berecik Napisano 9 Grudzień 2005 Napisano 9 Grudzień 2005 Polska zajmuje drugą pozycję wśród krajów Unii Europejskiej pod względem piractwa komputerowego. Zgodnie z najnowszym raportem IDC i Business Software Alliance, w naszym kraju wskaźnik użycia nielegalnego oprogramowania wynosi 59 proc., a jego wartość szacowana jest na 379 mln USD. Gdyby ograniczyć piractwo o 10 proc. - korzyści byłby odczuwalne nie tylko dla samej polskiej branży IT, ale także dla całej gospodarki - przekonują autorzy opracowania. Celem badania, które objęło 70 krajów było określenie wpływu branży IT na światową gospodarkę oraz możliwych korzyści ekonomicznych z ograniczenia piractwa komputerowego o 10 proc. w ciągu następnych 4 lat - wyjaśnia Bartłomiej Witucki, rzecznik prasowy Business Software Alliance. Aktualne prognozy IDC wskazują, że polski rynek IT w 2009 roku osiągnie poziom 6,91 mld USD. Spadek poziomu piractwa z 59 do 49 proc. doprowadziłby do wzrostu wartości polskiego sektora IT do 7,6 mld USD. W ubiegłym roku według szacunków IDC, polski rynek IT osiągnął 4,1 mld USD.zyniłoby się do stworzenia 4,3 tys. miejscy pracy w branży IT i zasilenia budżetu państwa kwotą 2 mld USD - najwięcej wśród krajów UE. Lokalny przemysł informatyczny mógłby zwiększyć przychody o ponad 1,3 mld generując wpływy podatkowe rzędu 238 mln USD - piszą autorzy raportu. Dobry przykład z góry W porównaniu do poprzedniej edycji raportu wskaźnik piractwa, wyliczany jako stosunek programów sprzedanych do zainstalowanych, w Polsce wzrósł o jeden punkt procentowy. W tym rankingu, pośród krajów Unii Europejskiej, wyprzedza nas tylko Grecja. Jednak jak powiedział Witucki, Grecja obniża poziom piractwa i bardzo prawdopodobne, że Polska wyjdzie na niechlubne pierwsze miejsce w Unii Europejskiej. Wezwanie do ograniczenia piractwa BSA kieruje przede wszystkim do sektora małych i średnich przedsiębiorstw, a także administracji, która przede wszystkim powinna dawać dobry przykład stosowania legalnego oprogramowania. Obniżenie cen niewiele zmieni - utrzymują przedstawiciele BSA. - W naszym kraju panuje społeczne przyzwolenie na używanie pirackich kopii, niestety w publicznej świadomości utrwaliło się przekonanie, że za programy komputerowe nie płaci się się w ogóle. Widzimy jednak pewien postęp w działaniach organów ścigania. W każdej niemal komendzie wojewódzkiej powstał już zespól, który zajmuje się zwalczaniem tego zjawiska. To jednak za mało, gdyż sprawy utykają potem w sądach na wiele miesięcy - podsumowuje Bartłomiej Witucki. Raport IDC i BSA nie pokazuje, jakiego rodzaju oprogramowanie pada najczęściej łupem piratów. Powszechnie wiadomo, jednak że najczęściej są to systemy operacyjne Windows, pakiety biurowe, a także programy graficzne oraz narzędzia dla inżynierów i architektów. Cierpi nie tylko wizerunek Zdaniem Tomasza Kulisiewicza, niezależnego analityka rynku IT, wysoki poziom piractwa szkodzi branży informatycznej w szczególności wśród nowych członków Unii. - W krajach naszego regionu udział oprogramowania własnego jest wyższy niż w państwach Europy Zachodniej. W szczególności w Polsce większość stanowią małe i średnie spółki produkujące oprogramowanie, które nie zawsze mają siły i środki na walkę z piractwem oprogramowania, a co za tym idzie mogą w ogóle zniechęcić się do działalności - wskazuje Kulisiewicz. - Ponadto obniżenie piractwa do aktualnego poziomu w ciągu minionych lat było możliwe dzięki, upowszechnieniu się oprogramowania OEM dostarczanego wraz z komputerami osobistymi tzw. składakami, których w naszym kraju sprzedaje się nadal bardzo dużo. W opinii Kulisiewicza, wysoki poziom piractwa szkodzi Polsce na arenie międzynarodowej. - Producenci oprogramowania wolą wybrać Budapeszt czy Pragę na ośrodki rozwoju swoich aplikacji, gdyż tam panuje większa kultura i poszanowanie własności intelektualnej. Globalna stopa piractwa wynosi aktualnie 35 proc. Wartość nielegalnego oprogramowania na całym świecie BSA szacuje na 32,6 mld USD. W Unii Europejskiej wskaźnik ten również wynosi 35 proc., zaś wartość pirackich kopii wynosi 12,1 mld USD. źródło Computerworld Cytuj
08/15 Napisano 9 Grudzień 2005 Napisano 9 Grudzień 2005 Obniżenie cen niewiele zmieni - utrzymują przedstawiciele BSA. No pewnie. Szczególnie w naszym kraju gdzie zarobki mamy kosmiczne. Swoją drogą zawsze zastanawiam się jak takie firmy obliczją swoje straty. Czy na prawdę sądzą, że każdy kto posiada nielegalną kopię programu, gdyby nie możliwość piracenia pognałby do sklepu po oryginał? Wątpię. Tak na marginesie. Podam mały przykład, na którym łatwo udowodnić ,że jesteśmy bardziej zamożni od jankesów.: Dla porownania standardowy pakiet - Adobe Creative Suite Premimum 2.0: USA - $1200*3.3 ~= 4000 zl WIMAL - €1640*4 ~= 6400 zl ( WIMAL - polski dystrybutor oprogramowania Adobe) Dlaczego tak drogo? Nie wiem. Może dlatego, że utrzymanie Ferrari jest drogie? Koledzy z Zielonej Góry pewnie kojażą auta Podobno teraz. Zbierają na coś takiego: Cytuj
Norbert Jezierski Napisano 9 Grudzień 2005 Napisano 9 Grudzień 2005 Producenci oprogramowania wolą wybrać Budapeszt czy Pragę na ośrodki rozwoju swoich aplikacji, A co mają ośrodki rozwoju do poziomu piractwa ? Przy obecnym globaliźmie systemy i tak sprzedawane są na całym świecie, więc kalkulacja wynika raczej z ceny wykwalifikowanej siły roboczej - prawda ? Może dlatego, że utrzymanie Ferrari jest drogie? Gentelmeni nie rozmawiają o $ ... Cytuj Świat łamie każdego i potem niektórzy są jeszcze mocniejsi w miejscach złamania. Ale takich, co nie chcą się złamać, świat zabija. Zabija w równej mierze najlepszych, najdelikatniejszych i najdzielniejszych. Jeżeli nie jesteś żadnym z nich, możesz być pewien, że zabije cię także, ale bez szczególnego pośpiechu. [Ernest Hemingway, Pożegnanie z bronią (1928)] Nie pytaj się ludzi co można, a co nie, ale zadaj sobie pytanie czy warto. Bowiem - można wszystko, ale nie wszystko warto... [NN]
08/15 Napisano 9 Grudzień 2005 Napisano 9 Grudzień 2005 Przy obecnym globaliźmie systemy i tak sprzedawane są na całym świecie, więc kalkulacja wynika raczej z ceny wykwalifikowanej siły roboczej - prawda ? Prawda. Gentelmeni nie rozmawiają o $ ... Ale ja rozmawiam o € ,PLN i KM Cytuj
berecik Napisano 26 Wrzesień 2006 Autor Napisano 26 Wrzesień 2006 W okresie od czerwca do sierpnia 2006 roku policja zabezpieczyła nielicencjonowane oprogramowanie warte ponad 20 milionów złotych.Z tytułu naruszeń majątkowych praw autorskich, uprawnieni producenci oprogramowania zrzeszeni w BSA zawarli z firmami naruszającymi ich prawa ugody o wartości ponad 360 tys. złotych - podano w komunikacie przesłanym do wortalu Wirtualnemedia.pl. Działaniami objęto województwa: pomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, łódzkie oraz opolskie. Skontrolowano 14 firm oraz 6 sklepów. W rezultacie zabezpieczono 325 płyt, 2 dyski twarde oraz 80 jednostek centralnych. Wśród przeszukanych firm znalazły się: sklepy i serwisy komputerowe, wypożyczalnia video, stacja auto-gaz, firma transportowa oraz zakład gospodarki mieszkaniowej. W samym tylko Wrocławiu zabezpieczono 53 jednostki centralne z podejrzeniem, że zainstalowane i używane w nich były nielegalne programy. W celu złożenia wyjaśnień w sprawie używania nielegalnego oprogramowania zatrzymano 6 osób. Są to przede wszystkim właściciele firm. Za posiadanie nielegalnie uzyskanego oprogramowania grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo firmy mogą ponieść konsekwencje finansowe w wysokości nawet pięciokrotnej wartości licencjonowanego oprogramowania. W lipcu br. w jednej z wypożyczalni wideo w Starogardzie Gdańskim zabezpieczono 250 płyt z pirackimi kopiami filmów. Do innych sukcesów w zwalczaniu przestępczości intelektualnej należy przeprowadzona w lipcu akcja Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. W wyniku działań operacyjnych na terenie województwa dolnośląskiego, przeszukano 2 przedsiębiorstwa: usługowe oraz z branży transportowej. Policjanci zabezpieczyli 38 komputerów, w których używano nielegalnego oprogramowania. W czerwcu bieżącego roku producenci z Business Software Alliance (BSA) podpisali trzy ugody z firmami, które naruszyły ich prawa autorskie do oprogramowania. W dniu 12 czerwca br., ogólnopolska firma działająca na rynku drukarskim i rynku reklamy zewnętrznej, która posiadała nielegalne programy komputerowe, zobowiązała się na mocy zawartej umowy do wpłacenia 85.000 dolarów na rzecz BSA. Funkcjonująca w tej samej branży gliwicka firma Novum Invest Media wpłaci na rzecz BSA kwotę 20.000 dolarów. Z kolei, zgodnie z ugodą z 14 czerwca br, działająca na rynku spedycji firma Tedex Spedition przekaże kwotę 12.000 dolarów na rzecz BSA. Firmy Novum Invest oraz Tedex Spedition zobowiązały się również do publikacji ogłoszeń informujących o zawartych ugodach w prasie lokalnej. Kwoty zawarte w ugodzie mają związek z roszczeniami producentów oprogramowania – członków BSA wynikającymi z art. 79 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. autor artykułu: kk Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.