Skocz do zawartości

Moje boje z ogranicznikiem i ciemną materią.


Gerwazy

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nieprzyjemną sytuację związaną pośrednio z ogranicznikiem prędkości.

 

Po kolei to idzie mniej więcej tak:

 

Przyjeżdża na okresowe BT 17-sto tonowa ciężarówka, rok produkcji 1995. Pan kierowca bardzo miły, nie informuje mnie, że przed chwilą na konkurencyjnej OSKP dostał nakaz zamontowania ogranicznika i nie dostąpił w ogóle zaszczytu przglądu. Ja stwierdzam że ogranicznik jest (na podstawie m.in. materiałów zaczerpniętych z tego forum). Pan kierowca wymienia na miejscu popękane lusterko zewnętrzne i odjeżdża w siną dal.

Rano dnia następnego do WK wjeżdża Pan Właściciel (i jednocześnie diagnosta) OSKP i drze się jak to możliwe że samochody, co do których jest obowiązek wyposażenia w ogranicznik przechodzą z wynikiem pozytywnym BT u konkurencji skoro on stwierdził ponad wszelką wątpliwość że ogranicznika brak. Ponadto informuje dyrektora że poczucie obywatelskiego obowiązku nakazuje mu powiadomienie o zaistniałym fakcie policji, prokuratury itd., po czym nie pożegnawszy się nieelegancko wychodzi trzaskając drzwiami. Powiało grozą.

Po telefonie życzliwej osoby struchlały ze strachu pędzę na sygnale do właściciela samochodu i proszę go o potwierdzenie w jakiejś wyższej instancji faktu posiadania ogranicznika. Pan zgadza się niechętnie i pod warunkiem że za to zapłacę (dzieci będą miały skromniejszego „zajączka”- trudno...). Po dwóch godzinach mam kwit że pojazd taki a taki jest FABRYCZNIE wyposażony w spełniający wymogi ogranicznik itd...

Nasuwa mi się pytanie: może nasze państwo niepotrzebnie wydaje grube miliony na systemy kontroli przestrzegania prawa skoro mamy takich zdolnych policjantów-amatorów? Może jeszcze mało jest tego że diagnosta jest wystawiony na strzał z każdej strony, jeszcze kolega musi mu nóż w plecy wbijać?

 

Czuję się jak bezdomny pies którego może bezkarnie kopnąć każdy kto ma na to ochotę...

Wy tez tak czasem macie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co dziwić jakby pierwszy diagnosta miał kwit na ogranicznik to badanie by zrobił?

A ty dałeś się podejść i właściciel pojazdu uzyskał kwit za twoją kaskę.

Ale problemów nie ma ten co nic nie robi. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Właściciel (i jednocześnie diagnosta) OSKP

kolega koledze wilkiem. Co by nie mówić chyba miał rację, ale takie sprawy załatwia sie inaczej. Poza tym no dałes ciała. Ale wiem co potrafi wymyśleć konkurencja. Trzymaj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie mówić chyba miał rację, ale takie sprawy załatwia sie inaczej. Poza tym no dałes ciała.

Wybacz, ale tego to nie rozumiem ... :cry::cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli diagnosta wie na 100% że pojazd posiada ogranicznik prędkości, to wykonuje BT i po ptakach. Natomiast problem tkwi w konkurencji. Chyba za mocno przesadzili.

Właściciel pojazdu w sumie zachował się nie w porządku, ponieważ jak dostał stempel to było OK natomiast kiedy diagnosta poprosił o pomoc to od razu wyskakuje z problemem finansowym. Wystarczy zadzwonić do dilera danej marki aby przesłał faksem czy ten pojazd miał fabrycznie montowany ogranicznik prędkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli diagnosta wie na 100% że pojazd posiada ogranicznik prędkości, to wykonuje BT i po ptakach. Natomiast problem tkwi w konkurencji. Chyba za mocno przesadzili.
Po dwóch godzinach mam kwit że pojazd taki a taki jest FABRYCZNIE wyposażony w spełniający wymogi ogranicznik itd...

Nie wiem na ile to może być pociechą ,

ale w DZ.U.227 , tabela ,poz 8.1.14 pkt 4

-wyraz - w uzasadnionych wypadkach brak zaświadczenia [ w uzasadnionych ]

Reasumując - ty sprawdziłeś wizualnie ogranicznik i to potwierdziłeś , więc nie popełniłeś wielkiej nieprawidłowości.

jest obowiązek wyposażenia w ogranicznik przechodzą z wynikiem pozytywnym BT u konkurencji skoro on stwierdził ponad wszelką wątpliwość że ogranicznika brak.

I tu oni dali plamę i to o nich źle świadczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wjeżdża Pan Właściciel (i jednocześnie diagnosta) OSKP i drze się jak to możliwe że samochody, co do których jest obowiązek wyposażenia w ogranicznik przechodzą z wynikiem pozytywnym BT u konkurencji skoro on stwierdził ponad wszelką wątpliwość że ogranicznika brak.

 

A oświadczył też, że jego diagnosta nie dopełnił obowiązków nie wystawiając badania z wynikiem negatywnym??? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, że wiem że jest ogranicznik, ale czy jest sprawny? My żądamy zaświadczenia o sprawności. Może wychodzimy przed szereg, ale nie mamy problemów jw. Większość ograniczników jest podłączona pod tacho, więc można to załatwić że tak powiem przy okazji. A konkurencja pilnuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, że wiem że jest ogranicznik, ale czy jest sprawny? My żądamy zaświadczenia o sprawności.

Nawet jak masz zaświadczenie , to tylko na okoliczność , czy jest zainstalowany i czy był sprawny w dniu wystawienia zaświadczenia.

Czy jest sprawny na przeglądzie, to byś musiał dokonać próby drogowej - ale jak i gdzie ?,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję się jak bezdomny pies którego może bezkarnie kopnąć każdy kto ma na to ochotę...

Wy tez tak czasem macie?

 

Mam też takie odczucie i to baaaaardzo często. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ograniczników prędkości; Dz.U Nr 227 zał.nr 1

8.1.14. Ogranicznik prędkości - Oględziny -

1. Brak ogranicznika prędkości (o ile jest wymagany).

2. Zauważalne uszkodzenia połączeń ogranicznika prędkości.

3. Brak tabliczki informacyjnej ogranicznika prędkości.

4. W uzasadnionych wypadkach brak zaświadczenia wydanego przez producenta lub jednostkę przez niego upoważnioną potwierdzającego, że ogranicznik prędkości zapobiega przekroczeniu przez pojazd określonej przepisami wartości prędkości.

 

To jest wymagane. Czy on jest sprawny czy nie - nie jestem w stanie stwierdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan kierowca bardzo miły, nie informuje mnie, że przed chwilą na konkurencyjnej OSKP dostał nakaz zamontowania ogranicznika i nie dostąpił w ogóle zaszczytu przglądu

 

A co ci panowie z OSKP robią badania wybiórczo i bez nagatywów??

Spełnij swój obywatelski obowiązek i donieś gdzie trzeba niech im nosa utrą!!

 

Stacja ma pozwolenie po to by badać to jest nasz obowiązek a takie coś to samowolka i diagnosta podlega ukaraniu.

 

pozdro /kij ma dwa końce/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przysłuchując się sprawie opisanej przez GERWAZEGO i komentarzom obawiam się, że oboje mają rację. Zarówno ten na OSKP jak i w konkurencyjnej stacji.

Nie znam kompletnie akt sprawy więc mogę się co najwyżej domyślać i przypuszczać:

 

Trzeba ufać obojgu diagnostom. Wydaje się mi, że właściciel pojazdu przybył na OSKP i tam nie miał ogranicznika w efekcie nie przeszedł badania. Z tego co piszecie nie dostał negatywu tylko odstąpiono od badania.

 

Następnie właściciel pojazdu do czego się nie przyzna pojechał zamontować ogranicznik (albo ma jeden na kilka pojazdów z kilkoma zaświadczeniami).

Dlatego może być prawdą, że w OSKP nie posiadał ogranicznika na badaniu.

 

Po zamontowaniu wiedząc, że bez ogranicznika nie przejdzie nie chciał już wracać do OSKP i pojechał do innej stacji. Tam z kolei na badaniu diagnosta stwierdził, że ogranicznik jest zamontowany i dał wynik badania pozytywny.

 

Przyglądam się obiektywnie i być może tak było. Każdy z diagnostów może mówić prawdę i trzeba im wierzyć.

 

Po zamontowaniu ogranicznika właściciel pojazdu mógł pojechać by potwierdzić, że ma zamontowany nowy albo stary przełożony z innego pojazdu. I nie ma co tu winnych szukać bo każdy mówi o słoniu jeden widzi trąbę drugi ogonek i nie można teraz udowadniać, że słoń nie ma ogonka bo jest za duży i zasłania nam widok by spojrzeć obiektywnie.

 

Panowie trochę zaufania do siebie nawzajem. Należy klientowi spokojnie wyjaśnić, że jak zamontuje ogranicznik wówczas otrzyma pozytywny wynik badania i wtedy chętnie wróci do OSKP. Być może coś spowodowało, że wolał pojechać do innej stacji, której wcale nie podejrzewam o przepuszczenie pojazdu bez ogranicznika.

 

Ale tak jak pisałem nie znam sprawy to tylko obiektywne przypuszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] mam kwit że pojazd taki a taki jest FABRYCZNIE wyposażony w spełniający wymogi ogranicznik itd... [...]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autobus, samochód ciężarowy o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t i ciągnik samochodowy, dla którego określono dopuszczalną masę całkowitą zespołu pojazdów powyżej 3,5 t, powinny być wyposażone w homologowany ogranicznik prędkości montowany przez producenta lub jednostkę przez niego upoważnioną, ograniczający maksymalną prędkość autobusu do 100 km/h, a samochodu ciężarowego i ciągnika samochodowego do 90 km/h.

Koledzy: Powyżej jest zacytowane prawo o ruchu drogowym

Co wam daje zaświadczenie, że pojazd był fabrycznie wyposażony w ogranicznik? NIC! Racja że ma być, ale on ma jeszcze ograniczać prędkość. Gdzie gwarancja że jest sprawny i odpowiednio ustawiony? Prawo mówi jednoznacznie ,, ograniczający maksymalną prędkość autobusu do 100 km/h, a samochodu ciężarowego i ciągnika samochodowego do 90 km/h" - interpretacja może być tylko jedna: Musi być zaświadczenie od jednostki która może to sprawdzić. Mamy dwa rodzaje ogranicznika: mechaniczny i elektroniczny. W elektronicznym ograniczenie prędkości jest informacją zawartą w komputerze i aby odczytać wartość ograniczenia prędkości, to należy się wpiąć się w komputer. Pracuję w serwisie samochodów ciężarowych i 30% samochodów ma ustawione ograniczniki na ponad 90km/h !!!. Raz był autobus z ograniczeniem 108 km/h!. Na podstawie tego co piszecie, to dopuszczacie pojazd do ruchu i to jest wasza sprawa. Musicie wiedzieć, iż w komputerach sam. I serwisowych są zapisywane informacje, kiedy i jakie zmiany są w nich dokonywane. Można zeskanować komputer, porównać z datą badania i prokuratorowi żaden świadek nie będzie potrzebny aby postawić zarzuty.

Następna sprawa – tachograf. Tachograf nie jest częścią ogranicznika. To są dwa oddzielne urządzenia. Przykładowo w tachografie cyfrowym jest określona max. prędkość, ale ona nie ogranicza prędkości. To jest prędkość, powyżej której zostaną rejestrowane przekroczenia prędkości. Jest specjalny wydruk ,,przekroczenia prędkości” który inspektor może sobie wydrukować i sprawdzić ile razy jechał kierowca powyżej dozwolonej prędkości. Wg powyższego zaświadczenie z firmy montującej tachografy jest nieważne. Zaświadczenie może wystawić w takim układzie producent ogranicznika lub samochodu i nikt więcej.

Z doświadczenia wiem, iż niektórzy diagności patrzą tylko na naklejkę o ograniczniku znajdującą się na pojeździe – mam takie naklejki za 30zł brutto i się tylko pytam klienta ile chce. Jak chcecie to dajcie znać.

Jest takie miasto, gdzie diagności mają jakiś przepis, że jeśli jest coś czego nie są w stanie sprawdzić to nie sprawdzają. Zapomnieli, że mają do dyspozycji zaświadczenia z serwisów, rzeczoznawców z listy krajowej ministerstwa itd.

Jeden z zaprzyjaźnionych klientów dostał w Hiszpanii mandat za brak ogranicznika w kwocie 3000 euro. Namierzyli kierowcę na prostej drodze (za pomocą wideoradaru), który się poruszał z prędkością ponad 90 km/h. Klient powoła rzeczoznawcę, ten zleci serwisowi aby sprawdził kiedy była ostatnia ingerencja w ogranicznik. Jeśli przed badaniem, to diagnosta ma problem wielkości 3tys euro.

Może wychodzę przed orkiestrę, ale większość pisze o ochronie własnego tyłka, dlatego zająłem takie stanowisko a nie inne.

Jeszcze jedna moim zdaniem parodia: Autobusy,które mogą się poruszać z prędkością do 90km/h muszą mieć ogranicznik nastawiony do 100km/h. Ostatnio klient założył do takiego autobusu ogranicznik za 3000zł, który został nastawiony na 97km/h. Dajemy wynik badania – pozytywny, a klient założył ogranicznik, którego nie będzie używał. To jest jak jeździć benzyniakiem a w garażu trzymać 50litrów ropy

Zaznaczam, iż może wychodzę przed orkiestrę, ale po to jest forum aby dojść do wspólnej interpretacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klient powoła rzeczoznawcę, ten zleci serwisowi aby sprawdził kiedy była ostatnia ingerencja w ogranicznik. Jeśli przed badaniem, to diagnosta ma problem wielkości 3tys euro.

Myślę że pretensje , albo szukanie winnego , to cwaniactwo niektórych właścicieli.

Często bardzo dobrze wiedzą o wszystkim , bo tak im pasuje [ np naginanie godzin pracy ]

Do ich obowiązku należy pilnować sprawności pojazdu . Jeżeli pojazd wypuścił z bazy , to znaczy że podpisał się automatycznie pod jego sprawnością , w każdej kwesti , np. tachografu .......jak również ogranicznika .To jest jego sprzęt . Jeśli dopuszcza do sytuacji ingerencji osób postronnych , to jego problem i jego kasa .

Diagnosta odpowiada za sprawy które sprawdza organo leptycznie i przyrządami diagnostycznymi.

 

[ Dodano: 20-03-2008, 18:56 ]

Autobusy,które mogą się poruszać z prędkością do 90km/h muszą mieć ogranicznik nastawiony do 100km/h. Ostatnio klient założył do takiego autobusu ogranicznik za 3000zł, który został nastawiony na 97km/h

Dziwię się takiemu postępowaniu.

Wystarczy mieć zaświadczenie od producenta , że pojazd ze względów konstrukcyjnych nie przekracza 100 km/h .

Ale jeśli konstrukcyjnie przekracza 100 , a nie rozwija tej prędkości ze względów technicznych , to trudno - trzeba ogranicznik montować .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następna sprawa – tachograf. Tachograf nie jest częścią ogranicznika. To są dwa oddzielne urządzenia. Przykładowo w tachografie cyfrowym jest określona max. prędkość, ale ona nie ogranicza prędkości.

 

Nie do końca się zgodzę, bo ogranicznik zarówno elektroniczny, mechaniczny jak i elektroniczno-mechaniczne (też takie są) podłączane są pod tachograf i nie ma innej możliwości. Uwarunkowane jest to stałą w-pojazd i k-tachograf, które w istotny sposób wpływają na układ pojazd-tachograf, a ci za tym idzie wielkość wskazywanej prędkości na prędkościomierzu i ilości przejechanych kilometrów na drogomierzu.

Dlatego przy montażu, jak i kalibracji (nie zawsze) wskazana jest ingerencja w tachograf (zerwanie plomby) i dlatego robią to pewnie serwisy tachografów.

Prezes, jeśli ty robisz w serwisie ciężarówek to może opisz jak wy sprawdzacie i co wystawiacie za zaświadczenia.

Sam osobiście miałem na badaniu klienta, który zmuszony był jechać po zaświadczenie na ogranicznik do autoryzowanego serwisu. Kontrola polegała na - wyjazd na drogę i gaz do dechy. Jak na autoryzowany serwis to lipa, ale kwit miał. Myślę, że u ciebie też się tak sprawdza, a wartość ustawienia ogranicznika bez zrobionej bezpośredni przedtem legalizacji tachografu mija się z celem.

Piszesz o sytuacji z wideoradarem - , że raz nie miał ogranicznika, potem, że była w niego ingerencja.Jak był to może klient założył w międzyczasie inne opony o większym obwodzie i jechał szybciej, pomimo, że tachograf i ogranicznik działały poprawnie.

Myślę, że w przypadku zepsucia się tachografu lub nadajnika na skrzyni biegów ogranicznik też będzie szwankował i nie zawsze będą one zarejestrowane w komputerze pojazdu.

 

W całych tych dywagacjach tylko szkoda, że ustawodawca nie napisał, kto ma ograniczniki prędkości naprawiać i kalibrować, bo mowa jest tylko o montażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eden z zaprzyjaźnionych klientów dostał w Hiszpanii mandat za brak ogranicznika w kwocie 3000 euro. Namierzyli kierowcę na prostej drodze (za pomocą wideoradaru), który się poruszał z prędkością ponad 90 km/h. Klient powoła rzeczoznawcę, ten zleci serwisowi aby sprawdził kiedy była ostatnia ingerencja w ogranicznik. Jeśli przed badaniem, to diagnosta ma problem wielkości 3tys euro.

 

to był ten ogranicznik czy go nie było? :-D

Diagnosta sprawdza na bt czy jest ogranicznik i czy ma na niego "papier" ,że jest sprawny.

A stwierdzi tenże diagnosta ,czy rzeczywiscie ogranicznik jest sprawny???

Ingerencja mogła byc prze przegladem i co z tego -sprawdzisz czy była???

Dlaczego ma miec problem diagnosta???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zaświadczeniu jest, formułka, że ogranicznik jest sprawny technicznie i to załatwia sprawę.

A za rok, czy dwa klient będzie miał papier ten sam, a czy była ingerencja czy nie, czy działa kto to stwierdzi. :(

Moim zdaniem powinna być tego kontrola np razem z tachografem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z zaprzyjaźnionych klientów dostał w Hiszpanii mandat za brak ogranicznika w kwocie 3000 euro. Namierzyli kierowcę na prostej drodze (za pomocą wideoradaru), który się poruszał z prędkością ponad 90 km/h.

Skoro kierowcę nie interesuje wskazanie tacho ?, to jego ból głowy.

Ciekawe ile wyniosło to ponad 90 km/h i czy ,jak to niektórzy kierowcy mogą , miał on możliwość wyciągnięcia bezpiecznika ogranicznika aby śmigać ile chce .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes, jeśli ty robisz w serwisie ciężarówek to może opisz jak wy sprawdzacie i co wystawiacie za zaświadczenia

 

Przykładowo w samochodach ciężarowych DAF wartość ograniczenia prędkości zapisana jest w komputerze. Za pomocą komputera serwisowego się wchodzi w ogranicznik i sprawdza prędkość. Nastepnie wystawia zaświadczenie. Dużo jeździ po naszych drogach samochodów z ustawionym ogranicznikiem ponad 90km/h , dlatego piszę jak to wygląda w praktyce

 

[ Dodano: 26-03-2008, 17:35 ]

Na zaświadczeniu jest, formułka, że ogranicznik jest sprawny technicznie i to załatwia sprawę.

A za rok, czy dwa klient będzie miał papier ten sam, a czy była ingerencja czy nie, czy działa kto to stwierdzi.

Moim zdaniem powinna być tego kontrola np razem z tachografem.

 

Moim zdaniem nie powinno się tego wymagać na badaniach technicznych - ale tak nie jest. Do tej pory jak kierowca przekroczył prędkość to dostawał manadat. W chwili od kiedy ma mieć sprawny ogranicznik to dodatkowo jest podstawa zatrzymania dowodu rejestracyjnego. I to powinny kontrole drogowe tego pilnować. Przykładowo kierowca ciężarówki jedzie na prostej drodze 98km/h. Jest domniemanie że nie ma ogranicznika lub jest niesprawny i są egzekfowane konsekwencje w postaci kar, mandatów itp. - oczywiście chodzi o ,,bolesne" dla kieszeni kary.

 

[ Dodano: 26-03-2008, 17:40 ]

Ingerencja mogła byc prze przegladem i co z tego -sprawdzisz czy była???

Dlaczego ma miec problem diagnosta???

 

Chodzi o diagnostów którzy sprawdzają ograniczniki na podstawi naklejki na szybie. My wystawiamy zaświadczenie o treści: Pojazd o nr rej. xx 00000 i nr ramy XLRAS47XS0E455555 jest wyposażony w homologowany, sprawny ogranicznik prędkości jazdy - ustawiony na max. prędkość 88 km/h. Myślę, że treść zaświadczenia rozwiewa wszystkie wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przykładowo w samochodach ciężarowych DAF wartość ograniczenia prędkości zapisana jest w komputerze. Za pomocą komputera serwisowego się wchodzi w ogranicznik i sprawdza prędkość. Nastepnie wystawia zaświadczenie. Dużo jeździ po naszych drogach samochodów z ustawionym ogranicznikiem ponad 90km/h , dlatego piszę jak to wygląda w praktyce

 

A jeśli przyjeżdża starszy DAF bez komputera ze zwykłą pompą rzędową, to jak? Komp serwisowy nic Ci nie da.

Druga rzecz w przepisach mowa jest o tabliczce (naklejce), a zaświadczenie to ewentualnie dodatek, także samo zaświadczenie to pół sukcesu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga rzecz w przepisach mowa jest o tabliczce (naklejce), a zaświadczenie to ewentualnie dodatek, także samo zaświadczenie to pół sukcesu

 

Zgadzam się jest mowa w przepisach o tabliczkach. Tylko, że tabliczki nie mówią na ile aktualnie jest nastawiony ogranicznik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, że mówią miałem dzisiaj Mana prosto z Niemiec i na tabliczce oryginalnej Mana był: nr Vin, ustawiona prędkość, opony itp. Chyba, że to tabliczka lipa i bez podanej prędkości to N.

A co z tymi mechanicznymi pompami bez kompa, jak to sprawdza serwis???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.