Skocz do zawartości

Nowy CEPIK,czy to realne?


crackers

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 month later...

Centralna izba pamięci

Opublikował Michał Kuciński

 

Za czasów Polski Ludowej naśmiewano się z nierozwiązywalnego problemu socjalizmu, jakim był skup butelek. W czasach III RP takim wiecznym problemem jest Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców - budowany już prawie dwadzieścia lat system, który wciąż nie funkcjonuje jak należy.

 

Najpierw kłopot sprawiało scalenie odrębnych ewidencji wojewódzkich i zajęło to chyba więcej czasu niż integracja różnych systemów prawnych odziedziczonych po zaborcach w okresie II Rzeczypospolitej. W końcu problem ten został jakoś załatwiony, ale jak wskazują specjaliści, baza CEPiK jest wciąż kompletnie nieaktualna. Figuruje w niej bowiem parę milionów samochodów, które żyją jedynie we wspomnieniach swoich dawnych właścicieli. A i to nie do końca, o czym przekonał się pewien mój znajomy, który przy okazji wizyty w wydziale komunikacji dowiedział się, że jest szczęśliwym posiadaczem aż sześciu samochodów, z czego o jednym zdążył już całkiem zapomnieć, gdyż cieszył się nim przez miesiąc, po którym to jacyś niezbyt dobrzy ludzie mu ów wehikuł podprowadzili.

 

Nie trzeba być ekspertem, by zdać sobie sprawę z tego, że baza CEPiK jest prawdziwym statystycznym złomowiskiem. Wynika z niej na przykład, że po Polsce jeździ jeszcze sporo pojazdów marki Syrena. Przyznam, że nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem jakąś „skarpetę” na chodzie. Jedyna okazja na taki widok, to pewnie jakiś zlot zabytkowych pojazdów.

 

Tymczasem na podstawie owej cepikowej bazy rozmaite gremia wyciągają różne wnioski, zazwyczaj wygodne dla siebie. I tak np. środowiska dealerskie wzywają rząd do położenia tamy importowi używanych aut, wskazując, że średni wiek samochodów w Polsce zbliżony jest bardziej do standardów kubańskich niż europejskich. Kiedy próbuje się tym środowiskom wyperswadować owo bezkrytyczne powoływanie się na oficjalne statystyki, bronią oni świętej bazy CEPiK niczym objawionego dogmatu.

 

Ciekaw jestem, ile lat jeszcze potrwa ten stan systemowej niemocy. Osobiście jestem dziwnie spokojny, że prastare maszyny godne sal muzealnych, figurujące w oficjalnych spisach, nie znikną z nich i przez następne dwadzieścia lat. Nawet wtedy, kiedy kolekcjonerzy będą gotowi zapłacić za każdą Syrenę, czy Warszawę czapkę pieniędzy. Autor: Grzegorz Kacalski

Artykuł ukazał się w numerze 1/2014 miesięcznika Świat Motoryzacji

 

http://motofocus.pl/nowosci/11488/centralna-izba-pamieci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem jakąś „skarpetę” na chodzie.

niejaki Karol Okrasa (hobby - kucharz w TV) pomyka takim żółtym bolidem

 

 

7844c31ca47c831a38254a5baa0f71bb_thumb.JPG

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

 

Trzeba poprawić CEPiK

Już wkrótce dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) mają być dostępne online, a potencjalni nabywcy samochodów będą mogli sprawdzić ich historię przed zakupem. Eksperci podkreślają jednak, że aby system dobrze funkcjonował, ustawodawcy powinni dopracować nie tylko istotne dla kierowców szczegóły planowanej zmiany, ale także te elementy, które są ważne dla przedstawicieli rynku aftermarket.

 

Projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym – zakłada, iż po podaniu numeru nadwozia VIN, daty pierwszej rejestracji oraz numeru rejestracyjnego, każdy będzie mógł sprawdzić w bazie CEPiK informacje nt. pojazdu. Daje to potencjalnym nabywcom dostęp do danych, z których korzystać mogły do tej pory tylko niektóre służby, m.in policja, ITD oraz wydziały komunikacji. Nowy projekt ma wejść w życie jeszcze w tym roku. Eksperci motoryzacyjni zaznaczają jednak, że dla prawidłowego funkcjonowania systemu obecnie i w przyszłości, kluczowa jest przede wszystkim jakoś dostępnych danych. Aktualny stan bazy ma wpływ m.in na procedurę kształtowania wolumenów zamówień w branży aftermarket. Dystrybutorzy części, nie mogąc polegać na danych oficjalnych, sięgają po opracowania przygotowywane przez specjalistyczne, prywatne firmy.

 

- Dzisiejszy stan bazy CEPiK jest bardzo zły, a jej funkcjonalność niewystarczająca zarówno dla przedstawicieli branży motoryzacyjnej, organów państwa, jak i dla kierowców, mówi Bogumił Papierniok, ekspert motoryzacyjny sieci ProfiAuto. – Na etapie tworzenia, zaimplementowano do niej dane z wydziałów komunikacji bez ich weryfikacji. Z tego powodu, wg oficjalnych statystyk, mamy w kraju 18 mln samochodów, choć w rzeczywistości jest ich niecałe 13 mln. Także średni wiek auta w Polsce to wartość zawyżona i to o kilka lat. Nie ma również skutecznego narzędzia prawnego, które zobligowałoby sprzedającego do wyrejestrowania pojazdu w urzędzie gminy, a więc historia pojazdu w CEPiK będzie często niepełna. Myśląc o modernizacji bazy trzeba zatem opracować metody uzupełniania danych oraz zabezpieczenia przed ich „obejściem”, mówi ekspert.

 

Ważnym aspektem planowanych zmian jest określenie zakresu osób, które będą mogły uzyskać dostęp do odświeżonej bazy danych. Zdaniem przedstawicieli motobranży warto, aby byli to zarówno usiłujący zabezpieczyć się nabywcy używanych samochodów, jak i diagności ze stacji kontroli pojazdów (SKP). Dobrze opracowana baza ma bowiem szansę w znaczący sposób wpłynąć na bezpieczeństwo na drogach.

Jak wskazują eksperci, baza powinna być uzupełniona o informacje ze stacji kontroli pojazdów, dot. wymaganego badania technicznego i jego przebiegu. Pomysły zmierzają do ograniczenia możliwości poszukiwania przez kierowcę takiej stacji diagnostycznej, która pomimo niesprawności samochodu dopuści go do ruchu. Jedną z opcji jest wymuszenie zarejestrowania pojazdu w bazie CEPiK przed badaniem w danej SKP. W razie negatywnego wyniku badania niemożliwe byłoby przeprowadzenie kolejnego w innej stacji, ponieważ w bazie pozostawałby ślad po poprzednim, negatywnym wyniku.

 

- Prace nad nową odsłoną bazy są zapewne w jakiejś mierze inspirowane doświadczeniami z Wielkiej Brytanii i Szwecji, gdzie podobne systemy już istnieją. Jednak wspólny, europejski system ewidencji pojazdów to raczej odległa przyszłość, uzupełnia Bogumił Papierniok. – Takie rozwiązanie na pewno utrudniłoby handel kradzionymi pojazdami oraz proceder cofania liczników przed sprzedażą. Jak dotąd jednak, państwa członkowskie nie opracowały nawet wspólnych limitów prędkości, dopuszczalnego poziomu alkoholu we krwi kierowcy czy obowiązkowego wyposażenia samochodu. Z drugiej strony udało się wdrożyć system ściągania mandatów nałożonych na zagranicznych kierowców, więc wszystko jest możliwe, jeśli istnieje wola polityczna, twierdzą eksperci branży automotive.

 

http://pim.pl/trzeba-poprawic-cepik/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://moto.wp.pl/kat,551...,wiadomosc.html

 

 

ciekawe,kiedy to będzie działało w 100%

 

Nie wiem kiedy wystartuje to na 100% ale co to ma ruszyć jako pierwsze "historiapojazdu"(miejmy nadzieje może ten rok ; ) ) zapowiada się całkiem fajnie. Podając nr rejestracji + vin + datę pierwszej rejestracji będziemy widzieć historię auta które powiedzmy chcemy kupić, historia badań / czy był skradziony / historia szkód czyli wypadków / ilu właścicieli / docelowo stan licznika (to wiadomo dopiero zacznie być gromadzone przy OBT). Jak dla mnie wygląda dobrze - przynajmniej będę bardziej świadomy za co płacę kupując autko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to wiadomo dopiero zacznie być gromadzone przy OBT)
To już jest gromadzone gdzieś tak od 1 stycznia tego roku, ale nasi możnowładcy przy projekcie nowego CEPIK-u jakby o tym zapomnieli :x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

 

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przygotowuje zmiany w prawie drogowym, które otworzą drogę do rozbudowy Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Dziś jest to baza danych przeznaczona dla służb mundurowych i urzędów. Niebawem, w określonym zakresie, stanie się dostępna dla każdego i będzie niezwykle ważnym narzędziem dla kierowców i kupujących samochód z drugiej ręki.

 

W rozbudowanym CEPiK-u 2.0 gromadzone będą szczegółowe dane na temat przeglądów technicznych. Odnotowane zostaną niektóre parametry sprawdzane na ścieżce diagnostycznej, przebieg, a także każde badanie zakończone wynikiem negatywnym. Nowością ma być umieszczenie w bazie informacji na temat zastawów na samochody. To pozwoli potencjalnemu nabywcy na szybkie sprawdzenie, czy na aucie nie ciąży skaza natury prawnej. MSW dokłada również starań, by w CEPiK-u znalazły się informacje na temat zgłoszonych ubezpieczycielom szkód dotyczących pojazdów. Zadanie nie będzie jednak proste, gdyż towarzystwa ubezpieczeniowe dysponują jedynie danymi na temat całej kwoty wypłaconego odszkodowania, a nie zawsze jej całość przeznaczana jest na pokrycie naprawy uszkodzonego pojazdu.

 

Nowy CEPiK będzie również bogatym źródłem informacji na temat kierowców. Baza ma zawierać dane osobowe każdego kierującego, informacje dotyczące kategorii posiadanego prawa jazdy, wydanych sądownie zakazów prowadzenia, popełnionych wykroczeń i przestępstw drogowych, a także liczby punktów karnych na koncie. To ostatnie pozwoli każdemu na skontrolowanie stanu drogowego „konta” bez konieczności składania wizyty na komisariacie.

 

Rozszerzona funkcjonalność Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców ma zostać udostępniona Polakom w 2016 roku.

 

http://moto.wp.pl/kat,92714,title,Nadchodzi-CEPIK-20-koniec-oszustw-handlarzy,wid,17236626,wiadomosc.html?ticaid=1144b9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...
28.07.2015

Fałszywe miliardy złotych w CEP

 

Do planowania inwestycji gospodarczych niezbędne są dane na temat rynku. Muszą być one prawdziwe i aktualne. Niestety nie da się tego powiedzieć o danych Centralnej Ewidencji Pojazdów, która tworzy niebezpieczne dla przedsiębiorców miraże.

Przypomnijmy więc, że aż 6,7 miliona nieaktywnych od co najmniej 8 lat pojazdów, czyli takich, dla których nie dokonano żadnych zmian w rejestrach państwowych, gdyż np. nie przeszły okresowego badania technicznego, zaśmieca oficjalne bazy CEP, tworząc błędne wyobrażenie o parku samochodowym w Polsce, zarówno co do średniego wieku eksploatowanych pojazdów, jak również nasycenia samochodami polskiego rynku.

Pisząc o skandalu, jakim jest zbudowanie za publiczne pieniądze ewidencji, która zniekształca obraz rynku motoryzacyjnego w Polsce, wskazywaliśmy głównie na zagrożenia, które ta sytuacja rodzi dla konsumentów. Chodzi przede wszystkim o budowanie na podstawie nieprawdziwych statystyk rozmaitych wskaźników służącym za oręż rozmaitym grupom osób, starającym się wywierać na prawodawców presję, by kształtowali przepisy zgodnie z ich interesami. Najbardziej tego wymownym przykładem jest podnoszący się regularnie głos na trwogę, alarmujący o rzekomym zalewaniu kraju przez samochodowy złom, do czego wykorzystuje się zawyżony średni wiek samochodów w naszym kraju.

Mówiąc o nieodpowiadającym rzeczywistości obrazie polskiego rynku wynikającym z danych CEP, należy wspomnieć o kolejnym ważnym aspekcie. Otóż z powodu zalegania w ewidencji milionów „martwych dusz” polski rynek napraw i części zamiennych jest przeszacowany aż o 9 miliardów złotych. Może to prowadzić do poważnych konsekwencji, które dotkną niezależny rynek motoryzacyjny.

Kto kupi części

Łatwo wyobrazić sobie, że na podstawie analiz CEP-u dystrybutorzy części dokonają nietrafionych inwestycji, np. tworząc swoje placówki w miejscach, gdzie nie ma to ekonomicznego sensu. Cóż bowiem z tego, że według danych CEP w danym regionie jest tyle a tyle samochodów, skoro znaczna ich część to jedynie statystyczne wpisy dotyczące pojazdów, które już dawno trafiły do hut, rdzewieją gdzieś po lasach lub mają kilka tożsamości, wynikających z tego, że nie zostały po sprzedaniu wyrejestrowane.

- W ten sposób znaczna część potencjalnych klientów nowo otwartych placówek handlowych okazuje się być jedynie statystycznymi wydmuszkami. W efekcie inwestor traci olbrzymie pieniądze, co odbija się na jego kondycji finansowej – mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Zamiennych. - W przypadku wielkich dystrybutorów taki cios może być jakoś zamortyzowany, natomiast dla mniejszych podmiotów gospodarczych może to oznaczać wręcz bankructwo i dramat właścicieli, najczęściej rodzinnych, firm.

Gdzie ci klienci?

Podobnie na statystykach CEP-u mogą się sparzyć właściciele warsztatów. Uruchomienie przyzwoicie wyposażonego serwisu to koszty idące w setki tysięcy złotych. Najczęściej taka inwestycja wiąże się z koniecznością zaciągnięcia kredytów, które następnie spłacane są przez wiele lat. Jeśli do oszacowania przyszłych przychodów posłużono się danymi CEP-u, może się okazać, że zostały one mocno zawyżone, a tym samym warsztat, który miał być dochodowym przedsiębiorstwem, okaże się nierentowny i upadnie, często skazując właścicieli na brak jakiejkolwiek możliwości spłacenia swoich zobowiązań.

 

Patologie kontrolne

Źle funkcjonujący system kontroli stanu technicznego pojazdów sprawia, że coraz częściej stacje SKP są nierentowne. Biorąc pod uwagę wysokość niezbędnych inwestycji, które wiążą się z uruchomieniem stacji, stanowi to niezwykle groźne ekonomicznie zjawisko, które ma również wpływ na bezpieczeństwo na drogach. Stworzenie sytuacji, w której stacje kontroli pojazdów zmuszone są ostro ze sobą rywalizować, rodzi rozmaite patologie, takie jak przymykanie przez diagnostów oka na rozmaite usterki w kontrolowanych pojazdach, które powinny zostać skierowane do warsztatu, a nie być dopuszczone do ruchu.

- Pora najwyższa, żeby osoby mające wpływ na tworzenie regulacji prawnych uznały, że trzeba zrobić porządek w Centralnej Ewidencji Pojazdów, by wreszcie zaczęła ona służyć społeczeństwu i polskiej gospodarce. Trzeba z niej usunąć martwe dusze, a tym samym zweryfikować wielkość rynku napraw i części o 9 fałszywych miliardów złotych, które zawyżają go, tworząc niebezpieczne miraże – podsumowuje Alfred Franke.

 

Źródło: SDCM

 

http://www.warsztat.pl/news/5824-falszywe_miliardy_zlotych_w_cep#.VcM7Yq0aBB8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Do tej pory brakuje 20 rozporządzeń. To one powinny opisywać, co i jak powinno działać, by po nowemu egzaminować kierowców, wydawać uprawnienia czy rejestrować samochody. Bez tego wiele instytucji "w ciemno" próbuje dostosować swoje systemy, by współpracowały z CEPiK-iem.

Czytaj więcej na:

:arrow:http://motoryzacja.interia.pl/prawo-jazdy/wiadomosci/news-cepik-2-to-bledy-i-kolizje-danych,nId,1902909#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome'>http://motoryzacja.interia.pl/prawo-jazdy/wiadomosci/news-cepik-2-to-bledy-i-kolizje-danych,nId,1902909#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

:arrow: http://motoryzacja.interia.pl/prawo-jazdy/wiadomosci/news-cepik-2-to-bledy-i-kolizje-danych,nId,1902909

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.