Skocz do zawartości

OC


OLEK

Rekomendowane odpowiedzi

Używane auta: Groźba płacenia podwójnego OC

(PAP, pb/10.12.2005, godz. 09:51)

Nabywcom używanych samochodów grozi konieczność długookresowego płacenia podwójnej składki za komunikacyjne OC. Może tak się stać, jeśli nie wypowiedzą umów ubezpieczenia OC zawartych wcześniej przez sprzedającego samochód.

 

Wynika to ze zmienionych przepisów ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, które wchodzą w życie 1 stycznia 2006. Wprowadzają one automatyczne odnawianie umów zawartych przez poprzednich właścicieli samochodów.

 

"Klient musi pamiętać, że jest obowiązany wypowiedzieć umowę, której nie zawierał, a którą zawarł poprzedni właściciel samochodu" - powiedziała PAP członek zarządu towarzystwa ubezpieczeń Link4 Sława Cwalińska-Weychert.

 

Możliwość żądania przez dwóch ubezpieczycieli wieloletniej zapłaty składki OC - choć w razie szkody nie ma podwójnej wypłaty - wynika ze zmiany art. 31 ustawy ust.1. W lipcu tego roku dopisano do niego jedno zdanie: "przepisy art. 28 stosuje się odpowiednio".

 

Jeśli po nowym roku kupujący nie wypowie starej umowy, czyli zawartej przez sprzedającego i zawierający ją zakład ubezpieczeń wyegzekwował składki, to umowa będzie przedłużana automatycznie na kolejny okres - o ile nabywca używanego samochodu nie wypowie umowy nie później niż na jeden dzień przed upływem terminu umowy.

 

"Klient musi wypowiedzieć umowę, której nie zawierał, do 30 dnia od zakupu samochodu, bo wpadnie w pułapkę płacenia kolejnych składek. Jeśli nie zdąży lub zapomni wypowiedzieć jej w tym terminie - musi wypowiedzieć ją przynajmniej w przeddzień upływu terminu tej umowy. Do tej pory w najgorszym razie podwójne ubezpieczenie kończyło się z upływem ważności umowy zawartej jeszcze przez sprzedającego samochód" - potwierdziła Cwalińska- Weychert.

 

Dodała, że zgodnie z prawem zakład ubezpieczeń musi wyegzekwować składkę, ponieważ udziela ochrony ubezpieczeniowej. "Jeśli nabywca samochodu nie będzie pamiętał, by wypowiedzieć umowę, to nagle się okaże, że kolejną składkę musi zapłacić już sam" - podkreśliła Cwalińska-Weychert.

 

Ministerstwo finansów poinformowało PAP, że dopisek w art. 31 miał zlikwidować wątpliwości co do stosowania - lub nie - automatycznego odnawiania umów: "przyjęto rozwiązanie, iż umowa taka powinna ulegać automatycznemu +przedłużaniu+".

 

Dlatego ministerstwo dodaje, że "wszystkie rozliczenia z tytułu zaległych składek, wynikające z zawartej przez zbywcę pojazdu umowy ubezpieczenia powinny być dokonane w umowie kupna-sprzedaży pojazdu, w sytuacji, gdy nabywca chce z umowy zbywcy korzystać".

 

Już przy obowiązujących obecnie przepisach istnieje ryzyko konieczności zapłacenia podwójnej składki OC, choć najdłużej przez rok, potwierdziło to ministerstwo finansów.

 

Jeśli kupujący używany samochód nie wypowie umowy ubezpieczenia obowiązkowego OC zawartej przez sprzedającego (ma na to 30 dni od zakupu), a zawrze nową umowę, ma podwójne ubezpieczenie pojazdu. "Stare" ubezpieczenie trwa wówczas do końca okresu ubezpieczenia i wygasa.

 

"Podwójne ubezpieczenie będzie zatem miało miejsce, jeśli nabywca pojazdu będzie korzystał z umowy ubezpieczenia zbywcy (nie wypowie tej umowy) i jednocześnie zawrze umowę ubezpieczenia OC z innym zakładem ubezpieczeń" - wyjaśnia ministerstwo.

 

Jeśli składka była płacona w ratach przez sprzedającego samochód, kupujący powinien zadbać o wypowiedzenie starej umowy ubezpieczenia. "Leży to w jego interesie, gdyż w przeciwnym razie musi liczyć się z konsekwencją opłacania dwóch składek ubezpieczeniowych" - poinformowało PAP Ministerstwo Finansów.

 

Nieżle wykombinowali :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Zmiany w ubezpieczeniach

Artykuł z dnia: 19.12.2005 www.motofakty.pl

 

W ostatnich miesiącach wiele firm ubezpieczeniowych wprowadziło korekty w swojej ofercie Auto Casco, a przede wszystkim w obowiązkowym OC. Zmiany wymusiła znowelizowana ustawa ubezpieczeniowa uchwalona przez parlament 8 lipca.

Największy gracz na rynku, PZU, wprowadza najważniejsze zmiany od nowego roku. Zgodnie z ustawą w polisach OC suma gwarancyjna w wypadku szkód tzw. osobowych zostanie zwiększona do 1,5 mln euro. To ponad cztery razy więcej niż dotychczas, tyle że dotąd maksymalna suma odszkodowania wynosiła 350 tys. euro na każdego uczestnika wypadku, a teraz będzie to 1,5 mln na wszystkich. W razie zdarzeń o szerszej skali, np. karamboli, indywidualne odszkodowania mogą być więc mniejsze. Takie zapisy w ustawie wymusili sami ubezpieczyciele. Kierowcy Fot. archiwum Polskapresse: Od nowego roku PZU gruntownie reformuje system zniżek i zwyżek w stawkach ubezpieczeń komunikacyjnych. skorzystają na tym tylko tyle, że nie wzrosną stawki OC. Stracić mogą za to sprawcy drogowych katastrof, bo jeśli zwracana przez ubezpieczyciela suma strat będzie większa niż 1,5 mln euro, resztę będą musieli pokryć z własnej kieszeni.

Ustawa wprowadza też rozwiązania korzystne dla kierowców - od 1 stycznia za obowiązkowe przeglądy po naprawach (gdy koszt naprawy przekroczy 2 tys. zł) z polisy AC płacić będzie ubezpieczyciel. Dotąd były z tym problemy, a firmy ubezpieczeniowe pokrywały tylko koszty przeglądów dokonywanych po naprawie auta z polisy OC.

Tu odejmą, tam dołożą, czyli wyjdą na swoje

Oprócz wprowadzenia zmian ustawowych PZU gruntownie reformuje system zniżek i zwyżek. Szczegóły na razie nie są ujawniane; danych na ten temat nie mają nawet agenci PZU. Według nieoficjalnych informacji na pewno stracą właściciele samochodów mających więcej niż 25 lat. PZU znosi bowiem zniżkę dla weteranów szos. Dotąd była ona przyznawana automatycznie posiadaczom samochodów starszych niż 25-letnie.

Teraz zniżki będą przyznawane indywidualnie, przede wszystkim właścicielom aut zabytkowych (z żółtymi tablicami). Od nowego roku do polisy OC automatycznie dodawane będzie ubezpieczenie miniassistance. Jeśli staniemy się ofiarami wypadku, z tytułu OC sprawcy będzie nam przysługiwać bezpłatne holowanie do warsztatu (do 600 zł). Zdaniem specjalistów ubezpieczenie to jest jednak tylko chwytem marketingowym, podyktowanym m.in. działaniami konkurencji (assistance w OC oferuje np. Link 4). Na czym ten chwyt polega? Dotąd za holowanie samochodu musieliśmy zapłacić z własnej kieszeni, ale przy likwidacji szkody z ubezpieczenia OC sprawcy te pieniądze otrzymywaliśmy z powrotem. W myśl zasady „tu odejmą, tam dołożą” ubezpieczenie assistance znika z podstawowej oferty AC w PZU. Od nowego roku będzie opcją dodatkowo płatną.

Co na to konkurencja?

Pozostali poważni gracze na polskim rynku ubezpieczeń komunikacyjnych nie planują od nowego roku większych zmian w swoich taryfach. Rzecznik prasowy Warty Lidia Deja podkreśla, że podstawą do ustalania stawek taryfowych jest tzw. szkodowość. W ostatnim czasie Warta nie odnotowała niepokojących tendencji w sumach odszkodowań, nie ma więc powodów do zmian. Również Allianz zamierza w nowym roku pozostawić stawki na tym samym poziomie. Compensa podwyżek też nie planuje, ma za to zamiar zaproponować klientom wyższą od ustawowej sumę maksymalnego odszkodowania z OC.

Jak to zwykle bywa na polskim rynku mniejsze firmy ubezpieczeniowe najpierw czekają na to, co zrobi PZU. Ewentualne zmiany w taryfach będą więc zapewne wprowadzane dopiero po przeanalizowaniu, jak rynek reaguje na nową ofertę największego polskiego ubezpieczyciela.

Autor: Maciej Krzywoszyński

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Interpretując obowiązujące od 1 stycznia 2006 r. przepisy o ubezpieczeniu komunikacyjnym, wielu prawników jako pewnik przyjmuje, że zasadę automatycznego zawierania nowej umowy ubezpieczenia OC stosuje się także do polis przekazanych przy sprzedaży samochodu. Sprawa ta, w świetle obowiązujących przepisów, nie jest jednak tak oczywista.Kwestię automatycznego przedłużania ochrony ubezpieczeniowej reguluje art. 28 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych…, z którego wynika, że jeżeli posiadacz pojazdu nie powiadomi na piśmie o wypowiedzeniu umowy, to uważa się, że została zawarta następna umowa.

 

Nie można przyjmować, że niewypowiedziana umowa powoduje automatyczne zawarcie nowej, skoro umowy, która przeszła na nabywcę, nie trzeba w ogóle wypowiadać, aby uległa rozwiązaniu.

 

Przepis art. 31 ust. 1 ustawy, który jest przepisem szczególnym w stosunku do przepisu art. 28, stanowi (w zdaniu pierwszym), że w razie zbycia pojazdu mechanicznego, którego posiadacz zawarł umowę ubezpieczenia OC, na nabywcę pojazdu przechodzą prawa i obowiązki zbywcy wynikające z tej umowy. Ale w zdaniu drugim czytamy, że umowa ubezpieczenia ulega rozwiązaniu z upływem okresu, na który została zawarta, chyba że nabywca wypowie ją przed upływem 30 dni od dnia nabycia pojazdu mechanicznego. Zaś w zdaniu trzecim przepis ten stanowi, że umowa rozwiązuje się z upływem 30 dni od dnia nabycia pojazdu. W wyniku nowelizacji dodano w art. 31 ust. 1 zdanie czwarte o brzmieniu "przepisy art. 28 stosuje się odpowiednio". Dodanie tego zdania bez skreślenia lub odpowiedniej modyfikacji zdania trzeciego powoduje, że przepis ten jest co najmniej wewnętrznie sprzeczny.

 

Jak bowiem można uznawać, że niewypowiedziana umowa powoduje automatyczne zawarcie nowej, skoro umowy, która przeszła na nabywcę, nie trzeba w ogóle wypowiadać, aby uległa rozwiązaniu. Gdybyśmy uznali, że odpowiednie stosowanie art. 28 przytoczonej ustawy oznacza konieczność wypowiadania umowy, która i tak się rozwiązuje z końcem okresu, na jaki została zawarta, to zaakceptowalibyśmy tym samym cywilistycznego potworka. Jaki bowiem jest sens tworzenia konstrukcji wypowiedzenia umowy ze skutkiem w określonym terminie, skoro dokładnie w tym samym terminie umowa ta i tak się rozwiąże, nawet jeżeli zainteresowany nie złoży żadnego oświadczenia woli w tym zakresie.

 

Należy oczekiwać, że sądy rozstrzygając spory na tym tle, nie będą dokonywały ekwilibrystyki zgodnej z intencjami ustawodawcy (czyt. Min. Finansów), tylko zastosują wykładnię literalną, uznając, że w przypadku nabycia samochodu umowa ubezpieczenia zawarta przez jego zbywcę rozwiązuje się z upływem okresu, na jaki została zawarta, bo tak wynika wprost z przepisu.

 

źródło Gazeta Prawna autor Krystyna Gąsiorek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierowcy boją się wysokich kar

 

Bez polisy OC jeździ w Polsce już nie więcej niż pięć procent aut. W tym roku pełna kara za brak tego obowiązkowego ubezpieczenia wynosi prawie dwa tysiące złotych

- O ile przed kilkoma laty szacowaliśmy, że bez ubezpieczenia OC może jeździć około 10 procent kierowców, to teraz uważamy, że liczba ta spadła do 3-5 procent - mówi Elżbieta Turkowska-Tyrluk, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. O poprawie dyscypliny wśród kierowców może świadczyć spadek liczby odszkodowań wypłaconych przez Fundusz ofiarom wypadków spowodowanych przez kierowców bez ważnego OC. W minionym roku było ich o ponad 500 mniej niż w 2004 roku.

Oprócz przejęcia odpowiedzialności za niefrasobliwych kierowców (którzy nie wykupili OC), Fundusz nakłada na nich kary za brak obowiązkowych polis. Właśnie ustalił ich tegoroczną wysokość. Pełna kara nakładana jest wówczas, gdy kierowca jeździł bez tego ubezpieczenia więcej niż 14 dni. Jeżeli ten okres był krótszy, kara może wynosić 20 albo 50 procent pełnej stawki.

- Bardzo często brak polisy OC wynikał z nieznajomości przepisów. Ich zmiana przyczyniła się do spadku liczby samochodów bez tego ubezpieczenia - wyjaśnia Elżbieta Turkowska-Tyrluk. Przy zakupie nowego auta obowiązek wykupienia polisy OC powstaje w dniu jego rejestracji. Gdy kupujemy auto używane, polisa odpowiedzialności cywilnej przechodzi ze sprzedającego na nabywcę, o ile ten ostatni jej nie wypowie. Według wcześniejszych przepisów była ona ważna tylko przez 30 dni i wielu kierowców nie zdawało sobie sprawy, że powinni kupić nowe ubezpieczenie.

Wysokość kar określona została w ustawach ubezpieczeniowych. Pełna kara (dla auta osobowego) wynosi równowartość 500 euro. Jej wysokość zmienia się w zależności od czasu, przez jaki auto jeździło bez ważnego OC. I tak jeżeli spóźnienie w opłacie wyniosłoby nie dłużej niż 3 dni, kara wynosi 100 euro, gdy do 14 dni - 250 euro, zaś powyżej 14 dni - 500 euro. Na początku każdego roku Fundusz przelicza te stawki na podstawie pierwszego w roku kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski. Umocnienie kursu złotego spowodowało, że tegoroczne kary są o 110 złotych (dla samochodów osobowych) niższe niż w roku minionym. Inne stawki obowiązują właścicieli samochodów ciężarowych, autobusów oraz motocykli i przyczep.

Do kontrolowania polisy OC zobowiązana jest m.in. policja, celnicy, Straż Graniczna, wydziały komunikacji w których rejestrowane są samochody. Kary trafiają do Funduszu, który szacuje, że jego ubiegłoroczne dochody z tego tytułu wyniosą około 23 mln złotych. Windykację tych kar prowadzą urzędy skarbowe w trybie egzekucji administracyjnej.

 

 

www.rp.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.