Skocz do zawartości

Badanie przez Policję Autobusu


Arizona

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dzisiaj dostaliśmy pismo z WK że proszą o wyjaśnienie w sprawie badania technicznego pojazdu marki NEOPLAN N 316 przeprowadzonego w październiku przez diagnostę XXX. Dowód rejestracyjny został zatrzymany przez Policję miesiąc później z powodu niesprawnego układu hamulcowego. Właściciel autobusu opowiedział o zdarzeniu, a więc wyglądało to ponoć tak iż ustawili Neoplana na wzniesieniu, spuścili powietrze z układu po czym autobus przetoczył się kilka centymetrów. I układ został uznany za niesprawny.

Na przeglądzie żadnych usterek nie wykryto. Pytanie brzmi, co odpisać WK ponieważ jeszcze nie mieliśmy takich przypadków...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • adam1501

    6

  • radan

    6

  • rurek777

    5

  • Psuj

    4

Top Posters In This Topic

a od kiedy to wzniesienie jest stanowiskiem do sprawdzania hamulcy :shock:

spuścili powietrze z układu
z jakiego :?:

pneumatyka w autobusach jest rozbudowana :

oddzielne obwody (tj. zbiorniki, zawory itd ) mają hamulec zasadniczy, hamulec ręczny/pomocniczy, zawieszenie, sterowanie drzwiami czy sprzęgłem itp.

 

Na przeglądzie żadnych usterek nie wykryto
to odpisz np.: skuteczność hamulca odpowiada wymaganiom rozporządzenia MI ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej odpisz, że w dniu dokonywania badania technicznego układ hamulcowy spełniał warunki techniczne pojazdów DzU nr 32 poz........ i że badanie techniczne nie wyklucza awarii pojazdu w przyszłości, a obowiązkiem właściciela jest należycie dbać o stan techniczny w całym okresie jego eksploatacji.

Podaj im też przykłady np. w dniu badanie ogumienie jest OK, a miesiąc później wymieniono koło i różny bieżnik, oświetlenie sprawne - przepalona żarówka, w dniu BT brak wycieków - pękł wąż, układ hamulcowy sprawny - pęk wąż pneumatyczny........ .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dostaliśmy pismo z WK że proszą o wyjaśnienie w sprawie badania technicznego

 

Przede wszystkim nie ma się co denerwować. Sam też miałem "przyjemność" pisanie wyjaśnienia do WK, tylko pokontrolnego. Nie taki diabeł straszny...

 

Posłuchaj dobrych rad kolegówJacdiaga i wolfa, i śpij spokojnie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spuścili z pneumatyka, moim zdaniem szukali haka, a jak nie mogli to wymyślili... tylko żeby takie wnioski wysuwać że układ niesprawny to powinni się dobrze znać na technice, co jest dla mnie wątpliwe. Duże efektywniejsze byłoby z takim autobusem pojechanie na OSKP i sprawdzenie na rolkach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz musisz dać dla WK.

Napisz że:

Dnia XXXXXX w pojazdźie Marki XXXX Typ XXX (wszystkie dane pojazdu)

został wykony przygląd techniczny pojazdu przez diagnoste XXXXXX.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami DZ.U. (podaj numer ) pojazd został dopuszczonydo ruchu.

W pojeżdzie podczas badania technicznego nie stwierdzono żadnych usterek majacych wpływ na bezpieczeństwo użytkowania pojazdu.

 

Załączniki: - odpis badania technicznego pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie irytuje mnie czasem podejście niektórych Policjantów, to po co są stacje diagnostyczne , po co są ludzie szkoleni na diagnostów , na co? i po co? wydaje się tyle pieniędzy na szkolenia - skoro Policja na drodze wie najlepiej i sa najmądrzejsi, a skoro mieli podejrzenia co do sprawności technicznej tego autobusu , czemu nie pojechali do najbliższej OSKP i tam tego nie sprawdzili robiąc przy tym wydruk co stanowiło by podstawe do stwierdzenia o stanie technicznym tych hamulców, lub tez dowodem rzeczowym gdyby jednak były nie sprawne?????

Nierozumię tego typu działań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nierozumię tego typu działań

Ja też nie rozumiem.

A co powiecie na taki przypadek.

Przyjażdża gość,policja zabrała mu dowód i wlepiła mandat za to że wydawało się panu policjantowi że samochód jest za głośny.

Zrobiłem pomiar i okazało się że poziom hałasu mieści się w normie.

Facet stówa w plecy i niema winnych,wszyscy święci :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do stwierdzenia niesprawności - to policjant może stwierdzić. :-D

Ale dlaczego WK przysyła pismo to już ina sprawa - chyba, że policjant stwierdził, że zotsało źle wykonane badanie - to rozumiem :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba, że policjant stwierdził, że zotsało źle wykonane badanie - to rozumiem

 

przepraszam bardzo , a na jakiej podstawie Policjant stwierdził , że badanie zostało żle wykonane.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie irytuje mnie czasem podejście niektórych Policjantów,

 

Jak dostaniesz takie pismo to przestanie cię irytować, ponieważ sam już nie bedziesz pamiętał jak to auto wygladalo ---- albo może coś jednak przeoczyłem w pojeździe.

Nigdy nic niewiadomo. Nie życze nikomu jednak takich pism bo to tylko niepotrzebne nerwy i tłumaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pismo pismem, mówiłem o kompetencji Policji w takich sytuacjach , dodam że gdy panu Policjantowi nie podoba sie i podejrzewa coś to może i raczej powinien zabrać auto w tym wypadku autobus na inną stację i dokonać badania , a nie stwierdzać na drodze że jest nie sprawny i pisać wnioski do WK o spradzenia sprawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W łódzkim WK po kontroli NIK są sprawdzane i wysyłane zapytania o pojazdy i badania w których niedawno ( od 0 do 60 dni ) wykonano badanie i został po badaniu zabrany DR przez policję. SKP które będą miały najwięcej takich przypadków są do odstrzału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radan a tak sie zapytam z czystej ciekawości jeśli taki policjant by przyjechał z tym samochodem do SKP i zostało by wykonane badanie to kto by ponosił koszty tego badania? Tylko nie twórz teorii typu jak pojazd niesprawny to kierowca/właściciel, a jak sprawny to policjant. Jeśli by pojazd okazał się niesprawny to kierowca/właściciel powiedział by krótko nie zapłace bo policjant wiedział, że mam niesprawność i nie musiał mnie ciągnąć na SKP to po pierwsze, a po drugie to nie ja tylko policja zleciła badania. Ja wcale tu nie chiałem przyjeżdżać i zrobiłem to na polecenie policjanta. Jeśli by natomiast pojazd okazał się jednak sprawny to po pierwsze przypomnę, iż policjant może skierować pojazd na badania do SKP już wtedy gdy ma jakiekolwiek przypuszczenia niesprawności lub wątpliwości co to jego stanu technicznego (a mogą o tym świadczyć różne objawy i symptomy które wcale nie muszą potwierdzić tej niesprawności) i nie widzę tu możliwości aby musiał płacić za to żeby się upewnić czy faktycznie występują owe nieprawidłowości lub nie sprwności. Dla twojej wiadomości przypomnę tylko (ponieważ wierzę że każdy diagnosta nawet z minimalną wiedzą i doświadczeniem zdaje sobie z tego sprawę) iż niekiedy różnica pomiędzy sprawnością a niesprawnością danego elementu pojazdu lub układu to bardzo cienka czerwona linia. Może mi wyjaśnisz również co będzie jeśli policjant będzie miał przypuszczenie niesprawności któregoś z podstawowych układów pojazdu np. układu hamulcowego lub kierowniczego i podejmie decyzję o wycofaniu pojazdu z ruchu drogowego i wydaniu zakazu dalszej jazdy. Załóżmy też, iż okaże się np. że się nie mylił i faktycznie dany układ jest niesprawny. Zgodnie z przepisami będzie się to łaczyło z tym, iż dalszą drogę pojazd będzie musiał pokonywać na lawecie i policjant będzie tego musiał dopilnować. W końcu przecież nie weźmie na siebie takiej odpowiedzialności żeby dopuścić do jazdy taki pojazd na czas dojazdu do SKP bo kto by poniósł odpowiedzialność za to jeśli by podczas dojazdu do SKP zdarzyło się jakieś nieszczęście typu kolizja lub wypadek. Czy wtedy taki kierowca/właściciel zgodzi się pokryć dodatkowe koszty holowania pojazdu do SKP? A może zgodzisz się ty pokrywać koszty takiego działania. jeśli chodzi o policjantów to zapewniam cię, że bardzo chętnie na to przystaną i przyjmą takie rozwiązania. Nie dziwi cię to, że ustawodawca nie przewidział takiej możliwości i nie uwzględnił jej w obowiązujących przepisach prawnych?

Bardzo często doświadczeni diagności a nawet biegli sądowi lub rzeczoznawcy mają problemy z prawidłową oceną stanu technicznego pojazdu lub jego elementów czy poszczególnych ukladów (co można stwierdzić nawet po czytaniu postów szanownych użytkowników tego forum). Przypomę w tym miejscu o tym, że np. diadnosta dysponuje zawsze szeregiem urządzeń kontrolno pomiarowych, literaturą, danymi technicznymi oraz innymi pomocami. Można powiedzieć że działa na spokojnie bez nerwów czy pośpiechu. Tymczasem policjant wykonuje swoje czynności w warunkach drogowych zazwyczaj bez odpowiednich pomocy bazując tylko na swojej wiedzy, doświadczeniu, spostrzeżeniach lub przypuszczeniach.

Ponad to, jeśli każda kontrola stanu technicznego pojazdu podczas której policjant będzie miał jakieś wątpliwości co do stanu technicznego pojazdu miała by się łaczyć z wizytą w SKP to policjanci większość służby spędzali by w SKP a nie na drodze.

Moje zdanie jest takie że miałeś po prostu jakieś powiedzmy niemiłe przejścia z policjantami i dlatego tak nisko oceniasz ich pracę i umiejętności. Oczywiście z przykrością stwierdzam, iż część policjantów faktycznie nie dysponuje odpowiednią wiedzą i umiejętnościami do przeprowadzania kontroli stanu technicznego pojazdów i pomijam tu oczywiście policjantów z innych pionów niż Ruch Drogowy którzy moim zdaniem wogóle nie powinni kontrolować stanu technicznego pojazdów, lecz to samo można powiedzieć o diagnostach. Niestety również mogę stwierdzić, że część diagnostów nie ma zielonego pojęcia o tym co robi i jak przeprowadza BT, a ich praca i kompetencje niekiedy przyprawiają mnie o ataki śmiechu połaczone z przerażeniem. Właściwym by było jeszcze przypomnieć o jeszcze jednej stronie tego medalu. Diagnosta jak i policjant są tylko ludźmi. Niekiedy mogą coś przeoczyć, coś pominąć lub po prostu się mylić. Jestem przekonany, iż w wielu przypadkach jeśli by doszło do konfrontacji to zarówno policjant byłby w stanie zatrzymać dowód rejestracyjny pojazdu wyjeżdżającego z SKP jak też diagnosta ujawnić niesprawności wykluczające pojazd z ruchu drogowego bezpośrednio po tym jak policjant dokona na drodze kontroli stanu technicznego

Chciałbym przy okazji również prosić wszystkich diagnostów o to aby nie pojmowali policjantów za swoich wrogów bo zapewniam że tak nie jest. Nie jest sztuką wykazanie kto jest ważniejszy lub kto ma większą lub mniejszą widzę. Jakiekolwiek "współzawodnictwo" jest tutaj co najmniej niewskazane. Wszyscy powinni mieć na celu jedno zapewnienie bezpieczeństawa na drodze po przez staranną kontrolę stanu technicznego pojazdów i eliminowanie z ruchu drogowego pojazdów które mogą temu bezpieczeństwu zagrozić. Powninniśmy ze sobą ściśle współpracować a nie konkurować. Szanować się na wzajem i pomagać. Jeśli policjant stwierdza coś na drodze, ma jakieś wątpliwości lub przypuszczenia to nie dlatego, że ma takie widzimisie lub kaprys. Szanujcie to Panowie diagności i współdziałajcie z policjantami a nie walczcie z nimi. Takie walki to są walki z wiatrakami. Takie walki i wytykanie sobie błędów nie przyniosą nic dobrego. Policjant zawsze się wybroni chociażby z tego właśnie powodu, że może on mieć jedynie uzasadnione przypuszczenie i nie musi ujawniać wszystkiego chociażby z tego powodu że nie ma obowiązku przeprowadzać kompleksowej kontroli stanu technicznego pojazdu podczas kontroli drogowej. Diagnosta niestety w zasadzie musi już mieć pewność, a ponad to podczas BT musi wykryć wszystkie niesprawności występujące w pojeździe podczas BT. Więc ptanie jest takie kto jest w lepszej lub gorszej sytuacji? Każda z tych profesji ma swoje wady i zalety. Współpraca to jest jedyne rozwiązanie. To przyniesie wymierne efekty. Walka jest bezcelowa takie jest moje zdanie.

Na tym forum jest dział poświęcony przypadkom odpowiedzialności diagnostów za niewłaściwą pracę, niesumienne wykonywanie BT, niedopatrzenia, pomyłki lub po prostu pepełnione błędy. Niekiedy błedy bardzo banalne. Proszę wszystkich teraz o krótką refleksję. Wy diagności macie jak już wcześniej wspomniałem odpowednie wyposażenie, urządzenia, pomoce itp. policjant na drodze ma tak na prawdę niewiele a w zasadzie nic. Kto jest bardziej "upoważniony" do popełnienia błędu? Jak wy dacie plame to jest to pech albo celowe działanie sił nieczystych. Policjant jednak takiej plamy dać nie może. Ale z waszych postów wynika jednak, że policjant musi być nieomylny i mieć pewność tak trudnej nieraz do ustalenia niesprawności zanim zatrzyma dowód rejestracyjny i skieruje pojazd do SKP. Bądźcie Panowie sprawiedliwi. .

Weźmy również pod uwagę odpowiedzialność takiego policjanta za swoje decyzje. Powiedzmy, że dochodzi do takiego zdarzenia jak kontrola stanu technicznego autobusu który ma wyjechać w trase z wycieczką dzieci. Nie oszukujmy się na policjancie ciąży wielka odpowiedzialność dopuszczenia tego autobusu do ruchu. W warunkach drogowych praktycznie bez żadnego sprzętu kontrolno - pomiarowego musi podjąć decyzję czy pojazd jest sprawny technicznie i czy jego stan pozwoli na jego bezpieczną eksploatację i używanie. Czy na prawdę chcielibyście się zamienić na miejsca z tym policjantem? Wy na SKP macie wszystko policjant na drodze nic. Chyba każdy zdaje sobie sprawę z tej odpowiedzialności. Faktem jest że po prostu czasami dmucha się na zimne. Ja bardzo to popieram i wole 1000 razy się "pomylić", wycofać sprawny pojazd z ruchu drogowego i wysłać go do SKP, niż raz popełnić błąd który miałby kosztować zdrowie lub życie ludzkie ale to już moje prywatne podejście do sprawy.

Na tym forum jest to pierwszy mój post chciaż od ok 3 lat stale go przeglądam i wiele się przy tym uczę. Jeśli kogoś uraziłem swoimi wywodami to z góry serdecznie przepraszam zwłaszcza że pisżę go półśpiąc;-) Mam nadzieje, że ten post doprowadzi do pewnych przemyśleń wszystkich z was którzy wezmą do ręki pokwitowanie wydane przez policjanta na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oceniam nisko pracy Policjantów a wręcz z nimi wsłópracuje i własnie byłem tego przykładem jak mając przypuszczenia o niesprawności układu hamulcowego autobusu pan Pollicjant skierował go do nas i z nim przyjechał oraz dopilnował badania ( i to popieram) , co do płatnopści to zawsze można sie dogadać i to kurat najmniejszy problem zważywszy na powagę sprawy , czyli bezpieczeństwo ludzi. Żaden Policjant mi za skóre nie zalazł odpowiadajac na twoje przypuszczenie, tylko uważam że ta wspłópraca ( i tu cię z nowu popieram w 100 %) powinna być głębsza niz ta polegająca tylko na ostateczności. Moje ostre potraktowanie tego przewodniego postu miała zwrócić uwagę na tych panów którzy się do sprawy nie przygotowali tak samo jak stwierdziłes , i my digności a raczej niektórzy z nas również się myla i popełniają błędy, samo zycie . Jednak uważam ze niekiedy było by prościej i łatwiej pojechać na stację , (bo jak również zauważyłeś) diagnosta ma szereg urządzeń którymi sie wspomaga, a które również mogą i wam pomóc , przecież działania wasze jako Plicjantów i nasze mają na celu dopilnowania bezpieczeństawa w ruchu drogowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to popieram - współpraca jest potrzebna i to bliższa, wymiana doświadczeń, uwagi itd, itp. Policjant ma prawo zawsze zażądać dodatkowego badania i albo zabiera DR, albo może jechać na SKP - i badanie jest zawsze na koszt właściciela.

Jeśli zaś chodzi o inną pracę Policji (mam na myśli przekroczenie prędkości, drobne wykroczenia) to szkoda słów. Przez kilka ładnych lat jak jestem kierowcą nie dostałem, żadnego pouczenia zawsze tylko mandat (nawet za przejechanie 10 metrów bez włączonych świateł, które zapaliłem, ale Policjant to widział). W tym wszystkim nie chodzi o bezpieczeństwo tylko o pieniądze. Policja głównie jest w Polsce fabryką pieniędzy.

To samo dotyczy jazdy na światłach cały rok - same minusy - większe zużycie paliwa, nabijanie kasy producentom żarówek. Statystyki to potwierdzają, że jazda na światłach przez cały rok nie zwiększyła bezpieczeństwa na drogach - nie licząc przybyłych pojazdów. A jeśli komuś zależy na poprawie bezpieczeństwa to zbudować trzeba szerokie drogi (nie po 5 4,5m z oberwanym poboczem i drzewami prawie na drodze) i autostrady zrobić bezpłatne dla samochodów osobowych - to głównie polepszyłoby stan bezpieczeństwa na drogach, a nie tematy zastępcze i takie tam. U nas tylko rośnie liczba fotoradarów i CB w samochodach, aby ich uniknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zaś chodzi o inną pracę Policji (mam na myśli przekroczenie prędkości, drobne wykroczenia) to szkoda słów. Przez kilka ładnych lat jak jestem kierowcą nie dostałem, żadnego pouczenia zawsze tylko mandat

 

 

no to ja dostałem pouczenie nie raz i sa naprawde rozsądni policjanci w polsce

 

 

A jeśli komuś zależy na poprawie bezpieczeństwa to zbudować trzeba szerokie drogi (nie po 5 4,5m z oberwanym poboczem i drzewami prawie na drodze) i autostrady zrobić bezpłatne dla samochodów osobowych - to głównie polepszyłoby stan bezpieczeństwa na drogach,

 

teoria uważam mocno chybiona, jeśli jutro oddano 2 tys km autostrad to nie zmieni sie nic a bedzie gorzej, to raczej nasza kultura na drodze i wszechobecny pośpiech powoduje ze jest tak niebezpiecznie na naszych drogach a cb swiadczy tylko ze chce sie omijac przepisy a nie dostosowac do nich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarzuty niezgodnego z prawem sprawdzania pojazdów tyczy się Policji, ŻW, SG, ITD. Bo tak naprawdę aby sprawdzić jakikolwiek pojazd pod względem ukł. hamulcowego, zawieszenia to niestety muszą się opierać o nasze przepisy. No chyba, że oni mają inne to sory nie wiedziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja głównie jest w Polsce fabryką pieniędzy.

 

A SKP nie??? Tylko odbiorca kasy inny... :cry:

 

SKP też, tylko że SKP jest prywatne, a Policja państwowa i utrzymywana z naszych podatków. Ponadto rolą Policji jest nie tylko karanie ale i prewencja, dbanie o zwiększenie bezpieczeństwa. Jeśli Policji chodzi o bezpieczeństwo to po co Policjanci mają limity zatrzymanych DR i wlepionych mandatów.

Andy68 jeśli chodzi o 2tys km autostrad to uważam, że jeśli przybyłoby tyle i autostrady byłyby bezpłatne dla samochodów osobowych to efekt na pewno byłby odczuwalny.

Ale dla tak dużego państwa jak Polska to 2 tys km to zarazem tak dużo i tak mało.

Brak kultury na drodze to jak tu być spokojnym za kółkiem jak co chwila roboty drogowe, malowanie pasów, wyłączony pas ruchu, a jak jest kawałek prostej to ograniczenie do 40km/h i fotoradar oraz Policjant z suszarką i "dojenie" kierowcy. Jak być spokojnym skoro taki sam odcinek drogi w normalnych warunkach można przejechać w czasie o połowę krótszym.

To są spostrzeżenia tylko moje jako zwykły kierowca, a porozmawiajcie z zawodowymi kierowcami pourywane chlapacze, podarte plandeki, pogięte felgi, połamane resory to jest obraz prawdziwej polskiej drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję jako diagnosta prawie osiem lat. Przez ten czas RAZ, tylko raz przyjechała do mnie na skp policja wraz z zatrzymanym samochodem na sprawdzenie poziomu hałasu. Wyszło 108dB. Gówniarz usunął wszystkie tłumiki. Zapytałem policjantów gdzie gościa złapali. Okazało się, że mieszkańcy osiedla wydzwaniali na policję, że co chwilę coś z hukiem przejeżdża między blokami. Oczywiście DR został przez policjantów zatrzymany. Pomiar hałasu wykonałem oczywiście bezpłatnie. Wreszcie ludzie będą mieli spokój - pomyślałem. Zastanawiam się dlaczego przez tyle lat miałem tylko raz tego typu przypadek. Może na inne stacje jeżdżą?

Robertl całkowicie się z Tobą zgadzam. My musimy współpracować. Niestety w moim mieście tego nie widać. Zauważyłem, że policja z innego miasta (wojewódzkiego) przez jeden miesiąc zrobiła porządek z przyciemnianymi przednimi szybami. Miałem do badania kilkanaście pojazdów, z zatrzymanymi z tego powodu dowodami rejestracyjnymi. Jak mam to rozumieć? To miejscowi policjanci nie widzieli tych samochodów? A może się bali zatrzymywac dowody rejestracyjne? Ktoś mi to wyjaśni? Inny przykład. Wybrałem się na zakupy. Stoję na światłach. Za mną radiowóz. Z naprzeciwka jedzie czerwony samochód z CZERWONYMI światłami z przodu! Samochód skręca pod ten sam supermarket co ja. Wjeżdżamy na parking. Patrzę w lusterko radiowóz też wjechał na ten parking. Myślę sobie to się facet doigrał pewnie mu zatrzymają dowód rejestracyjny. Myślicie, że zatrzymali? Pojechali dalej. Może nie mieli czasu.

Albo inna sytuacja. Samochody z USA. Przecież z daleka widać czy oświetlenie takich pojazdów jest zgodne z przepisami. Oczywiście ktoś takie pojazdy dopuścił do ruchu. Niestety są wśród nas takie "diagnostyki" dla których liczy się tylko kasa. Z tym trzeba zrobić wreszcie porządek, a policja w tej kwestii DUŻO może. Tylko dlaczego nic w tym kierunku policja nie robi.

Ja uważam, że zezwolenie prywatnym przedsiębiorcom na prowadzenie SKP to WIELKI błąd, nie zawahałbym się nawet użyć słowa katastrofa. Powstaje coraz więcej stacji kontroli pojazdów. Mówi się że to konkurencja. Ludzie jak można mówić o konkurencji w przypadku wykonywania badań technicznych. Przecież wszystko jest z góry narzucone. Ceny obowiązują wszystkich takie same. Zakres badań dla wszystkich jest taki sam. To o jakiej konkurencji my mówimy.

Muszę kończyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego "wolf", to co piszesz o polskich drogach jest prawdą aż do bólu. Tylko czy zachowanie się użytkowników tych "pseudodróg" jest właściwe? Czy niedostosowanie prędkości jazdy do panujących warunków (w tym do stanu drogi) jest czymkolwiek usprawiedliwione? Czy zdenerwowanie kierowcy zbyt powolną jazdą ,oczywiście z powodu owego fatalnego stanu dróg, jest usprawiedliwieniem dla popełnianych wykroczeń, np. przekraczania dozwolonej prędkości? Chyba nikt poważnie myślący tego nie pochwali. Mamy to co mamy. Jeśli przez 60 lat (od zakończenia wojny) nie potrafiliśmy zbudować odpowiedniej infrastruktury komunikacyjnej, to nic tu nie pomogą nerwy. Taka jest brutalna prawda. Zdenerwowanie to tylko kolejna potencjalna przyczyna nieszczęść.

Natomiast kolega "robertl" chyba trochę źle zrozumiał wypowiedzi diagnostów. Ja nie wiem, jak układa się współpraca pomiędzy SKP i Policją, czy ITD w waszych rejonach (czyżby źle?), ale u nas w Elblągu jest OK. Nigdy nie kwestionowaliśmy decyzji funkcjonariuszy drogówki (no, może poza kilkoma drobnymi pomyłkami), i vice-versa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdania są podzielone ale gdyby zrobic taki mały test kilku policjantów na SKP a diagnostów na droge, na pewno bysmy sie zgrali, wymiana doświadczeń w tym fachu. Szyby ciemne,swiatła czerwone, niebieskie tu wypowiedź Jackowa jak najbardziej, osovbiście miałem kilka "tylko" przypadków zatrzymania DR za takie przwinienia, co dziwne a za małe błachostki np. brak nakładek na pedały, bark mozliwości otwarcia bagażnika. Może ja tu coś wymyslam ale takich przypadków jest duzo. Zaplata za przegląd razem z policją "ha" nigdy nie wziąłem kasy za takie badanie a było nawet takie że pojazd zabił człowieka na drodze i trzeba było określic jego sprawność. Na koniec licze na wiekszą współprace z Organami Kontroli Ruchu Drogowego wspierajmy sie wiedzą a nie podkładajmy kłód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.