Skocz do zawartości

Kolejny diagnosta przepuszcza samochód ciężarowy na autobus


Bogusław Maćkowski

Rekomendowane odpowiedzi

BUS - "JAMNIK" POD LUPĄ ITD

 

Dnia 20 października br. Inspektorzy WITD w Bydgoszczy, prowadząc działania kontrolne na terenie miasta Torunia, zwrócili uwagę na autobus marki Mercedes Sprinter 412 o nietypowej długości (ponad 8m). Podczas przeprowadzania kontroli w/w pojazdu wątpliwości funkcjonariusza wzbudziły zapisy w dowodzie rejestracyjnym dot. masy własnej oraz dopuszczalnej masy całkowitej.

 

W związku z powyższym zdecydowano o dokonaniu ważenia przedmiotowego autokaru. Czynność ta potwierdziła przypuszczenia kontrolującego. Rzeczywista masa własna przewyższała o 1300 kg tę zadeklarowaną w dowodzie rejestracyjnym. Biorąc pod uwagę powyższy wynik oraz przeliczając liczbę miejsc (24), dodatkowo stwierdzono niezgodność również w zakresie dmc.

 

Dalsze czynności w sprawie (porównanie dokumentów z miejsca rejestracji samochodu) jeszcze bardziej utwierdziły Inspektora, iż przedmiotowy autobus nie powinien uczestniczyć w ruchu drogowym (niezgodność w zakresie długości pojazdu).

 

Bezwzględnie zatem, należało również zatrzymać dowód rejestracyjny. Szczegółowa analiza dokumentów rejestracyjnych wykazała, iż pierwotnie kontrolowany autokar był pojazdem ciężarowym, który poddano przeróbce.

 

W związku z ujawnieniem istotnych rozbieżności istnieje również podejrzenie poświadczenia nieprawdy przez diagnostę wykonującego badanie po przeróbce pojazdu.

 

W tym miejscu należy zauważyć, iż opisywany przypadek to kolejny przykład nieuczciwej konkurencji w przewozie osób, ale niestety tym razem kosztem bezpieczeństwa pasażerów.

 

źródło: http://www.witd.bydgoszcz.pl/lupa.html

 

Jest to nie dopuszczalne, iż diagnosta dopuszcza do ruchu samochód ciężarowy jako autobus stwierdzając wydłużenie pojazdu o 3 metry i zezwalając na zamontowanie w takim nowym tworze kolejnych rzędów siedzeń. Istnieje uzasadnione podejrzenie poświadczenie nieprawdy przez diagnostę poprzez wystawienie zaświadczenia z badania technicznego po zmianach konstrukcyjnych z wynikiem pozytywnym. Dodatkowo w takim przypadku diagnosta dopuścił do ruchu pojazd zagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego.

 

Panowie tyle razy na tym forum przypominałem o przepisach Kodeksu karnego.

 

Każdy jest kowalem swojego losu.

 

Teraz jest trochę za późno. Natomiast szanse mają jeszcze Ci którzy wyciągną lekcje z takich doniesień. Trzeba się poważnie zastanowić zanim podpisze się wynik badania pozytywny po zmianach konstrukcyjnych. Zażądać dowód rejestracyjny. Sprawdzić dotychczasowy rodzaj pojazdu, ilość miejsc. Polska Norma określa odległości między siedzeniami i to od razu sugeruje jaka może być długość pojazdu. Warunki techniczne określają wagę pasażerów i można z tego obliczyć masę własną w stosunku do ładowności i DMC pojazdu.

 

Nie mówiąc o zmianie parametrów bezpieczeństwa tj. droga hamowania i strefy zgniotu.

 

Po chociażby tych przypomnieniach może zawczasu zaświeci się dioda diagnoście, iż nie ma prawnej możliwości dokonania zmiany konstrukcyjnej samochodu ciężarowego na autobus lub jak kto woli wpierw samochód osobowy a następnie autobus. Ludzie myślcie jak można z 3 miejsc zrobić 28.

 

A gdzie są fabryczne miejsca mocowania siedzeń a nie jakieś wspawane rurki czy śrubki z nakrętkami. Toć to kpina z bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wystarczyło pojechać na szkolenie i stosować się do tego co tam uczą. Pod warunkiem, iż wykładowca zna się na temacie.

 

Widząc pokwitowanie Policji lub Inspekcji Transportu Drogowego pojazdu zagrażającego bezpieczeństwu ruchu drogowego za zatrzymany dowód rejestracyjny z powodu niezgodności stanu faktycznego z zapisami dowodu rejestracyjnego tj. ilość miejsc w dowodzie rejestracyjnym niezgodna z DMC pojazdu, masa własna w dowodzie rejestracyjnym niezgodna z zważoną masą własną (uprawnienia ITD), no i długość pojazdu po dołożeniu siedzeń też niezgodna to zastanówcie się zawczasu co stanowi prawo i po której stronie prawa jest diagnosta.

 

Wybaczcie ale ZERO tolerancji dla "POCZTOWCÓW". Za dużo dzieci i nieświadomych pasażerów ginie w wypadkach z powodu dopuszczenia do ruchu tzw autobusów przez takich diagnostów. W tym miejscu nie przekreślam diagnostów zamieszanych w całą sytuacje i nie zazdroszczę im tego co teraz będą przechodzić.

 

Nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku stosowania prawa. Podpis diagnosty z upoważnienia Prezydenta do czegoś uprawnia i zobowiązuje.

 

Na ten temat nie wdaje się w dyskusje. Po prostu wyciągnijcie wnioski jeśli wiążecie zawód diagnosty ze swoją przyszłością.

 

Poniżej zamieszczam zdjęcia stanowiące materiał zamieszczony na stronach ITD. Zdarzenie miało miejsce w powiecie toruńskim.

itd_bus_janik_1.jpg.349386a496de36de1c4930c01b70cda5.jpg

itd_bus_janik_2.jpg.ba938b2a1779d3ed3cdc3bef9e6f18ee.jpg

itd_bus_janik_3.jpg.86feae3692a479309e7b5b9cc138c675.jpg

itd_bus_janik_4.jpg.50cffb00f906de0372777e8322f7848b.jpg

itd_bus_janik_5.jpg.0df87133a72976f2425fb1c09f80692e.jpg

itd_bus_janik_6.jpg.8144b8c28ac82b749acef13d96544319.jpg

itd_bus_janik_7.jpg.12ebc6f62a0930f7807fce418bb3c3de.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • Bogusław Maćkowski

    5

  • Regan55

    5

  • Psuj

    4

  • Jacdiag

    4

Prawda. Odpowiednie służby czytają Wasze opinie i być może zajmą się również tym profesjonalnym zakładem, który dokonał tej przeróbki. Sprawa jest rozwojowa więc wina diagnosty jeszcze nie została udowodniona. Jednak obawiam się, że jak za to przestępstwo poniesie odpowiedzialność i właściciel pojazdu i mechanik to przerabiający i diagnosta, który dopuścił te zmiany to już raczej wygląda na przestępczość zorganizowaną. A to jeszcze poważniejszy zarzut tym bardziej, że przypadek który został udowodniony to jeden z wielu w tej sprawie. Jest to tylko przestroga, abyście Panowie dosłownie i słownie 3 razy się zastanowili zanim zatwierdzicie zmiany konstrukcyjne ilości miejsc i rodzaju pojazdu.

 

Najgorsze jest, to że tym uczciwym którzy to czytają i są aktywni nie trzeba tego powtarzać. A Ci którzy od kilku lat czytają ostrzeżenia, że zamyka się kolejnego diagnostę bo za piwo podbił dowód bez pojazdu to właśnie oni nie wyciągają lekcji i są następni, o których napisze się w prasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie tylko diagnosta tu zawinił-prawda?

Właśnie takie przypadki pokazują słabość SKP, braku weryfikacji dokumentów w WK, zawiłości i niejednomyślności przepisów, braku reakcji policji, ITD... itd, przecież podobnych "cudaków" na drogach jest masa, ktoś przecież zrobił badanie, ktoś przeprowadzał kontrole dokumentów, kontrole drogowe.... ale w naszym kraju niestety musi stać się tragedia aby odpowiednie służby przez jakiś czas zaczęły zwracać uwagę na swoje obowiązki... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak obawiam się, że jak za to przestępstwo poniesie odpowiedzialność i właściciel pojazdu i mechanik to przerabiający

 

A to dlaczego mechanik-zrobił to co mu kazano i ładnie to zrobił(zwenętrznie).

Ja jako mechanik przerabiam jak mi się podoba -ALE czy zgodnie z Pord to juz decyduje DIAGNOSTA i pośrednio rzeczoznawca.Źle zrobiłem przeróbke to pojazd jest niedopuszczony do ruchu i po polu sobie mogę pojeździć tym autobusem lub innym"tworem" jaki sobie skonstruuje .

Własciciel powie jak to zwykle bywa :"ja sie na tym nie znam",ma przeglad to jest dobry.Skąd my to znamy??Jaki z tego wniosek....wiadomo -Diagnosta winien.AMEN!!

 

No chyba ,że gre wchodzi skorumpowanie diagnosty przez własciciela lub kogoś innego związanego z tym pojazdem 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba ,że gre wchodzi skorumpowanie diagnosty przez własciciela lub kogoś innego związanego z tym pojazdem

to wtedy winny do kwadratu

 

a patrząc z innej strony:

ITD przeprowadza kontrole komisyjnie, 4-5 osób z orzełkiem na czapce i giwerą przy pasie, wtedy kierowca/właściciel jest "malutki" i nie mówi, że jedzie gdzie indziej na kontrole

a diagnosta przeważnie sam, w drelichu ...

jeżeli podbije DR ma kłopoty - jest oskarżony

jeżeli zatrzyma DR i zgłosi na policje, ma kłopoty - jest świadkiem, a właściciel chce mu "podziękować" :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z firmami które przerabiają takie samochody?

 

Bardzo słuszne pytanie http://www.autocuby.pl/page/pl/zabudowy/na_bazie_sprintera

 

Certyfikaty i homologacje http://www.autocuby.pl/page/pl/o_firmie/certyfikaty_i_homologacje

 

Ktoś te certyfikaty i homologacje wydaje, proponuję zwrócić uwagę na pieczątki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj bo nie dajmy się zwariować, że żadna przebudowa związana z przebudową nadwozia i zmianą liczby miejsc nie jest możliwa do wykonania i nie może być wykonana zgodnie z warunkami technicznymi i technologią producenta... A już tym bardziej w sytuacji kiedy producent tak skompletowanego pojazdu posiada na to wydaną homologację.

Na całym świecie przebudowuje i buduje się w ten sposób pojazdy i nie widzę w tym nic nienormalnego. Jeden, a nawet więcej przykładów ukazujący patologię z tym związaną w naszym kraju nie powinien od razu decydować o tym, że takie działanie w każdej formie jest niezgodne z prawem bo to absurd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas powtarzam kamery wprowadzić na OSKP to cudaków będzie mniej na drogach, ale w tej kwestii pewnie mnie zakrzyczycie :/

A te certyfikaty do 100 km/h to psu na budę, potrzebne jest zaświadczenie o stateczności pojazdu po wystrzale przedniej opony. :-(

 

A pieczątki i podpisy baaardzo interesujące :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Popieram kolegę który pisze o KAMERACH na SKP , to naprawdę rozwiązało by problem i to nie tylko zmian konstrukcyjnych ale przedewszystkim robienia przeglądów bez pojazdu . Gdyby ci z nas którzy robią tak przeglądy widzieli co dopuszczają do ruchu , spewnością nie raz ręka bi im zadrżała podbijając dowód .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że kamera to nie środek owszem w pewnej części napewno by wyeliminowało niesprawne pojazdy ale niechciałbym pracować na stacji po nadzorem kamer głupio bym się czuł i napewno niejeden kolega przyzna mi rację, powinny być robione wydruki z badań - hamulców, spalin, amortyzatorów chociaż nie sa wymagane (można też na niech wyczytać czy w układzie jest luz czy też niema) ale uważam że bardzo wpływają na przyczepność z podłożem a co za tym idzie na skuteczność hamowanie. Są to podstawy do bezpiecznego poruszania się po drodze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko jest bez sensu... kamery, wydruki... dodatkowe koszta dla firmy a i tak polak potrafi oszukać...

 

Wystarczy aby jednostki upoważnione do nadzoru skp rzetelnie wykonywały swoja pracę i żadne kamery na stacjach nie będą potrzebne. W ciągu 2 lat ilość diagnostów i stacji spadła by o połowę co spowodowało by wzrost obrotów u rzetelnych stacji i wzrost wynagrodzeń diagnostów, a to przełoży się samoczynnie na stan techniczny pojazdów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psuj ma rację-najlepiej być uczciwym- ( tak zrozumiałem wypowiedz)-a nawiązując do drugiej części wypowiedzi-nadzór ale rozumny, diagnosta to nie saper, może się pomylić. I odchodząc trochę od tematu a idąc po myśli Psuja, to kto by nas leczył? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko jest bez sensu... kamery, wydruki... dodatkowe koszta dla firmy a i tak polak potrafi oszukać...

 

Wystarczy aby jednostki upoważnione do nadzoru skp rzetelnie wykonywały swoja pracę i żadne kamery na stacjach nie będą potrzebne. W ciągu 2 lat ilość diagnostów i stacji spadła by o połowę co spowodowało by wzrost obrotów u rzetelnych stacji i wzrost wynagrodzeń diagnostów, a to przełoży się samoczynnie na stan techniczny pojazdów...

Świeta prawda,ale teraz za duża konkurencjia...,za dużo stacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to kto by nas leczył?

 

Nadzór który ma leczyć jest tylko nie działa albo działa źle. Wystarczą regularne cykliczne kontrole skp pod katem wykonywania badań bez aut (nagrywanie stacji, tydzień wystarczy) i brania łapówek za usterki (prowokacje). W ciągu roku - dwóch prawie wszyscy "elastyczni" diagności tracą uprawnienia, a wraz z nimi zamyka się połowa stacji ze względu na braki kadrowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba za długo w tym fachu siedzę by nie przewidzieć, że polak na kamerę znajdzie sposób. Wydruki? Cóż a kto decyduje o wpisie na wydruku nr rejestracyjnego? Zdaje się diagnosta i jaki jest problem na sprawnym aucie wpisać inny numer rej. i podmienić do dokumentacji? W sumie a kto by chciał kamerę nad swoim biurkiem? Pozostają 2 rozwiązania tu podane: 1. diagności muszą być uczciwi rozumiejąc sens swojej pracy, 2. niestety nagrywanie przez Starostów z Policją badań pod bramą i nie po to by pogrozić palcem ale cofać uprawnienia :razz: .

 

Jedynie te dwa elementy spowodują oczyszczenie środowiska z tych lepkich pocztowców, którzy niejednokrotnie nie widzą auta, które podbijają.

 

Delikatnie przypominam, nadzór nie jest od uczenia tylko egzekwowania przepisów prawa z wszelkimi skutkami. Są szkolenia to od Was zależy czy na nich jesteście. Szef nie daje pieniędzy? straszne jak zostaną cofnięte uprawnienia za nie wiedzę wtedy to dopiero nie będzie pieniędzy.

 

PSUJ ma pełną rację. Jest mały szkopuł: skąd znaleźć czas na jazdę i nagrywanie każdej stacji. Więc jak już się stanie pod stacją to nie po to by pouczyć-chyba, że to jest błąd z kategorii kosmetycznych.

 

Na koniec muszę przyznać, że 95% diagnostów których znam to uczciwi diagności :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż a kto decyduje o wpisie na wydruku nr rejestracyjnego?

wystarczy ze komputer nie puści rolek dopóki nie wprowadzi się danych pojazdu a kamera sprawdzi ze to był ten pojazd a nie inny i mysle ze wystarczy realna grozba ze ktos moze to sprawdzic, bez zadnego czatowania pod podejrzana stacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może dać diagnostom dobrą pensję, eleganckie biuro, jakieś jednolite ubranie, aby klient czuł jakiś- no może nie strach, ale respekt a przynajmniej wagę urzędu.

 

[ Dodano: 09-11-2008, 12:13 ]

Gdy szukałem pracy to w zasadzie proponowano mi pracę mechanika a gdy ktoś przyjedzie to wtedy występowałbym jako diagnosta. Tak nie powinno być, bo z góry diagnosta jest skazany na wynieś,przynieś, pozamiataj (wymień klocki, zrób przegląd, zamieć warsztat)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.