skpauto Napisano 11 Wrzesień 2014 Share Napisano 11 Wrzesień 2014 Wpadła mi klientka, pasażerka samochodu w trakcie badania do kanału. Najprawdopodobniej sprawa skończy się w sądzie. Jakie szanse ma na wygranie procesu? Czy ktoś ma jakieś doświadczenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzegorz Łódź Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Wpadła mi klientka, pasażerka samochodu w trakcie badania do kanału Może napisz dokładniej- ona wpadła sama,czy pojazd? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baks Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Na stacji w której pracuje był taki przypadek. Klient wpadł do kanału idąc do samochodu po wykonanym przeglądzie. Było to kilka lat temu nie pamiętam w którym roku ale na pewno był to 13 maj piątek. Co do obrażeń to doznał tylko stłuczeń. Po kilku dniach zjawił się człowiek z firmy która w jego imieniu zażądała wysokiego odszkodowania. Po odmowie zapłaty sprawa skończyła się w sądzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JANUSZ60 Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Było to kilka lat temu nie pamiętam w którym roku ale na pewno był to 13 maj piątek. Mogło to być zatem w 2005 lub 2011 roku ,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baks Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Na pewno był to 2005 rok czas szybko leci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jast Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Czyżbyś Piotrze badał pasażerkę na kanale a nie na ...... No to wypadek przy pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Psuj Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Wpadła mi klientka, pasażerka samochodu w trakcie badania do kanału. Mi klient wpadł wychodząc z biura. Na szczęście nic mu się nie stał i sprawa rozeszła się po kościach. Pytania: 1 - czy informowałeś klientów o tym, żeby nie szwędali się po stacji? 2 - to była pasażerka? nie kierowca? 3 - czy masz miejsce gdzie klienci mogą sobie usiąść? 4 - czy masz jakieś pisemne informacje o zachowaniu ostrożności, o nie przebywaniu na stanowisku osób postronnych? 5 - czy masz ubezpieczenie oc firmy? Powiem ci jak to wygląda u nas. Na odcinku między drzwiami a biurem mamy słupki z łańcuszkami coby klienci nie rozłazili się jak owieczki na łące. Obok biura mamy fajną tapicerowaną ławeczkę i zawsze klient dostaje prikaz siedzenia tam. Na stacji wiszą informacje: "Na stanowisko kontrolne pojazdem wjeżdża uprawniony diagnosta" "Na stanowisku kontrolnym oprócz uprawnionego diagnosty może przebywać tylko kierowca pojazdu" Zawsze to jakieś zabezpieczenie w razie sprawy sądowej. Choć i tak w razie W to jest przechlapane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baks Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 U mnie tydzień po takim wypadku zjawiła się kontrola z PIP Zarzuty: Brak wydzielonej strefy bezpiecznej Zalecenia: Wyznaczyć strefę bezpieczną poprzez namalowanie białych linii oraz ją oznakować tablicą. Wywiesić drugą tablice z napisem ,,Przebywanie w okolicach kanału na własną odpowiedzialność" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S.K.P-POZNAŃ Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Wyznaczyć strefę bezpieczną poprzez namalowanie białych http://personnelsolutions.pl/pliki/poruszanie%20po%20zakadzie.pdf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Po odmowie zapłaty sprawa skończyła się w sądzie. No to może uchyl rąbka tajemnicy co dalej? Jak w tym sądzie się to potoczyło? "Na stanowisko kontrolne pojazdem wjeżdża uprawniony diagnosta" Jak wiesz wielu Kolegów absolutnie nie dopuszcza do siebie takiej myśli, żeby tknąć się auta klienta. O uprawnieniach na wszelkie pojazdy nie wspominając. Ale jak pokazuje powyższy przypadek warto uregulować tą kwestię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JACEK GUZ Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 U mnie klient dojeżdża tylko do bramy dalej nie ma prawa a co do uprawnień na pojazdy to na szczęście wszyscy mamy full pakiet poza autobusami niestety ale chyba mało kto z nas diagnostów je ma. Klient po wejściu na stację proszony jest do biura i koniec ,chyba że trzeba mu coś pokazać w przypadku niesprawności pojazdu wtedy się go prosi o podejście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paprock Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Art. 84.1. Badanie techniczne pojazdów wykonuje zatrudniony w stacji kontroli pojazdów uprawniony diagnosta. - więc nie klient, nie pomocnik, nie kolega mechanik, nie kierownik, itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darkdog Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 U mnie klient dojeżdża tylko do bramy dalej nie ma prawa i u nas tak też jest my sami wjeżdżamy na stanowisko kontrolne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paprock Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 a co do uprawnień na pojazdy to na szczęście wszyscy mamy full pakiet - można mieć, czemu nie, ale o wymogu nie słyszałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 - więc nie klient, nie pomocnik, nie kolega mechanik, nie kierownik, itp. A co to ma do tematu?? temat poważny - weź się chłopie ogarnij... - można mieć, czemu nie, ale o wymogu nie słyszałem. Więc nie wjedziesz każdym autem na ścieżkę, tylko musi to zrobić klient. I tu pojawia się "ale" - co jak klient zrobi sobie przy tym "kuku"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paprock Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 temat poważny - weź się chłopie ogarnij... - no bardzo poważny i to dla obu. Dla diagnosty i dla poszkodowanej! Psuj napisał jakie dupochrony powinny być na stacji powywieszane! Tak samo jak i napisał: Zawsze to jakieś zabezpieczenie w razie sprawy sądowej. Choć i tak w razie W to jest przechlapane. ------------------------------------------------------------- Więc nie wjedziesz każdym autem na ścieżkę, tylko musi to zrobić klient.- Nie! Wjeżdżam każdym pojazdem nawet nie posiadając do kierowania nim/nimi uprawnień.A klienci od kanału, podnośnika, rolek, analizatorów i innych przyrządów w tym swojego samochodu jak najdalej. Od parkingu poprzez ścieżkę, po wpis do dowodu, po fakturę, po zaświadczenie... do parkingu główną rolę gra diagnosta i samochód, a posiadacz, klient, kierowca, właściciel może się temu przyglądać co najwyżej. Z zachowaniem szczególnej ostrożności; czytać bezpiecznego miejsca, odległości, żeby sobie i innym krzywdy nie zrobił. Ogarnąłeś chłopie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Psuj Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 "Na stanowisko kontrolne pojazdem wjeżdża uprawniony diagnosta" Jak wiesz wielu Kolegów absolutnie nie dopuszcza do siebie takiej myśli, żeby tknąć się auta klienta. O uprawnieniach na wszelkie pojazdy nie wspominając. Zgadza się, co nie znaczy, że pewne pozory powinny zostać zachowane. Bardziej ważniejszy jest ten drugi zapis: "Na stanowisku kontrolnym oprócz uprawnionego diagnosty może przebywać tylko kierowca pojazdu" Daje to tłumaczenie, że osoby postronne (w tym wypadku pasażerka pojazdu) wlazły na stanowisko samowolnie. Powinno być też miejsce dla klienta gdzie oficjalnie powinien siedzieć tyłkiem. W sądzie jest wtedy słowo przeciwko słowu - ja kazałem siedzieć a on się szwędał kontra on mi nic nie kazał. W tej sytuacji cała dyskusja i tak idzie tylko w kierunku zabezpieczenia sie przed takimi przypadkami, bo jak już się mleko rozlało, to co robić... P.S. Z akcji mojego "nurka" to nawet co niektórzy mieli okazję nagranie zobaczyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 - Nie! Wjeżdżam każdym pojazdem nawet nie posiadając do kierowania nim/nimi uprawnień. Fajnie. Tylko czekać aż Cię ktoś podkabluje za poruszanie się pojazdami bez uprawnień. Gratuluję pomysłu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
biker100 Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Tylko czekać aż Cię ktoś podkabluje za poruszanie się pojazdami bez uprawnień nie demonizowałbym tego ponieważ 99% diagnostów z OSKP należałoby jak to nazwałeś "podkablować". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paprock Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 nie demonizowałbym tego- spoko.Nigdzie nie ma, że mam mieć prawko na wszystkie pojazdy bo pracuję na stacji. Podobnie ma się sprawa z mechanikami w kółu rolniczym, czy serwisie motoryzacyjnym, lub zajezdni tramwajowej. Może jeszcze pracownik lokomotywowni ma mieć uprawnienia na parowóz. A mechanik samolotów licencję pilota. Nie wspominając o statku, że każdy zatrudniony w doku przynajmniej musi być szyprem, by naprawić kotwicę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darkdog Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 Fajnie. Tylko czekać aż Cię ktoś podkabluje za poruszanie się pojazdami bez uprawnień. Gratuluję pomysłu. SKP to nie droga publiczna więc Błażeju nie muszę mieć lejców na ciężarówki a na tyle to dam sobie rade żeby wiechać na stanowisko kontrolne Nigdzie nie ma, że mam mieć prawko na wszystkie pojazdy bo pracuję na stacji. dokładnie a jak jest jakiś problem to poproszę drajwera z moją instrukcją jak ma wjechać i co ma zrobić i kiedy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blakop Napisano 12 Wrzesień 2014 Share Napisano 12 Wrzesień 2014 SKP to nie droga publiczna więc Błażeju nie muszę mieć lejców na ciężarówki Jesteś w absolutnym błędzie. Prawo jazdy dotyczy poruszania się danym pojazdem w ogóle - nie tylko po drodze publicznej. Twoim zdaniem PoRD nie obowiązuje na drogach wewnętrznych?? Zresztą polecam ten artykuł: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140908/SWIDNIK/140909641 Podpowiadam - parking nie jest drogą publiczną Nikt nie mówi, że diagnosta ma mieć obowiązek posiadania PJ na wszystkie pojazdy - oczywiście. Ale nikt też nie mówi, że wolno mu uruchamiać i poruszać się - choćby po drogach wewnętrznych pojazdami na które nie ma uprawnień. Badanie to badanie - przemieszczanie pojazdu związane z wykonaniem badania nie wchodzi w zakres czynności kontrolnych. Prosty przykład - wsiadasz w autobus i wjeżdżając na ścieżkę przejeżdżasz komuś po stopie. Nawet jeśli osoba ta znalazła się w nieodpowiednim miejscu, była pijana i cokolwiek tylko, to i tak pozostaje bezsporny fakt - nie mieliście prawa poruszać się tym pojazdem. Może jeszcze pracownik lokomotywowni ma mieć uprawnienia na parowóz. A mechanik samolotów licencję pilota. Nie wspominając o statku, że każdy zatrudniony w doku przynajmniej musi być szyprem, by naprawić kotwicę. No już przykłady takie, że moja córka w przedszkolu wymyśliła by lepsze... - pracownik lokomotywowni bez uprawnień mechanika pojazdów trakcyjnych nie usiądzie za nastawnikiem i nie ruszy lokomotywy nawet o metr - nawet na terenie lokomotywowni - mechanik lotniczy bez licencji pilota co najwyżej może próbę silnika lub kołowania wykonać w zależności od posiadanych uprawnień - pracownik doku może sobie kotwicę naprawiać - ale uprawnień do przeholowania statku, czy tez przepłynięcia nim do innego doku ("garażu") NIE MA Tak samo diagnosta nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów, na które nie ma uprawnień - niezależnie od tego, że jest uprawniony oczywiście do czynności kontrolnych przy tych pojazdach. I bez znaczenia jest fakt poruszania się po drogach nie-publicznych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skpauto Napisano 12 Wrzesień 2014 Autor Share Napisano 12 Wrzesień 2014 nie demonizowałbym tego- spoko.Nigdzie nie ma, że mam mieć prawko na wszystkie pojazdy bo pracuję na stacji. Podobnie ma się sprawa z mechanikami w kółu rolniczym, czy serwisie motoryzacyjnym, lub zajezdni tramwajowej. Może jeszcze pracownik lokomotywowni ma mieć uprawnienia na parowóz. A mechanik samolotów licencję pilota. Nie wspominając o statku, że każdy zatrudniony w doku przynajmniej musi być szyprem, by naprawić kotwicę. O ile się orientuję, to prawo jazdy kategorii....... do poruszania się po drogach publicznych jest wymagane. Ale place manewrowe, skp, raczej nie podlegają pod miano drogi publicznej. Choć może się mylę. Spóźniłem się trochę. Ale diagnosta pod wpływem alkoholu, to już inny problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michal_k Napisano 13 Wrzesień 2014 Share Napisano 13 Wrzesień 2014 Jesteś w absolutnym błędzie. Prawo jazdy dotyczy poruszania się danym pojazdem w ogóle - nie tylko po drodze publicznej. Jesteś pewien? Ustawa o kierujących pojazdami określa: 1) osoby uprawnione do kierowania pojazdami na drogach publicznych oraz na drogach położonych w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu; Natomiast PORD określa: 1) zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu; Ponadto: 2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. 1 pkt 1, w zakresie:1) koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób; Czyli jeśli nie zagrażam bezpieczeństwu to po własnym podwórku (a takim jest zapewne SKP) mogę sobie jeździć bez uprawnień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paprock Napisano 13 Wrzesień 2014 Share Napisano 13 Wrzesień 2014 Co prawda temat przykry, ale... Pewien diagnosta wpadł do kanału i się nieźle poturbował. Wiadomo. Przydługie zwolnienie, rehabilitacja. Szef w zamian zastępstwo znalazł. To ten nagle ozdrowiał. I nic nie mam do jednego i drugiego. Lecz system robi się coraz bardziej porypany. Tonącemu przysłowiową brzytwę podasz, to cię potem będzie nękał i odszkodowań żądał, że se przez takie ratowanie ino koszulę rozdarł i żebra pogruchotał. Tak. Przykłady dziecinne. Trza za tą celebrycko-tabloidalną głupotą nadążać. A, że ja lubię karpacki kicz... : → Link stary jak świat: → Ciekawe czy na tego kurs obsługi wystarczy, czy prawko kategorii jakiejś? Przecież jeździ po drogach. W powietrzu nie fruwa no raczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.