Skocz do zawartości

WKRÓTCE KONIEC BEZPRAWNYCH PRZEGLĄDOW


swierzak1

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 year later...
  • Odpowiedzi 50
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • iras

    7

  • Rowan

    5

  • Piotr Barczuk

    4

  • abcs

    4

A może to i lepiej, że pojazdy z kierownicą po prawej stronie będą u nas dopuszczone do ruchu? Zmniejszy się liczba i zagęszczenie ludności :x . Szkoda tylko tych którzy będą ginąć niewinnie. Ale cóż.....zawsze są tacy ginący niewinnie. :shock: Dla nas będzie to ulga, bo nie będziemy musieli wykłócać się z klientami, uważającymi że jedyną przeszkodą w rejestracji "anglików" w Polsce jesteśmy my - diagności. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne skoro Polacy wyczyścili pół europy z używanych (uszkodzonych) pojazdów to dlaczego Anglia nie miała by skorzystać, na pewno ma sporo takich aut do pozbycia :?

 

Jeśli już takie mają jeździć w Polsce to powinien być nakaz jeżdżenia z pasażerem i pilne obserwowanie jego reakcji podczas manewru wyprzedzania :-D wszelkie oznaki niepokoju ( wytrzeszcz oczu, zjeżony włos na głowie, otwarte usta ) powinny zmuszać kierowcę do zaprzestania tego manewru :D

Skoro w USA w jednym ze stanów istnieje zakaz połowu pstrąga gdy się siedzi na żyrafie lub wielbłądzie :-D to nie widzę przeszkód by wprowadzić taki zapis w PoRD, a co... też mamy zdolnych polityków :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie mam nadzieję,że nasz rząd nie powinien się ugiąć i przedstawić solidne argumenty,bo inaczej to będzie nas mniej,ale może KE właśnie oto chodzi i w UK ruszy pełną parą produkcja nowych samochodów, jak nasi zaczną na większą skalę przywozić wszelaki złom do kraju.Bo jak znam życie nasi to wykorzystają,ale póki co minie jeszcze trochę czasu minie, więc spoko Panowie.

A może unia powinna nam wprowadzić ruch lewostronny ja w Samoa, dopiero by się działo :shock::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie więcej wiary w naszych kierowców

Oglądnij czasem "Uwaga Pirat" albo "Wypadek przypadek" na TVN Turbo to Ci trochę opadnie poziom wiary. Wiedz o tym, że to co tam pokazują to tylko niewielki procent tego co się dzieje na drogach.

lepszy oryginał niż przróbka w "stodole

To sobie kup z kierownicą po lewej stronie. Polacy to tacy pazerni, że im szkoda wydać na samochód kilkaset złotych więcej, ale na radio to już nie szkoda tysiaka wydać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy to tacy pazerni, że im szkoda wydać na samochód kilkaset złotych więcej,

 

Spoko ,jeśli będzie legalna rejestracja anglików to ceny na wyspach skoczą do góry. :-D

Ubezpieczenie można podnieść kilkakrotnie :P W Niemczech na pewno jest wyższe,ale o ile to nie wiem.

Mnie osobiście nie przeszkadzają "angliki".Większe zagrożenie widzę w zarejestrowanych Quadach poruszających się po drogach publicznych,w małolatach jeżdżących po drogach motorynkami bez prawka- to jest szok.Co jest wiekszym zagrożeniem na drodze anglik ,czy "małolat"????

A temat pijanych kierowców :shock: -to jest eldorado jak stwierdził kolega a nie angliki.Jeszcze nie jeżdżą ,a tu taki larum.Czy to nie jest jakiś lobbing :-P;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy to tacy pazerni, że im szkoda wydać na samochód kilkaset złotych więcej,

 

Spoko ,jeśli będzie legalna rejestracja anglików to ceny na wyspach skoczą do góry. :-D

Ubezpieczenie można podnieść kilkakrotnie :P W Niemczech na pewno jest wyższe,ale o ile to nie wiem.

Mnie osobiście nie przeszkadzają "angliki".Większe zagrożenie widzę w zarejestrowanych Quadach poruszających się po drogach publicznych,w małolatach jeżdżących po drogach motorynkami bez prawka- to jest szok.Co jest wiekszym zagrożeniem na drodze anglik ,czy "małolat"????

A temat pijanych kierowców :shock:

 

Podpisuję się też pod tym :ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najprostrzy sposób na likwidacje chęci posiadania anglika, to gdy OC będzie 5 razy większe od składki podstawowej i po kłopocie

 

[ Dodano: 17-10-2009, 13:28 ]

Ubezpieczenie można podnieść kilkakrotnie

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście nie przeszkadzają "angliki".Większe zagrożenie widzę w zarejestrowanych Quadach poruszających się po drogach publicznych,w małolatach jeżdżących po drogach motorynkami bez prawka- to jest szok.Co jest wiekszym zagrożeniem na drodze anglik ,czy "małolat"????

A temat pijanych kierowców :shock:

tylko że tu nie ma wyboru małolat,quad,pijany czy anglik

to wszystko już jest na naszych drogach ( dziurawych,wąskich bez poboczy) i do tego dojdzie jeszcze anglik :?

Ubezpieczenie można podnieść kilkakrotnie

z tym się zgadzam, nic tak nie działa na Polaka jak kasa :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to już zależy od diagnosty czy będzie P czy N Jeśli przeróbka jest możliwa przy takim pojeździe i dobrze zrobiona to nie widzę przeszkód by jeździł po drodze. tylko że taka przeróbka kosztuje dużo więcej niż OC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem od dawna, że jest to tylko kwestia czasu.

A patrząc przyszłościowo, to miałki zapis odnośnie badania anglików na dzień dzisiejszy wcale nie wydaje się taki miałki, a 4 litery ustawodawcy w razie niekorzystnego dla Polski wyroku ETS będą chronione jak nic :) Wyjdzie na to, że diagności źle robili odmawiając badań, a WK odmawiając rejestracji, czy warunkując je jakimiś bzdetnymi opiniami producentów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjdzie na to, że diagności źle robili odmawiając badań, a WK odmawiając rejestracji, czy warunkując je jakimiś bzdetnymi opiniami producentów :)

Dlaczego mnie to nie dziwi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to już zależy od diagnosty czy będzie P czy N Jeśli przeróbka jest możliwa przy takim pojeździe i dobrze zrobiona to nie widzę przeszkód by jeździł po drodze. tylko że taka przeróbka kosztuje dużo więcej niż OC

 

Powiedzmy to wprost: diagnosta nie ma żadnych możliwości ocenienia prawidłowości i poprawności dokonania tzw."przekładki". Żadnych! Nie ma do tego narzędzi prawnych ani narzędzi "sensu stricte". Jak można powiedzieć cokolwiek o wartości przeróbki jeżeli na stację przyjeżdża samochód tak zabudowany osłonami od spodu i w komorze silnika, że bez ich demontażu nie można nawet zobaczyć jakimi śrubami została przykręcona przekładnia kierownicza i czy ta przekładnia nie jest np. pospawana ( a mieliśmy taki przypadek), czy śruby są dokręcone odpowiednim momentem (nie mając danych serwisowych) i czy zastosowano np. pastę montażową do tychże śrub bo tak każe instrukcja napraw danego producenta. Przecież diagnoście na SKP nie wolno nic demontować. Nic! Nawet tych osłon.

A opieranie się na opinii rzeczoznawcy! To jest taniec na cienkim lodzie. Trzeba by było mieć zaufanego rzeczoznawcę który rzetelnie dopilnowałby wszystkiego i nadzorował taką przeróbkę. Może ktoś zna takiego? A przecież to diagnosta stawiając pieczątkę bierze odpowiedzialność za wszystkie konsekwencje złej przeróbki. Nie rzeczoznawca.

Albo taki przykład. Mercedes klasy S po przeróbce. Na skutek nieprecyzyjnego ustawienia kierownicy po przejechaniu kilkudziesięciu metrów wyłącza się system ESP. Kontrolka "zneutralizowana" bo przerabiający nie wiedzieli o co chodzi z tym "pie.......m ESP". A kto odpowie jeśli klient (wzięty adwokat), który to auto kupił dla swojej córki przekonany o jego sprawności (potwierdzonej przez diagnostę) dowie się, że gdyby układ stabilizacji toru jazdy działał to jego córka nie wyleciałaby na zakręcie drogi. I jest to historia tylko w części wymyślona przeze mnie.

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem przeróbek poza autoryzowanym serwisem, który potwierdzi prawidłowość takiej operacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego "abcs". Wyjąłeś mi te słowa z ust. Ogarnia mnie wręcz przerażenie gdy czytam wypowiedzi niektórych diagnostów o badaniach pojazdów "po zmianach" czy też wszelkiego rodzaju "SAM-ów". W niektórych z tych wypowiedzi można zauważyć wielką niefrasobliwość podejścia do tak poważnego zagadnienia. Niefrasobliwość nieraz tak wielką, że nie zauważają wręcz różnicy pomiędzy okresowym badaniem pojazdu "fabrycznego", a badaniem co do zgodności z warunkami technicznymi pojazdu "SAM" lub po zmianach konstrukcyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że wielu diagnostów traktuje wszelkie ostrzeżenia jako "strachy na Lachy". No bo przecież gdyby te wszelkie zagrożenia się ucieleśniały to byłoby o tym głośno a przecież jest cicho. Ale dla mnie ten strach ma wystarczająco duże oczy aby się go obawiać.

Diagnostom funduje się iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa gwarantowane przestrzeganiem pewnych procedur, a "de facto" jest to zawiązanie oczu przed wprowadzeniem na pole minowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można powiedzieć cokolwiek o wartości przeróbki jeżeli na stację przyjeżdża samochód tak zabudowany osłonami od spodu i w komorze silnika, że bez ich demontażu nie można nawet zobaczyć jakimi śrubami została przykręcona przekładnia kierownicza i czy ta przekładnia nie jest np. pospawana ( a mieliśmy taki przypadek), czy śruby są dokręcone odpowiednim momentem (nie mając danych serwisowych) i czy zastosowano np. pastę montażową do tychże śrub bo tak każe instrukcja napraw danego producenta. Przecież diagnoście na SKP nie wolno nic demontować. Nic! Nawet tych osłon.

ale czy naprawy są dokonywane tylko w samochodach angielskich, po zmianach konstrukcyjnych itp a samochody fabryczne się nie psują? Diagnosta wykonuje badanie techniczne wg przepisów a nie robi badań homologacyjnych ( już sam zapis ze sprawdza się pojazd nie demontując części czy podzespołów na to wskazuje) Diagnosta nie może ponosić całej odpowiedzialności za stan techniczny pojazdu przez rok od badania, odpowiedzialnym za stan techniczny jest przede wszystkim właściciel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diagnosta nie może ponosić całej odpowiedzialności za stan techniczny pojazdu przez rok od badania, odpowiedzialnym za stan techniczny jest przede wszystkim właściciel

Tak powinno być a realia polskie są nam wszystkim znane i niestety smutne :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diagnosta wykonuje badanie techniczne wg przepisów a nie robi badań homologacyjnych ( już sam zapis ze sprawdza się pojazd nie demontując części czy podzespołów na to wskazuje) Diagnosta nie może ponosić całej odpowiedzialności za stan techniczny pojazdu przez rok od badania, odpowiedzialnym za stan techniczny jest przede wszystkim właściciel

Zgadza się! I właśnie te przepisy czynią z diagnosty najsłabsze ogniwo w łańcuchu odpowiedzialności nie dając narzędzi a obciążając konsekwencjami.

Wiadomo, że przez cały rok diagnosta nie odpowiada za stan techniczny pojazdu, ale nikt nie określił i nie określi cezury czasowej dla odpowiedzialności diagnosty. Ja miałem przypadek, że klient po wyjechaniu z naszej SKP, jadąc do domu utracił panowanie nad pojazdem i skasował auto po dachowaniu. Auto wzięto na badania. Mimo, że starałem się wykonać badanie rzetelnie to i tak nie mogłem w nocy zasnąć. Na (moje) szczęście okazało się, że gość po prostu zbyt szybko jechał. Auto było OK. I ja już wiem, że takie przypadki to nie jest abstrakcja i coś co nie może mnie dotyczyć bezpośrednio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc

A mnie interesuje inna sprawa choc w temacie, jak sprawa ma sie miec wedlug KE z ciezarowkami przystosowanymi do ruchu lewostronnego. Przeciez na naszych drogach juz jest wielki problem z ruchem ciezarowym a co dopiero stanie sie jesli do ruchu zostana dopuszczone powszechnie pojazdy z kierownica po prawej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.