Skocz do zawartości

Oznaczenie typu silnika a badanie techniczne


SKPAUTOMEX

Rekomendowane odpowiedzi

Konsekwencja tej wyższej temperatury (po drodze mozliwośc doprowadzenia do wżenia płynu) będzie wydłuzenie drogi hamowania.

Jeśli płyn hamulcowy jest stary tonietrzeba zwiększać mocy silnika aby go zagotować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • SKPAUTOMEX

    12

  • Piotr Barczuk

    8

  • blakop

    6

  • Tomek D

    4

To chyba "zagadnienia akademickie". Wiele lat walczyliśmy o zniesienie numerów a wy znowu z tym. Każdy kto pracuje troszkę w branży raczej potrafi ustalić pojemność silnika i moc. Jak się zmieniło coś to "zmiany konstrukcyjne" odpowiednie wpisy w dowodzie a nie szukanie dziury w całym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ercik słuszna uwaga przyznaję w 100% rację po co nam zagadnienia akademickie

 

To sa zagadnienia akademickie na poziomie 7 klasy szkoły podstawowej w czasie gdy ja do niej chodziłem.

Wyobraź sobie samochód, który wykonuje manewr wyprzedzania

 

1.

jadę polówka z anemicznym silnikiem, rozpedziłem się prawie do Vmax(138km/h). TIR przedemną na moim pasie ale co tam "damy radę". Wyprzedzam dałem radę, ale ale...... Przedemną furmanka na moim pasie, po hamulcach i ....mam mam do oddania w postaci ciepła energie równą Ek=1/2 m (138km/h)^2 zabrakło drogi - ten list napisałem od św. Piotra

 

2.

Jadę mocną polówką ze słabymi hamulacami. Mam tak z 90km/h i wloke się za TIR-em, ale moze by tak wyprzedzić? Pedał w podłogę tir za mną ma liczniku 138 km/h, furmanka przedemną. Hamulec w podłogę i... mam do oddania w postaci ciepła energie równą Ek=1/2 m (138km/h)^2. Nie zdazyłem... ten list piszę od ...

 

------------------------

 

1.Czy ten pojazd miał niesprawne hamulce ?

2.Czy jego Vmax w oryginale jest mniejsze niz 138km/h ?

3.Jak jest przyczyna ze ten list kierowca polówki moze napisac tylko z zasiwatów?

 

-----------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to u nas już jest. Tam gdzie człowiek zawiódł, szuka się przyczyn technicznych. A one są najmniej winne. Człowiek zginął bo niewłaściwie wykonywał manewr wyprzedzania - deliberujemy: czy miał za słaby silnik, czy może za słabe hamulce? Walnął człowiek samochodem w drzewo i zginął - deliberujemy: może powycinać drzewa? Utonął człowiek w stawie (jeziorze, rzece, morzu, oceanie), deliberujemy: może osuszyć wszelkie zbiorniki wodne? I tak dalej, itd, itd. To jest droga donikąd. Człowiek jest (a przynajmniej powinien być) istotą rozumną i to powinno zobowiązywać go do postępowania rozumnego i logicznego. Jeśli jadę wąską, obsadzoną drzewami drogą - to nie wolno mi bezmyślnie szarżować, wyprzedzać, ścinać zakrętów bo w razie napotkania pojazdu jadącego z przeciwka nie będę miał gdzie uciec. Walnę w drzewo. I nie będzie to wina drzewa że akurat tu rosło. To oczywiście tylko jeden drobny przykład z wielu możliwych do przytoczenia.

Trochę tu odbiegłem być może od wątku ściśle technicznego, ale chciałem zwrócić uwagę kolegów na to, jak odbywa się spychanie winy z człowieka (za jego bezmyślność) na przedmioty martwe czy na tzw. technikę. A potem właśnie przeprowadza się te całe ekspertyzy, analizy itp. - które często nie są w stanie niczego udowodnić bo z pojazdu pozostaje kupka żelastwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta prawda bohdang.

 

Ekspertyzy powypadkowe to jest ciekawe zajęcie biegły wie najlepiej jaka była prędkość pojazdu w chwili wypadku - totalna bzdura!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jeśli chodzi o przedstawiony tu przypadek to nikt żywy nie jest w stanie opowiedzieć co dokładnie się stało. A ofiarom nic życia nie wróci. :(

Eksperci mogą się tylko domyślać i ewentualnie przeprowadzić pewne pomiary, które pomogą odtworzyć zdarzenie.

Mocniejszy silnik być może dodał pewności kierowcy i trochę ostrzej jechał. Tego nie wiemy. Chociaż z własnego doświadczenia wiem (odbywam jazdy próbne samochodami po naprawach na serwisie), że jak czuć moc pod nogą to człowiek trochę (łagodnie mówiąc) się zapomina.

Jeśli chodzi o hamulce w przypadku przytoczonym w jednym z poprzednich postów to nie tylko tarcze hamulcowe powinne być zmienione. Zapominacie o korektorze siły hamowania - powinien mieć inne nastawy. Pompa hamulcowa inną wydajność. Jeżeli jest ABS odpowiednie oprogramowanie pod konkretny silnik i układ hamulcowy.

Z tego, co wyczytałem ślady hamowania był bardzo długie co oznacza, że hamulce nie zawiodły, a napewno płyn ham. się nie zagotował (było to niemożliwe z powodu zablokowanych hamulców - oczym świadczą ślady).

Kolejna sprawa - opony. Nieważne czy lenie czy zimowe (oczywiście panujące warunki na drodze napewno miały duży wpływ na zdarzenie) - rozmiar opon! W przypadku Polo można sobie sprawdzić na klapce od wlewu paliwa (oczywiście jeśli jest tam naklejka) jak rośnie rozmiar opon wraz z mocą silnika .

Kierowca sam jest sobie winien i jest całkowicie odpowiedzialny za to co się stało a nie diagnosta. Mógł zapytać fachowca, a napewno naświetliłby mu (przynajmniej częściowo) zagadnienia i ewentualne konsekwencje takiej wymiany silnika.

 

Często trafiają się tacy ludzie, którzy myślą, że trochę zaoszczędzili i udało im się kogoś (diagnostę) wykiwać. Tylko czy napewno :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni zgadzam sie w wywodem i argumentami podniesionymi przez mojego przedmówcę

Eksperci rzeczywiście mogą tylko próbowąć odtworzyć i zobrazować sądowi okolicznosci wypadku drogowego.

Dodam ,że przy samochodzie poza wyminą silnka nie zostały wykonane żadne inne zmiany. Zmiany, które przewidził producent w homologacji pojazdu wyposażony w ten zdecydowanie mocniejszy silnik.

Skrócenie w tym wypadku bardzo długiej drogi hamowania o kilka metrów pozwoliło by unikniąć tej tragedii.

 

 

Intencja mojego tematu ,który zaproponowałem do dyskusji była celowość identyfikaci silników po jego typie przy OBT , w aspekcie podniesienia bezpieczeństwa na naszych drogach. Powtarzam po samym typie ( nie całym numerze silnika) , czyli porównanie zapisu typu silnika w DR ze stanem faktycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intencja mojego tematu ,który zaproponowałem do dyskusji była celowość identyfikacji silników po jego typie przy OBT , w aspekcie podniesienia bezpieczeństwa na naszych drogach. Powtarzam po samym typie ( nie całym numerze silnika) , czyli porównanie zapisu typu silnika w DR ze stanem faktycznym.

 

Bez hamowni na SKP takie badanie nie przyniesie żadnych skutków, problemem nie jest TYP silnika a jego moc. Pomijam fakt ze nie mamy z czym porównywać bo w DR nie mam typu silnika.

 

Skrócenie w tym wypadku bardzo długiej drogi hamowania o kilka metrów pozwoliło by uniknąć tej tragedii.

 

Gdybym był sędzią to na podstawie takiej oponi wnioskowałbym: Należy zakazać poruszania się po drodze polówek ze słabym silnikiem bo ich droga hamowania stanowi zagrozenie. Gdyby to było np. porshe (niech wszyscy jeżdzą porshe) to droga hamowania byłaby znacznie krótsza i pozwoliłoby uniknąć tragedii.

 

------------------------------------

 

Panowie,

 

niechęć do dyskusji akademickich wyrażona w tym wątku skutkuje niechęcią do pojęcia myślenia na temat czynności, które wykonujemy codziennie conajmniej klika razy. Może warto zobaczyć co tak naprawdę badamy urządzeniem do badania hamulców, może warto zastanowić się jaka jest korelacja miedzy mocą silnika a hamulcami? Fajnie się pisze rzeczy które wydają się nam słuszne i oczywiste, ale dla przykładu:

Jeżeli jest ABS odpowiednie oprogramowanie pod konkretny silnik

Dla laika, którym jest sędzia może to być koronny argument tyle, że kto widział oprogramowanie ABS pod konkretny silnik i co to oznacza ? Dla mnie nic!!!

 

 

Jak narazie to w/w przypadku widomo jedynie:

 

1. Ktoś jechał za szybko, stanowczo za szybko.

2. Gdyby jechał porshe zdażyłby wyhamować.

 

-----------------------------------------------------------

Co nam diagnostom do tego? A no to że dla wielu ludzi jesteśmy wyrocznią. Czesto na naszych opiniach ludzie opierają swoje decyzje. Zapewne drażni was gdy w czasopismach motoryzacyjnych dziennikarze smarują bzdury oprate na obiegowych opiniach. Dlatego sami od siebie chyba powinniśmy wymagać profesjonalizmu, przynajmniej na poziomie fizyki z klasy 7 i logiki z I klasy liceum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne doszło do tragdeii. A kiedy dochodzi do tragedii?

Kiedy człowiek popełni błąd. Po to wymyślono wszelkie nakazy i zakazy żeby do nieszczęść nie dochodziło (mam na myśli przepisy ruchu drogowego). Dlatego od każdego użytkownika drogi oczekuje się aby przestrzegał zasad. Wiadomo do czego prowadzi brak rozwagi i lekceważenie zasad.

Mam prawo sądzić, że w przypadku kierowcy VW Polo doszło do przekroczenia przepisów prawa i to poważnego przekroczenia.

Będę się upierał przy tezie, że właściciel/kierowca VW Polo sam jest winien tragedii. Popełnił błąd dokonując przeróbki pojazdu i być może popełnił błąd w wyniku którego doszło do wypadku.

Nie mogę zrozumieć dlaczego w tym przypadku do odpowiedzialności (może być, czy ma być) pociągnięty diagnosta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popełnił błąd dokonując przeróbki pojazdu i być może popełnił błąd w wyniku którego doszło do wypadku.

 

Sprawa bezsporna .

 

Jest jeszcze jedna kwestia o której trzeba wspomnieć.Czy gdyby kierowaca jechał VW POLO z standardowym silnikiem o mocy niespełna 40 KM, mając pełny stan i obciażenie zdecydował by się też zmieniać pas ruchu i wyprzedzać jadący przed nim samochód z prędkości ok. 130 km/h ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy - jeśli skończyłem Politechnikę - za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem mam być osądzany przez sąd inaczej niż ktoś, kto utknął w swojej edukacji na szkole podstawowej ?

Ja dostanę dożywocie a on 7 lat - bo nie zdawał sobie biedak sprawy z tego, co robi ?

 

Eeeeee, do mnie takie argumenty nie trafiają - sorki. Jeśli założę sobie mocniejszy silnik (lub podrasuję stary) - to policja na drodze będzie mnie bardziej kosić za to samo wykroczenie ? Błąd w sztuce pilotażu auta jest błędem - ale w tym przypadku też diagnosta zawinił ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może zastanowić się nad nawierzchnią jezdni? .Chropowatość jej przystosowana jest do jakiejś prędkości . Gdyby kierowca nie przekroczył prędkości ustalonej dla danej drogi , to nic by się nie stało. Nadmierne rozgrzanie powoduje słabszą przyczepność + rozgrzanie opon = dłuższa droga hamowania . I znów winien jest czynnik ludzki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna kwestia o której trzeba wspomnieć.Czy gdyby kierowaca jechał VW POLO z standardowym silnikiem o mocy niespełna 40 KM, mając pełny stan i obciażenie zdecydował by się też zmieniać pas ruchu i wyprzedzać jadący przed nim samochód z prędkości ok. 130 km/h ?

 

Tak mi się ostatni poukładało ze mam do dyspozycji trzy wózki: 95KM; 130KM; 156KM. No to mam ciepło jakby się (odpukać) coś zatało to zawsze sąd może powiedzieć ze mogłem jechać dowolnym innym z tej trójki,a nie tym którym jechałem.

A najgorsze ze wszystkie są sprawne, bo np. jakby nie odpalały to wogóle nie wyjechałbym z domu i nie podjął decyzji o wyprzedzaniu albo hamowaniu.

 

Co gorsza mogą mieć pretensje do mojego Taty.... ze podjął pewne decyzje 30 parę lat temu (za które ja akurat jestem mu wdzięczny :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Czy ktoś z szanownego grona potrafi wskazać jak rzeczoznawca ocenia hamulce w stosunku do silnika?

Konkrety

Skoda Fabia

Silnik 1.8T 250KM 350NM

Hamulce przód - 312mm (audi TT quattro roadster)

Hamulce tył - 256 mm (skoda octavia RS1)

Bo opinia dopiero przede mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę, że na dokładnie tej samej płycie podłogowej jest Ibiza Cupra 1.8T która jest baaardzo podobna w budowie do Fabi to raczej nie ma przeszkód :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są tacy, którzy w Syrenie 105 widzą wiele podobieństw i uparcie twierdzą, iż była ona źródłem inspiracji dla twórców wielu sportowych marek - chociażby PORSCHE... :)

A na bazie nawet tej tej samej płyty podłogowej można jednak zbudować pojazdy o znacząco rożnych walorach i możliwościach użytkowych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż - Skoda Fabia nigdy nie była homologowana z takim potężnym silnikiem...

Czy zgodnie z prawem powinna zatem przejść badanie?

 

I w tym stwierdzeniu widzę słuszność zaproponowane i podjętej przez Kolegów dyskusji na temat celowości oznaczenia typu silnika w DR i na silniku.

Czy tak prosto zdaniem kolegów było by rozróżnić w trakcie BT ( nie mając wcześnie informacji) że w miejsce silnika 2,0i 116 KM (taki jest homologowany w Fabi) jest zamontowany silnik np. z Audi 1,8T 250 KM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w tym stwierdzeniu widzę słuszność zaproponowane i podjętej przez Kolegów dyskusji na temat celowości oznaczenia typu silnika w DR i na silniku.

Wystarczy , aby były z całego numeru silnika wpisane początkowe litery [ np : adg ] , lub cyfry oznaczające silnik po których można rozkodować, wg autodaty , jaką ma pojemność i kW. W niektórych dokumentach zachodnich państw właśnie takie są oznaczenia obok typu pojazdu , jest zapis np: adg - oznaczający silnik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy , aby były z całego numeru silnika wpisane początkowe litery

Z całym szacunkiem to co proponujecie to jest cofnięcie sie w rozwoju. Jeśli mamy iść do Europy to musimy iść do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.