Skocz do zawartości

Podatkami w kierowców!


grand

Rekomendowane odpowiedzi

Obecna ekipa rządząca także przygotowała następcom założenia budżetowe na rok przyszły, a w nich pewne rozwiązania dotyczące rynku motoryzacyjnego.

 

We wstępnym projekcie budżetu na rok 2006 przewidziano, że stawki podatku akcyzowego na paliwa od stycznia przyszłego roku wzrosną o 1,5 proc., czyli o 2 gr. Zakłada się także podwyżki wynoszące 8 gr na litrze od kwietnia, 3 gr w trzecim kwartale i 3 gr w czwartym. Jeśli nowy rząd chciałby to wszystko zrealizować to w ciągu roku akcyza wzrosłaby w sumie o 16 gr, co spowodowałoby wzrost ceny jednego litra benzyny o 20 gr. Wynika to ze wzrostu podatku akcyzowego oraz, co za tym idzie, także podatku VAT z tytułu wyższej podstawy do jego opodatkowania. Wysokość podwyżki akcyzy ma być zależna od wpływów do budżetu i wydatków związanych ze zwrotami VAT-u na materiały budowlane. Jeśli wydatki będą za wysokie, akcyza ma wzrosnąć.

 

4326f7c5f0835.jpeg

 

Kolejna proponowana zmiana, która dotyczy kierowców, to zniesienie niezgodnej z prawem unijnym akcyzy na nowe i używane samochody sprawdzane z zagranicy i zastąpienie jej nowym podatkiem. Ministerstwo Finansów zostawia w spadku dwa projekty nowych podatków.

 

- W szufladzie Ministra Finansów będzie czekała na jego następcę odrzucona przez obecny Parlament propozycja jednorazowego podatku ekologicznego, którego wysokość zależy od pojemności skokowej silnika i normy czystości spalin Euro. Drugim pomysłem jest wprowadzenie niższych, ale corocznych opłat uzależnionych od emisji spalin - powiedział nam Jarosław Neneman, wiceminister finansów.

 

Drugi z projektów obejmowałby wszystkie samochody zarejestrowane w Polsce i płaciłby go co roku każdy kierowca. Na wysokość opłat wpływałaby norma Euro i związany z nią wiek auta. Im samochód starszy, tym więcej należałoby zapłacić. Co na to potencjalni wygrani przyszłych wyborów parlamentarnych?

 

- Sprawa akcyzy na samochody sprowadzane do Polski jest kontrowersyjna. Prawo i Sprawiedliwość chce uporządkowania rynku, w szczególności jeśli chodzi o problem aut starych. Z drugiej strony rynku tego nie wolno zamykać. Pracujemy nad regulacjami prawnymi dotyczącymi pojazdów sprowadzanych. Co do akcyzy na paliwa uważamy, że jest ona podatkiem, który powinien reagować na rosnące ceny benzyny czy oleju napędowego. Dlatego zachęcaliśmy ministra Gronickiego to obniżenia stawek. Tak czy inaczej zaproponujemy autopoprawkę do przygotowanego budżetu – stwierdził poseł Kazimierz Marcinkiewicz z PiS-u.

 

- Akcyzę na sprowadzane do kraju auta trzeba znieść, bo jest ona niezgodna z prawem wspólnotowym. Z naszej strony trwają prace nad projektem rozwiązania, które ją zastąpi. Co do podwyższania akcyzy na paliwa, jesteśmy temu zdecydowanie przeciwni – mówi Zbigniew Chlebowski, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.

 

Projekt jednorazowego podatku ekologicznego:

 

- 1 zł za 1 cm3 : dla aut spełniających normę Euro 4, która obowiązuje od 1 stycznia 2005 r.,

- 1,5 zł za 1 cm3 : dla aut spełniających normę Euro 3 obowiązującą w latach 2000 – 2004,

- 2,5 zł za 1 cm3 : dla aut spełniających normę Euro 2 obowiązującą w latach 1996 – 1999,

- 3,5 zł za 1 cm3 : dla aut spełniających normę Euro 1 obowiązującą w latach 1992 - 1995,

- 4 zł za 1 cm3 : dla aut nie spełniających żadnej z ww norm.

 

Projekt corocznego podatku ekologicznego:

 

Wysokość podatku ekologicznego miałaby być ustalana w zależności od spełnianej przez pojazd normy emisji spalin Euro. Im samochód starszy, tym więcej przyjdzie jego właścicielowi zapłacić. Np. pojazdy wyprodukowane przed 1992 r. nie spełniają żadnej z norm Euro, co przekładać ma się na maksymalną stawkę podatku. Im auto młodsze, tym bardziej „ekologiczne” i w związku tym mniej przyjdzie zapłacić. Podatek byłby płacony co roku, do końca „życia” samochodu.[/code]

 

źródło: motofakty.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Coś z podobnej beczki

 

 

Kolejki do taxi

W tym tygodniu pechowcy czekali w Poznaniu na taksówkę nawet ponad pół godziny. Na niektórych postojach łatwiej było zobaczyć przemarzniętych klientów niż auto z kogutem. Powód? Niektórzy taksówkarze... uciekają przed VAT-em!

W Poznaniu jest zarejestrowanych 2 657 taksówek. Do tej pory to raczej kierowcy czekali na postojach na kolejne zlecenie. W ostatnich dniach było odwrotni Pod Dworcem Głównym w Poznaniu taksówek nigdy nie brakuje. Teraz inne postoje mogą świecić pustkami.

Nie jeżdżą, bo stracą?

Taksówkarze, którzy wożą w swoim miejscu pracy kasy fiskalne, są opodatkowani na zasadach ryczałtowych. Jeżeli jednak ich roczne dochody przekroczą 10 tys. euro, czyli ponad 39 tys. zł, muszą zapłacić VAT.

– Istotnie muszą uważać na przekroczenie tej kwoty, bo mogą zapłacić dużo wyższy podatek - potwierdza Jerzy Musiał, wicedyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu.

W przypadku zaprzestania prowadzenia działalności, można zaoszczędzić jeszcze inaczej. Na składce ZUS, która w grudniu wynosi 713 zł i 27 gr. Trzeba było w takim wypadku złożyć odpowiednie dokumenty o czasowym zaprzestaniu prowadzenia działalności.

Naczelnik wydziału koordynacji obsługi klientów w ZUS, Barbara Wilczewska, nie potwierdza jednak jakiejś lawiny tego rodzaju wniosków od taksówkarzy. Nikt nie musi jednak tego robić, wystarczy, że przestanie wyjeżdżać do pracy, a i tak mu się to opłaci.

To korki

Korporacje niechętnie potwierdzają ten fakt, zresztą żaden z taksówkarzy nie musi im tego meldować.

– Jesteśmy dużą korporacją i obsługujemy wszystkie zlecenia - zapewnia Janusz Dragulski, wiceprezes Zrzeszenia Transportu Pasażerskiego w Poznaniu. Przyznaje jednak, że sam zabrał klienta z pustego postoju.

– Zaraz po tym fakcie stało tam już kilka taksówek – zastrzega. Jego zdaniem dużo dłuższy czas dojazdu do klienta wynika głównie z blokujących całe miasto przedświątecznych korków.

Zdzisław Flieger z Hallo Taxi potwierdził, że czas dojazdu wydłużył sie z powodu korków o 20-30 minut. – Kiedyś jeden samochód mógł w ciągu godziny obsłużyć trzy zlecenia, w ostatnich dniach jedno – argumentuje. Nie zaprzecza, że zdarzają się pojedyncze przypadki taksówkarzy, którzy nie jeżdżą, żeby nie wpaść w VAT, ale nie uznaje tego za plagę.

– Uważam to za absurd, bo żeby zarabiać, trzeba jeździć. Może się okazać, że w przyszłym roku już od września niektórzy będą siedzieć w domu – mówi Zenon Rosada z Poznańskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy.

Autor: Piotr Krysa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 years later...
śmierć i podatki.. niestety tak już jest w naszym Państwie
mylisz się B. Franklin sformułował to tak "Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki" także nie dotyczy to tylko naszego Państwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.