vauer Napisano 12 Październik 2008 Share Napisano 12 Październik 2008 Witam, zamontowałem silnik o większej pojemności i zmieniłem też fabryczne mocowania silnika do budy. W związku z tym mam kilka pytań: Co mam zrobić aby samochód przeszedł badania techniczne? Kto może stwierdzić czy auto jest sprawne i bezpieczne ( rzeczoznawca czy diagnosta)? Na jakiej zasadzie określa się sprawność takiego pojazdu, testy wytrzymałościowe raczej odpadają to zostaje metoda "na oko"? Dodam że mocowanie jest wykonane naprawde solidnie i z wytrzymałych materiałów (stal 5mm, spawana TiGiem, konstrukcja usztywniona w miejscach ściskania-rozciągania). Prace nad autem dobiegają końca i nieukrywam że chciałbym przemieszczać się nim legalnie po drogach, liczę na pomoc i fachowe porady, pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 13 Październik 2008 Share Napisano 13 Październik 2008 A co to za pojazd? Bo jeśli typ pojazdu jaki posiadasz nigdy nie był homologowany na silnik o zastosowanej przez Ciebie pojemności i mocy to w zasadzie badania przejść nie powinieneś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vauer Napisano 13 Październik 2008 Autor Share Napisano 13 Październik 2008 A co to za pojazd? Bo jeśli typ pojazdu jaki posiadasz nigdy nie był homologowany na silnik o zastosowanej przez Ciebie pojemności i mocy to w zasadzie badania przejść nie powinieneś. Jest to golf pierwszej generacji i silnik 2,8 nie montowany seryjnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 13 Październik 2008 Share Napisano 13 Październik 2008 Problemem zatem nie jest już sama kwestia mocowania silnika, ale także wytrzymałości innych podzespołów, które nigdy nie były przygotowane do pracy z takim silnikiem (układ przeniesienia napędu, hamulcowy, itd.). Ogólnie takie auto przejść przeglądu nie powinno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vauer Napisano 13 Październik 2008 Autor Share Napisano 13 Październik 2008 Problemem zatem nie jest już sama kwestia mocowania silnika, ale także wytrzymałości innych podzespołów, które nigdy nie były przygotowane do pracy z takim silnikiem (układ przeniesienia napędu, hamulcowy, itd.). Ogólnie takie auto przejść przeglądu nie powinno... półosie i przegóby są dostosowane do mocy silnika, skrzynia biegów jest dedykowana do tego silnika, cały układ hamulcowy jest wymieniony: serwo z pompą, nowe miedziane przewody, tarcze i zaciski z dawcy silnika( passat vr6) jezeli radziły sobie z zatrzymaniem 1,5 tonowego passata to poradzą sobie z zatrzymaniem 750kg golfa. Nie jestem samobójcą samochód jest budowany pół roku z naciskiem na bezpieczeństwo i chciałbym nim legalnie jeździć ( auto i tak wyjeżdzać będzie tylko kilka razy w roku) stąd moje pytania co do przeglądu technicznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 13 Październik 2008 Share Napisano 13 Październik 2008 Polecam tematykę którą znajdziesz w temacie "badanie techniczne a tuning pojazdu". Pojazd przez Ciebie budowany tak naprawdę nie jest przewidziany przepisami polskiego prawa. Teoretycznie w aucie nie powinno się znaleźć nic, czego producent nie przewidział dla danego typu pojazdu w homologacji, którą na auto otrzymał. I jest to na tyle istotne nawet w sporcie, że nawet w rajdach FIA dyskwalifikuje takie pojazdy - z tego np. powodu zdyskwalifikowany został w rajdzie Grecji Polski Fiat 125p 1800 Akropolis - bo na tą wersje silnikową Żerań nigdy nie uzyskał homologacji. Producent pojazdu wprowadzając nowy model pojazdu do sprzedaży wykonuje szereg badań, testów do czego służy mu zaplecze techniczne, maszynowe i teoretyczne odpowiednich działów swojego koncernu co musi być potwierdzone odpowiednimi certyfikatami homologacyjnymi wydawanymi przez ministra właściwego ds. transportu. Wymaga to sporych kosztów i czasu. Ty zaś z dwóch (a może i więcej pojazdów) składasz jeden - czyli w zasadzie tworzysz nowy pojazd i wszystkie te badania i testy zamykasz stwierdzeniem "stal 5mm, spawana TiGiem + hamulce radzące sobie z zatrzymaniem 1,5 tonowego passata to poradzą sobie z zatrzymaniem 750kg golfa". Dlatego wielu diagnostów odmówi Ci wykonania badania na taki pojazd. Tak samo jak wielu diagnostów nie podejmuje się badań samochodów marki "SAM". Z drugiej jednak strony nie ukrywam, że sam jeżdżę stunigowanym pojazdem A w obecnym sytuacji w Polsce bez problemu znajdziesz SKP która podbije Ci badanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vauer Napisano 13 Październik 2008 Autor Share Napisano 13 Październik 2008 Więc nie ma możliwości zrobienia badań mojega auta? Ani diagnosta ani rzeczoznawca nie moze stwierdzić że samochód jest bezpieczny? Czy mogę zrobic badania jako pojazd SAM? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 13 Październik 2008 Share Napisano 13 Październik 2008 SAM to pojazd o nadwoziu konstrukcji własnej. Oczywiście pozostaje kwestia tego, czym z definicji jest nadwozie konstrukcji własnej - czy jeśli w fabrycznym nadwoziu dokonam drobnych modyfikacji to jeszcze jest nadwozie fabryczne z drobną przeróbką, czy już konstrukcja własna? Twój pojazd to bardziej tzw. "kit car" który nie jest przewidziany polskimi przepisami. Co do badań - jakie badania i próby powinien przeprowadzić rzeczoznawca (bo w takim przypadku badanie na stacji powinno być poprzedzane badaniami i ocenami odpowiednich rzeczoznawców, bo stacja kontroli pojazdów raczej technicznie nie będzie w stanie tego wszystkiego zrobić), aby ocenić poprawność wykonanej przez Ciebie konstrukcji? (Zakładam, że chciałby to zrobić naprawdę rzeczowo i profesjonalnie - powiedzmy książkowo - jakie to musiałyby być koszty?) Ale to wszystko teoria - w praktyce myślę że prędzej czy później jakaś stacja podbije Ci badanie. Zamiast pytać na forum pytaj na konkretnych stacjach które wchodzą w Twoim wypadku w grę. Bo teoretycznie zmiany konstrukcyjne w pojazdach jak i budowa samochodów marki SAM nie jest zabroniona. Pojazdy takie dopuszcza sie do ruchu na podstawie badań technicznych w SKP - badanie takie może być poprzedzone na życzenie diagnosty odpowiednia opinią rzeczoznawcy. Tyle teorii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackow Napisano 13 Październik 2008 Share Napisano 13 Październik 2008 jest to na tyle istotne nawet w sporcie, że nawet w rajdach FIA dyskwalifikuje takie pojazdy - z tego np. powodu zdyskwalifikowany został w rajdzie Grecji Polski Fiat 125p 1800 Akropolis - bo na tą wersje silnikową Żerań nigdy nie uzyskał homologacji. No właśnie wszystkiemu winna ta nieszczęsna homologacja. Jeśli dany pojazd nie był homologowany z danym silnikiem to zamontowanie takiego silnika w tymże pojeździe może sprawić mnóstwo problemów nie tylko technicznych. Przy temacie homologacji dodam pewną informację. Otóż ostatnio w TVNTURBO w programie Motorwizja (niemieckim) oglądałem reportaż z firmy tuningowej (jeśli dobrze pamiętam OPC). Montowano do KIA wymagany przez przez przepisy FIA pakiet modyfikacji rajdowych. Po zamontowaniu klatki bezpieczeństwa przez technika padło takie oto stwierdzenie: w tym momencie homologacja tego pojazdu straciła ważność. Samochód może być używany tylko na torze wyścigowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Psuj Napisano 13 Październik 2008 Share Napisano 13 Październik 2008 w tym momencie homologacja tego pojazdu straciła ważność. Samochód może być używany tylko na torze wyścigowym. Z ust mi to wyjąłeś, bo oglądałem ten sam program Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.