Skocz do zawartości

Kwalifikacje osób nadzorujących SKP


Bogusław Maćkowski

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem na Pana "wykładach" i odniosłem wrażenie, że tylko Pan jest wykładnią prawa odnośnie ruchu/badań pojazdów i nie przyjmuje Pan innych interpretacji

 

Błędne wrażenie leniwiec... Bo to jest fakt - dogmat wręcz, a Ty piszesz, że to tylko wrażenie... No wiesz... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od pracownika SP w Bydgoszczy wiem, ze Pański pogląd został obalony przez prawników.

A to mnie zaciekawiło. O jakiego pracownika chodzi z SP w Bydgoszczy w razie jak bym niby znowu źle zrozumiał, że chodzi o kogoś innego i jaki pogląd odnośnie terminu badań. I o jakich prawników Starostwa czy Pańskich?

Jeśli dobrze pamiętam to J.K. zlecił wykonananie opini prawnych do różnych kancelarii w związku z zaistniałą sprawą (taką informację otrzymałem). Wasz organ rejestrujący odmówil rejestracji pojazdu. Diagnosta wyznaczył termin na rok od przeprowadzenia bt. W wyniku Pańskiej presji właściciel wymusił na dignoście zmianę terminu następnego badania technicznego na okres krótszy. Mowa o dopełnianiu. Ponadto mówił Pan, że jak nie poprawią to wniosek do SP w Bydgoszczy. Szkoda, że tak się nie stało.

Właściciel stacji prawdopodobnie chciał uniknąć dalszych konfliktów, zatrudnił nowych diagnostów i zmienił oprogramowanie z naszego na NORCOM. Diagnosta miał sprawę w Sądzie z innego powodu i ją wygrał, tak mi to zrelacjonował. Obecnie odszedł od zawodu.

Powinien Pan to zdarzenie pamiętać,

A może mówię tak jak wykładnia prawna MI znaczy twórcy przepisu a inną niż Pańska?
MI nie jest uprawnione do przytaczania i interpretacji przepisów. Więc nie jest wykładnią prawa, tylko informacją lub stanowiskiem w sprawie. Wykładnią prawa jest opinia prawna sporządzona przez radcę prawnego lub adwokata.

 

Stanowisko było jeszcze jedno o wiele krótsze z dnia 7 grudnia 2009 r.. Zawierało odp. na 8 pytań. W niektórych sprawach zawiera odp. odmienne od tych słynnych 27.

Np.: Wyjaśniają dokładnie kiedy należy pobrać opłatę z poz. 6.9 i w jakim przypadku. Okresowego bt przed pr. nie należy łączyć z dodatkowym. Jedno i drugie jest oddzielne. Nawet jest informacja w sprawie rejestracji Qudów powyżej 15 kw. Niestety są to informacje potwierdzające moje i SITK z Krosna stanowisko, także prawnika w odniesieniu do obt i dbt przed rej.

Nie jestem prawnikiem, więc moje przekazy są informacją lub stanowiskiem w sprawie. Obecnie wykładnię prawa otrzymuję od adwokata (kancelarii prawnej). Cóż nie da się ukryć, że w poprzednich latach i obecnie znaczących błędów nie pepełniłem. Mam na myśli takich, które mogłoby zaszkodzić temu środowisku. Nigdy nie twierdziłem, że jestem nieomylny, tak jak niektórzy usiłują tutaj sugerować.

Nikogo nie nawiedzam

No i tu się nie zgodzę bo właśnie nawiedził Pan to forum i moją skromną osobę gdyż nie ja wywołałem dyskusję.

Dawno temu tel. otrzymał Pan informację, która obróciła się przeciwko mnie. Teraz tylko nadmieniłem, że może bezpośrednio dotyczyć Pana. Myślę, że to Pan wywołał dyskusję szeroko komentując moją krótką wypowiedź.

Pragnę tylko przypomnieć, że wypowiedzi zaczęły odbiegać od tematu, który jest w pierwszym poście a dotyczy kwalifikacji w projekcie i uzgodnieniach dla osób nadzorujących SKP.
Zgadzam się z Panem, ale nie ja nadałem inny kierunek. Nie mnie należy zwracać uwagę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykładnią prawa jest opinia prawna sporządzona przez radcę prawnego lub adwokata.

 

Owszem - ale to tylko mało znacząca wykładnia nieoficjalna, do której zasadniczo każdy ma prawo. Jej moc w praktyce zbija pisemne stanowisko MI, gdyż:

- bardzo często jest przygotowywana przez prawnika

- ranga wydającej instytucji jest wyższa niż "Pańskiego prawnika" i w praktyce ma bardziej znaczenie dla instytucji typu SKO, WSA - cóż mi po pańskim prawniku, jak mój mówi co innego, a wszystko to i tak jest jeszcze inne niż lokalny WK poparty decyzjami SKO? :) (a nie każdy ma ochotę i chęci, jak i inne czynniki nie przemawiają za tym, aby o sprawę walczyć na poziomie WSA i wyższym)

 

Jak Pan zrozumiesz, że ten Pana prawnik tez może banialuki pisać i zrozumiesz Pan, że te pańskie wykładnie w praktyce polskiego systemu prawnego są warte tyle co powiedzmy certyfikaty zarządzania jakością (większość je ma, tylko nikt tak do końca nie wie po co), to wtedy zapraszam do dyskusji - wcześniej nie widzę sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykładnią prawa jest opinia prawna sporządzona przez radcę prawnego lub adwokata.

 

Owszem - ale to tylko mało znacząca wykładnia nieoficjalna, do której zasadniczo każdy ma prawo. Jej moc w praktyce zbija pisemne stanowisko MI, gdyż:

- bardzo często jest przygotowywana przez prawnika

- ranga wydającej instytucji jest wyższa niż "Pańskiego prawnika"

W hierarchi wykładni prawa Minister Infastruktury nie jest uprawniony do wydawania interpretacji. Jednym z uprawnionych jest Minister Finansów i odbywa się to poprzez Izby Skarbowe, w przypadku rozbieżności to on dokonuje rozstrzygnięcia.

 

Mam 2 wyjaśniające pisma podpisane przez MI DT, że nie są uprawnieni do przytaczania i interpretacji. Wskazują, że stacja kontroli pojazdów w zakresie pomocy w interpretacji winna korzystać z pomocy radcy prawnego lub adwokata. Ci co byli na seminarium mieli możliwość się zapoznać. Zgodnie z przepisami radca prawny lub adwokat ponosi odpowiedzialność z tytułu stosowania sporządzonych opinii prawnych, również ja jako podmiot udostępniający stacjom kontroli pojazdów na podstawie umowy zawartej miedzy stronami.

i w praktyce ma bardziej znaczenie dla instytucji typu SKO, WSA - cóż mi po pańskim prawniku, jak mój mówi co innego, a wszystko to i tak jest jeszcze inne niż lokalny WK poparty decyzjami SKO? :) (a nie każdy ma ochotę i chęci, jak i inne czynniki nie przemawiają za tym, aby o sprawę walczyć na poziomie WSA i wyższym)

Właśnie przedstawianie w takim świetle powoduje, że właściciele stacji i diagności zachowują się bojaźliwie, a organom nadzorującym stacje i rejestrującym pojazdy wydaje się, że są bezkarni. Ja to zmieniam, dlatego jest taki opór materii pod moim adresm.

Mając opinie prawne w ręku należy je umiejętnie wykorzystać, jeśli Pan nie potrafii to nic na to nie poradzę.

Jak Pan zrozumiesz, że ten Pana prawnik tez może banialuki pisać i zrozumiesz Pan, że te pańskie wykładnie w praktyce polskiego systemu prawnego są warte tyle co powiedzmy certyfikaty zarządzania jakością (większość je ma, tylko nikt tak do końca nie wie po co), to wtedy zapraszam do dyskusji - wcześniej nie widzę sensu.

Kolejny już raz usiłuje Pan zamydlić rzeczywistość. Sporządzone opinie prawne na potrzeby stacji i dignostów są o wiele więcej warte niż Pan usiłuje to przedstawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W hierarchi wykładni prawa Minister Infastruktury nie jest uprawniony do wydawania interpretacji.

Czyli, wszelkie interpretacje Ich Rozporządzeń, jak również odpowiedzi na pytania też nie powinniśmy traktować jako wiążące ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W hierarchi wykładni prawa Minister Infastruktury nie jest uprawniony do wydawania interpretacji.

Czyli, wszelkie interpretacje Ich Rozporządzeń, jak również odpowiedzi na pytania też nie powinniśmy traktować jako wiążące ???

Dokładnie. Nie interpretacje, a informacje lub stanowisko. Nawet w tym piśmie z dnia 7 grudnia 2009 r. jest wyraźnie napisane: "Odnosząc się do zapytnia nr... informujemy, że itd..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli, wszelkie interpretacje Ich Rozporządzeń, jak również odpowiedzi na pytania też nie powinniśmy traktować jako wiążące ???

 

Oczywiście, że nie. Były już takie przypadki, że MI wydawało dwie wzajemnie wykluczające sie interpretacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Nie interpretacje, a informacje lub stanowisko.

Zapytałem, gdyż były WK, które rozsyłając odpowiedzi MI na 27 pytań po swoich SKP zalecały jednoczesne stosowanie się do ich treści twierdząc, iż to właśnie MI jest władne, by odnosić się do stworzonych przez siebie rozporządzeń,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie. Były już takie przypadki, że MI wydawało dwie wzajemnie wykluczające sie interpretacje.

Podkreślam informacje lub stanowisko, np.: w sprawie bt pojazdów z adnotacją VAT.

W piwrwszej, że tylko okręgowe, a w drugiej wszystkie. Zapominając, że dla tych wszystkich są wyjątki.

 

[ Dodano: 04-05-2011, 10:38 ]

Dokładnie. Nie interpretacje, a informacje lub stanowisko.

Zapytałem, gdyż były WK, które rozsyłając odpowiedzi MI na 27 pytań po swoich SKP zalecały jednoczesne stosowanie się do ich treści twierdząc, iż to właśnie MI jest władne, by odnosić się do stworzonych przez siebie rozporządzeń,,,

Zaczerpnąłem wybrany fragment z opinii prawnej po anonimizacji dotyczy konkretnego urzędu, która w nabliższym czasie zostanie udostepniona stacjom korzystającym z pomocy prawnej i doradczej.

 

Osobnego komentarza wymaga pismo U. M. w S z dnia ...........r. (znak .........). Urząd w tym piśmie powołuje jako jego podstawę prawną art. 83b ustawy Prawo o ruchu drogowym, załączając informację Instytutu Transportu Samochodowego w Warszawie jednocześnie prosząc o zapoznanie z tym pismem – informacją diagnostów. Jest to co najmniej „dziwna” sytuacja z prawnego punktu widzenia. Przywołany w tym piśmie przepis art.83b nie może być podstawą prawną tego rodzaju pisma. Przepis ten wskazuje zakres uprawnień nadzorczych Starosty (w tym przypadku także U. M. w S) nad stacjami kontroli pojazdów na podległym terenie.

Art. 83b. 1. Nadzór nad stacjami kontroli pojazdów sprawuje starosta.

2. W ramach wykonywanego nadzoru starosta:

1) co najmniej raz w roku przeprowadza kontrolę stacji kontroli pojazdów w zakresie:

a) zgodności stacji z wymaganiami, o których mowa w art. 83 ust. 3,

b) prawidłowości wykonywania badań technicznych pojazdów,

c) prawidłowości prowadzenia wymaganej dokumentacji;

2) wydaje zalecenia pokontrolne i wyznacza termin usunięcia naruszeń warunków wykonywania działalności gospodarczej w zakresie prowadzenia stacji kontroli pojazdów;

3) wydaje decyzję o zakazie prowadzenia przez przedsiębiorcę stacji kontroli pojazdów, skreślając przedsiębiorcę z rejestru działalności regulowanej, jeżeli przedsiębiorca:

a) złożył oświadczenie, o którym mowa w art. 83a ust. 4, niezgodne ze stanem faktycznym,

b)nie usunął naruszeń warunków wykonywania działalności gospodarczej w zakresie prowadzenia stacji kontroli pojazdów w wyznaczonym przez starostę terminie,

c) rażąco naruszył warunki wykonywania działalności gospodarczej w zakresie prowadzenia stacji kontroli pojazdów.

3. Starosta może powierzyć, w drodze porozumienia, czynności kontrolne Dyrektorowi Transportowego Dozoru Technicznego.

 

Przytoczona powyżej treść tegoż przepisu nie daje żadnej podstawy do formułowania takiego pisma. U. M, w S. chyba także to zauważa gdyż z treści tego pisma wynika, że nie jest żadną decyzja administracyjną lecz jedynie informacją Urzędu skierowaną do konkretnej stacji jako odpowiedź na jej pytanie. Należy się domyślać, że załączona to tego pisma informacja ITS w Warszawie jest zgodna z poglądem U. M. w S. Jednakże jeszcze raz podkreślam, że pismo to należy traktować jako pogląd Urzędu a nie decyzję administracyjną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że Pan Bogusław i inni postepujący w podobny sposób, potwierdzi swoje stanowisko w sprawie liczenia i wyznaczania terminów. Jak dzwonił do właścicieli i diagnostów w sprawie wystawionego zaświadczenia, gdy wydawału mu się, że diagnosta według jego wiedzy źle ten termin określił. Może się okazać, że się mylił i jest tak jak w pierwszym zdaniu.

Trudno jest przewidzieć co komu będzie potrzebne nie ja o tym decyduję. Mając wiedzę, będzie się mógł odpowiednio przygotować. Może, tak jak były prezes PISKP zwali całą winę na pracowników MI DT i TDT.

Złych intencji nie mam. Jest w gorszej sytuacji od tych co ustnie przekazują, sam osobiście jeździ po stacjach dostarczając na piśmie wytyczne skp i diagnostom.

 

Z tego postu ewidentnie widać, iż napisał Pan o mnie per TY i to niby ja dzwonie po stacjach i daje pisemne wytyczne.

Owszem mowa jest o podobnie postępujących ale w pierwszej kolejności i jako jedyny jestem wymieniony z imienia. W dalszej części używa Pan liczby pojedyncze w słowach „jak dzwonił”, „jeździ po stacjach”, „dostarcza wytycznych”.

 

Mimo to, gdy zwracam Panu uwagę, że było to nie stosowne napisał Pan:

 

Po pierwsze - odniosłem się do wypowiedzi innego uczestnika forum.

Po drugie - przytoczone przez Pana zdania są wyrwane z kontekstu mojej wypowiedzi -> http://www.norcom.com.pl/...p=107734#107734

 

Tak się złożyło, że w tych postach skomentował Pan moją osobę a więc czas się bić w pierś i przeprosić a nie wypierać, że to komentarz do innego uczestnika forum.

 

Tu z kolei domniemam, że chodzi o moją wiedzę tak wynika z kontekstu jednak jak poprzednio zwróciłem Panu uwagę to opisał Pan, że chodzi o kogoś innego. Być może się mylę ale są przytoczone moje wypowiedzi więc domniemam, że chodzi o moją osobę.

 

Czasami jak kwestionował Pan prawidłowo określony termin w wystawionym zaświadczeniu, to diagnosta zwracał się do mnie. Dzwonił Pan i wywierał presję na jednym i drugim. Powinien Pan o tym pamiętać. Wielokrotnie błagałem właścicieli i diagnostów, aby nie poprawiali wystawionego dokumentu. Pańska wiedza legła by w tym zakresie w gruzach. Z przekazu tel i osobistej rozmowy, od pracownika SP w Bydgoszczy wiem, ze Pański pogląd został obalony przez prawników.

 

 

Być może załamie Pana ale głupio mi było zrobić konfrontację jednak spróbowałem potwierdzić czy taka sytuacja miała miejsce i przedstawiciel Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy na którego się Pan powołał nie potwierdził Pańskich sensacji.

 

Właściciel stacji prawdopodobnie chciał uniknąć dalszych konfliktów, zatrudnił nowych diagnostów i zmienił oprogramowanie z naszego na NORCOM.

 

Domniemam, że sprawa jest spoza Bydgoszczy i nie dotyczy mnie, gdyż nie znam sytuacji gdzie ostatnio ktoś zmienił program z Pańskiego na NORCOM. Chociaż w SP Bydgoskim chyba funkcjonuje kilka programów ale mogę się mylić, gdyż nie ma pełnej wiedzy. Ale skoro ktoś zmienił program z Pańskiego na Norcom, to chyba powinien Pan się pytać właściciela stacji a nie urzędu, który z tym nie ma nic wspólnego gdyż nie jest ani płatnikiem ani zamawiającym.

 

Myślę, że to Pan wywołał dyskusję szeroko komentując moją krótką wypowiedź.

 

Kto? Znaczy Ja? No niech Pan nie będzie taki skromny i nie umniejsza sobie zasług w powstaniu dyskusji nie związanej z tematem.

No wie Pan Panie Grzegorzu, gdyby była ona merytoryczna wówczas bym się nie odezwał. Jednak jak Pan widzi jeśli ktoś ponownie próbuje szkalować moje dobre imię albo snuć publicznie insynuacje to sobie na to nie pozwolę.

 

Również odnoszę wrażenie mam nadzieję, że nie mylne, ale jakość Pańskich wypowiedzi poprawiła się w stosunku do lat ubiegłych i jak Pan zauważył żaden z moderatorów nie ingerował w treść Pana wypowiedzi. Jednak proszę nie insynuować, że środowisko stacji niszczą urzędnicy Panu znaczy mnie domniemam podobni oraz urzędnicy z UM Krakowa, z którymi się Pan nie w pełni zgadza albo z UM S nie wiem o jakie miasto chodzi, albo urzędnicy MI TD. Nieważne. Skomentował Pan wypowiedzi wobec Pana wielu urzędników, którzy w tym poście się wypowiadali. Może Pan nie zauważył, ale na forum NORCOM, żaden urzędnik nie szkalował dobrego imienia stacji diagnostycznych czy diagnostów. Pan natomiast robi na tym forum insynuacje, że urzędnicy niszczą środowisko mające wpływ na BRD.

 

Jeśli już się zdarzy że, urzędnik nie ma wiedzy na temat nadzoru nad SKP co wykazał protokół NIK to właśnie urzędnicy ministerialni wprowadzają działania na rzecz poprawy określając np. obowiązkowe szkolenia co 2 lata dla urzędników. Nie sądzę byśmy się doczekali jednoznacznych przepisów w całości. Gdyby tak się stało kancelarie prawne, na których opinie Pan się powołuje by zbankrutowały bo wszystko było by jasne.

 

Życzę powodzenia w Pana działalności na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, gdyż wszystkim nam taki cel przyświeca.

 

 

Jeśli już prowadziłem jakieś wyjaśnienia to Pan nie jest stroną w sprawie dlatego jako ostatni może się Pan wypowiadać co organ administracji wyjaśnia z Panem diagnostom i nie wie Pan jakie wyjaśnienia diagnosta udzielił urzędowi i jakie Panu. Być może został Pan wprowadzony w błąd i niepotrzebnie Pan w nim trwa. Jednak zdecydował się Pan upublicznić błędne jak mnie mam opinie o urzędnikach w tym o mojej skromnej osobie.

 

Jeśli już przypominam diagnoście o prawidłowości wykonywania badań zawsze robię to w oparciu o przepis prawny. Dodatkowo pomocna jest opinia MI jako twórcy przepisu. W większości sytuacji podtrzymuje stanowisko diagnosty nawet nie dzwoniąc do niego. Jeśli już się zdarzy zapytanie to jest ono dogłębnie analizowane w kilka osób kompetentnych i z organu rejestracji i organu nadzoru nad SKP.

 

Jeśli już kontaktujemy się z stacjami kontroli pojazdów spoza rejonu wówczas z reguły konsultujemy się ze stanowiskiem tamtejszego Urzędu. Większość przepisów jak termin badania jest jednoznaczna ale są takie które przez urzędy są różnie interpretowane jak np. brak tablic rejestracyjnych jaki wynik badania. Patrzeć na przepis czy opinię prawną i tu jest dylemat. Jednak w kwestiach dyskusyjnych nie słyszałem by komuś za brak tablic za OBT z zagranicy cofnięto uprawnienia albo polecono zrobić coś niezgodnie z przepisem.

 

 

Przepis na którym się opieram odnośnie kwestionowanego przez Pana terminu badania technicznego. Notabene ani ja ani urzędnik z SP B nie wie o co Panu chodzi.

 

(Dz. U. z 2005r. Nr 108, poz. 908 z późn. zm.)

 

USTAWA

z dnia 20 czerwca 1997 r.

Prawo o ruchu drogowym

 

Art. 81. (...)

5. Okresowe badanie techniczne pojazdu przeprowadza się corocznie, z zastrzeżeniem ust. 6-10.

6. Okresowe badanie techniczne samochodu osobowego, samochodu ciężarowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t, motocykla lub przyczepy o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t przeprowadza się przed upływem 3 lat od dnia pierwszej rejestracji, następnie przed upływem 5 lat od dnia pierwszej rejestracji i nie później niż 2 lata od dnia przeprowadzenia poprzedniego badania technicznego, a następnie przed upływem kolejnego roku od dnia przeprowadzenia badania. Nie dotyczy to pojazdu przewożącego towary niebezpieczne, taksówki osobowej, pojazdu samochodowego konstrukcyjnie przeznaczonego do przewozu osób w liczbie od 5 do 9, wykorzystywanego do zarobkowego transportu drogowego osób, pojazdu marki "SAM", pojazdu zasilanego gazem, pojazdu uprzywilejowanego oraz pojazdu używanego do nauki jazdy lub egzaminu państwowego, które podlegają corocznym badaniom technicznym.

 

Opinia MI: "pyt. 2. W przypadku wyznaczania terminu następnego okresowego badania techniczne3go pojazdu do 3,5 t (...) należy go ustalić jako dopełnienie do 5 lat od daty pierwszej rejestracji ale nie przekraczając 2 lat od daty ostatniego od daty ostatniego badania technicznego. Drugie badanie takiego pojazdu powinno być wykonane przed upływem okresu 5 lat od daty pierwszej rejestracji".

 

Oryginał opinii znajduje się w tym poście: http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?t=6832&postdays=0&postorder=asc&start=0

 

Odnośnie spotkania w Krakowie chociaż spróbowali ujednolicić sobie przepisy w swoim rejonie. Owszem nie mogłem się zgodzić w całości ten 1 % dotyczył głównie opłat (ale nie tylko) – ja bym się nie odważył aż tak wprost określić opłat w istniejącym cenniku i rozbijać pozycje. Ale spokojnie nikt nie przebije jednego z protokołów pokontrolnych TDT, gdzie za badanie okresowe z zagranicy gdzie cena wynosi 98 zł. pobrano ok. 305 zdaje się.

 

Ponieważ był Pan uprzejmy pouczyć urzędników nadzorujących SKP o przepisach karnych za wydawane zalecenia pokontrolne to pozwolę sobie przypomnieć, również dla osób pomawiających urzędników:

 

(Dz. U. z 1997r. Nr 88, poz. 553 z późn. zm.)

 

USTAWA

z dnia 6 czerwca 1997 r.

Kodeks karny.

 

Rozdział XXVII

Przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesnej

 

Art. 212. § 1. (142) Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,

podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. (143) Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

 

Art. 213. § 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.

§ 2. (144) Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:

1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub

2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.

Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.

 

Art. 214. Brak przestępstwa wynikający z przyczyn określonych w art. 213 nie wyłącza odpowiedzialności sprawcy za zniewagę ze względu na formę podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu.

 

Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,

podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.

§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.

 

(...)

5ae1a4a4bac29_interpretacja_terminBTP.jpg.82169c0da7e75be06d9fcde2d4e26469.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie SUNGK - krótko - Pana prawnik mówi A, ale mój mówi B. To która opinia jest dla mnie wiążąca? :)

 

Hehe - proszę nie odpowiadać - znam odpowiedź ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZPP wspólnie z PISKP tak jak w 2010 r. Ci co zastosowali się do niektórych przekazów, wyjdą na tym jak zabłocki na mydle. Pana Bogusława też to dotyczy. W niedługim czasie się o tym dowie.

Dziś po drogach jeździ setki tysięcy pojazdów z wyznaczonym następnym terminem badania technicznego niezgodnie z obowiązującym systemem prawa. Mam nadzieję, że Pan Bogusław i inni....itd.

Z tego postu ewidentnie widać, iż napisał Pan o mnie per TY i to niby ja dzwonie po stacjach i daje pisemne wytyczne.

Owszem mowa jest o podobnie postępujących ale w pierwszej kolejności i jako jedyny jestem wymieniony z imienia. W dalszej części używa Pan liczby pojedyncze w słowach „jak dzwonił”, „jeździ po stacjach”, „dostarcza wytycznych”.

Spójnik "i" łączy zdania i wyrazy. W dalszej części odniosłem się do pierwszego wyrazu jako kontynuacji przedstawionego poglądu na sprawę w pierwszym i drugim poście (potwierdził Pan w ostatnim poście jakich terminów) i reakcję forumowiczów REGAN55 i fiedorowicz. Kpiących sobie z mojej wypowiedzi i Pańskiej osoby.

Czy tak restykcyjnych zachowań, również wymaga Pan od pozostałych użytkowników tego forum?

Czy zaprzeczy Pan, że stacje nie otrzymują pisemnych wytycznych sporządzonych z Pańskim udziałem? Nie jest tajemnicą, że w wielu urzędach sporządza dokument Pan X, a podpisuje Pan Y.

Tu z kolei domniemam, że chodzi o moją wiedzę tak wynika z kontekstu jednak jak poprzednio zwróciłem Panu uwagę to opisał Pan, że chodzi o kogoś innego. Być może się mylę ale są przytoczone moje wypowiedzi więc domniemam, że chodzi o moją osobę.
Jeśli Pan i inni stosowali, to dotyczy wielu pracowników organów nadzorujących stacje kontroli pojazdó i rejestrujących pojazdy.
Czasami jak kwestionował Pan prawidłowo określony termin w wystawionym zaświadczeniu, to diagnosta zwracał się do mnie. Dzwonił Pan i wywierał presję na jednym i drugim. Powinien Pan o tym pamiętać. Wielokrotnie błagałem właścicieli i diagnostów, aby nie poprawiali wystawionego dokumentu. Pańska wiedza legła by w tym zakresie w gruzach. Z przekazu tel i osobistej rozmowy, od pracownika SP w Bydgoszczy wiem, ze Pański pogląd został obalony przez prawników.
Być może załamie Pana ale głupio mi było zrobić konfrontację jednak spróbowałem potwierdzić czy taka sytuacja miała miejsce i przedstawiciel Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy na którego się Pan powołał nie potwierdził Pańskich sensacji.

Zapomina Pan i przedstawiciel Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy o nastepujacych faktach, w naszym programie jest odnotowane to zdarzenie z datą i godziną. Właściciel stacji jest obowiązany do archiwizacji. Właściciel stacji mi zapowiedział podczas wymiany zdań, że niechce mieć problemów i zmieni program. No jest jeszcze diagnosta, na którego już jakikolwiek urzędnik nie jest w stanie wywrzeć presji. Kolejne ogniwo właściciel pojazdu i moja skromna osoba usiłująca sprawę wyjaśnić.

Jeśli zostanie udowodnione, że takich przypadków było więcej, komu dadzą wiarę? Sami diagności opisują takie przypadki tu i tam.

Właściciel stacji prawdopodobnie chciał uniknąć dalszych konfliktów, zatrudnił nowych diagnostów i zmienił oprogramowanie z naszego na NORCOM.
Domniemam, że sprawa jest spoza Bydgoszczy i nie dotyczy mnie, gdyż nie znam sytuacji gdzie ostatnio ktoś zmienił program z Pańskiego na NORCOM. Chociaż w SP Bydgoskim chyba funkcjonuje kilka programów ale mogę się mylić, gdyż nie ma pełnej wiedzy. Ale skoro ktoś zmienił program z Pańskiego na Norcom, to chyba powinien Pan się pytać właściciela stacji a nie urzędu, który z tym nie ma nic wspólnego gdyż nie jest ani płatnikiem ani zamawiającym.
Nie napisałem, że ostatnio, a zdarzenie, o którym wspomniałem mogło mieć istotny wpływ na zmianę programu przez właściciela stacji.
Myślę, że to Pan wywołał dyskusję szeroko komentując moją krótką wypowiedź.

Kto? Znaczy Ja? No niech Pan nie będzie taki skromny i nie umniejsza sobie zasług w powstaniu dyskusji nie związanej z tematem.

No wie Pan Panie Grzegorzu, gdyby była ona merytoryczna wówczas bym się nie odezwał. Jednak jak Pan widzi jeśli ktoś ponownie próbuje szkalować moje dobre imię albo snuć publicznie insynuacje to sobie na to nie pozwolę.

Dyskusja między nami dotyczy pośrednio tematu. Natomiast kpiny ze strony niektórych forumowiczów nie. Nikogo nie szkaluję i nic nie snuje. Wskazuję, że jest Pan i inni, ofiarą nauczających inaczej. Mniej domysłów, podkręślę jeszcze raz nie mam złych intencji.
Również odnoszę wrażenie mam nadzieję, że nie mylne, ale jakość Pańskich wypowiedzi poprawiła się w stosunku do lat ubiegłych i jak Pan zauważył żaden z moderatorów nie ingerował w treść Pana wypowiedzi.
Tak jak w przypadku forumowicza fiedorowicz, również w nawiązaniu do tej wypowiedzi, jakbym przewidział, że kiedyś padnie takie stwierdzenie, mam w swoim archwum treść tych wypowiedzi i z jakich powodów zostałem usunięty z tego forum.

Calą korespondencję z forumowiczem fiedorowicz umieściłem na tamtym forum z wątkami poruszonymi przez Pana. Tutaj niestety temat został zamknięty.

Jednak proszę nie insynuować, że środowisko stacji niszczą urzędnicy Panu znaczy mnie domniemam podobni oraz urzędnicy z UM Krakowa, z którymi się Pan nie w pełni zgadza albo z UM S nie wiem o jakie miasto chodzi, albo urzędnicy MI TD. Nieważne. Skomentował Pan wypowiedzi wobec Pana wielu urzędników, którzy w tym poście się wypowiadali. Może Pan nie zauważył, ale na forum NORCOM, żaden urzędnik nie szkalował dobrego imienia stacji diagnostycznych czy diagnostów. Pan natomiast robi na tym forum insynuacje, że urzędnicy niszczą środowisko mające wpływ na BRD.
Niestety z przykrością stwierdzam, że w wyniku nie zbyt dogłębnej analizy informacji lub stanowisk nauczających inaczej nie tylko to środowisko jest niszczone, lecz dotyka także niektórych urzędników. Systematycznie wykazuję, a minęło już 10 lat i 7 mięsięcy, że podmioty bezpośrednio uczestniczące w procesie informacyjnym uniemożliwiają właściwe stosowanie obowiązującego systemu prawa, poprzez brak konsultacji np.: z Departamentem Prawnym MI w zakresie znaczenia wydanych aktów prawnych. Bezmyślne powielanie i zarazem nauczanie, doprowadziło to nie zbyt ciekawej sytuacji w jakiej się znajdują jedni i drudzy.
Jeśli już się zdarzy że, urzędnik nie ma wiedzy na temat nadzoru nad SKP co wykazał protokół NIK to właśnie urzędnicy ministerialni wprowadzają działania na rzecz poprawy określając np. obowiązkowe szkolenia co 2 lata dla urzędników. Nie sądzę byśmy się doczekali jednoznacznych przepisów w całości. Gdyby tak się stało kancelarie prawne, na których opinie Pan się powołuje by zbankrutowały bo wszystko było by jasne.
Korespondując z dyrektorem ZPP już wiele lat temu wskazywałem na potrzebę wprowadzenia szkoleń dla urzędników. Dlaczego dopiero teraz? Kancelarie prawne zawsze będą potrzebne, chociażby w procesie tworzenia prawa, niestety tych z wysokim poziomem wiedzy niezbyt wiele. Mam zamiar w tym czynnie uczestniczyć mimo przeszkód i barier jakie są stawiane, aby opóźnić mój udział w tym procesie zmian jakie powinny nastąpić.
Życzę powodzenia w Pana działalności na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, gdyż wszystkim nam taki cel przyświeca..
Wypada podziękować.
Jeśli już prowadziłem jakieś wyjaśnienia to Pan nie jest stroną w sprawie dlatego jako ostatni może się Pan wypowiadać co organ administracji wyjaśnia z Panem diagnostom i nie wie Pan jakie wyjaśnienia diagnosta udzielił urzędowi i jakie Panu. Być może został Pan wprowadzony w błąd i niepotrzebnie Pan w nim trwa. Jednak zdecydował się Pan upublicznić błędne jak mnie mam opinie o urzędnikach w tym o mojej skromnej osobie.

Jeszcze raz podkręślę pisząc o tej sprawie nie miałem złych intencji. Przedstawiłem problem, który dotyczy nie tylko diagnostów, ale także organów nadzorujących stacje kontroli pojazdów i rejestrujących pojazdy. Diagności też już mają dość wysyłania posiadacza pojazdu od Sasa do Lasa.

Jeśli już przypominam diagnoście o prawidłowości wykonywania badań zawsze robię to w oparciu o przepis prawny. Dodatkowo pomocna jest opinia MI jako twórcy przepisu. W większości sytuacji podtrzymuje stanowisko diagnosty nawet nie dzwoniąc do niego. Jeśli już się zdarzy zapytanie to jest ono dogłębnie analizowane w kilka osób kompetentnych i z organu rejestracji i organu nadzoru nad SKP.
Błagam, aby przestał Pan i pozostali operować terminem "opinia MI jako twórcy przepisu". Podałem fragment z opinii prawnej, proszę go nie bagatelizować i postarać się zweryfikować ten pogląd w szerszym kontekście.
Jeśli już kontaktujemy się z stacjami kontroli pojazdów spoza rejonu wówczas z reguły konsultujemy się ze stanowiskiem tamtejszego Urzędu. Większość przepisów jak termin badania jest jednoznaczna ale są takie które przez urzędy są różnie interpretowane jak np. brak tablic rejestracyjnych jaki wynik badania. Patrzeć na przepis czy opinię prawną i tu jest dylemat. Jednak w kwestiach dyskusyjnych nie słyszałem by komuś za brak tablic za OBT z zagranicy cofnięto uprawnienia albo polecono zrobić coś niezgodnie z przepisem...
Brak tablic itd... to mały Pikuś. Jeśli idzie o terminy to poważna sprawa. Niestety nie moge teraz wyjaśnić szczególowo. Jestem na etapie prowadzenia korespondencji z KGP. Mam też opinie prawną, ktora wyklucza możliwość po upływie 3 lat dopełniania terminu następnego badania technicznego do 5 lat.
Odnośnie spotkania w Krakowie chociaż spróbowali ujednolicić sobie przepisy w swoim rejonie. Owszem nie mogłem się zgodzić w całości ten 1 % dotyczył głównie opłat (ale nie tylko) – ja bym się nie odważył aż tak wprost określić opłat w istniejącym cenniku i rozbijać pozycje. Ale spokojnie nikt nie przebije jednego z protokołów pokontrolnych TDT, gdzie za badanie okresowe z zagranicy gdzie cena wynosi 98 zł. pobrano ok. 305 zdaje się..
Nie zbyt uważnie zapoznał się Pan z tym dokumentem. Osoby wymienione jako twórcy sprawozdania, były uczestnikami organizowanego przez nas seminarium w Krakowie.

Mając możliwość poznania innych poglądów, duma nie pozwoliła na zweryfikowanie tych w sprawozdaniu. Jak to, jakiś tam hobbysta, jak mawiał "praktyk" ośmiela się ......Życie bywa okrutne, jak się naważyło piwa trzeba je będzie wypić.

Ponieważ był Pan uprzejmy pouczyć urzędników nadzorujących SKP o przepisach karnych za wydawane zalecenia pokontrolne to pozwolę sobie przypomnieć, również dla osób pomawiających urzędników:
Szczerze mówiąc czekam cierpliwie, kto pierwszy zdecyduje się na wskazane przez Pana działanie. Można by było nareszcie przerwać ten gordyjski węzeł w jakim się znalazło wiele podmiotów w prowadzonej wymianie poglądów.

 

[ Dodano: 05-05-2011, 02:07 ]

Panie SUNGK - krótko - Pana prawnik mówi A, ale mój mówi B. To która opinia jest dla mnie wiążąca? :)

 

Hehe - proszę nie odpowiadać - znam odpowiedź ;)

 

Twierdzenie Pitagorasa - C ;)

http://www.math.edu.pl/wzory-matematyczne#tw-pitagorasa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan SUNKG zawsze ma racje.

Najlepiej nie odpowaidac na zaczepki.Mnie usunal z forum SKP jako moderator za polemike z Pana Sungka tezami

Pozdrawiam Cieplutko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie usunal z forum SKP jako moderator za polemike

 

Oj chyba nie tylko za polemikę, zdaje się że umieszczałeś tam nieprawdziwe informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opinia MI: "pyt. 2. W przypadku wyznaczania terminu następnego okresowego badania techniczne3go pojazdu do 3,5 t (...) należy go ustalić jako dopełnienie do 5 lat od daty pierwszej rejestracji ale nie przekraczając 2 lat od daty ostatniego od daty ostatniego badania technicznego. Drugie badanie takiego pojazdu powinno być wykonane przed upływem okresu 5 lat od daty pierwszej rejestracji".

 

Oryginał opinii znajduje się w tym poście: http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?t=6832&postdays=0&postorder=asc&start=0

Wyrażony zachwyt przez forumowiczów z otrzymania stanowiska MI jest dla mnie niezrozumiały. Prezentowanemu poglądowi przeciwstawiłem się w Katowicach na seminarium organizowanym przez PŚ. Wiele osób posiada nagranie z tego spotkania.

 

Na seminariach szkoleniowych organizowanych wspólnie z SITK Z Krosna prezentowałem odnienny pogląd od wskazanego powyżej. Jest on nie logiczny Panie Bogusławie w związku z art. 81 ust.6. Wyznaczanie terminu zgodnie z podanym satnowiskiem MI to "samobójstwo zawodowe" dla diagnosty i dla urzędników wymagających jego stosowania.

 

Tak jak wspomniałem, jestem na etapie wyjaśniania i już nic więcej w tym temacie nie napiszę.

 

ARTUR2214 bajki na dobranoc opowiadaj dzieciom. ::hey

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.