Angole

[mirek.g]

Dla auta z USA powiedzmy zastosujesz takie same zasady?

 

Różnica polega tylko na tym , że nie uznajemy ważności badań.

[blakop]

No dokładnie. I raczej każde badanie będzie na rok, chyba, że Adam wykaże inaczej

[mirek.g]

I raczej każde badanie będzie na rok

 

Co do terminów to zastosowałbym okresy wg. naszych przepisów.

[waga50]

Co do terminów to zastosowałbym okresy wg. naszych przepisów.

[adam1501]

No dokładnie. I raczej każde badanie będzie na rok, chyba, że Adam wykaże inaczej

Jak ktoś kupi nowy pojazd w salonie, u wuja Sama, z dołączoną homologacją europejską, przywlecze go do kraju, to jaki termin da mu WK? A następnie jaki termin określi diagnosta jak taki pojazd stawi się na okresowe BT? Kraj pochodzenia pojazdu nie ma znaczenia. Kwestią są "kwity", a nie kraj.

[blakop]

Jak ktoś kupi nowy pojazd w salonie, u wuja Sama, z dołączoną homologacją europejską

 

 

Wytłumacz mi tylko jedno. Co samochód z homologacją UE, a więc nieprzystosowany na rynek USA miałby robić w tamtejszym salonie? Przypominam, że tam nieco inaczej wygląda kwestia oświetlenia (symetryczność, kierunki etc.). Analogicznie - co samochód na rynek USA miałby robić w Polskim salonie, skoro nie można by go było zarejestrować.

 

Zatem nie istnieje praktyczna możliwość zakupu fabrycznie nowego auta w USA z homologacją UE. Proszę zatem nie podawać takich wyssanych z palca przykładów dla obrony swojej tezy Kolego

A co za tym idzie - pochodzenie pojazdu ma znaczenie...

 

OT - z uwagi na przepisy celno-podatkowe nie istnieje możliwość wywozu fabrycznie nowego auta z amerykańskiego salonu poza USA. Musiałby być zarejestrowany choć na jeden dzień.

[aboz]

blakop, np. nowe hyundaie z USA, jeśli są to modele sprzedawane również w Europie maja europejskie oznaczenia homologacyjne. Miałem taką Elantrę na badaniu. Co ciekawe lampy z homo EU, ale symetryczne. Klient musiał wymienić.

[danielg539]

aboz, to była ta homologacja czy nie? Jak była i był to nowy pojazd to niby po co badanie? Jak mogła być homologacja europejska skoro lampy amerykańskie?

[blakop]

Oznaczenia na elementach nie są równoznaczne z posiadaniem całopojazdowej homologacji UE. Bo to jest po prostu niemożliwe.

[adam1501]

A co za tym idzie - pochodzenie pojazdu ma znaczenie...

Jak sam to przedstawiłeś, kwestią jest nie to skąd pochodzi pojazd, tylko czy posiada stosowną homologację. Pojazd wyprodukowany w USA z homologacją europejską (całopojazdową), jak miałby być zarejestrowany? Przecież pochodzi z USA, nawet kraj produkcji będzie USA, jeżeli posiada stosowne dokumenty zostanie zarejestrowany z uwzględnieniem rodzaju pojazdu a nie tego skąd go klient zwlókł.

[aboz]

aboz, to była ta homologacja czy nie?

Były oznaczenia homologacyjne EU na lampach i nr homo na TZ. Niestety lampy symetryczne, bez możliwości regulacji kąta załamania światła (regulacja wysokości była). Żałuję, że nie porobiłem fotek, ale chyba rozumiecie brak takiej możliwości przy kliencie, któremu kazałem wymienić te lampy.

[blakop]

Adam - pytanie jest o pojazd zarejestrowany - nie nowy.

 

Zatem mam pojazd dwuletni, zarejestrowany, importowany ze stanu Alabama.

Jaki termin OBT wyznaczysz?

[pentagram]

Zatem mam pojazd dwuletni, zarejestrowany, importowany ze stanu Alabama.

Jaki termin OBT wyznaczysz?

 

Dwa lata od daty badania

 

[ Dodano: 29-03-2016, 20:51 ]

Pod warunkiem, że spełnia "nasze warunki techniczne".

[adam1501]

Bo nie znaczenia skąd pochodzi pojazd...

[blakop]

A dlaczego dwa lata? Skąd wiecie ile on już badań w Stanach przeszedł?

[michal_k]

A dlaczego nie 2? Nie wiadomo, czy w ogóle przechodził kiedykolwiek badanie okresowe.

[dzik]

Masz datę rejestracji za granicą i zero informacji o jakichkolwiek badaniach dodatkowych więc 2 lata. Chyba że o czymś nie napisałeś a detektywem być nie musisz.

[kowal]

Kierownica jest po lewej, ale urzędnik musi napisać, że po prawej. Taki przepis

 

Przez błąd w rozporządzeniu Ministerstwa Infrastruktury, właściciele samochodów sprowadzonych z Anglii mają w dowodach rejestracyjnych wbitą informację, że kierownica znajduje się po prawej stronie. Nawet jeśli faktycznie znajduje się ona po lewej. Reportaż na ten temat we wtorek w TVN Turbo o godz. 22.15 Do redakcji "Turbo Kamery" w TVN Turbo zgłosił się Piotr Błażejczyk spod Krotoszyna. Mężczyzna sprowadził z Anglii Peugeota 307. Już w Polsce dokonał tzw. przekładki, czyli przeniósł kierownicę na lewą stronę i przystosował auto do ruchu prawostronnego. Po wszystkim zarejestrował samochód w wydziale komunikacji w Krotoszynie. I bardzo się zdziwił, gdy w dowodzie, który odebrał, znalazła się adnotacja, że kierownica znajduje się po prawej stronie. - Uzyskałem informację, że wraz z nowymi przepisami muszą dodawać taką adnotację. Na słowa, że jest to poświadczanie nieprawdy naczelnik powiedział, że takie jest prawo - rozkłada ręce Piotr Błażejczyk.

Bolesne konsekwencje - Dla naszego widza absurdalny wpis oznacza podwójną stawkę ubezpieczenia OC (o tyle drożej wyceniane są “angliki”). Gdyby do kontroli zatrzymała go policja, oznaczałoby to mandat i zabranie dowodu rejestracyjnego. Ze względu na niezgodność zapisu w dowodzie ze stanem faktycznym samochód nie przejdzie też przeglądu. Jak sprawdzili reporterzy "Turbo Kamery", rzeczywiście urzędnik nie ma wyjścia i w przypadku samochodu z Anglii, nawet po przełożeniu kierownicy na lewą stronę, musi wpisać, że znajduje się ona po prawej. To wynik rozporządzenia ministra infrastruktury i rozwoju z 21 kwietnia 2015. Wynika z niego, że zapis "kierownica po prawej stronie" należy umieścić również w samochodach "konstrukcyjnie przystosowanych do ruchu lewostronnego (z kierownicą umieszczoną po prawej stronie pojazdu), które zostały następnie przebudowane i przystosowane do ruchu prawostronnego".

 

"Staramy się zmienić błędny zapis" O absurdalnym przepisie dziennikarze "Turbo Kamery" poinformowali Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. - Staramy się zmienić błędny zapis. Projekt jest już po konsultacjach na Radzie Ministrów - informuje Elżbieta Kisil, rzeczniczka Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Poprawione przepisy mają wejść w życie za kilka tygodni. Kierowcy z absurdalnymi wpisami będą mogli wtedy wymienić dowody na takie, które opisują stan faktyczny. Reportaż poświęcony tej sprawie we wtorek o 22.15 w TVN Turbo.

 

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/problemy-z-autami-z-anglii-przez-blad-w-rozporzadzeniu,632784.html

[Kryczynski A]

Ciekawe na jakiej podstawie oprócz bzdurnego rozporządzenia to urzędniczka lub urzędnik napisał może pomógł im nadgorliwy diagnosta ja takich bzdur nie piszę pomimo bzdurnego wpisu w badaniu

[Grzegorz Łódź]

Ciekawe na jakiej podstawie oprócz bzdurnego rozporządzenia

No chyba na podstawie prawnej

ja takich bzdur nie piszę pomimo bzdurnego wpisu w badaniu

Diagnosta tej podstawy prawnej z palca nie wyssał....

Inne przepisy mimo,że niektóre są "bzdurne" też ignorujesz

[Kryczynski A]

Proszę przeczytać dokładnie brzmienie zapisu w rozporządzeniu i możliwość wisu w DR przez WK i wtedy wszystko będzie jasne ,jak to zmienią to wtedy ma to uzasadnienie , chętnie poznam postawę wpisu przez diagnostę , w pracy szanuję swoje nazwisko

[michal_k]

Gdyby do kontroli zatrzymała go policja, oznaczałoby to mandat i zabranie dowodu rejestracyjnego. Ze względu na niezgodność zapisu w dowodzie ze stanem faktycznym samochód nie przejdzie też przeglądu.

 

Stek bzdur... Przecież wszystko się zgadza, wystarczy znać znaczenie adnotacji,

[Grzegorz Łódź]

wystarczy znać znaczenie adnotacji,

A dokładnie słowo "konstrukcyjnie"

[Kryczynski A]

życzę powodzenia na drodze i wytłumaczenia tego dla policji odsyłam do postu hak

 

[ Dodano: 04-04-2016, 22:58 ]

zabrany dowód rejestracyjny za hak bez ciągniętej przyczepy to ten następny absurd

[IVVO]

Jest to wpis jak najbardziej potrzeby - sygnalizuje iż pojazd był przebudowany - potencjalny klient powinien wiedzieć co kupuje - nie oryginał tylko przeróbkę - zadymę robią ponowie sprowadzający takie pojazdy bo cena jest niższa - nie można ukryć ingerencji w pojazd - jestem za takim wpisem - mnie jako diagnoście pomaga zwrócić uwagę na potencjalne zagrożenie