Skocz do zawartości

zmniejsz sie ilość dilerów !!!


abc

Rekomendowane odpowiedzi

Samar: 1549 punktów sprzedaży aut w Polsce

(PAP, pb/10.12.2005, godz. 08:00)

 

Wg stanu na październik 2005 r., w Polsce działało 1 549 punktów sprzedaży samochodów, o 34 mniej niż dziesięć miesięcy wcześniej - wynika z badań monitorującego rynek motoryzacyjny instytutu Samar.

 

Najszybciej powiększa się sieć sprzedaży Chevroleta - w omawianym okresie przybyło 8 nowych punktów tej marki, Dacii i Daewoo-FSO - 6, Ssanyonga - 5, Suzuki - 4, Saaba - 3.

 

Najwięcej straciła Mazda, w związku z rezygnacją ze sprzedaży aut w Polsce - zlikwidowano 15 placówek, a także Seat i Citroen - mniej o 8, Opel (-6), Lexus i Andoria (-5), Landrover i Kia (-4), Peugeot i Mitsubishi (-3).

 

Najwięcej głównych dilerów (jeden diler może mieć kilka punktów sprzedaży) działało w woj. mazowieckim - 204 i również tutaj liczba punktów sprzedaży była największa - 272. Na przeciwległym biegunie znalazło się woj. świętokrzyskie - 24 dilerów, 28 punktów sprzedaży.

 

Od początku roku najwyższą sprzedaż na dilera i punkt sprzedaży zanotowano w województwach: mazowieckim - 257 i 192 aut, śląskim - odpowiednio 185 i 162 oraz małopolskim - 173 i 138, a najmniejszą w województwie lubuskim - 88 i 76 i podlaskim - 87 i 84. Średni wynik krajowy to odpowiednio 157 i 129 aut - podaje Samar.

 

Z badań instytutu wynika, iż rekordową sprzedaż na dilera wykazały marki: Toyota w woj. mazowieckim - 689 samochodów i Ford w woj. małopolskim - 669.

 

Na terenie całego kraju najwięcej dilerów głównych miały: Skoda - 95, Fiat - 81 i Opel - 70, natomiast najwięcej punktów sprzedaży należało do Renault - 123 (58 dilerów), Opla - 105 i Skody - 96.

 

Zdecydowanie największą efektywność sprzedaży na dilera i punkt w skali kraju osiągnęła Toyota - 375 i 363 auta, następnie Ford - 348 i 267 oraz Fiat - 256 i 253. W rankingu producentów marki te zajmują (odpowiednio) drugie, piąte i trzecie miejsce.

 

Ogółem, pomimo drastycznego spadku sprzedaży nowych samochodów, w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy autoryzowana sieć dilerska w Polsce zmniejszyła się w sumie jedynie o pięciu dilerów.

 

 

 

źródło

http://biznes.onet.pl/1210049,2,drukuj.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo tak dużej ilości salonów samochodowych i dilerów samochodowych zmniejszenie nic nie da. Ceny zaczną iść i tak w górę. Im jest dilerów więcej tym lepiej, większa rywalizacja cenowe. Każdy chce swoje samochody sprzedać. Upusty dochodzą do 20000zł za luksusowe modele. Większość społeczeństwa woli kupić samochód używany niż nowy. Dochodzi do absurdu, że firmy zmieniają samochody na używane chociaż zawsze lizingowały nowe. Ekonomiczna kicha. Małe dochody, mała sprzedaż. Do tego dochodzą podwyżki mediów, paliwa a dziura w polskim budżecie wcale się nie zmniejsza wręcz przeciwnie. Salomon nawet z pustego nie naleje. Czas pokaże co będzie się dalej działo, nikt od ponad 15 lat nie znalazł sposobu na walkę i sposób spłacania wcześniejszych kredytów przez państwo. I tak powoli dochodzimy do dna.

 

:D Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Hity tegorocznej sprzedaży

 

Jakie auto było na Warmii i Mazurach hitem sprzedaży mijającego roku? Oczywiście auto używane sprowadzone z Niemiec. Konkretnie Golf. Wśród nowych aut - największym powodzeniem cieszyły się modele, na które dealerzy wprowadzili duże zniżki.

Które auto Twoim zdaniem zasługuje na tytuł tegorocznego hitu?

Ten trudny rok w motoryzacji dostarczył trochę anomalii. Firmy znane z produkcji usportowionych aut najlepiej sprzedawały... terenówki, zaś nowości rynkowe przegrały z wychodzącymi z produkcji modelami. Kluczem do sukcesu rynkowego było więc w tym roku nie to co dla oka, choć styliści starają się jak nigdy. A okazuje się, że prawdziwym narzędziem dysponują dopiero marketingowcy, którzy decydują o rabatach. Tegoroczne sięgnęły u niektórych importerów nawet jednej czwartej wartości auta.

Na Warmii i Mazurach rekordy sprzedaży biły, zresztą jak w całym kraju, sprowadzane z zagranicy Volkswageny Golfy. W naszym regionie pojawiło się ich około 5-6 tys. (od wejścia Polski do Unii na Warmię i Mazury sprowadzono 20384 Volkswageny, kolejne miejsca to Opel 14229, Ford 8190, Audi 6364 i Renault 3017). Golf, nieważne czy drugiej, trzeciej, czwartej serii, ma opinię auta trwałego, praktycznego, z dostępnymi tanimi częściami, ulubionego przez młodych kierowców, jest dobra baza do tuningu, trzyma cenę i zawsze znajdzie kupca. I to jest recepta na sukces.

Wśród nowych aut trudno wyszukiwać takiego przeboju. W olsztyńskich salonach samochodowych żadne auto nie było na tyle hitem sprzedaży, by mówić o roku konkretnego modelu.

Ale w salonach wytypowano modele, które cieszyły się największym uznaniem klientów. Oto one:

 

Audi - A3, bo to najtańszy model marki, z ceną od 75678 zł

 

BMW - ten salon otwarty był przez niewielką część roku (wznowił działalność), ale największym zainteresowaniem cieszyła się seria 5

 

Chevrolet - zdecydowanie Lacetti w wersji pięciodrzwiowej, naszym zdaniem najładniejsze w gamie

 

Chrysler - bezapelacyjnie ikona vanów, czyli Voyager i Grand Voyager

 

Citroen - C3 ze względu na rabaty cenowe sięgające 12 tys. zł

 

Fiat - hit koncernu, czyli Panda; jej cena spadła do 25,6 tys. zł

 

Ford - oczywiście nowy Focus, choć Fusion wcale mu nie ustępował a w olsztyńskim salonie usłyszeliśmy, że dzięki wsparciu dla firm Mondeo schodzi ostatnio jak ciepła bułka

 

Honda - rok CR-V-a - duży, dobrze wyposażony SUV za rozsądne pieniądze jeśli chodzi o klasę auta

 

Hyundai - najmniejszy Getz - niska cena, przestronności, trzy lata gwarancji i sukces gotowy

 

Jaguar - najmniejszy X-Type z ceną zaczynającą się niewiele ponad 100 tys. zł. Za takie pieniądze kota na masce jeszcze nie oferowali

 

Jeep - Grand Cherokee, bez zbędnych komentarzy

 

Kia - Picanto, ale jeśli chodzi o sprzedaż flotową, ale indywidualnie Rio, i to zarówno stary, ja i nowy model

 

Land Rover - furorę robi luksusowy król bezdroży Range Rover i to w wersji Sport, jeden kosztował nawet 450 tys. zł

 

Mazda - choć od niedawna wróciła na polski rynek, to model 6 już zdążył podbić serca klientów

 

Mercedes - luksusowa limuzyna o wyglądzie coupe, czyli CLS - oto hit ostatnich miesięcy, mimo iż z cennikiem zaczynającym się od trzech setek

 

Mitsubishi - jeśli w dzisiejszych czasach trzeba się zapisywać na jakieś modele, to tylko na Pajero Sport i pikapa L200 - w tym roku zrobiły furorę

 

Nissan - najdłużej obecna na rynku Almera; dlaczego? Bo tania i dobrze wyposażona

 

Opel - Astra, ale nie ta najnowsza, a Classic II; ponoć najlepszy produkt za cenę 38 950 zł, z ABS, wspomaganiem i dwoma poduszkami

 

Peugeot - model 206, choć najdłużej na rynku w palecie Peugeota, to wciąż najlepiej się sprzedaje

 

Renault - nowe Clio, które tuż po premierze zdobyło tytuł Auta Roku 2006

 

Seat - ze względu na kilkunastotysięczny rabat - Leon, ale odkąd Seat zaczął sprzedawać rosyjskie dostawcze Gazele, dziennie z salonu wyjeżdża nawet po kilka sztuk. To dopiero hit!

 

Skoda - nr 1 w Polsce, czyli najchętniej kupowane w kraju auto nie zrobiło wyjątku na Warmii i Mazurach; oczywiście mowa o Fabii

 

SsangYong - choć wciąż drogi, to bardzo atrakcyjny Rexton

 

Suzuki - nowa Grand Vitara, której już nie sposób kupić. Wszystkie wykupili! Hitem była też nieźle wyposażona i tania Liana

 

Toyota - im starszy tym lepszy, czyli Yaris, natomiast ostatnio rewelacyjnie zaczęły sprzedawać się Corolle z nowym dieslem 1.4

 

VW - nowy Passat i to najlepiej w wersji 2.0 TDI Highline, najlepiej czarny albo ciemno kawowy; ze względu na 11 tys. zł obniżki do łaski wrócił Golf V

 

 

 

Rafał Radzymiński

 

r.radzyminski@gazetaolstynska.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiat, który mówi

Ciekawie zaczyna się nowy rok w motoryzacji. Do walki szykuje się Fiat z Toyotą. W rankingu sprzedaży za rok 2005 Toyota sprzedała 1664 samochodów więcej i Włosi gotowi są do rewanżu.

W lutym ukaże się w sprzedaży nowe Grande Punto, czyli jakby małe Maserati, bo tak trochę wygląda. Włochom udało się znowu to, co udaje się zazwyczaj, wyprodukowali ładny samochodzik tyle, że nie ma pewności, jak będzie z jego jakością. Pierwszym samochodem włoskim, który się nie psuje jest Panda (wyprodukowano już w Tychach pół miliona sztuk) i są szanse, że takie samo będzie nowe Punto. Fiat, który się nie psuje jest mniej więcej takim samym wydarzeniem jak koń, który mówi, więc na Punto wręcz wszyscy czekają z dużą nadzieją.

Włosi robią coraz lepsze samochody, tylko od razu psują je ceną. Tak było z Fiatem Stilo i tak jest teraz z Alfą Romeo 159, pięknym samochodem, który w Niemczech kosztuje w przeliczeniu od 90 tys. zł, a u nas w najtańszej wersji 118 tys. zł. Włochom się pomyliło, kto więcej zarabia.

Nowe Punto też miało kosztować powyżej 40 tys. zł, tyle że szczęśliwie się zbiegło, iż dyrektorem handlowym Fiata w Polsce został Wojciech Halarewicz, który się postawił i oświadczył, że musi kosztować taniej. Halarewicz pracował w Indiach, nawet tam udawało mu się sprzedawać Fiaty, więc jego zdanie ma wagę.

Ostatecznie Punto kosztuje 38 800 zł z dobrym wyposażeniem w standardzie. Nowy Yaris, którego do walki wystawia Toyota kosztuje 37 900 zł z podobnym wyposażeniem, tyle że bez centralnego zamka i będzie ciekawe, kto co kupi. Yaris trochę się opatrzył, Punto jest faktycznie bardzo ładne. Polska premiera Punto odbędzie się w dniach 10-11 stycznia w Zakopanem w luksusowym hotelu Belvedere. W Zakopanem zamknięto kolejkę na Gubałówkę, aby narciarze przypadkiem nie mieli gdzie jeździć, ale samochody jak na razie są tu jeszcze wpuszczane.

Fiat specjalizuje się w małych samochodach i bardzo dobrze, za rok wyjedzie z Tych nowy Fiat 500. Stało się regułą, że najlepsze samochody Fiata produkowane są w Polsce, polski robotnik lubi swoją robotę i dokładniej przykręca śrubki.

Rok minął marnie. Sprzedano zaledwie ok. 240 tys. nowych samochodów, czyli prawie trzy razy mniej niż przed paru laty. Na rynku wygląda tak, jakby czas się zatrzymał i nic nie idzie do przodu, co nie jest prawdą. Jeżeli wszakże rząd nie wprowadzi ograniczeń w imporcie używanych samochodów, to dziura na rynku będzie jeszcze większa.

 

Autor: Jerzy Iwaszkiewicz www.motofakty.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.