Skocz do zawartości

NOWY DOWÓD REJ ? SZUKACIE NR SILNIKA I WPISUJECIE W KOMPUTER


Administrator

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ja odczytuje numery silnika wpisuje w komputer poniewaz musze zdawac sprawozdania do wydzialu komunikacji a oni wymagaja aby był numer silnika wtedy maja możliwośc zweryfikowania ich np czy silnik nie zostal przełozony

21-03-2005 09:22

KRZYSIEK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spisujemy z natury...a co się przy tym poparzę i naklnę to moje. ;)

21-03-2005 13:16

bERT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spisuję z natury , ale największy jest problem z autami Amerykańskimi , bo kiedyś rejestrowano je bez numeru silnika [ nie ustalono lub brak ] a w nowym dowodzie już numeru nie ma , książki pojazdu też nie ma i nie wiem czy kiedyś ktoś coś ustalił czy nie, a wpisać coś muszę bo też wysyłam export badań do komunikacji. jet to sytuacja patowa bo ustawa nakazuje przeprowadzić identyfikacje pojazdu z odpowiednim dokumentem tzn. dowód rej lub poz czasowym , ale tam nie ma numeru silnika i kółko się zamyka, zostaje jeszcze sprawa częściowej korozji numeru , nawet nie ma z czym porównać żeby choć coś wpisać . jest to kolejny bubel naszych ministrów.

21-03-2005 18:12

Wiesław SKP Bydg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś wie kiedy z tymi numerami wreszcie skończymy !

22-03-2005 13:29

berecik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Numer wpisuje do rejestru, poniewaz mamy taki obowiazek, nalezy odczytac z natury. Ostatnio podczas kontroli stacji przez przedstawicieli starostwa, pytalem jak dlugo ten stan bedzie jaszcze trwal. Odpowiedz nie wiem. Podobno nawet nie trwaja zadne prace w ministerstwie. Glowa do gory, a poparzone dlonie pod zimna wode!

22-03-2005 17:57

janu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawą numerów silnika obecnie zajmuje się MI , a zadecyduje sejm i tyle co wiem to zapis nr silnika zniknie, ale zobaczymy co nasi wykombinują.

25-03-2005 15:24

Wiesław SKP Bydg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oby szybko sie zajeli !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

26-03-2005 09:30

berecik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie powtórazyć odpowiedż z nr silnika. W marcu 2005r. wystąpiliśmy o opinię prawną do MI jak ma się zachować diagnosta na badaniu po kolizyjnym, gdy nie ma wpisanego nr silnika w pokwitowaniu policyjnym oraz na okresowym gdy widzi nowy dowód rejestracyjny bez wpisu z nr silnika. Do dzisiaj nikt nie odważył się odpowiedzieć na piśmie tylko telefonicznie, że przygotowują projekt zmian do art. 66 Prawo o ruchu drogowym by zniknął numer silnika jako cecha identyfikacyjna. Do tego czasu w Bydgoszczy uznajemy, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami, gdy badanie dotyczy identyfikacji to zgodnie z pkt 1.1 załącznika nr 1 (Dz. 227) diagnosta ma porównać zapis w dowodzie rejestracyjnym, pozwoleniu czasowym lub odpowiadającym dokumencie tj. pokwitowanie za zatrzymany dowód ze stanem faktycznym. Ponieważ w dokumencie porównawczym nie ma nr silnika więc w zaświadczeniu z badania diagnosta pozostawia pozycję nie wypełnioną i takie zaświadczenia honorujemy. Jeśli chodzi o odczytywnanie z natury to diagnosta ma prawo tak uczynić tylko i wyłącznie podczas pierwszego badania. Podczas okresowego nie wolno tego czynić ponieważ zakres okresowego obejmuje porównanie zapisów a nie snucie domysłów. A co wtedy gdy cecha silnika nie będzie się zgadzała? Wpadliście na to, że obowiązkiem diagnosty jest wówczas wystawić negatywny wynik z zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Aby uniknąć kwadratury koła uznaliśmy przyjmowanie zaświadczeń w opisywanych przypadkach bez informacji o nr silnika. Ale jest to decyzja wyłącznie jednostki nadzorującej stacje więc współczuje bo w każdym starostwie może być inaczej.

12-04-2005 22:31

Bogusław M [uM BYDGOSZCZ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Identyfikacja numerów silnika pojazdu posiadającego "nowy" dowód rejestracyjny.

 

Zgodnie z § 4 ust.1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 16 grudnia 203r. w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach ( Dz. U. Nr 227, poz. 2250 z późn. zm. ) diagnosta jest obowiązany sprawdzić zgodność faktycznych danych identyfikacyjnych i technicznych pojazdu z zapisami w jego dowodzie rejestracyjnym. W przypadku nowego dowodu rejestracyjnego pojazdu diagnosta nie ma możliwości identyfikacji numeru silnika, ponieważ w wymienionym dokumencie nie ma zapisu jego numeru. Natomiast § 11 ust. 4 cytowanego rozporządzenia zobowiązuje diagnostę do ustalenia danych identyfikacyjnych z natury, tylko w przypadku badania pojazdu niezarejestrowanego. Ponadto § 11 ust 2 rozporządzenia określa, że dane identyfikacyjne pojazdu zamieszcza się w rejestrze badań technicznych pojazdów po porównaniu danych zawartych w dowodzie rejestracyjnym badanego pojazdu ze stanem faktycznym. Porównując w/w przepisy dotyczące identyfikacji numeru silnika w pojeździe samochodowym z brakiem zapisu tego numeru w nowym dowodzie rejestracyjnym badanego pojazdu stwierdzamy niespójność tych przepisów, czyli lukę prawną. W tym przypadku diagnosta nie jest w stanie dokonać identyfikacji numeru silnika. W związku z czym obecny stan prawny umożliwia mu odstąpić od tej czynności i w rubryce uwagai zaświadczenia z badania technicznego pojazdu wpisać np. następującą treść " Nie dokonano identyfikacji numeru silnika, z uwagi na brak podania numeru silnika w dowodzie rejestracyjnym pojazdu.

Moim zdaniem organ rejestrujący pojazdy nie posiada podstawy prawnej do odrzucenia takiego zaświadczenia z badania technicznego pojazdu. Jeżeli jest innego zdania to niech Wam poda podstawę prawną.

13-04-2005 08:52

Czesław [bYDGOSZCZ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starostwo powinno przesłać jakieś zarządzenie na stacje i może by stało się to bardziej przejżyste.Nie może być tak, że każdy sobie snuje interpretacje.

13-04-2005 11:50

berecik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyższy przepis moim zdaniem jest tak zrozumiały, że mówi sam za siebie. Ponadto trzeba myśleć o właścicielu pojazdu by unikać bieganiny między stacją a Urzędem i my to rozumiemy, by nie przyczyniać się do kwadratury koła. Natomiast do swoich starosów musicie niestety występować jak Wam odmówią przyjęcia zaświadczenia bez wpisu o nr silnika (nowy dowód, pokwitowanie) o pisemne podanie podstawy prawnej i nie z przepisów dot. rejestracji pojazdów bo to diagnosty nie interesuje, tylko z przepisów dotyczących wykonywania badań i wystawiania zaświadczeń z badania. Powodzenia.

13-04-2005 14:54

Bogusław M [uM BYDGOSZCZ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Czesławie. (domyślam się że Pan Wróblewski ? ) ;-)

Dziękuję za wyjaśnienia, oczywicie Pańskie zdanie daje zawsze dobre światło na problem.

Mam jednak pytanie, czy w takiej sytuacji Wydział Komunikacji może odesłać pojazd na ustalenie danych ? (60 zł.) Ja nie mam nic przeciwko ale klient nas zabije ;-)))

Pozdrawiam.

15-04-2005 09:18

Kamil Chrzanowski. OSKP Lisewo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Kamil ma rację odeślą gościa na ustalenie danych /za 60 zł/ po to tylko żegby wpisać nr.silnika i co?

15-04-2005 12:03

DZIDEK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej panowie spisujcie z natury bo jak wam klienci powiedzą z "łaciny" to dopiero zobaczycie ! U nas taki numer niestety nieprzechodzi ! Pojazdy i zaświadczenia zmieniają miejsca i lepiej "dmuchać na zimne" ! Takie moje zdanie. Dopiero jak się "GÓRA" dogada zrobimy inaczej! Pozdrawiam !

16-04-2005 12:27

berecik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ,nie bądżmy nadgorliwi!!!- Pan Czesław wyjaśnił dokładnie wszystko.

Miałem ostatnio cofnięcie zaświadczenia po badaniu dodatkowym z powodu braku wpisu numeru silnika,okazało się że dokument przyjmowała praktykantka.Ale po telefonie do wydziału wszystko się wyjaśniło i od tej pory już się "rozumiemy".

A co zrobicie jeśli numer będzie np.skorodowany,przy dodatkowym np. za usterki tech.???

19-04-2005 15:44

OlO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będzie skorodowany to wtedy jest inna procedura (rzeczoznawca itd).

Poprzedni mój wpis był oczywiście celowo nadgorliwy. Pan Czesław ma rację, metoda jest dobra a niektóre wydziały niech tez czasem pojada na szkolenie ;-)))

20-04-2005 01:31

Kamil Chrzanowski. OSKP Lisewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil, z całym szacunkiem-chyba nie mówisz że jeśli przyjadę do Ciebie z pokwitowaniem Policji za dowód zabrany za np ogumienie a numer silnika będzie nieczytelny to zastosujesz procedurę z rzeczoznawcą???!!! Na jakiej podstawie ????

20-04-2005 19:05

OLO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mój kierownik za 3 tyg. wróci z urlopu to przypomnę mu by ty zajżał. Jeśli chodzi o ostatnią wypowiedź z tego co pamiętam to z przepisów o czynnościach kontrolnych diagnosta sprawdza wyłącznie usterkę określoną w skierowaniu policyjnym. Natomiast z przepisów Kodeksu Karnego wynika, że przy skierowaniu policyjnym jak diagnosta stwierdzi inną usterkę niż wymienioną w skierowaniu (np. nieczytelność nr silnika) to ma obowiązek to zausterkować. Ale szczegóły jak wróci Czesiu.

Jeśli chodzi o te skierowania to faktycznie urząd ma prawo odesłać na ustalenie danych za 60 zł. na skierowanie ale robi to wówczas gdy następuje wymiana dowodu rejestracyjnego (zmiana właściciela, zmiana cechy identyfikacyjnej). Albo zapełnienie dowodu rejestracyjnego. Wewnętrznie w Bydgoszczy ustaliliśmy iż z chwilą zapełnienia dowodu diagnosta wystawia zaświadczenie i z urzędu uzupełnia brakujące zapisy do nowego dowodu rejestracyjnego po to by klient nie biegał jak szalony. Podobnie wygląda systuacja z przystosowaniem pojazdu do ciągnięcia przyczepy, by nie gonić właściciela pojazdu od razu poprosiliśmy diagnostów by w uwagach wpisywali dmc zespołu pojazdów z hamulcem i bez. Podobnie może być z skorodowaną cechą identyfikacyjną ponieważ klient na pewno będzie miał wymieniony dowód rejestracyjny na nowy i nie dosyć że wyda 500 zł na procedurę nabicia numerów i rzeczoznawcę w dodatku czas i nerwy mu zejdą a tu wyjazd na wczasy i do tego przy okienku się dowie że ma wrócić na stację po ustalenie nacisków na oś za 60 zł. to go trafi i każdego na jego drodze. Przy okazji jak już wróci po swój nowy dowód do urzędu żeby zobaczyć swój nowy upragniony numer silnika za który tyle zapłacił i się nabiegał, a go tam nie będzie to jak nic powie co myśli o kraju w jakim żyje bo trafiło go już wcześniej jak musiał iść po skierowanie.

Dlatego rozsądnym wydaje się wpisanie od razu brakujących zapisów o masach własnych, ilości osi, dmc przyczepy i innych niezbędnych informacjach. W takim przypadku dla mnie jako kontrolującego poszukującego słynnego skierowania na ustalenie nieznanych parametrów wystarczy zapis w zaświadczeniu w stylu: "brak miejsca na wpis w dowodzie rejstracyjnym o terminie nast. btp. Dane uzupełniono z urzędu".

 

Oczywiście, że można podejść z klapkami jak jeden tu gość (kilka tematów dalej Starostwo Bydgoskie) co uważa że rok modelowy ma prawo wpisać diagnosta i nikt mu go nie odbierze więc i można każdego kasować 60 zł. A niech któryś spróbuje bez skierowania to zrobić to dowie się co to naruszenie przepisów prawa. Wtedy w trakcie badania powinien wysłać klienta po skierowanie z urzędu, a klient z nim wróci i powie co o tym myśli i ile się nastał by je dostać. Skierowanie musi być w każdym innym przypadku niż wymieniony powyżej, ale spokojnie w ramach współpracy: urząd - diagnosta - klient - przepis i życie się kręci.

 

Pozdrawiam

Boguś

05-05-2005 21:10

Bogusław M [uM BYDGOSZCZ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wewnętrznie w Bydgoszczy ustaliliśmy- to dotyczy całego kraju?? Bydgoszcz to Warszawa jak pan może pisać takie bzdury przepisy powinny to stanoiwić zgodnie z D.U. a tak to może Pan napisać-naszym zdaniem lub u nas- i tyle Wrocław robi po swjemu Poznań robi po swojemu Zielona po swoemu a wy biedne ludziska pałętajcie się jak barany

06-05-2005 22:36

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś, to co za 2 dychy mam sprawdzać cały samochód,czy nie posiada innych usterek niż te co wypisała Policja w pokwitowaniu?Chyba przegiąłeś.Rozjaśnij tę sprawę.

11-05-2005 16:09

LPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a co napiszesz w pozycji numer silnika ? "nieczytelny" czy też "pole numerowe skorodowane". Idziesz z zawiadczeniem do wydziału komunikacji i wydział rząda opinii rzeczoznawcy. Kółko się zamyka. Ja mam rzeczoznawcę na stacji więc jest prościej.

 

No i nie drapcie się na tym forum bo to nie ma sensu.

Lepiej wymieniać poglądy, wątpliwości i doświadczenia a nie udowadniac sobie jakieś głupie racje.

 

Pozdrawiam wszystkich z CAŁEJ polski ;-)))))

18-05-2005 11:05

Kamil Chrzanowski. OSKP Lisewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z doswiadczenia wiem ,ze jedna stacja pisze tylko w atescie gdy jest nowy dowod BRAK WPISU ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc wszedłem tu przypadkowo bo siedzę już na nowym forum. Chciałbym tylko ustosunkować się dlaczego diagnosta za 20 zł. czyli jedną usterkę określoną w pokwitowaniu policyjnym za zatrzymany dowód czy zatrzymany przez SKP ma obowiązek zausterkować także inne nieprawidłowości jak np wyciek oleju, hamulce czy numer silnika (skorodowany bądź niezgodny). Bo jeśli tego niezrobi popełni przestępstwo. Podstawa prawna: art. 271 § 1 Kodeksu karnego (przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów) poświadczenie nieprawdy oraz art. 179 Kk (przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji) dopuszcza do ruchu pojazd bezpośrednio zagrażający bezpieczeństwu w ruchu lądowym. Ustawodawca sam określił kiedy następuje naruszenie Kk w chwili naruszenia §12 ust. 2 (Dz. U. Nr 227) gdy diagnosta stwierdza zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, zanieczyszczenia środowiska, niezgodności cechy identyfikacyjnej.

 

I kochani nie komentujcie, że coś sobie Bydgoszcz wymyśliła bo my tylko czytamy przepisy, które obowiązują w tym kraju (troche je znamy od kilku lat a mój kierownik od ponad 40 lat gdy sprawował nadzór z ramienia wojewody).

Dlatego właśnie diagnosta, gdy stwierdzi oprócz np przysłowiowej wymienionej szyby, którąś z usterek zagrażających ruchowi lądowemu co definiuje sam ustawodawca, diagnosta czy mu się to podoba musi wydać odpowiedni wynik badania. Pamiętajcie że badanie pokolizyjne kończy się wynikiem badania stwierdzającym zgodność/bądź niezgodność z art. 66 prawka.

 

I jeszcze jedno, zawsze będę pisał że dany przepis tak jest rozumiany w Bydgoszczy ponieważ nie jestem wykładnią prawa dla innych strostw. Obecnie nadzór nad stacjami sprawuje Starosta bądź Prezydent Miasta i to on decyduje jak na jego terenia mają działać stacje. Zdanie Ministra Infrastruktury nie jest dla nas wiążące. Jest to tylko sugestia jednak nie stanowi ona podstawy prawnej. Tak wypowiedział się w radiu zet Minister Infrastruktury.

I dlatego uważam, że wymiana poglądów na tym forum jest konstruktywna zarówno dla diagnostów jak i nas starostów.

Jak na razie nie zauważyłem by inna osoba nadzorująca diagnostów z ramienia starosty odważyła się publicznie odpowiadać na problemy diagnostów podając jeszcze do tego na poparcie konkretne artykuły z przepisów prawa. W kujawsko - pomorkim przynajmniej raz w roku (w lutym) mamy szkolenie połączone z udziałem Ministra Infrastruktury, diagnostów i osób nadzorujących stacje i tam staramy się ujednolicać rozumienie przepisów. W pełni podzielam obawy, że skoro urzędnicy nie mogą się dogadać to jak ma to zrobić diagnosta. Jak zauważyliście zawsze odpowiadając na pytanie staram się połączyć załatwienie sprawy klient-diagnosta - wszystkie przepisy w tym zakresie-rejestracja pojazdów. Bo i co z tego że diagnosta wystawi zaświadczenie jak człowiek nigdy nie zarejestruje auta.

 

I bardzo proszę następne pytania na nowym forum, posiada naprawdę większe możliwości.

PS> Po przyjrzeniu się jednemu z ostatnich tematów informuję że pseudodiagnostom o wulgarnym trybie bycia nie będę odpowiadał ponieważ nie będę zniżał się do ich poziomu. Współpracuję tylko z doświadczonymi diagnostami, którzy mają poważne problemy a nie z takimi co to mają pretensje do garbatego, że proste dzieci ma.

 

[ Dodano: Pon Maj 30, 2005 8:02 pm ]

Przy okazji zażądajcie od urzędnika podstawy prawnej na żądanie opinii rzeczoznawcy samochodowego. Nie dosyć że jej nie ma to zgodnie z prawem o ruchu drogowym podstawą wydania dowodu rejestracyjnego nie jest opinia rzeczoznawcy tylko zaświadczenie z badania - art. 72 Prawa o ruchu drogowym (wyjątek korozja nr silnika tylko w tym zakresie). Jedynym kto może żądać opinii rzeczoznawcy jest diagnosta. To co napisze diagnosta w zaświadczeniu czyli numer silnika skorodowany jest święte i to diagnosta ponosi odpowiedzialność za to co napisał a urzędnik jak ma wątpliwości może wysłać go na dodatkowe badanie do okręgówki.

Przy okazji na którym szkoleniu uczą pisania, że pole numerowe jest skorodowane???

Kolego przeczytaj sobie pkt 1.1 identyfikacja co ma być skorodowane pole numerowe czy numer silnika? Widać różnice? Jest to istotne bo w pierwszym przypadku następuje odmowa nadania nowego numeru a w drugim decyzja pozytywna. Nie wspomnę tu o art. 66a ust. 2 pkt 6 Prawka. Proponuję anonimom wpierw zapoznać się z przepisami, później skonsultować to z kimś kto się zna, a dopiero później zgrywać ważniaka i głupio komentować moją wypowiedź. A wypowiedzi w stylu ja tak nie będę robić bo od lat robiłem inaczej .. wszystko do czasu. A kultura na forum to inny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.