berecik Napisano 4 Październik 2005 Share Napisano 4 Październik 2005 Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek są nie potrzebne. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając że maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 1 080 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie. Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 na obiad i 30 na kolację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S.K.P-POZNAŃ Napisano 4 Październik 2005 Share Napisano 4 Październik 2005 A to mi ulzyło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Norbert Jezierski Napisano 4 Październik 2005 Share Napisano 4 Październik 2005 Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 na obiad i 30 na kolację. Myślę, że wystarczy mniejsza dawka Ja na kolację nie lubię sie przejadać ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kontroler2 Napisano 4 Październik 2005 Share Napisano 4 Październik 2005 No dobra, ale skąd mamy pewność, że wódka nie zacznie od tych komu komórek używanych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berecik Napisano 4 Październik 2005 Autor Share Napisano 4 Październik 2005 Komórek może starczy, ale wątrobe to mamy tylko jedną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zdzichu Napisano 6 Październik 2005 Share Napisano 6 Październik 2005 wątroba dużo wytrzyma " ona wcale nie boli " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiesław Napisano 8 Październik 2005 Share Napisano 8 Październik 2005 20 do sniadania to nie , ale 1 do obiadu i jedna do kolacji to jak znalazł w zupełnosci wystarcza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berecik Napisano 18 Październik 2005 Autor Share Napisano 18 Październik 2005 Niemiecki pisarz Ernst Junger uważał czerwone wino za eliksir długowieczności. Codziennie wypijał 3 litry trunku. Zmarł w wieku 103 lat [ Dodano: 18 Październik 2005, 10:27 am ] W listopadzie 1994 roku Jan M., 33-letni mieszkaniec Elbląga, zapił się na śmierć - 15,9 promila alkoholu we krwi. Rekord Polski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gladki Napisano 18 Październik 2005 Share Napisano 18 Październik 2005 W listopadzie 1994 roku Jan M., 33-letni mieszkaniec Elbląga, zapił się na śmierć - 15,9 promila alkoholu we krwi. Rekord Polski. Rekord to on by pobił,jak byś z nim mógł dzisiaj porozmawiać na tym forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
08/15 Napisano 18 Październik 2005 Share Napisano 18 Październik 2005 Metoda Jungera masowo stosowana jest wśród stałych bywalców dawnych GS-ów, gdzie zaopatrują się w roztwory siarkowodoru. Dzięki temu dożywają 50-tki. Gdyby nie to pewnie umierali by w wieku trzydziestu lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darek :-) Napisano 9 Listopad 2005 Share Napisano 9 Listopad 2005 Skoro mowa o alkoholu Darek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaka Napisano 10 Listopad 2005 Share Napisano 10 Listopad 2005 No to rozumiem! Świetna sprawa- brawo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S.K.P-POZNAŃ Napisano 16 Styczeń 2006 Share Napisano 16 Styczeń 2006 Przeciw zawałowi i na katar Choć alkohol może przyczynić się do rozwoju wielu chorób i uzależnienia, to wiele badań wskazuje na jego zdrowotne efekty. Kluczowym słowem jest tutaj - umiarkowanie. W krajach śródziemnomorskich tradycją jest spożywanie lampki wina przy posiłku. I co dziwne – wcale nie notuje się tam liczniejszych niż gdzie indziej przypadków alkoholizmu czy powiązanych z nim chorób. Wręcz przeciwnie – liczba zawałów serca i chorób układu krążenia jest znacznie niższa. We Francji, gdzie tradycyjna dieta jest ciężka i tłusta, zjawisko to badane było przez wielu naukowców, którzy określili je jako „francuski paradoks”. Wiele badań wykazało, iż umiarkowane spożycie czerwonego wina (jedna lampka dziennie dla kobiet, dwie dla mężczyzn) obniża ryzyko zawału serca o 30 – 50 proc. Przeciwdziała też produkcji „złego cholesterolu” (LDL) i podnosi ten „dobry” (HDL). Uważa się też, iż wino zapobiega tworzeniu się skrzepów we krwi i redukuje uszkodzenia naczyń krwionośnych spowodowanych przez tłuszczowe złogi. Uelastycznia też ściany tętnic. Zauważono też, że u miłośników wina ryzyko zachorowania na zwykły katar jest około 40 proc. niższe. Dobroczynne działanie wina zawdzięcza się głównie wysokiej zawartości przeciwutleniaczy – substancji, które aktywnie chronią organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników - odpowiedzialnych w znacznym stopniu za takie schorzenia jak: rak, cukrzyca, choroba wieńcowa czy zawał serca. Czerwone wino bogate jest też w potas, fosfor, magnez, chrom i bor. Piwo multiwitaminowe Miłośnicy piwa nie mają się jednak o co martwić. Ich ulubiony złocisty napój również posiada wiele korzyści zdrowotnych. Piwo powstaje z pełnych witamin ziaren pszenicy, jęczmienia, kukurydzy lub ryżu, które poddaje się procesowi fermentacji i filtrowania. Piwo jest szczególnie bogate w witaminy z grupy B, które korzystnie wpływają na układ krążenia, system nerwowy i mięśniowy oraz ogólną odporność organizmu. Witamina B6 zapobiega też kumulacji homocysteiny – aminokwasu powiązanego z chorobami serca. Badania wykazują, iż liczba przypadków choroby wieńcowej u umiarkowanych piwoszy jest o 30 – 40 proc. niższa niż u abstynentów. Ze względu na silnie moczopędne właściwości, picie piwa zaleca się też osobom zagrożonym kamicą nerkową. Złoty trunek bogaty jest w potas, magnez, krzem, fosfor, wapń, sód i chrom. Alkohol pełni też niezaprzeczalne funkcje towarzyskie. Wyjście ze znajomymi „na drinka” – byle tylko z umiarkowaniem - relaksuje, redukuje stres, pozwala zapomnieć o trudach dnia. Paradoksalnie - wielbiciele wina czy piwa mają bardziej pozytywną opinię o stanie swego zdrowia niż abstynenci. I nie bez przyczyny. Naukowcy z Harvardu potwierdzają, iż ryzyko śmierci z jakiejkolwiek przyczyny jest wśród ludzi umiarkowanie pijących o 21 – 28 proc. niższe niż u abstynentów. Są też znacznie rzadziej przyjmowani do izby przyjęć z nagłymi przypadłościami. Tak więc – na zdrowie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
08/15 Napisano 16 Styczeń 2006 Share Napisano 16 Styczeń 2006 Bo to wszystko wina komputerów! "Wieszające się komputery przyczyną alkoholizmu Zgodnie z przeprowadzonymi w Wielkiej Brytanii i cytowanymi przez BBC badaniami, wieszające się komputery wpędzają ludzi w alkoholizm i uzależnienie od nikotyny. Awaria systemu sprawia, że z badanej grupy aż 27 procent mężczyzn i 23 procent kobiet sięga po papierosa, by się uspokoić. Aż jedna trzecia z badanych użytkowników odrzekła, że główną przyczyną ich stresów są awarie komputerów, sieci i inne, powiązane ogólnie z branżą IT. Problemy finansowe i uszczerbek na zdrowiu znalazł się na drugim, uciążliwe dojazdy - na trzecim miejscu. Co ciekawe, aż 64 procent badanych uważało, że doznawany przez nich stres jest chorobą. Alarmujący jest fakt, że prawie 4/5 wszystkich biorących udział w sondzie uznało, iż w minionym roku było "raczej zestresowanych", co prowadziło ich do sięgania po używki: alkohol, papierosy itd. Szacuje się nawet, że jedna czwarta mieszkańców Wielkiej Brytanii ( ponad 8 milionów osób! ) może mieć problemy z alkoholem!" Zaczrpnięte z Wirtualna Polska To teraz wracjąc o 3-ej nad ranem do domu będę mówił, że byłem u kolegi i składałem mu komputer. A że systemem w nim zamontowanym był windows 98 to i często się zawieszał Kochanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S.K.P-POZNAŃ Napisano 20 Lipiec 2007 Share Napisano 20 Lipiec 2007 To niechlubny, prawdopodobnie ogólnopolski rekord mężczyzny ze Szczecina. Kompletnie pijanego i jadącego środkiem drogi kierowcę zauważył policjant, który wracał po służbie do domu. Natychmiast wezwał posiłki. Mężczyzna w citroenie zasnął. Policjanci przyjechali na miejsce; nie mieli z nim żadnego kontaktu ani wzrokowego, ani słownego. Zawieźli go na izbę wytrzeźwień. Nie potrafił nawet dmuchnąć w alkomat, tylko siłą oddechu wskaźnik zatrzymał się na końcu skali - powiedziała RMF FM Katarzyna Legan ze szczecińskiej policji. Kierowca miał prawie 7 promili alkoholu we krwi. Mężczyzna został przewieziony na oddział detoksykacyjny do szpitala na Pomorzanach, gdzie lekarze zajęli się nim, ponieważ miał ostrą niewydolność oddechową i krążeniową - dodała Zenon Butkowski - policjant ruchu drogowego z wieloletnim stażem nie pamięta tak pijanego kierowcy. - Ja nie pamiętam, abym w ogóle słyszał, żeby kierowca miał tyle promili alkoholu - stwierdził. Mężczyzna, jak tylko wytrzeźwieje, a może to potrwać nawet dwa dni, zostanie przesłuchany. Warto podkreślić, że śmiertelna dawka alkoholu to 4 do 4,5 promila. Źródło informacji: RMF A to Polska przecie........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prezes100 Napisano 20 Lipiec 2007 Share Napisano 20 Lipiec 2007 Przy informacji, że dawka śmiertelna to 4-4.5 promila powinna być gwiazdka z objasnieniem, ż nie dotyczy: Polaków, Rosjan, Ukraińców i Szwedów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Psuj Napisano 20 Lipiec 2007 Share Napisano 20 Lipiec 2007 Ja to cienki zawodnik jestem... dłużej niż 3 dni to pić nie mogę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sebastian ZG Napisano 20 Lipiec 2007 Share Napisano 20 Lipiec 2007 A ja moge wypić dużo. Pod warunkiem że pije Karmi [ Dodano: 20-07-2007, 12:11 ] Ja to cienki zawodnik jestem jaaasne...tak się tłumacz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berecik Napisano 20 Lipiec 2007 Autor Share Napisano 20 Lipiec 2007 Ja to cienki zawodnik jestem... Coś na ten temat wiemy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prezes100 Napisano 20 Lipiec 2007 Share Napisano 20 Lipiec 2007 Ja jeszcze nestety nie wiem , może następnym razem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berecik Napisano 20 Lipiec 2007 Autor Share Napisano 20 Lipiec 2007 może następnym razem. Może szefuncio myśli o jesieni ..., to może sprawdzimy ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prezes100 Napisano 20 Lipiec 2007 Share Napisano 20 Lipiec 2007 Norbert zaplanuj spotkanko w Skorzęcinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berecik Napisano 20 Lipiec 2007 Autor Share Napisano 20 Lipiec 2007 Byłem w niedziele, katastrofa ludków tyle, że chodzić nie było gdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prezes100 Napisano 20 Lipiec 2007 Share Napisano 20 Lipiec 2007 Dla mnie Skorzęcin zawsze był najlepszy, jadę w sierpniu (między 5 a 10), może ktoś z kolegów będzie (proszę dać znać choćby na pw). Natomiast "branżowe" spotkanie może być we wrześniu wtedy jest już spokojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 20 Lipiec 2007 Share Napisano 20 Lipiec 2007 Hmmm Norbert załatw, Norbert zorganizuj... i najlepiej, żeby jeszcze panienki za darmo były Panowie - Norbert jak każdy "łeb" ma już kwadratowy od nadmiaru obowiązków, a Wy jeszcze z takimi życzeniami. A może trzeba odpowiedzieć sobie na jedno, za...biście ważne pytanie? Jesteśmy forumowiczami tworzącymi jakąś tam społeczność, czy nie? A jak tak, to może warto byłoby spróbować zorganizować coś samemu, tak oddolnie z własnej inicjatywy? W dobie internetu i telefonu to nie wymaga aż tak szczególnych nakładów. Jak ktoś ma jakąś ciekawą propozycje to może załóżmy wątek na ten temat? Wiadomo - najlepiej zapłacić i czuć się jak panisko na imprezie i za nic nie odpowiadać. A pomyśleliście czym takie imprezy są dla niego (Norbiego) od strony organizacyjnej? Nie mówię, żeby go całkowicie wyręczyć, czy z jego "usług" zrezygnować, ale zważając na okoliczności może czas na własna inicjatywę w kwestii spotkania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.