powietrze zmienia Polakom szare kmórki, sa takie same a moze nawet bardziej przepite - tylko otoczenie jest inne. Ale widocznie nad Wisła tak musi być ze lepiej się czujemy nadzorowani przez kompetentne organy, któr za nas i pomyślą i zrobią i jak coś idzie zbyt łatwo to napewno jest złe.

 

I proszę się nie martwić o mnie jestem gotów nauczyć się jeszcze czegoś prócz stawiania pieczątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc

 

Polacy bardzo dobrze funkcjonują w społeczeństwie bez dowodów osobistych i uwazani są za jedną z przyzwoitszych nacji emigracyjnych. Sadzę natomiast, ze maszyna biurokratyczna nie potrafi przełknąć zmian w kierunku społeczeństwa obywatelskiego. Czego przykładem jest bardzo dobrze zakorzeniony w języku, stereotyp prywaciarza-kułaka (o zgrozo nawet na tym forum).

 

Zgodze sie z Toba Piotrze tylko w pierwszej czesci twierdzenia, Polacy sami doskonale sobie radza a wiekszosc przepisow powstaje tylko po to zeby "miec paragraf" i sa martwe do chwili kiedy aparat represji ich nie potrzebuje. Podkreslam aparat represji

 

Natomiast pracowalem i wspolpracowalem z wieloma malymi firmach i mialem do czynienia z ich wlascicielami. No i twierdze z cala stanowczoscia: rzadko ktory z nich jest normalna osoba. Zwykle to dorobkiewicze, bezwzgledne typy nie liczace sie ani z pracownikami ani z prawem - czesto nie majace pojecia o branzy nastawione na zysk tu i natychmiast. Nie stroniace od najgorszych swinstw, wykorzystujacy do maksimum pracownikow (pol biedy jesli nie zmuszaja ich do lamania prawa). Wiem ze sam biznes w sobie nie jest czysta gra ale to co dzieje sie w malych firmach czasami wola o pomste do nieba.

Inna sprawa ze czesto pracownicy akceptuja to uczesniczac w wyscigu szczurow.

Ale zdarzaja sie rowniez rodzynki...jednego ze swoich szefow wspominam bardzo cieplo, jest sympatycznym zdroworozsadkowym gosciem i na dodatek swietnym fachowcem.

 

hint=literowka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc

 

Polacy bardzo dobrze funkcjonują w społeczeństwie bez dowodów osobistych i uwazani są za jedną z przyzwoitszych nacji emigracyjnych. Sadzę natomiast, ze maszyna biurokratyczna nie potrafi przełknąć zmian w kierunku społeczeństwa obywatelskiego. Czego przykładem jest bardzo dobrze zakorzeniony w języku, stereotyp prywaciarza-kułaka (o zgrozo nawet na tym forum).

 

Zgodze sie z Toba Piotrze tylko w pierwszej czesci twierdzenia, Polacy sami doskonale sobie radza a wiekszosc przepisow powstaje tylko po to zeby "miec paragraf" i sa martwe do chwili kiedy aparat represji ich nie potrzebuje. Podkreslam aparat represji

 

Natomiast pracowalem i wspolpracowalem z wieloma malymi firmach i mialem do czynienia z ich wlascicielami. No i twierdze z cala stanowczoscia: rzadko ktory z nich jest normalna osoba. Zwykle to dorobkiewicze, bezwzgledne typy nie liczace sie ani z pracownikami ani z prawem - czesto nie majace pojecia o branzy nastawione na zysk tu i natychmiast. Nie stroniace od najgorszych swinstw, wykorzystujacy do maksimum pracownikow (pol biedy jesli nie zmuszaja ich do lamania prawa). Wiem ze sam biznes w sobie nie jest czysta gra ale to czasami dzieje sie w malych firmach czasami wola o pomste do nieba.

Inna sprawa ze czesto pracownicy akceptuja to uczesniczac w wyscigu szczurow.

Ale zdarzaja sie rowniez rodzynki...jednego ze swoich szefow wspominam bardzo cieplo, jest sympatycznym zdroworozsadkowym gosciem i na dodatek swietnym fachowcem.

 

Tak jest ,jak piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jestem świeżym diagnostą i pracuję w stacji gdzie szefem jest kobieta. Strasznie ambitna, za nieduże pieniądze chce żeby klienta nosić na rękach a przegląd żeby trwał jak najkrócej bo kolejki się tworzą, jak badanie trwa 30 minut to zagląda co 2 minuty na halę i prawie włazi do kanału żeby zobaczyć czy aby na pewno nie śpię i co chwilę "a poco pan tak szczegółowo sprawdza ten samochód przecież ładnie z wierzchu wygląda, proszę się pospieszyć bo klienci się niecierpliwią i zaraz pojadą do konkurencji", i co chwilę przygaduje że ja to chyba się nie znam na robocie bo za długo przy aucie siedzę a ona ma rachunki do płacenia a klienci nie lubią czekać. I jak z tego wnioskuję to chodzi tylko o ilość a nie o rzetelną pracę i nikt mi nie wmówi że właścicielowi zależy na porządnie wykonanej pracy, a nie wspomnę o negatywach, zaraz pytanie " a czy to konieczny ten negatyw , a czy klient nie ucieknie od nas?". Jak widać stacje powinny być państwowe albo diagnosta powinien być urzędnikiem państwowym, może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świeżym diagnostą i pracuję w stacji gdzie szefem jest kobieta. Strasznie ambitna, za nieduże pieniądze chce żeby klienta nosić na rękach a przegląd żeby trwał jak najkrócej bo kolejki się tworzą, jak badanie trwa 30 minut to zagląda co 2 minuty na halę i prawie włazi do kanału żeby zobaczyć czy aby na pewno nie śpię i co chwilę "a poco pan tak szczegółowo sprawdza ten samochód przecież ładnie z wierzchu wygląda, proszę się pospieszyć bo klienci się niecierpliwią i zaraz pojadą do konkurencji", i co chwilę przygaduje że ja to chyba się nie znam na robocie bo za długo przy aucie siedzę a ona ma rachunki do płacenia a klienci nie lubią czekać. I jak z tego wnioskuję to chodzi tylko o ilość a nie o rzetelną pracę i nikt mi nie wmówi że właścicielowi zależy na porządnie wykonanej pracy, a nie wspomnę o negatywach, zaraz pytanie " a czy to konieczny ten negatyw , a czy klient nie ucieknie od nas?". Jak widać stacje powinny być państwowe albo diagnosta powinien być urzędnikiem państwowym, może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość.

 

To jest potwirdzenie na to co pisalem wcześniej,ale niektórzy koledzy się z tym nie zgadzali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...
pan tak szczegółowo sprawdza ten samochód przecież ładnie z wierzchu wygląda, proszę się pospieszyć bo klienci się niecierpliwią i zaraz pojadą do konkurencji",

.... jakbym słyszał swojego "bossa" ...... :))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też parce mam za i zawsze jest 2000zł na rękę. Jest naprawdę kryzys

 

[ Dodano: 18-09-2009, 18:06 ]

Zobaczcie co się dzieje z firmami transpotowymi. Moja żonka jest nauczycielką zarabia więcej niż ja. To jest Państwówka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jest to co piszecie, jak wam źle i niedobrze jak wam to błoto kapie na oczy...

Normalna Polska mentalność użalanie się nad sobą.... Nie pasuje, proszę bardzo wolny kraj można iść do łopaty za 5000 na rękę tyle, że tam trzeba zapierdalać i się narobić... niestety,

pewnie najlepiej dostawać 5000 na rączkę pic kawki w kanciapie i obejrzeć 2 -3 auta na dzień i jeszcze kręcić nochalami...

 

I taki mały przykład z życia... Pewna stacja w Poznaniu nie napisze jaka...

- przyjechałem na przegląd Hondą Civic z 92r. z oryginalnym przebiegiem 136tyś km autko zadbane jak mało które i miało już z 80% części nowych, ale... miało podklepaną maskę i polakierowaną "na sztukę"

Szanowny Pan diagnosta "wykulał" się łaskawie z biura po 15 minutach oczekiwania i co powiedział:

- "Pan chyba nie myśli, że to auto przejdzie tutaj przegląd"....

 

Nie chce mi się tego nawet komentować gdybym nie zapłacił "z góry" - a w ogóle to co to za pomysł płacić z góry za usługę - to natychmiast bym pojechał gdzie indziej....

 

Dodam tylko, że ten jakże miły i sympatyczny diagnosta na pewno sumiennie podchodzący do pracy - sądząc po komentarzu auta które ledwo zobaczył - bardzo mocno się dziwił na rolkach szarpakach i jak je obejrzał... Moja noga tak czy inaczej więcej tam nie postanie po mimo pozytywnego badania, nie odpowiada mi poziom obsługi i kultura... Może czas spojrzeć na siebie krytycznie a nie tylko biadolić...

 

Ciągłe narzekania, pracuję ciężko mój pracodawca zgarnia kasę a mi nic nie zostaje...

Ktoś Cię zmusza do pracy?? Rusz dupę, weź kredyt idź na swoje zapierdalaj po 14 godzin na dobę wtedy na pewno zarobisz... a jak nie starcza odwagi to do łopaty albo na budowę tam można zarobić ale niestety trzeba popracować...

Pozdrwiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzeć 2 -3 auta na dzień i jeszcze kręcić nochalami...
Szanowny Pan diagnosta "wykulał" się łaskawie z biura po 15 minutach oczekiwania
Zarobki są tak różne jak sami diagności

Wierzę w to,gdyz od paru miesięcy mam przyjemnośc pracować z człowiekiem podobnego pokroju.Nie pytałem o jego "kariere zawodową"ale wiem ze ostatnio pracował na SKP pod skrzydłami duzego zakladu.Widać ze pracowali w myśl powiedzenia:czy się stoi czy się lezy....!!!! W chwili obecnej SKP jest w rękach prywatnych/zakład padł/ale dla tego "fachowca" nie było juz miejsca!!!!Dlaczego został przyjęty do pracy u nas to jest chyba jedynie tajemnicą poliszynela albo.....??? :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Nie pasuje, proszę bardzo wolny kraj można iść do łopaty za 5000 na rękę tyle, że tam trzeba zapierdalać i się narobić...

.... ale tylko w sezonie ..... :)

- przyjechałem na przegląd Hondą Civic z 92r. z oryginalnym przebiegiem 136tyś km autko zadbane jak mało które i miało już z 80% części nowych,

...to chyba jakieś wadliwe ..... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jak widać stacje powinny być państwowe albo diagnosta powinien być urzędnikiem państwowym, może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość.

 

Tylko ze Ty JESTEŚ urzędnikiem państwowym :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze Ty JESTEŚ urzędnikiem państwowym 

urzędnik to pracuje w urzędzie a nie u prywatnego w drelichach (chyba,że w tym kraju już są prywatne państwowe urzędy) :evil:

 

Urzędnik państwowy co pracuje na prywatnej stacji . Czy tego chcesz czy nie, a drelichy nie mają tu nic do tego . :cool:

 

prywatne państwowe .... masło maślane :-D

 

[ Dodano: 03-10-2009, 13:59 ]

Ciekawe jest to co piszecie, jak wam źle i niedobrze jak wam to błoto kapie na oczy...

Normalna Polska mentalność użalanie się nad sobą.... Nie pasuje, proszę bardzo wolny kraj można iść do łopaty za 5000 na rękę tyle, że tam trzeba zapierdalać i się narobić... niestety,

pewnie najlepiej dostawać 5000 na rączkę pic kawki w kanciapie i obejrzeć 2 -3 auta na dzień i jeszcze kręcić nochalami...

 

I taki mały przykład z życia... Pewna stacja w Poznaniu nie napisze jaka...

- przyjechałem na przegląd Hondą Civic z 92r. z oryginalnym przebiegiem 136tyś km autko zadbane jak mało które i miało już z 80% części nowych, ale... miało podklepaną maskę i polakierowaną "na sztukę"

Szanowny Pan diagnosta "wykulał" się łaskawie z biura po 15 minutach oczekiwania i co powiedział:

- "Pan chyba nie myśli, że to auto przejdzie tutaj przegląd"....

 

Nie chce mi się tego nawet komentować gdybym nie zapłacił "z góry" - a w ogóle to co to za pomysł płacić z góry za usługę - to natychmiast bym pojechał gdzie indziej....

 

Dodam tylko, że ten jakże miły i sympatyczny diagnosta na pewno sumiennie podchodzący do pracy - sądząc po komentarzu auta które ledwo zobaczył - bardzo mocno się dziwił na rolkach szarpakach i jak je obejrzał... Moja noga tak czy inaczej więcej tam nie postanie po mimo pozytywnego badania, nie odpowiada mi poziom obsługi i kultura... Może czas spojrzeć na siebie krytycznie a nie tylko biadolić...

 

Ciągłe narzekania, pracuję ciężko mój pracodawca zgarnia kasę a mi nic nie zostaje...

Ktoś Cię zmusza do pracy?? Rusz dupę, weź kredyt idź na swoje zapierdalaj po 14 godzin na dobę wtedy na pewno zarobisz... a jak nie starcza odwagi to do łopaty albo na budowę tam można zarobić ale niestety trzeba popracować...

Pozdrwiam

 

 

W Twoim zawodzie oczywiście nie ma chwastów ? Jeśli chodzi o ilość wykonywanych przeglądów to jestem za wprowadzaniem limitów . W kwestii darmozjadów tak ogólnie to jestem za "do roboty do łopaty" ale nie za 5000 . Oprócz pracy jako diagnosta mam własną firmę wiec sobie takie uogólnienia wypraszam . A "reklama dobrego " skp zawsze w cenie. Jakość pracy diagnostów nie zależy od klientów w ogóle? Łyżka na to ... . Zacznijmy podchodzić literalnie i zobaczymy co z tego wyniknie. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość

Moze....????? :sad:

Zacznijmy podchodzić literalnie i zobaczymy co z tego wyniknie.

Zapędzimy wszystkich mechaników na bezrobocie!!! ;)

Diagnosta w żadnym wypadu nie jest urzędnikiem państwowym

Na dzień dzisiejszy to marzenie ściętej glowy!!!! :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze Ty JESTEŚ urzędnikiem państwowym :cool:

 

Diagnosta w żadnym wypadu nie jest urzędnikiem państwowym :cool:

Chyba, że SKP zaczną podlegać administracji rządowej i budżet państwa będzie je finansować.

 

http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,74896,2973703.html

 

Kto nadaje Ci uprawnienia ? Komu podlegasz nie w sensie finansowym ? :cool:

 

[ Dodano: 03-10-2009, 22:07 ]

może wtedy nie liczyłaby się ilość a jakość

Moze....????? :sad:

Zacznijmy podchodzić literalnie i zobaczymy co z tego wyniknie.

Zapędzimy wszystkich mechaników na bezrobocie!!! ;)

Diagnosta w żadnym wypadu nie jest urzędnikiem państwowym

Na dzień dzisiejszy to marzenie ściętej glowy!!!! :evil:

 

Mechanicy byliby zachwyceni, mieliby ogromny wzrost pracy. Zdefiniować literalnie ? Myślę że nie trzeba . :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.