Skocz do zawartości

zatrzymany DR - klient nie chce zapłacić


cychu

Rekomendowane odpowiedzi

Do kogo ma skierować tą skargę?

 

no przecież od tego są chyba sądy

 

nie wiemy tez co będzie dalej z DR,czy WK może w takim przypadku wydac PC na wykonanie BT na innej stacji bo zaladam,ze bez DR i zaświadczenia z wynikiem negatywnym zadna stacja BT nie wykona.

a jeśli nie odzyska DR to będzie musiał wrócic po zaświadczenie i zapłacic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • cychu

    11

  • Janusz S

    7

  • danielg539

    6

  • wojteczek

    5

Nic nie będzie. Spokojnie. Ze stratą za badanie musisz się pogodzić a te nieprawidłowości z datami to tylko jak ktoś w WK naprawdę będzie wnikał w szczegóły albo właściciel pojazdu zgłosił zaginięcie DR w co wątpię bo sam sobie by narobił problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no przecież od tego są chyba sądy

Przy takiej kwocie to raczej każdy trzeźwo myślący odpuści te 98 PLN.

 

to sie zgadza,ale nie można też w ten sposób podchodzić,że po prostu odjeżdżam i nie płacę

 

[ Dodano: 04-04-2013, 12:51 ]

Nic nie będzie. Spokojnie. Ze stratą za badanie musisz się pogodzić a te nieprawidłowości z datami to tylko jak ktoś w WK naprawdę będzie wnikał w szczegóły

 

nawet jak będzie wnikał to przecież nie jest to jakies wielkie przestepstwo ::hey

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cychu, najlepiej klientowi (tego pokroju), tłumaczyć w trakcie badania - co jest źle w aucie.

Następnie idziesz do kompa , wpisujesz i równocześnie pobierasz opłatę.

I wtedy to już możesz mu powiedzieć o wyniku badania...... :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cychu, najlepiej klientowi (tego pokroju), tłumaczyć w trakcie badania - co jest źle w aucie.

Następnie idziesz do kompa , wpisujesz i równocześnie pobierasz opłatę.

I wtedy to już możesz mu powiedzieć o wyniku badania......

A jeszcze lepsza metoda to pobieranie opłaty przed badaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cychu, najlepiej klientowi (tego pokroju), tłumaczyć w trakcie badania - co jest źle w aucie.

Następnie idziesz do kompa , wpisujesz i równocześnie pobierasz opłatę.

I wtedy to już możesz mu powiedzieć o wyniku badania......

A jeszcze lepsza metoda to pobieranie opłaty przed badaniem.

:ok

 

i tak właśnie powinno byc na każdej stacji,chociaż przyznam,że w takim przypadku co niektórzy rezygnuja z badania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Tak powinno być.

Do mnie co chwila przychodzi właściciel (teść właścicielki) i próbuje wynegocjować wynik badania - eeeeeeech.

Chudzina nie może przeżyć , że w tym temacie nie ma nic do powiedzenia.

Skazany jestem na niego przez 9h/dzień.

Ale przynajmniej nie muszę sprawdzać w kompie ile mam kasy z przeglądów - on wie .

Makabra! :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tylko jeden szkopuł z OE, bo ja mozna pobrac dopiero jak znany jest wynik badania.

No, ja jak zaczynam pisać , to wynik BT już znam.

Celebruję tylko powiadomienie klienta. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziekuje panowie za dyskusje,heh ta praca to nie jest taki miodek jak sie niektorym wydaje,ja bardzo zetelnie podchodze do swojej pracy i moze dla tego te problemy:) wiecznie tez poprawia niezgodnosc mas zapis w dowodzie z tabliczka i ciagle slysze od klientow ze tyle lat bili pieczatki i nikt sie nie czepial.panowie nie chodzi tu o to zeby oddac dowod jak wynik N i nie chodzi tu o 98zl ja to widze tak zrobilem przeglad-sa usterki naprawiamy je -jest pieczatka..takie oddawanie dowodu to bardzo zla praktyka i oddajac dowod pozwalasz klientowi poruszac sie niesprawnym autem po drogach i niech dojdzie do nieszczescia to klient sprzeda cie bez zastanowienia i w taki sposob sam krecisz bata na siebie..oczywiscie mozna sie wyprzec ze klienta nie bylo ale za jakis czas moze wejdzie monitoring na stacjach i co wtedy?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak właśnie powinno byc na każdej stacji

Jest tylko jeden szkopuł z OE, bo ja mozna pobrac dopiero jak znany jest wynik badania.

 

to raczej nie problem a najlepiej wyglada to tak: idzie klient do kasy,płaci za badanie,z paragonem do diagnosty na BT ,w przypadku pieczatki w dowód diagnosta pobiera opłate ewidencyjna.Tak jest na kilku stacjach w regionie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak właśnie powinno byc na każdej stacji

Jest tylko jeden szkopuł z OE, bo ja mozna pobrac dopiero jak znany jest wynik badania.

 

to raczej nie problem a najlepiej wyglada to tak: idzie klient do kasy,płaci za badanie,z paragonem do diagnosty na BT ,w przypadku pieczatki w dowód diagnosta pobiera opłate ewidencyjna.Tak jest na kilku stacjach w regionie.

 

bardzo dobre rozwiazanie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powróce do tematu opłaty a raczej niepobrania jej , miałem przypadek że po badaniu klient oswaidczył iz nie zapłaci za badanie jak nie bedzie pieczatki w DR i zadzwonił po Policję .Przyjechali , popytali klienta , mnie i oswiadczyli : skoro było wykonane badanie to musi klient zapłacić a jesli nie wyraża zgody nalezy kierowac sprawę z powództwa cywilnego , dodam że jesli by się ktos znalazłw takiej sytuacji to przy policjantach nalezy poprosic klienta by sie wylegitymował i spisac wszystkie dane włacznie z adresen zamieszkania , u mnie akurat klient po całym zajsciu zmienił jednak zdanie i zapłacił za negatyw , tyle go do dziś widziałem niestety.Wolał na innea stacje pojechac i zapąłcić za powtórne niż naparwić usterkę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przypadku pieczatki w dowód diagnosta pobiera opłate ewidencyjna.

 

A jak klient chce przelewem, albo kartą?

 

Kolego cychu, jak ten Dr zatrzymujesz to wpisujesz to w dniu badania i tyle. Ale nic wielce strasznego się nie stało. Gorzej z płatnością.

 

Powinieneś wystawić dokument płatności, poinformować szefa (kierownika) o braku chęci zapłaty przez klienta i to szef (kierownik) powinien się martwic dalej. A raczej nie martwić a podjąć pewne kroki. Można wezwać Policję - jeśli to nie pomoże to zostaje droga przedsądowa (wezwania do zapłaty) i na końcu sądowa. Ale to nie powinno być zmartwieniem tylko diagnosty.

Jeśli klient się uprze i nie zapłaci, a ty nie powiadomiłeś przełożonego to masz stówę w plecy. Bo masz brak w kasie, a nie jesteś stroną w postępowaniu i nie możesz dochodzić należności od płatnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie mozna sie wyprzec ze klienta nie bylo ale za jakis czas moze wejdzie monitoring na stacjach i co wtedy?
I wtedy mówisz, że klient przyjechał, pytał o ceny i pojechał. Nie jesteś organem kontroli, który na zauważone usterki reaguje zabraniem dowodu jeśli pojazd nie wjeżdża na badanie. Ciebie obowiązuje procedura jest badanie - są konsekwencje, nie ma badania - nie ma nic. Nawet jak pojazd jest powiązany sznurkami do snopowiązałki. Jedyne co w takim przypadku możesz to wezwać policję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj podobny przypadek .Klient przyjechał z przyczepą ciężarową o DMC 2000 kg na badanie okresowe i już na wjeżdzie trzeba zatrzymać DR za brak zgodności numeru VIN w dowodzie i tego który jest nabity na ramie .Niestety nie jest właścicielem pojazdu tylko ją pożyczył , po kilku telefonach do WK okazuje się że błędny zapis ciągnie się już kilka lat , właściciel przez telefon mówi że jest w szoku , klient w jeszcze większym bo wybierał się w trasę , a żeby było śmieszniej nikt nie chce zapłacić za badanie he,he.... Dowód rejestracyjny został u mnie , czekam na właściciela aby uregulował te 78 złotych ale jeśli w ciągu trzech dni się nie pojawi to muszę wysłać dowód do WK i wtedy z zaległą opłatą może być problem .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jest niestety nasza praca.Klienci często wymuszają na nas pozytywny wynik BT co nie odpowiada stanowi faktycznemu.Nie ma się co dziwić bo wystepuje konflikt interesów : klient chce pieczęć w DR a my ją wbijamy jeżeli spełnia warunki techniczne.Nie jesteśmy pozornie stroną w tej czynności BT ale „żyjemy” z klienta , więc nasze umocowanie prawne jest z założenia korupcjogenne i odpowiednie służby wykorzystuja to ,zarabiając z kolei na nas !Dlatego trzeba mieć trochę pokory ,uczciwie i konsekwentnie wykonywać swoje obowiązki bo m. innymi od nas zależy stan techniczny pojazdów które na SKP przyjeżdżają z obowiązku.Poniekąd sami też my i nasi starsi koledzy ,ukształtowaliśmy rynek BT z przekonaniem ogólnym ,że BT to taka sama czynność jak z marszu kupić np.1kg cukru bez przygotowania .Gdyby jak w niektórych krajach jechał na BT kilkadziesiąt km do tej jedynej SKP ,to niechybnie byłby przygotowany.Moja rada : nie dać się sprowokować i wyprowadzić z równowagi( co dla mnie nie jest łatwe przyznaję), bo wtedy człowiek popełnia kolejne błędy, łącznie z błędnymi zaświadczeniami i sam się pogrąża!Zachować się ze stoickim spokojem punktując usterki.Nawet jak Was obrażają postawa obłudnika wymagana-przyjmujecie inwektywy z wdzięcznością i uśmiechem na ustach ( jednak zostawia u nas kasę).To działa lecz wymaga samozaparcia.Z pobieraniem pieniędzy przed czy po BT nie ma recepty (wymagana elastyczność).Na tym „ugorze” jeśli w Dz.U nie będzie zapisu ,że pobieramy opłatę przed BT to zawsze będziemy się musieli gimnastykować.Kolega Cychu niech śpi spokojnie .Tylko umarli błędów nie popełniają ,ale to jest nauczka coby ich nie powielać.Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość klientów przyjeżdża na SKP po pieczątkę w dowód a nie na badanie ,całe szczęście jest to tendencja spadkowa.Klientowi się po prostu nie opłaca wyjechać z wynikiem 'N",najczęściej bezpieczeństwo go nie interesuje, musi kolejny raz przyjechać i najwazniejsze brak pieczątki w dowodzie to za co płacić?

Niektórzy mają nawet żal, że w przypadku stłuczki będą mieć problem z odszkodowaniem.

Z drugiej strony dlaczego brak jest okresu ochronnego, skoro pojazd został poddany badaniu technicznemu w wymaganym ustawą terminie ,wyszczególniono usterki nie skutkujące zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego-brak zakazu jazdy, termin badania liczony jest od daty pierwszego badania ,a i tak policja ma prawo zatrzymć DR.

A wszystkiemu winien diagnosta bo nie podbił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a i tak policja ma prawo zatrzymć DR.

Jest na forum opinia Komendy Głównej mówiąca, że policjant nie powinien wówczas zatrzymać DR bo właściciel dokonał ustawowego obowiązku stawienia się na badanie techniczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat tej własnie opini rozmawiałem z kilkoma policjantami i żaden nic na ten temat nie słyszał.

 

No wiesz... na upartego to i znajdziesz w Polsce diagnostów którzy nic nie słyszeli o 996 albo i 155 i jadą jeszcze na 227 i pierwszych badaniach... Albo są i tacy co o zmianach przepisów dowiadują się, bo program zmienił opcje... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.