Skocz do zawartości

Oznaczenie typu silnika a badanie techniczne


SKPAUTOMEX

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem zaproponowac wymiane poglądów kolegów na temat zasadności powrotu w okresowych badaniach technicznych do identyfikacji silników po jego oznaczeniu - typie.

Jak wiemy obecnie może przyjechać na OBT pojazd z wymienionym silnikiem i podczas badania nie musi być identyfikowany numer silnika.Niestety ustawodawca nie pomyslał o przypadkach kiedy właściciel wymieni silnik co spowoduje zmiane jego mocy np z 44kW na 75kW i nie pochwali sie o tym podczas OBT . Jak wiemy w takich przypadkach przy większej mocy silnika powinny być stosowane da tego pojazdu inne układy hamulcowe (tarcze h-ca nie zwykłe a wentylowane), inne zawieszenia itp.

Pojazd z takim silnikiem w ruchu drogowym (bez zmiany pozostałych podzespołów) ,podczas awaryjnego hamowanie, nie zatrzyma sie zapewne na odcinku np 45 m ale o kilka metrów dalej.

Pomijam juz aspekt sprawy ,że oznaczenie silnika w DR po jego typie zdecydowanie pomoże jego właścicielowi i serwisow samochodowych w szybkim i właciwym doborze części zamiennych.

 

Proszę o opinie kolegów na ten temat

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • SKPAUTOMEX

    12

  • Piotr Barczuk

    8

  • blakop

    6

  • Psuj

    4

Powrót do nr silnika :?: Nie

Problem o którym piszesz nie załatwi odczytywanie nr silnika (przecież w seryjnym silniku też można zwiększyć moc i po nr tego nie poznasz).

Jednak wymóg porównania zapisów w DR ze stanem faktycznym niejednokrotnie zmusza nas do odszukiwania nr silnika (kodu).

Podjąłeś temat zbieżny do tematu o tuningu http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?t=958 tam trwa już "gorąca" dyskusja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na temat zasadności powrotu w okresowych badaniach technicznych do identyfikacji silników po jego oznaczeniu - typie.

 

Powrotu???

Przecież nigdy nie odeszliśmy od tego. Po prostu nie porównujemy numerów z DR, ale cały czas obowiązuje nas porównanie mocy i pojemności. Większość silników można odróżnić już po samym wyglądzie i ja nie widzę problemu, wynik N i do wk zgłosić nowe dane.

 

Niestety ustawodawca nie pomyslał

Pomyślał, po to jest porównanie zapisów w DR ze stanem faktycznym.

 

Pojazd z takim silnikiem w ruchu drogowym (bez zmiany pozostałych podzespołów) ,podczas awaryjnego hamowanie, nie zatrzyma sie zapewne na odcinku np 45 m ale o kilka metrów dalej.

 

Hmm... np golf 1,6 benzyna i 1,6 TD mają ten sam system hamulcowy z przodu i z tyłu i nawet 1,8 też. Jakoś producent nie widzi problemu. Inna sprawą jest zamontowanie (czysto teoretycznie) silnika o mocy 50 kW i pozwalającego na rozwijanie prędkości np. 180 do malucha - to jest w ogóle zabronione ale to jest inna bajka. To jest już tuning, zresztą wiejski.

 

Pomijam juz aspekt sprawy ,że oznaczenie silnika w DR po jego typie zdecydowanie pomoże jego właścicielowi i serwisow samochodowych w szybkim i właciwym doborze części zamiennych.

 

I znowu utrudni właścicielom życie i nas doprowadzi do obłędu - korozja numeru = negatyw i problemy i przekleństwa właściciela.

 

Osobiście uważam, że w tym temacie dalsza dyskusja mija się z celem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda większośc można poznać ale nie wszystkie, nie chodzi mi o zmianę z 1,6D na 1,6TD ale np. z 1,0 na 1,416V czy w skrajnym przypadku na 2,016V. Tak jest w wielu markach pojazdów.

Nie chcę powrotu do numeru silnika ale do identyfikacji go po jego typie bo czasem sama pojemnośc i moc podana w DR to za mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że w tym temacie dalsza dyskusja mija się z celem...

 

Ja też tak uważam. Nie szukajmy sobie problemów bo i tak mamy ich za wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm - a ja też myślę, że ciekawy aspekt został tu poruszony - i nie chodzi my tyle o kwestię powrotu numeracji silnika do DR, co o określenie możliwości przełożenia silnika. Nawiązując do tematu do którego link podnao wyżej, wielu kolegów kwestionuje możliwość zwiększenia silnika w maluchu choćby o 0,2 l (czyli np silnik od seicento), ponieważ maluch jako TYP pojazdu nigdy z takim silnikiem homologowany nie był - no i w sumie słusznie, choć z dugiej strony to przecież tylko nieznaczna by się wydawało zmiana (ok. 11 kW). Z drugiej strony np. Opel Omega posiada game silników od słabutkich 1.6 do 3.0 16V o mocy nieporównywalnej do tego pierwszego. Omega jako typ pojazdu był homologowany na wszystkie te silniki, ale czy już konkretny waraint i wersja pojazdu z silnikiem 3.0 nie różni się niczym pod względem układu jezdnego i hamulcowego od wersji 1.6 i czy w pzypadku tego ostatniego tak mocny silnik mógłyby funkcjonować bez problemu to nie jestem pewien...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaproponowałem ten temat ponieważ tak właśnie sytuacja zaszła kiedy właściciel VW POLO 1,0 kod silnika GL o mocy 29kW zmienił silnik i zamontował o pojemności 1,3 kod MK o mocy 85kW.

Przy OBT oczywiście właściciel nie pochwalił się o tym i w niespełna dwa miesiąc później zdarzył sią wypadek drogowy a sprawą zainteresowała prokuratora.

Ponieważ biegły z rekonstrukcji dopatrzył sie zbyt długiej drogi hamowania VW Polo sędzia powołał mnie jako biegły z techniki motoryzacyjnej i poprosił o odpowiedź czy ta zmiana silnika mogła spowodować tak duża róznicę w drodze hamowania.

Po wnikliwej analizie i posiłkowaniu się u autorytetów w tej dziedzinie odpowiedź mogła być tylko twierdząca. Podam tylko ,że w tym samochodzie grubośc tarcz hamulcowych z przodu wynosi dla silnika typu GL 8 mm a dla silnika typu MK 18 mm - oczywiście w tym drugim przypadku są wentylówki.

Oczywiscie ten VW POLO ma homologacje na silnik 1,0 , 1,3 i kilka innych a tak mówiąc sczerze trzeba być dobrze zorientowanym żeby rozróżnić na pierwszy rzut oka te dwa silniki podczas OBT nie identyfikując je po typie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ten VW POLO ma homologacje na silnik 1,0 , 1,3 i kilka innych a tak mówiąc sczerze trzeba być dobrze zorientowanym żeby rozróżnić na pierwszy rzut oka te dwa silniki podczas OBT nie identyfikując je po typie.

 

Hmm... w tym przypadku akurat się nie zgodzę... Silnik 1.3 jest tak charakterystyczny, że nie sposób go nie odróżnić od innych. Ale to w tym przypadku.

 

Można sie pomylić przy motorze 1.4 i 1.6 bo są naprawde podobne, ale 1.8 już jest zupełnie inny.

 

ogólnie rzecz ujmując najpewniej jest to niedopatrzenie diagnosty przy obt, a co do drogi hamowania to ja osobiście uważam, że ze 100km/h zatrzymałby sie na tym samym odcinku, główna różnica bedzie w przyspieszeniu i ewentualnej prędkości max (jeśli wymieni także i skrzynię)

 

Do sedna. Większość silników różni sie nie tylko drobnymi szczegółami, ale, ogólnie to ujmując, wyglądem zewnętrznym (przypadki takie jak w VW 1.4 i 1.6 można policzyć co najwyżej na palcach rąk i nóg) i w obowiązku diagnosty jest zwrócić na to uwagę.

 

Sam miałem kilka przypadków (np. Alfa w DR 2.0 a pod machą V6 trzy litrowy) i zawsze kończyło to sie negatywem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek przedstawię moje zdanie:

 

Badania techniczne nie są w stanie, z przyczyn oczywistych, skontrolować wszystkich zmian w samochodzie. Tego silniki nie wymieniły krasnoludki bez wiedzy właściciela, tak wiec to na właścicielu spoczywa cały obowiązek przeprowadzenia zmian w sposób zgodny z prawami techniki i przepisami.

 

 

Co do omawianego przypadku, pytanie jakie należy postawić to:

1. Z jakiej prędkości hamował ten nieszczęśnik?

2. Czy napędzany oryginalnym silnikiem nie rozpędziłby się do takiej samej prędkości?

 

Sposób rozwiązania problemu nie tkwi w porównywania oznaczeń silnika (np. znacznie większych zmian mocy w turbodieslach można dokonać zmianą oprogramowanie) ale w świadomości użytkowników i warsztatów dokonujących zmian. IMHO nie zwalczymy tego zapisami w prawie, a jego rozsądnym stosowaniem.

 

W omawianej sytuacji jeśli przyczyna faktycznie tkwi w za dużej mocy to wina leży w 100% po stronie właściciela pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak mi to wtłumaczysz Tomek D dlaczego producent przy tym samym modelu ale większej pojemności silniku zmienił układ hamucowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego producent przy tym samym modelu ale większej pojemności silniku zmienił układ hamucowy?

Bo przewidział możliwość hamowania ze znacznie wyższej prędkości maksymalnej.

Całkowitą rację ma Piotr Barczuk - zasadnicze pytanie, na które należy udzielić odpowiedzi, to z jaką prędkością jechał samochód w chwili wystąpienia stanu zagrożenia.

Jeżeli nie przekraczała ona prędkości maksymalnej, przewidzianej przez producenta pojazdu dla słabszego silnika - dywagacje na temat związku mocy silnika i drogi hamowania są bezpodstawne (chyba, że zmiana silnika spowodowała np. istotą zmianę masy pojazdu - ale tu takiego przypadku nie było).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się zgadzam z przedmówcą. Skoro między silnikami nie ma różnicy to po co producent stosował by m.in. inne układy hamulcowe? Osiągnięcie danej prędkości nie może tu być jedynym wyznacznikiem - pozostaje wzrost masy, stosunek mocy do masy, moment obrotowy, przełożenie i inne czynniki decydujace o dynamice pojazdu...

Z drugiej strony mozliwość określenia tego wszystkiego i wyłapania podczas zwykłego OBT jest rzeczywiście problematyczna i dyzkusyjna... Podjąłem ten teamt bardziej w aspekcie tego, czy powinny być określone granice w zwiększaniu mocy silnika pojazdu przy nie zmiennych pozostałych elementach układu jezdnego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro między silnikami nie ma różnicy to po co producent stosował by m.in. inne układy hamulcowe? Osiągnięcie danej prędkości nie może tu być jedynym wyznacznikiem - pozostaje wzrost masy, stosunek mocy do masy, moment obrotowy, przełożenie i inne czynniki decydujace o dynamice pojazdu...

 

 

To pytanie niczego nie dowodzi. Ford focus miał dokładnie taki sam ukł. hamulcowy z silnikiem 75KM jak i 131KM. "Wiekszy" układ hamulcowy moze być pochodną np. większej dmc zestawu, lub marketingu w/w focus występował w wersji z tylnym hamulcem bebnowym ale i ze skuteczniejszym tarczowym. Fiesta 1,3 '96 przez wiele lat miała przód niewentylowany a pod koniec produkcji (przy tym samym silniku i masie ) dostała tarcze wentylowane.

 

Związek miedzy momentem napedowym a hamulcami ??? Nie nadązam jeśli mozesz to rozwin.

 

IMHO jedynie słuszna droga do zaprowadzenia poządku w kwestiach zmian to złozenie całego obowiazku "zalegalizowania zmian" na właściciela pojazdu. Powtarzam: jak diagnosta moze odpowiadać za mianę mocy poprzez elektroniczną modyfikację ukł. sterowania?

 

Zupełnie inna kwestia to w/w wypadek. Jeśli nieszczęśnik przywalił sunąc 50m na "blokach" to w czym pomogłyby mocniejsze hamulce?

 

Kolega SKPAutomex jest rzeczoznawcą, przyznam się ze nawet bardzo interesuje mnie jego opinia i argumentacja w tej sprawie. Sad niestety jest laikiem i zdaje się na opinie beigłego - łatwo wywołać skojazenia "duza moc - słabe hamulce" ale czy tak naprawdę miało to związek z wypadkiem? Czy diagnosta w czymś tu zawinił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Piotrze napewno diagnosta tutaj nie zawinił ale gdyby miał obowiązek podczas OBT zidentyfokować ten właśnie silnik po typie to prawdopodobnie by do tego wypadku nie doszło. Oczywiście zgadzam się w pełni z przedmówcami ,że odpowiedzialnośc za takie zmiany leżą po stronie właściciela pojazdu. Ale w tym przypadku rodzina poszkodowana a raczej jej obrońca stoi na stanowisku ,że silnik powinien być identyfikowanyw trakcie OBT, tylko pytanie jak?

Piotrze w twoim przykładowo podanym Focusie zmiana mocy z 75 do 131KM to 75%

a w moim przykładzie to 195%.

 

W uzupełnieniu podam,że ta Polówka wg. wyliczeń biegłego z rekonstrukcji wypadków jechała z prędkością 135 km/h a samochód był maksymalnie obciążony.

 

Wracając do sedna mojego tematu czy wg kolegów nie ma potrzeby w OBT identyfikować silnik w pojazdach po samym jego typie czy tez należy się nad tym zastanowić.Przeciez np. Niemcy używają nadal typ silnika w brifie-chyba,że się tutaj mylę to prosze o poprawke.

 

W niedługim czasie w Ministerstwie Transportu rozpoczną się spotkania robocze na temat próby uporządkowania przepisów w sprawach dot. badań technicznych może warto jednak do tych tematów powrócić - a może koledzy zaproponuja kolejny temat na formu pt. Najbardziej bzdurne przepisy dot. badań technicznych.A może taki temat juz jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy wg kolegów nie ma potrzeby w OBT identyfikować silnik w pojazdach po samym jego typie

 

oczywiście, że jest taka potrzeba. I jeśli wizualnie silnik mi "podpada" to sprawdzam kod silnika i zaglądam TUTAJ i wiele się wyjaśnia.

 

Dodam tylko, że nie ma potrzeby wprowadzania żadnych nowych uregulowań prawnych bo one są. Jest to typowa niezgodność zapisów w DR z rzeczywistością i należy się wynik badania negatywny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość silników można odróżnić już po samym wyglądzie

 

Oczywiście Psuj masz racje niezgodnośc z DR negatyw jest bez dyskusji, ale twoja "większość" dla innych mniej doświadczonych diagnostów może nie być aż tak wielka , a że takie przypadki się zdażają , potwierdził jeden z kolegów w dyskusji z tego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze w twoim przykładowo podanym Focusie zmiana mocy z 75 do 131KM to 75%

a w moim przykładzie to 195%.

 

focus

134-75= 56

56/75=75%

 

Polo

75-44=31

31/44=70%

 

Skąd masz te 195%????

 

dla porównania:

 

Mondeo 90KM i 170KM gdzie wzrost jest aż 89% ma wciąż te same hamulce !!!

 

Czy pojazd z silnikiem nie miał prawa jechać 135 km na godzinę z pełnym obciązeniem?

 

Prawnik moze wnoskowac rózne, rzeczy to rola rzeczoznawcy/biegłego przedstawić sprawę we własciwym świetle.

Jestem pewien ze na 100 zapytanych osób większość (tak z 90) odpowie: mocniejszy silnik mocniejsze hamulce. Uzasanić juz niezbyt wielu potrafi.

 

 

Panowie hamulce to urzadzenie któro zamienia energię kinetyczną pojazdu w energię cieplną. Energia kinetyczna to funkcja masy i prędkości pojazdu. Do zatrzymania polówki z silnikiem 44KM czy 75KM z predkości 135km i taką samą masą trzeba zamienić tyle samo energii w ciepło. Oczywiscie 75KM daje wiecej okazji do zamiany w ciepło co moze prowadzić do przegrzania ukł. hamulcowego ale czy taka sytuacja miała miejsce? Czy hamulce nie działały prawidłowo?

 

Oczywiście możemy przyjąć zasadę ze np. brak zimowych opon w zimie w razie jakiegokolwiek wypadku skutkuje winą, nawet jak pierwszeństwo wymusi kto inny. Tylko czy w tym rzecz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd wziołeś taki dane mocy do Polo przeczytaj wcześniejszy post z tego tematu .

W omawianym przypadku było:

 

85-29=56kW

56/29= 193% sory według twojego wzoru pomyliłem sie o 2 %

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sytuacja zaszła kiedy właściciel VW POLO 1,0 kod silnika GL o mocy 29kW zmienił silnik i zamontował o pojemności 1,3 kod MK o mocy 85kW.

 

W tym przypadku jeśli kierowca jechał z dozwoloną prędkością niema żadnego powiązania mocy silnika z hamulcami.

chyba że kierowca zasówał ile fabryka dała a tata jest prawnikiem to synek niemoże być winny więc trza to na kogoś zwalić :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd wziołeś taki dane mocy do Polo przeczytaj wcześniejszy post z tego tematu .

 

Mój bład - wziąłem z pierwszego postu gdzie były przykładowe a nie rzeczywiste dane :(

Przepraszam.

 

Czy mozesz jednak powiedzieć jakie było pytanie sadu i jaka była Twoja opinia w tej sprawie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mozesz jednak powiedzieć jakie było pytanie sadu i jaka była Twoja opinia w tej sprawie?

 

Niestety nie moge dokładnie ci Piotr przedstawić pytania sądu na forum ponieważ obowiązuje mnie tutaj tajemnica tym bardziej ,że były ofiary.

Powiem tylko tyle jest to sparawa złożona. Trzech biegłych już się tym zajmowało w róznych tematach.Ja miałem tylko sprawę tej pojemności , mocy silnika i drogi hamowania . Oczywiście przed wydaniem opini miałem dokładny obraz zawarty w aktach całej sprawy i sprawdziłem swą wywód min. u autorytetów z układów hamulcowych i silników . Temperatura układu h-ca w momencie wypadku i jego skutki miała tu kluczowe znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie mozemy rozmawiac o tym konkretnym wypadku to zdam pytanie ogólne:

 

 

Czy zmiana mocy silnika na "duzo" większa i pozostawienie ukł. hamulcowego w stanie niezminionym moze być przyczyną wypadku, i w jakiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zmiana mocy silnika na "duzo" większa i pozostawienie ukł. hamulcowego w stanie niezminionym moze być przyczyną wypadku, i w jakiej sytuacji?

 

Wyobraź sobie samochód, który wykonuje manewr wyprzedzania przy dużej prędkości i nagle po zmianie pasa ruchu musi wykonać hamowanie awaryjne.

Jakie przyspeszenie i jak dużą energia kinetyczną będzie wtedy miał samochód o mniejszej mocy a jaką ten.który ma zdecydowanie wiecej koni pod maską.

Jak temperetura w układzie hamulcowych powstanie w wynikun zamiany energi kinetycznej w jednym i drugim rodzaju hamulców . Konsekwencja tej wyższej temperatury (po drodze mozliwośc doprowadzenia do wżenia płynu) będzie wydłuzenie drogi hamowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.