Skocz do zawartości

Precedens w Urzędzie Celnym!


Adrian Malinowski

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie, jestem nowym użytkownikiem forum. Pracuję jako diagnosta od 7 lat w Gdańsku. Mam problem z Urzędem Celnym. Poniżej opisuję sytuację zarazem prosząc o pomoc oraz komentarze w sprawie.

 

18 sierpnia wysłałem tą wiadomość do wszystkich znajomych oraz organizacji zainteresowanych:

 

"...Proszę o pomoc. Tą wiadomość wysyłam między innymi do osób, które powinny mieć w naszym kraju prawną siłę przebicia dzięki wykwalifikowanej pozycji zawodowej poprzez stosowne dokumenty, które na co dzień wystawiają. Niestety Urząd Celny podważa uprawnionych Rzeczoznawców oraz Konserwatora Zabytków w sprawie zaklasyfikowania pojazdu jako pojazd kolekcjonerski zgodnie z przyjętą Nomenklaturą Taryfową Wspólnot Europejskich twierdząc, cytuję: "...te osoby nie mają prawa i wiedzy aby wypowiadać się w tym temacie" ...zatem na drugiej stronie ich Dziennika Urzędowego, który podsyłam jest napisane, że "dowodem może być odpowiednia dokumentacja, na przykład publikacje informacyjne lub literatura specjalistyczna lub opinie uznanych ekspertów" zatem, kto w naszym kraju jest ekspertem? Panowie, czy chcecie aby Wasze dokumenty jeśli tak dalej będą Was osoby trzecie traktować były w przyszłości nie istotne, aby nikt z Wami się nie liczył?

 

...podważają, między innymi, że pojazd:

 

* nie jest stosunkowo rzadki

* nie jest przedmiotem specjalnych transakcji poza normalnym handlem...

* nie posiadają znacznej wartości

 

Na tą chwilę powołując się na szkolenia diagnostyczne, które prowadzę z przyszłymi diagnostami na temat badań technicznych pojazdów zabytkowych, na moją pracę doktorską w temacie pojazdów zabytkowych, na pracę diagnosty przy współpracy z Urzędem Miasta oraz osobę która utworzyła dwa kluby zabytkowych amerykańskich pojazdów jako działacz w propagowaniu rozwoju kultury i historii amerykańskiej motoryzacji...złożyłem swoje oświadczenie opisując im na swój sposób te trzy wytyczne ale nie wiem z jakim wynikiem rozpatrzą. Czekam na telefon, jutro mają dać znać. Wiem, że wywołałem tam wojnę i kryją sytuacje, w których powoli się łamią gdyż poważyłem wiedzę jednego z Celników przy pozostałych oraz kierowniku Urzędu Celnego. Po kilku godzinnej rozmowie prowadzącej do zbycia kolejnego petenta oraz przez nie ostrożność pracowników Urzędu Celnego gdyż nie wiedzieli, że słyszę stojąc w ich biurze na temat rozmów o mojej uzasadnionej wiedzy oraz przyznania racji, że wiem do czego zmierzam...niestety na tym stanęło. Spędziłem w Urzędzie dwa dni po 6 godzin w tym 6 godzin z czekającą wynajętą lawetą, na której był mój zabytek.

Dodatkowo podważyłem im złą interpretację ich Noty wyjaśniającej do Nomenklatury Scalonej Wspólnot Europejskich (załącznik "Nota"), w której pisze wyraźnie, że pojazd kolekcjonerski to pojazd mechaniczny:

 

* w swoim oryginalnym stanie, bez znacznych zmian podwozia...

* co najmniej 30-letnie, ORAZ!!!

* modelu lub typu, który nie jest już produkowany. I KROPKA!!!

 

...i tłumaczę im pozostałe poniższe dodatkowe wymogi musi spełniać pojazd o ile nie spełnia powyższych trzech warunków!!!! (mój pojazd spełnia powyższe)

Oni jednak interpretują, że wszystkie warunki muszą zostać spełnione (co jest nie prawdą). Przygotowałem się i do tego wiedząc, że tak będzie dając im odpowiednią interpretację Rzeczoznawcy Samochodowego na temat pozostałych warunków, które spełnia mój samochód kolekcjonerski zgodnie z dodatkową opinią techniczną oraz zgodnie następnym zaświadczeniem o wpisie do ewidencji pojazdów zabytkowych i kolekcjonerskich zgodnie z przyjętą Nomenklaturą Taryfową Wspólnot Europejskich otrzymaną od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, tak jak wyżej opisałem...nie liczą się z dokumentami, które są przez Celników wymagane ale nie respektowane!

Taką notą (patrz załącznik) kierują się Urzędy Celne. Po długich uporczywych negocjacjach widząc, że nie odpuszczę, stwierdzono, że może i interpretują źle ich ustawę i mam napisać pismo odwoławcze ale próbowano dalej mnie zbyć i wydrukowano mi niby "goły Dziennik Ustaw", to się zapytałem po co w takim razie od początku próbowali mnie zbyć Notą? I tu też bez odpowiedzi!

Dziennik podsyłam również w załączniku!

Po zmianie urzędnika na bardziej wykwalifikowanego i bardziej kontaktowego oświadczyłem oraz złożyłem pismo, że przy jakimkolwiek negatywnym bądź pozytywnym rozpatrzeniu dokumentu w sprawie swojego samochodu będę domagał się dodatkowo poprawnej interpretacji Dziennika Urzędowego Unii Europejskiej, pod którego podlegają procedury celne. Poparłem to tym, iż chcąc kupić następny pojazd zabytkowy gdzie procedura trwa od 2 do 3 miesięcy włącznie z szukaniem w ogłoszeniach oraz transportem chcę być pewien w dniu zakupu czy po sprowadzeniu będą znów podważać, negować wszystkie dokumenty. Na jedno z pierwszych pytań pierwszego dnia zapytałem kierownika o to czy dziś kupując pojazd zza oceanu mam tkwić w niepewności parę miesięcy jak postąpią celnicy w dniu kiedy zjawię się w Urzędzie Celnym?...z uśmiechem kiwnął głową przytakując zarazem znikając w swoim gabinecie. Urzędnik, którego zmieniono zaproponował mi abym w piśmie oparł się o działania klubów, które utworzyłem gdyż bardziej przychylnie podejdą do sprawy niż miałbym traktować to zarobkowo. Zatem na pytanie jaką w tym widzi różnicę, bo w moim przypadku odsprzedając pojazd zabytkowy, kolekcjonerski zgodnie z celami klubowymi widzę w tym również sposób na rozwój kultury i historii amerykańskiej motoryzacji...znów nie wiedział co powiedzieć. Piszę to dlatego, iż temat nie dotyczy tylko mojego samochodu lecz wszystkich osób zainteresowanych zakupem takich pojazdów chcących realizować swoje marzenia i nie tylko.

 

Bardzo proszę o ewentualną pomoc. Serdecznie pozdrawiam, Adrian. ..."

 

 

23 sierpnia dosłałem następną:

 

"...Witam wszystkich, jeszcze raz bardzo dziękuję za zainteresowanie tą sprawą. Nie ukrywam, że otrzymałem bardzo dużo wiadomości od osób, którym to się nie podoba. Zainteresowanie jest i po stronie osób, które sprowadzają tego typu pojazdy ale również co bardzo mnie cieszy temat wywołał bardzo duże zainteresowania wśród rzeczoznawców z ważnymi uprawnieniami. Tematem zainteresowały się również redakcje gazet oraz inne organizacje samochodowe.

Na prawdę bardzo wszystkim dziękuję! (Jutro powinna ruszyć nasza nowa strona klubowa, na której temat zostanie nagłośniony)

W czwartek Urząd Celny miał do mnie zadzwonić i poinformować jak zostały potraktowane moje dodatkowe dwa oświadczenia z załącznikami wydrukowanych tańszych ofert modelu pojazdu, który sprowadziłem. Zadzwonili do mnie w piątek i oznajmili, iż dany pojazd nie jest pojazdem (powiedzieli "zabytkowym") :) oczywiście chodziło o kolekcjonerski w myśl ustawy o Taryfie Celnej oraz wzywają mnie na dodatkowe wyjaśnienia w sprawie wartości auta. Chcą abym opłacił od 10000$. Nie oficjalną drogą wiem jak praktykowali wycenę innym znajomym; średnia z 5-ciu najtańszych z i 5-ciu najdroższych z ebay. Pojechałem do nich po pracy o 14.30 z osobą towarzyszącą (świadkiem). Przedstawiłem nas, poprosiłem o imiona nazwiska osób, które wypowiadały się w sprawie i powiedziałem, że w związku z tym iż podważają ustawę czyli mój pojazd kolekcjonerski nie jest pojazdem kolekcjonerskim nie będę nic podpisywał ani wyjaśniał. Wszystkie informacje, które mają dla mnie mają zostać wysłane pocztą, a nimi zajmie się już prawnik...a przy wygranej sprawie złożę o odszkodowanie o zadośćuczynienie za poniesione straty moralne, zdrowotne i zmarnowany czas już do konkretnych osób Urzędu.

 

Pozdrawiam wszystkich zaciekłych miłośników motoryzacji! ..."

 

Temat klubowej Corvetty, która "utknęła" w Urzędzie Celnym wciąż stoi pod znakiem zapytania. Wczoraj otrzymałem awizo więc dzisiaj będę wiedział co Panowie Celnicy napisali. Chciałem podziękować za liczne maile, wsparcia i podpowiedzi, które są bardzo przydatne. Do Waszych wszystkich wypowiedzi, które wciąż otrzymuję przyłączyły się media. Poniżej zawarte są treści od kilku redakcji. Pierwsza opublikowana pomoc nadeszła z redakcji "Automobilista", którą znajdziecie na naszej stronie www.americancoolcars.pl Proszę o ewentualne komentarze, za które bardzo dziękuję...

 

"...na ten temat pisałem już w "Starterze" teraz znowu będzie wspomniane, że "u nas każdy mały urzędniczek potrafi "umilić" życie kolekcjonerowi..." Czekam jak się rozwinie. Jak byś chciał możemy to opisać w jakimś małym felietonie..."

 

 

"...Witam serdecznie,

W kwestii wyceny proszę się trzymać wycen Classic Data - niemieckiej firmy od 30 lat budującej cenniki pojazdów zabytkowych. Są one powszechnie uznawane w strefie języka niemieckiego i stanowią podstawę w procedurach ubezpieczeniowych, odszkodowawczych itp. Proszę się nie dać zapędzić w kozi róg cenami na e-bay, bo cena pojazdu jest ściśle, podkreślam ściśle, uzależniona od stanu pojazdu. Różnice pomiędzy klasą 1 a 5 przekraczają 1000%. Cenniki Classic Data są publikowane i ogólnodostępne w Niemczech. W razie potrzeby dostarczę skan odpowiedniej strony proszę tylko o podanie dokładnie danych samochodu (typ rocznik, rodzaj nadwozia, silnik). ...proszę mnie informować o postępach w sprawie, ..."

 

 

"...Witam serdecznie

Pisałem o tej sprawie wielokrotnie na łamach Automobilisty. Wszystkie racje są po Pana stronie włącznie ze zwykłą ludzką logiką. Niestety UC posiadają słynnych ekspertów po dwudniowych szkoleniach i oni naprawdę potrafią odróżnić zabytek od nie zabytku. Na dzień dzisiejszy moja rada brzmi importować przez Rotterdam tam są normalni ludzie i auta zabytkowe odróżniają bez szkoleń. Są już przykłady przywozu tamtędy a pojazdy już zarejestrowane w Polsce. Pozdrawiam..."

 

Pozdrawiam serdecznie wszystkich użytkowników forum, życząc spokojnego weekendu. Adrian Malinowski.

 

P8180166.thumb.JPG.d9deabc71aed572e3f13539883c14fb6.JPG

dziennik02.thumb.JPG.f73bf1f4fa9d00d7c622ae50c8c2d528.JPG

dziennik01.thumb.JPG.06d7e96912f0e99e3d7a7bf8dc3c1026.JPG

nota2.thumb.JPG.92991b93e6363c43a49e1ebf9f3345c5.JPG

nota1.thumb.JPG.4bd2fe176e3319eb4479f4b38ff31ebc.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • DARIO64

    6

  • Norbert Jezierski

    5

  • Jacdiag

    4

  • darkdog

    4

Życie, proszę Pana, życie. Się Ci zachciało auta - to masz. :P

 

Witam oczywiście na forum - długo Cię trzeba było prosić. Szkoda, że w takich okolicznościach ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norbert nie stresuj naszego kolegi, ale w sumie interpretacja UC jest dziwna

Kolega nie taki strachliwy. Cieszę się, że do nas zawitał - boć siła fachowa z niego ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać nie tylko fachowa ale i uparta, dzięki takim osobom może niektóre aspekty prawne ujrzą światło dzienne i zostaną w jakiś normalny sposób przetworzone i usankcjonowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Witam serdecznie, długo nie odzywałem się w sprawie Corvetty '78 i Urzędu Celnego gdyż tak na prawdę nic szczególnego się nie działo. Parę tygodni temu kiedy otrzymałem telefon z Urzędu Celnego podważającego dokumenty rzeczoznawcy, konserwatora zabytków oraz moje dodatkowe wyjaśnienia stwierdzono iż jednak mój pojazd zabytkowy (kolekcjonerski) nie jest pojazdem kolekcjonerskim i wzywają mnie na dodatkowe wyjaśnienia co wartości zakupu pojazdu. Tak więc po pracy z osobą towarzyszącą udałem się na "Opłotki" do celników. Przywitałem się, przedstawiając swoją osobę oraz osobę towarzyszącą prosząc nazwiska obecnych tam celników wypowiadających się w sprawie włącznie z kierownikiem, które spisałem do notesu. Poprosiłem aby wszystkie informacje jakiekolwiek będą mieli dla mnie przesłali pocztą włącznie z informacją, którą otrzymałem telefonicznie. Dokumenty, które wyślą pocztą trafią do odpowiedniego prawnika. Dodatkowo w momencie kiedy udowodnię, iż mój pojazd kolekcjonerski spełnia ich ustawę o kolekcjonerskim charakterze pojazdu wystąpię o odszkodowanie za morale oraz stracone zdrowie gdyż bardzo się przy tym denerwuję od konkretnych osób pracujących w danym urzędzie. Podziękowałem, życzyłem miłego dnia i wyszedłem.

Po kilku dniach otrzymałem pismo nie na temat zakwestionowania kolekcjonerskiego charakteru pojazdu oraz podważania wartości auta lecz pismo, w którym kierownik Urzędu prosi o wyjaśnienia dotyczące między innymi miejsca sporządzenia umowy kupna-sprzedaży oraz rozbieżności daty wykonania przelewu, a sporządzenia umowy. Fakt, że umowa powinna zawierać miejsce jej sporządzenia, a moja nie miała więc ostatniego dnia tygodniowego terminu wysłałem w trzech zdaniach wyjaśnienia.

Otrzymałem pismo 13 września, w którym Urząd Celny zaprosił mnie w ciągu 7 dni do swojego oddziału w celu zapoznania się z zebranymi dowodami w sprawie i podjęciu decyzji. Nie wiem po co to wszystko :) nie wiem do czego ja jestem potrzebny im w podjęciu decyzji! Termin minął 20 września, nie poszedłem. Nie chcę nic słownie! Chcę wiedzieć z czym ewentualnie się odwoływać i kto to pismo podpisze! W między czasie też aby nie wisieć "w powietrzu" wykonałem płatność przelewem do Izby Celnej kwoty odpowiadającej pojazdu kolekcjonerskiemu.

Sprawie przypatrują się nie tylko wszyscy moi znajomi ale grono pedagogiczne Politechniki Gdańskiej, pracownicy Urzędu miejskiego w Gdańsku i Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, około 6-ciu ogólnopolskich redakcji, uznani eksperci-rzeczoznawcy techniki samochodowej, pracownicy kancelarii prawnej, zaprzyjaźnione kluby i stowarzyszenia pojazdów zabytkowych, ogólnopolskie forum diagnostów oraz bardzo dużo ilość moich klientów, którzy mieli i miewają podobne problemy i znających praktyki tej znanej Instytucji.

Z bieżących rzeczy to zapraszam na moją stronę gdyż tam pozwoliłem sobie wrzucić skan nowego artykułu redakcji, która bardzo pomaga w sprawie. Na tą okoliczność również wrzucono ten oto artykuł:

http://americancoolcars-adrian.blogspot.com/2010/09/urzad-celny-wyrocznia.html

 

Wszyscy czekamy na finał spawy.

Vetta.thumb.JPG.de6e8638177efd1fe443134f4a95670a.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
  • 10 months later...
  • 1 month later...
Zapowiada się dużo procesów przeciwko celnikom

I bardzo dobrze

Niestety sam :( miałem przyjemność być w UC odnośnie zmian konstrukcyjnych z ciężarowego na osobowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko u nas są takie "kwiatki", ostatnio widziałem klienta, który kupił w Niemczech Pajero i w tłumaczeniu miał "maszyna rolnicza", auto oczywiście w stanie pełnym osobowym, bez śladów jakiegokolwiek osprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko u nas są takie "kwiatki", ostatnio widziałem klienta, który kupił w Niemczech Pajero i w tłumaczeniu miał "maszyna rolnicza", auto oczywiście w stanie pełnym osobowym, bez śladów jakiegokolwiek osprzętu.

W Niemczech to jest akurat możliwe ale ciekawe jak zarejestrowano to Polsce jak ma taki rodzaj pojazdu w Brief-ie :shock:

Natomiast cała ta "czystka" i tak nie dotyka tzw pojazdów specjalnych np. Porsche - "pomoc drogowa" :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Niemczech to jest akurat możliwe ale ciekawe jak zarejestrowano to Polsce jak ma taki rodzaj pojazdu w Brief-ie :shock:

Nie mam pojęcia jak się to dalej potoczyło, bo usilnie chciał to zarejestrować jako maszynę rolniczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
I bardzo dobrze

Niestety sam :( miałem przyjemność być w UC odnośnie zmian konstrukcyjnych z ciężarowego na osobowy.

 

Nie no faktycznie.

Bardzo dobrze, że wjeżdżający do Polski Merc S-klasy, BMW serii 7, czy też jakiś Aston DB-9 okazuje się w Polsce samochodem specjalnym lub ciężarowym.

Naprawdę godne pochwały jest kombinatorstwo Polaków, którzy pomimo tego, że mają niemałe środki finansowe na zakup pojazdów z półki aut luksusowych jeszcze próbują oszukiwać.

Bo o ile jeszcze byłbym w stanie zrozumieć takie postępowanie u osoby, której jakieś tanie auto jest niezbędne do np. wożenia dzieci do szkoły, a ledwo wiąże koniec z końcem, o tyle nie zrozumiem i nigdy nie poprę takiego postępowania w stosunku do osoby, którą stać aby wyłożyć na zakup pojazdu 300 tys zł. ale jeszcze kombinuje jakby tu naciąć skarb państwa na kilkadziesiąt tysięcy aby nie zapłacić akcyzy.

Bo w Polsce to jest tak, że ten kto kombinuje - to uważa, że jest prześladowany przez aparat państwowy.

Ten, który idzie do salonu i kupuje auto lub je sprowadza płacąc uczciwie wszelkie podatki w nim zawarte to .... jeleń, prawda? :)

Polska to taki dziwny kraj, gdzie jak złodzieja złapie się za rękę to jeszcze cię zaskarży, że za mocno go ścisnąłeś i zapłacisz mu odszkodowanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwną masz mentalność... Czyli jak ktoś jest biedny to może kraść - bogaty już nie? :)

 

A jaka to granica między tym biednym, a nie? :) A co - S-klasą nie można dzieci do szkoły wozić? :evil: Myślę, że ten naprawdę biedny to pewnikiem w ogóle dzieci do szkoły nie wozi... A jak państwo ma złodziejski system fiskalny, do tego niejasny, skomplikowany i pełen dwuznaczności, to ja akurat "jestem w stanie zrozumieć" przedstawiciela każdej grupy społecznej, że chce wyrwać coś dla siebie 8) Oczywiście w pewnych postaciach i sytuacjach może to być co najwyżej żenujące dla mnie, ale w swojej "moralności" :P daję wszystkim równe prawa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.