grand Napisano 13 Październik 2005 Share Napisano 13 Październik 2005 Ponad dwieście tablic rejestracyjnych skradziono w Łodzi w ostatnich trzech miesiącach. To dane policji. Liczba kradzieży może być znacznie większa. Wydział komunikacji wydaje około dwustu nowych tablic miesięcznie. Część kierowców tłumaczy, że rejestrację... zgubili. – Nie wiemy, czy tablice rzeczywiście zginęły, czy też zostały skradzione, ale kierowcy z różnych względów woleli nie informować o tym policji – mówi Bogusław Hawryś, dyrektor Oddziału Praw Jazdy i Rejestracji Pojazdów w UMŁ. Powodem może być niechęć do długotrwałych przesłuchań. Zamiast czekać godzinami w komisariacie, kierowcy wolą iść od razu do wydziału komunikacji i poprosić o nowe tablice. Okradziony kierowca musi liczyć się ze straconym czasem i wydatkami. Samo wydanie nowych tablic kosztuje około 170 zł. Trzeba bowiem przejść od początku całą procedurę rejestracji pojazdu i wymienić wszystkie dokumenty. Do tego dochodzą dwukrotne odwiedziny w wydziale komunikacji i kolejki. – Zostawiłem samochód na osiedlowym parkingu, a rano wóz nie miał tablic – mówi Mariusz Kamiński, przedstawiciel handlowy. – Bez tablic nie mogę pracować, a zanim załatwiłem nowe, straciłem dzień. Musiałem odwołać wszystkie spotkania. To wielka strata. Według policjantów z KMP w Łodzi, skradzione tablice są wykorzystywane do kradzieży paliwa na stacjach benzynowych. Specjaliści nie zadowalają się przypadkową tablicą, ale wybierają oznaczenia z auta tej samej marki. Często zgadza się nawet model. – Dlatego radzimy natychmiast zgłaszać policji fakt kradzieży tablic – mówi Katarzyna Zdanowska z KMP w Łodzi. – Pozwoli to na uniknięcie kłopotów, gdyby ktoś dokonał przestępstwa, korzystając z naszych numerów rejestracyjnych. Łódzkie tablice skradzione lub zagubione odnajdują się w całej Polsce w samochodach zatrzymanych przez policję i w złodziejskich dziuplach. To potwierdza, że kradzieże paliwa to nie jedyny powód kradzieży oznaczeń. Zdjęte z legalnie zarejestrowanych wozów, służą do konwojowania skradzionych pojazdów i do maskowania aut, czekających na wyłudzenie okupu od właściciela. Prawdopodobnie część jest „gubiona”, by uniemożliwić identyfikację pojazdu za pomocą fotoradarów. Źródło: motofakty.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.