Skocz do zawartości

pneumatyczny układ hamulcowy - od jakiego DMC???????????????


stabilo

Rekomendowane odpowiedzi

Nie spotkałem się z czymś takim jak od jakiego DMC.

 

Weż pod uwagę iż hamulec hydrauliczny jest "mniejszy wagowo" tzn. wszystkie części składowe ukł. hydraulicznego mniej ważą niż ukł. pneumatycznego.

Więc w "mniejszych" DMC miałoby to duży wpływ na ładowność, nie pisząc już o kosztach finalnych (butle, zawory, kompresor).

Nie mniej ukł. pneumatyczny ma większą sprawność.

 

Czyli to tylko rachunek ekonomiczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytam dlatego, ponieważ ostatnio przyjechał klient VW LT tym starym, coś na wzór pomocy drogowej z pytaniem o jakieś zmiany konstrukcyjne w dowodzie miał DMC pojazdu w F2 6000kg i hydrauliczny układ hamulcowy, nożny i awaryjny, a spotkałem się też z pojazdami o DMC 5 ton i miały pneumatyczny układ.

 

[ Dodano: 23-04-2013, 18:10 ]

czy jest jakaś wartość graniczna np, że od 7 ton DMC tylko pneumatyczny

 

[ Dodano: 23-04-2013, 18:11 ]

w tym LT awaryjny oczywiście na linke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli to tylko rachunek ekonomiczny
No, nie. Układ hydrauliczny jest szybszy, jego elementy wykonawcze mają mniejsze wymiary więc można je umieścić w pojazdach na mniejszych kołach (chodzi o koła skrętne) ale jego wydajność ( moc potrzebna do zahamowania) jest ograniczona. Właściwie pojazd o DMC 12-14 t jest na skraju możliwości układu hydraulicznego i to przy zastosowaniu dwóch pomp hamulcowych. Dlatego, jeśli tylko wymiary kół na to pozwalają stosuje się siłowniki pneumatyczne dające większe siły i mniej wrażliwe np. na nieszczelności. Układ pneumatyczny pozwala też na dowolne konfigurowanie układu hamulcowego na etapie projektowania. Dołożenie jednej osi wiąże się jedynie ze zwiększeniem zbiornika sprężonego powietrza natomiast w układzie hydraulicznym powoduje konieczność całkowitego przekonstruowania układu hamulcowego, a czasem może okazać się wręcz niewykonalne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie wszystko sie zgadza ale koledzy nie zwróciliście uwagi na istotę problemu.Wszystkiemu winna fizyka i funkcjonalność.Hydrauliczne układy hamulcowe stosuje się w pojazdach krótkich! W pojazdach długich zastosowanie hydraulicznego hamulca dzisiaj jest możliwe ale podrażałoby koszt produkcji pojazdu .To nie byłby ten układ ktory znamy z s.o.Wymagałby "wzmacniaczy ciśnieniowych" i innych urządzeń do poprawnego funkcjonowania systemu hamulcowego w "długich pojazdach".Stąd początkowo układy mieszane wspomaganie pneumatyczne z hamulcami hydraulicznymi zastąpione całkowicie pneumatycznymi układami.Długość pojazdów praktycznie nieograniczona , funkcjonalność przy łączeniu z przyczepami i naczepami ( żadnych dodatkowych czynności np. odpowietrzających),duże siły hamowania a więc możliwość wytracania bardzo dużych energii (pociągi drogowe),niezawodność, możliwość rozbudowy o inne układy pneumatyczne np.zawieszenie , ECAS, itp. przy stosunkowo niewysokich kosztach produkcji.Ma swoje wady i zalety jak każde urządzenie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hydrauliczne układy hamulcowe stosuje się w pojazdach krótkich!

 

Nie tylko. Tzn. hydrauliczne PASYWNE owszem, ale nie zapominaj o hydraulicznych AKTYWNYCH (z pompą hydrauliczną, pedał steruje tylko zaworem, a nie wytwarza ciśnienia w układzie roboczym). W pojazdach samochodowych praktycznie niespotykane, ale w ciągnikach praktycznie tylko takie występują w większości krajów na zachodzie Europy.

 

Długość pojazdów praktycznie nieograniczona , funkcjonalność przy łączeniu z przyczepami i naczepami ( żadnych dodatkowych czynności np. odpowietrzających),duże siły hamowania a więc możliwość wytracania bardzo dużych energii (pociągi drogowe)

 

To samo można osiągnąć w aktywnym układzie hydraulicznym. Przy podłączaniu przyczepy do ciągnika też nie trzeba odpowietrzać układu hydraulicznego - wynika to z budowy złącz. Siła hamowania przy ciśnieniu roboczym do 160 bar też nie ustępuje pneumatyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne.Taki układ hamulcowy już jest znany z pojazdów Citroena ( chyba jako pierwszych, poczynając od DS-19 , 21, CX, GS, BX, XM, Xantiach) ale w C5 już z nich zrezygnowano "coby" nie podrażać kosztów przy podziale krzyżowym obwodów hamulcowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne.Taki układ hamulcowy już jest znany z pojazdów Citroena ( chyba jako pierwszych, poczynając od DS-19 , 21, CX, GS, BX, XM, Xantiach) ale w C5 już z nich zrezygnowano "coby" nie podrażać kosztów przy podziale krzyżowym obwodów hamulcowych.

 

Miałem C-Pallas i BX-a. To nie na nasze nerwy. Chociaż komfort jazy, uuu. Żadne zawieszenie nie dorówna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale w C5 już z nich zrezygnowano "coby" nie podrażać kosztów przy podziale krzyżowym obwodów hamulcowych.

 

Być może dzięki temu C5 był pierwszym modelem z bezawaryjną hydrauliką zawieszenia - choć klientów i tak nie przekonali :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale w C5 już z nich zrezygnowano "coby" nie podrażać kosztów przy podziale krzyżowym obwodów hamulcowych.

 

Być może dzięki temu C5 był pierwszym modelem z bezawaryjną hydrauliką zawieszenia - choć klientów i tak nie przekonali :)

 

To pewnie przez wcześniejsze doświadczenia z tym połączonym układem hamulcowym i zawieszenia. Sami sobie zrobili krecią robotę. Dlatego C-5 wyprodukowali w dwóch wersjach zawieszenia.

Ciekawe która się lepiej sprzedała?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest niestety przypadłość wszelkich rozwiązań technicznych, które "wyprzedzają swoją epokę". W momencie premiery są świetne, po 2-5 latach zaczynają sprawiać problemy techniczne i generować olbrzymie koszty, a po 20 latach następuje taki rozwój techniczny, że te rozwiązania można z powodzeniem stosować na wielką skalę, ale równocześnie w rozwiązaniach konkurencyjnych dokonał się taki postęp, że nie ma to sensu. Wystarczy spojrzeć na przykład silnika Wankla, którego słabą stroną była trwałość uszczelnień wirującego tłoka. Kilka lat temu stworzono materiał, który tę trwałość podnosił około 30-krotnie, zbliżając przebiegi do pierwszej naprawy głównej silnków Wankla do jednostek tradycyjnych, a nawet ją przewyższając. Wydawało się wówczas, że to wielki powrót silników z wirującym tłokiem, ale w międzyczasie dokonał się wielki postęp w zakresie turbosprężarek o zmiennej geometrii, zmiannych faz rozrządu i innych wynalazków, umożliwiających wprowadzenie na szeroką skalę downsizingu, a w konsekwencji utratę konkurencyjności Wankli wobec jednostek konwencjonalnych. I tak - moim skromnym zdaniem NIESTETY - za parę lat Wankle będziemy mogli podziwiać już tylko w muzeach :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego C-5 wyprodukowali w dwóch wersjach zawieszenia.

 

Dopiero w trzeciej generacji, kiedy poszli mocno w stronę C "funf" i chcieli zdobyć rynek Niemiecki, na którym konserwatywne podejście do kwestii zawieszenia nie zaakceptowałoby hydrauliki w zawieszeniu, nawet jeśli reszta auta naprawdę przypomina AUDI ;)

W pierwszych dwóch wersjach C5 zawieszenie HIII było w każdym aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero w trzeciej generacji, kiedy poszli mocno w stronę C "funf" i chcieli zdobyć rynek Niemiecki,

oraz rynki wschodzące, bo auta z klasycznym zawieszeniem są sporo tańsze od zych z zawieszeniem hydraulicznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym miał kupić tego C "funf", to już bym wolał te najpodlejsze audi ;)

No ale niestety... Mit wokół zawieszenia hydropneumatycznego narósł przez lata taki, że C5 mimo 7 ponad lat produkcji nie zmazał tej skazy w oczach odbiorców... A szkoda... Bo mało osób spoza wielbicieli marki zdaje sobie sprawę, że w C5 naprawdę udało się osiągnąć niezawodność tego podzespołu.

 

[ Dodano: 07-05-2013, 21:44 ]

A jak jeszcze człowiek był posiadaczem najbogatszej wersji z opcją SPORT to już w ogóle bajka przy szybkiej jeździe :) Ale faktycznie w Polsce mało było modeli z tą opcją...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mit wokół zawieszenia hydropneumatycznego narósł przez lata taki, że C5 mimo 7 ponad lat produkcji nie zmazał tej skazy w oczach odbiorców... A szkoda... Bo mało osób spoza wielbicieli marki zdaje sobie sprawę, że w C5 naprawdę udało się osiągnąć niezawodność tego podzespołu.

 

Bo lobby producentów amortyzatorów mają bardzo długie ręce...

Jeśli nie mogą pokonać konkurenta technicznie to zrobią to za pomocą "złej prasy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mit wokół zawieszenia hydropneumatycznego narósł przez lata taki, że C5 mimo 7 ponad lat produkcji nie zmazał tej skazy w oczach odbiorców... A szkoda... Bo mało osób spoza wielbicieli marki zdaje sobie sprawę, że w C5 naprawdę udało się osiągnąć niezawodność tego podzespołu.

 

Bo lobby producentów amortyzatorów mają bardzo długie ręce...

Jeśli nie mogą pokonać konkurenta technicznie to zrobią to za pomocą "złej prasy"

 

Tylko, że zwykły amortyzator wymieni każdy mechanik, nawet w stodole. Z kulami rzadko kto miał do czynienia.

Powszechność tradycyjnego amortyzatora i rzadkość hydro-pneumatycznych daje przewagę tym pierwszym, ale komfort jazdy, możliwość regulacji, w zależności od drogi i prędkości,nie ma porównania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że zwykły amortyzator wymieni każdy mechanik, nawet w stodole.

Do wymiany kuli a właściwie sfery nie jest potrzebna nawet stodoła:

filmik pokazuje od 5.25 min do 9.00 min wymianę sfery i tyle trwa czas jej wymiany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem,że to jest trudne. Z racji posiadania pojazdów z zawieszeniem hydro-pneumatycznym, nauczyłem się jak to robić i w warsztacie przez długie lata je wymieniałem. Naprawiałem też zapieczone rozdzielacze a nawet płukałem całe układy hydrauliczne bo nie rzadko jakiś magik wlał do układu R-3, albo DOT-4. Płyny hamulcowe niestety rozpuszczają membrany w kulach i uszczelniacze w siłownikach, było co robić.

Pisałem tylko, ze większość mechaników nie chce się do tego dotykać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem tylko, ze większość mechaników nie chce się do tego dotykać.

To podobnie tak unikają napraw samochodów amerykańskich, dlatego swój wolę naprawiać sam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

skpauto napisał/a:

Pisałem tylko, ze większość mechaników nie chce się do tego dotykać.

 

I wcale się nie dziwię !Trzeba jednak mieć minimalną podstawę ku temu aby cokolwiek ”grzebać „ przy zawieszeniach hydropneumatycznych nie mówiąc o hydroaktywnych. A taka wiedza nie bierze się znikąd. Jeśli nie miało się dostępu do dokumentacji serwisowej nie mówiąc o wiedzy praktycznej to amen.Teraz w dobie internetowej wiedzy jest już o wiele łatwiej jak pokazuje link do demontażu sfer(kul), lecz z tą wiedzą różnie też bywa stąd m.innnymi producent zdecydował się na mniej wyrafinowane i ekonomiczniejsze rozwiązania w zawieszeniu.Bardziej jednak chodzi o niską cene produktu finalnego jak znam życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Czy spotkał się ktoś z was z autobusem który nie miał manometru tylko kontrolkę ostrzegającą o obniżeniu ciśnienia w układzie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.