Skocz do zawartości

problem z klientem 2 tygodnie po badaniu


dawid018

Rekomendowane odpowiedzi

witam.mam nastepujacy problem.

jakies 2 tygodnie temu był u mnie gość z autem na OBT.auto sprawne więc pieczatka i po sprawie.dziś dzwoni do mnie szef ze ktoś wydzwania do firmy i straszy sądami.

sprawa wygląda tak ze ten ktoś kupił auto od klienta który był u mnie na przeglądzie,i został mu zabrany dowód za pękniętą tarczę.koleś twierdzi że to moja wina ze jemu zabrali dowód za popękane tarcze bo dopuściłem auto do ruchu.auto na OBT miało układ hamulcowy sprawny,żadnych wycieków,pęknięć na tarczy tez nie widziałem.wiec w/g mnie było wszystko ok.

koleś teraz domaga się od firmy pokrycia kosztów naprawy auta i straszy sądem w przypadku odmowy.

nie martwil bym się tym gdyby nie to ze teraz ten który sprzedawał auto wyprze się ze auto było na przegladzie sprawne i zacznie wrabiać mnie zeby uniknać problemów z kupującym.

 

czy ktoś miał taka sytuację??jak z tego wybrnąć??czy wogóle się tym przejmować??co w przypadku jeśli koleś faktycznie pójdzie do sadu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakies 2 tygodnie temu był u mnie gość z autem na OBT.auto sprawne więc pieczatka i po sprawie.dziś dzwoni do mnie szef ze ktoś wydzwania do firmy i straszy sądami.

 

Olej go i grzecznie niech szef odpisze najlepiej przy pomocy adwokata. Tarcze hamulcowe można wykończyć 15 minut po przeglądzie, wystarczy ostro przyhamować rozgrzać je porządnie a potem szybko zestudzić (wjeżdżając w kałużę) i po temacie tarcze mogą popękać. Niech klient Ci udowodni że na przeglądzie były popękane :razz: bo Ty przecież widziałeś że podczas badania były całe dlatego dostał P bo w innym przypadku byłoby N i zatrzymanie DR :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy ostro przyhamować rozgrzać je porządnie a potem szybko zestudzić (wjeżdżając w kałużę) i po temacie tarcze mogą popękać.

albo nagrać film i zapodać na YT ...

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid018 ja jakoś nie kojarzę diagnosty z Rębowa.

masz prawo nie kojarzyć bo od niedawna jestem diagnostą.poza tym mieszkam w rębowie a pracuje gdzie indziej.ale nie o tym temat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumie straszonko z powodu pekniętego skorodowanego przewodu hamulcowego, ale tarcza pęknieta to już problem kierowcy, ty dałes P więc było ok na przegladzie.

Swoją drogą co to za auto, że mu tarczę hamulcową sprawdzili i stwierdzili pęknięcie? I w dodatku na drodze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co w przypadku jeśli koleś faktycznie pójdzie do sadu??

 

Wtedy może być róznie, ale aby można Cie było pociągnąc do odpowiedzialności to sąd musi udowodnić Twoja winę.

Znam taką historję z anglikiem, że diagnosta klepnął handlarzowi nie do końca przełozonego anglika (zostały angielski lampy, lusterka itp.). Handlarz sprzedał samochód a nowy własciciel jak zorientował się, w jakim stanie jest auto chciał zwrócic auto na co handlarz się nie zgodził więć kupujący skierował swe żądania do diagnosty aby ten za własne pieniądze doprowadził auto do stanu używalności - diagnosta odmówił. Niestety klient dowiódł przed sądem, że BT powinno zakończyć sie wynikiem N i diagnosta stracił uprawnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samochód to osobowa laguna II.sam zastanawiam się jak to możliwe zeby tarcze sprawdzali na drodze ale ponoć sprawdzili.

 

Znam taką historję z anglikiem, że diagnosta klepnął handlarzowi nie do końca przełozonego anglika (zostały angielski lampy, lusterka itp.)

 

sam miałem podobny przypadek.koleś przyjechał anglikiem po przekładce ale poleciał za lampy.za 3 godziny był ponownie z lampami euro.śmiem twierdzić ze po kolejnych 3 godzinach latał znów na angielskich lampach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sprwa ze sprawdzeniem tych tarcz. koleś maił jakąś inna lipę z autem, a handlarz się wypioł. Zadzwoń dyskretnie do WK jak wiesz gdzie i zapytaj za co zabrano DR w tym aucie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej go i grzecznie

Moje zdanie jest identyczne.

Niedługo diagnosta będzie odpowiadał za koklusz, epidemię grypy i gradobicie..... :razz:

Przez dwa tygodnie, to on mógł załatwić kilka kompletów tarcz hamulcowych. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie raz powstaje na tarczy odcisk od klocka i laik może to podciągnąć pod pęknięcie. Jednak należy to dokładnie sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to była policja, to nie zabrali za "pękniętą" tarczę (bo jak mieliby to stwierdzić??? - policjant nie jest ani mechanikiem, ani diagnostą) a za "podejrzenie pęknięcia" tarczy - moim zdaniem. No chyba że ta tarcza rozleciała się na kawałki - wtedy stwierdzenie organoleptyczne wystarczy. Sprawa mocno smierdzi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupił auto od klienta który był u mnie na przeglądzie,i został mu zabrany dowód za pękniętą tarczę.koleś twierdzi że to moja wina ze jemu zabrali dowód za popękane tarcze bo dopuściłem auto do ruchu.auto na OBT

Ciekawi mnie jak to zostało sprawdzone :shock: Bo niesądze że poj.trafił do warsztatu i tam mu pokazali odrazu pękniętą tarcze ham. A pozatym na OBT niejesteś wstanie stwierdzić że tarcza jest peknięta niemówie tu o tym że żeczywiście tarcze są tak zorane że odrazu widzisz że sa przegrzane i popękane , i w DZ.U .155 ""Oględziny przeprowadza się bez demontażu zespołów i części pojazdu ustawionego na kanale lub podniesionego za pomocą dźwignika na stanowisku kontrolnym.""

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To niech klient dostarczy kopię pokwitowania za dowód, opinię rzeczoznawcy która potwierdzi że tarcze były pęknięte w chwili badania i fakturę za naprawę wtedy rozpatrzycie reklamacje.

Miałem taką sprawę ze pani za kilka godzin po badaniu twierdziła w rozmowie telefonicznej że zapłaciła 1000 za czujnik ABSu.Przyczyna usterki sprawdzanie na rolkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

twierdziła

Podejrzewam że na twierdzeniu się skończyło.W omawianym przypadku może być podobnie ,klient szuka kogoś kto pokryje koszty remontu po jazdach testowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jak to zostało sprawdzone

 

Nie przesadzajcie że nie można na drodze zobaczyć pękniętej tarczy . Niektóre feligi aluminiowe mają na tyle rzadkie ramiona że widać bez problemu całą tarczę, co innego od wewnętrznej strony tarczy tam rzeczywiście ciężko zajrzeć w warunkach drogowych :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby na to nie patrzeć winy diagnosty tu nie widzę

Pojazd w chwili BT był sprawny

Tarcza mogła pęknąć bo BT malo ważne w jakim czasie

Więc uwagi klienta są bezpodstawne

Sprawa oczywista bez winy diagnosty,chyba że jest ktoś w stanie określić stan tarczy w dniu BT,ale to absurd jak dla mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To niech klient dostarczy kopię pokwitowania za dowód, opinię rzeczoznawcy która potwierdzi że tarcze były pęknięte w chwili badania i fakturę za naprawę wtedy rozpatrzycie reklamacje.

lepiej niech nie przyjeżdza.nie mam zamiaru się z kimś urzerać.

 

Niektóre feligi aluminiowe mają na tyle rzadkie ramiona że widać bez problemu całą tarczę,

to fakt.tyle tylko ze auto na przeglądzie było na felgach stalowych.potem nie wiem jakie felgi miał założone.

fakt ze w niektórych autach z kanału mozna jedynie tarcze pomacać i stwierdzić czy się jeszcze nada czy nie.

 

być może było tak ze koles wcale nie stracił dowodu.mógł pojechać do jakiegoś majstra i ten mu pomysł podsunął ze jak to tak może być ze auto ma pękniętą tarcze a niedawno przegląd miało zrobiony.

koles puki co się nie odzywa.szefowi i koledze któremu się oberwało przez telefon kazałem zaprosić pana do mnie z tarczą jak będzie dzwonił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koles puki co się nie odzywa.szefowi i koledze któremu się oberwało przez telefon kazałem zaprosić pana do mnie z tarczą jak będzie dzwonił.

To jest ciekawe jakby miał jeździć te 10 dni na pękniętej tarczy.

Dajcie już spokój z tą tarczą :razz:

Jeśli tarcza jest pęknięta to nie przetrzyma żadnego następnego hamownia a co dopiero 10 dni... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś a propos tarczy a mianowicie przypadek z wczoraj:

Przyjeżdża klient któremu jakieś pół roku temu robiłem BT i nawija że coś mu stuka podczas jazdy

Mówi że jadąc raptownie i mocno zachamowal

I okazało się że tarcza chamulcowa odkroiła się przy osadzeniu na piaście

Auto na parking,klient zadowolony że znalazłem powód stukania

I co może mam się czuć winny że tego nie przewidziałem na BT-nonsens

Na głupich i upierdliwych klientów nie ma lekarstwa więc jesli wiemy że na 100% zrobiliśmy wszystko jak należy to żyjmy spokojnie

Pozdrawiam ::hey

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.