Skocz do zawartości

Teksty klientów podczas OBT


WOJT999

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem dziś dwóch takich gości, co to też chcieli zrobić badanie samochodu "przed sprzedażą".

Jeden z nich do biura wszedł jak do siebie, rzucił kwity na biurko i oznajmił:

Cytat

Szefuniu, auto idzie na sprzedaż także podbij, tam się tylko ABS świeci i tu i tam trochę zardzewiały, ale to nic. Szefuniu, nawet nie wjeżdżaj bo to i tak za kilka dni zmienia właściciela.

Obszedłem auto do koła, zajrzałem pod spód - słowem trup! Odesłałem buców z kwitkiem, a ci jeszcze zadzwonili do szefa (podobno jacyś jego znajomi), że ich sprzeklinałem i kazałem wyp***lać, że nawet mi się wjeżdżać nie chciało, tylko od razu "ch*a do pupy szukałem", a na stacji obok w 5 minut podbili i nikt o nic się nie rzucał i nikt o nic nie pytał etc.

SKP na wsi to stan (braku) umysłu... Ale w sumie czemu się dziwić, przy obecnym nadzorze, a właściwie jego braku... Szkoda gadać.

Po dzisiejszym zdarzeniu stałem się gorącym orędownikiem pomysłu fotografowania samochodów na SKP. Jak na zdjęciach będą widoczne oczywiste usterki, to może się dziad leśny jeden z drugim 2 razy zastanowią zanim podbiją syfa. A nawet jak się nie zastanowią to łatwiej będzie ich wyłapać :]

  • Piwo 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Czolgista napisał:

Odesłałem buców z kwitkiem

Kiedyś były podobne praktyki ale jak się zaczęło sprawdzać po jakimś czasie że inna stacja podbiła to podchodzę do nich podobnie jak oni do mnie - cicho sza przez cały czas badania na koniec N i kasa do firmy wpadła a jak chcą to niech sobie robią całe na innej ale są w plecy stówę, a i tak będą na ciebie gadać czy dasz im N czy ich pogonisz. Tylko trzeba się liczyć na koniec z groźbami i czasami próbami pobicia ale ja mam kamery na takich delikwentów.

Kamery są może i złe ale pomocne. 

PS: Cały ten zawód diagnosty zszedł na dno, każdy ma cię za "kobietę do ... i popychadło".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Andrzej89 napisał:

Tylko trzeba się liczyć na koniec z groźbami i czasami próbami pobicia ale ja mam kamery na takich delikwentów.

Tutaj jest wesoło, bo kamery są wszędzie, tylko nie w biurze i na stanowisku kontrolnym, widać pryncypał budując SKP miał na uwadze, aby w razie W nie było żadnych dowodów nieprawidłowości :silent:

Godzinę temu, Andrzej89 napisał:

Cały ten zawód diagnosty zszedł na dno

W sumie to my diagności jesteśmy sobie winni, bo wśród nas są tacy, którzy pracują na akord, podbijają po znajomości lub bez znajomości same DR, przymykają na wszystko oko, ktoś daje N za skorodowany VIN, brak TZ, czy jakieś inne niedające się usunąć w paręnaście minut usterki, a godzinę później "kolega" z innej SKP ma to gdzieś i podbija przegląd, bo Panie/Panowie z WK się nie pokapują, jeśli tylko na papierze wszystko się będzie zgadzało.

Kiedyś na pewnym branżowym blogu przeczytałem mniej więcej takie zdanie:

Cytat

W ciągu moich ostatnich dni pracy na SKP widziałem tych nieszczęśników, którzy przychodzili tam w sprawie zatrudnienia, w nadziei, że tu będzie lepiej i licytowali się, kto weźmie mniej i podbije więcej.

Także na jakie warunki się godzimy, na jakie ustępstwa wobec klientów idziemy, tak potem mamy, my i inni diagności.

A jak się na ustępstwa za wszelką cenę nie godzimy, to często zmieniamy pracę. I tak od stacji do stacji co 3 miesiące, pół roku, rok...

Edytowane przez Czolgista
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Systemy monitorowania, nagrywania, fotografowania, zwiększania instytucji kontrolujących to nie jest dobra droga, ma pewne oznaki totalitaryzmu, a ten jest zły i koniec końców upada, wystarczającym byłoby gdyby obecne służby wywiązywały się ze swoich zadań prawidłowo, nic ponadto, tzn. policjant, czy inspektor ITD kontrolujący "szrot" pisze notatkę która z urzędu musi mieć dalszy ciąg - kto, kiedy "szrot" dopuścił do ruchu, winny musi być ukarany i kara musi być nieuchronna, wieść o tym musi dotrzeć okólnikiem do wszystkich diagnostów i może wtedy u niejednego zapali się lampka oraz uruchomi się poczucie odpowiedzialności za wykonywane czynności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, cezary napisał:

wystarczającym byłoby gdyby obecne służby wywiązywały się ze swoich zadań prawidłow

Przykład idzie z idzie z góry, a patrząc po tym co stoi pod KPP u mnie w mieście to policjanci najpierw musieli by sobie sami zatrzymać dowody. ITD choć ma możliwość kontrolowania osobówek to ma to w poważaniu, bo zdecydowanie lepiej "wychodzą" na łapaniu dużych. 

Z resztą służb jest stosunkowo mało i z oczywistych względów nie wszędzie mogą być i nie każdego mogą skontrolować, złapią 1 a 100 przejedzie obok i hulaj dusza... SKP w tym względzie jest lepsza, bo kierowca chce czy nie "musi" do niej zajechać, więc jak na zdjęciach będzie widać np.: pękniętą szybę, mleczne reflektory i czarne jak smoła przednie szyby i Ty dasz N, a za 20 min. widzisz, że ktoś inny dał P to już znacznie ciężej jest się z tego wykręcić.

Tak sobie teraz pomyślałem, że w sumie z programistycznego punktu widzenia zrobić oprogramowanie, które wyłapie takie cudowne ozdrowienia w CEPie nie jest żadnym problemem i być może właśnie w tą stronę to pójdzie, a obowiązek fotografowania to w rzeczywistości zbieranie materiałów dowodowych.

Tak czy inaczej jestem za.

Edytowane przez Czolgista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, cezary napisał:

Systemy monitorowania, nagrywania, fotografowania

Ale po co ? nie lepiej było by dokonać pomiarów z wydrukami i wysyłać klientów do WK ? urzędnik zdecyduje na ile klient dostanie badanie, a my będziemy mieć spokój. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na to co się obecnie dzieje, zawód diagnosty samochodowego za 5 - 10 może 15 lat będzie dopiero poważanym zawodem. Po prostu pokolenie leśnych dziadków, pocztowców i krętaczy lat 90tych musi odejść, poumierać albo oblać egzaminy okresowe. Wtedy ludzie z wiedzą, pasja i poczuciem bezpieczeństwa na drodze będą mogli sami dyktować warunki zatrudnienia, bo po prostu będzie ich mało. Teraz grunt to nie dać wejść sobie na głowę. Jak raz się ugniesz - po Tobie. Ja osobiście usłyszałem bardzo ważne motto od osoby, która jest wysoko ponad nami diagnostami, brzmi ono "z niesłusznego negatywa zawsze się wybronisz, nigdy w drugą stronę."  i staram się tego trzymać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że niestety nie rozumiecie, żadne systemy nakazowe (już to było) nie naprawią patologii, żadne umiłowanie połączone z pasją wykonywanej pracy nie może istnieć (to utopia), co najwyżej jednostkowo, prawda jest prosta jak budowa cepa, każdy w każdym wykonywanym zawodzie ma swoje obowiązki po prostu dobrze wykonywać, tyle i tylko tyle. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, sebeklca napisał:

Po prostu pokolenie leśnych dziadków, pocztowców i krętaczy lat 90tych musi odejść, poumierać albo oblać egzaminy okresowe.

Całkowicie bezstronnie- nie uważasz,że takim tekstem wrzuciłeś wszystkich do jednego wora?

Z Twojej wypowiedzi tylko jedno jest pewne  i prawdziwe- wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłem do wora wszystkich tych nie szanujących, nie siebie. Ale życia innych ludzi. Nie znających dzisiejszych reali. Aktualnie 90% aut z salonu czy kilku letnich, nawet te małe miejskie jedzie prawie pod 200 km/h. Kiedyś nieliczne samochody osiągały większe prędkości , a co niektórzy zapominają, że jest to ogromna różnica i teraz wygląda to inaczej. 

2 godziny temu, Grzegorz Łódź napisał:

 

Z Twojej wypowiedzi tylko jedno jest pewne  i prawdziwe- wszyscy umrzemy...

Takich co nie szanują życia swojego lub czyjegoś nawet mi nie szkoda 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, sebeklca napisał:

Po prostu pokolenie leśnych dziadków, pocztowców i krętaczy lat 90tych musi odejść, poumierać albo oblać egzaminy okresowe.

Znam przypadki młodych-przedsiębiorczych, którzy jadą z "koksem" aż furczy. I takich leśnych dziadków, co to ich klienci nie lubią, bo się "czepiają byle czego". Generalizowanie jest szkodliwe i prowadzi do wypaczania stanu faktycznego. Bo nie wiek, a charakter człowieka decydują o tym, jak ktoś wykonuje swoją pracę.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, aboz napisał:

Generalizowanie jest szkodliwe i prowadzi do wypaczania stanu faktycznego.

Niestety w tym zawodzie większość ma na koncie jakąś wpadkę, która jeśli wyszłaby na światło dzienne powinna skutkować utratą uprawnień. Ale najczęściej wynika to z braku doświadczenia lub oszustwa klienta.

W generalizowaniu mowa o ludziach, którzy świadomie lecą w kulki, dla takich nie powinno być żadnej taryfy ulgowej!

 

16 godzin temu, cezary napisał:

w każdym wykonywanym zawodzie ma swoje obowiązki po prostu dobrze wykonywać,

Tutaj kłania się nasze zamiłowanie do PRLowskiej bylejakości i "załatwiania" wszystkiego. To głęboko zakorzenione w tym narodzie i jeszcze sporo lat musi minąć zanim samo się to zmieni. 

Wprowadzenie PRZEMYŚLANYCH  rozwiązań powodujących przymus pewnych zachowań powinno przyspieszyć ten proces, bo pozostawiając krętaczom coraz mniejsze pole manewru.

Edytowane przez Czolgista
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.09.2020 o 07:44, aboz napisał:

Znam przypadki młodych-przedsiębiorczych, którzy jadą z "koksem" aż furczy. 

Dokładnie, w okolicy otwierała się stacyjka to właściciel/ diagnostyk jeździł po warsztatach i komisach i " u niego żadnych problemów nie będzie " , no i nie ma skrupułów, no i wszyscy o tym wiedza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za zwariowany dzień.....

- Proszę Pana przyjechałam po poradę.

- słucham Panią..

-mam auto od męża którego nie znam...

- to ile lat jest Pani po ślubie?

-a co to Pana obchodzi?

- bo mówi Pani,że nie zna męża...

- auta nie znam

:icon_redface:

 

  • Haha 1
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechał tirowiec zestawem, w ciągniku z VINu zostały 3 ostatnie cyfry. Badanie poszło w system, oddaje zaświadczenie i DR.

- A gdzie pieniądze?

- Jakie pieniądze?

- Nie podbiłeś, oddawaj pieniądze!

- Ja swoją pracę wykonałem, nie ma numeru, nie ma pieczątki.

- Ty k**wa głupi jesteś? Nic nie zrobiłeś skoro nie ma pieczątki. Oddawaj pieniądze złodzieju.

- Przepisy mi na to nie pozwalają.

- Jakie przepisy, jak u (stacja obok) najpierw sprawdzają, a jak jest nie dobrze to oddają pieniądze. Nie wyjdę jak nie oddasz pieniędzy.

To chyba mój ostatni dzień, pracy na tej SKP...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie tak dawno miałem klienta któremu powiedziałem, że wynik jest N, bo brakło nr VIN, klient coś tam pogrzebał w telefonie i mówi
- Proszę Pana, oznajmiam panu, że chcę zrezygnować z badania, bo nie mam czasu, śpieszę się odebrać dziecko, tak? Ja rezygnuję z badania a Pan mi oddaje pieniądze
- Nie może Pan zrezygnować z przeprowadzonego badania
- oczywiście, że mogę. Płacę i wymagam tego, żeby Pan zrezygnował z tego badania bo ja nie mam czasu.
- To nie jest koncert życzeń proszę Pana, badanie już się zakończyło wynikiem negatywnym.  
- Widzę, że panu sprawia przyjemność stwarzanie problemów innym 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem inaczej:

-Badanie chciałem zrobić, zestaw ciągnik i naczepa, ale w naczepie ręcznego nie ma.

-To pan przyjedzie jak zrobi.

- Nie, ja chcę badanie negatywne bo inaczej szef nie naprawi.

  • Polub 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, wrc69 napisał:

Ja miałem inaczej:

...

- Nie, ja chcę badanie negatywne bo inaczej szef nie naprawi.

Tak kiedyś miałem i tak zrobiłem, jak chciał kierowca. Jednak po dojechaniu do siebie jakieś 90 km i jakieś 2 godziny od badania jest nowy wpis z innej SKP z ważnym badaniem i bez żadnych usterek.

 

Pewnie właściciel miał inne zdanie na temat napraw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś miałem że sam się prosił bo mu szefo nie zrobi no i dostał N-kę, na poprawkę już nie przyjechał tylko podbili mu na innej stacji. I najlepsze jest to że za jakiś czas przyjeżdża swoim autem prywatnym na poprawkę bo się okazało że zmiennik dał mu N-kę. To wiecie co powiedział: że to jest takie nie przyjemne i więcej do nas nie przyjedzie. I tak też zrobił. O tamtej pory ani ciężarowym, ani swoim nie przyjeżdża. Taka jest mentalność ludzka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Demart napisał:

O tamtej pory ani ciężarowym, ani swoim nie przyjeżdża.

Są tacy ludzie, z którymi wolę zgubić, niż z innymi znaleźć. Pomachaj mu na drogę ręką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.