Skocz do zawartości

2020/2080 i co wpisać?


cezary

Rekomendowane odpowiedzi

Upraszczasz Adam

Względem zawodu. Temat jest skomplikowany. Diagnoście nic w tym temacie. Nasz zawód jest wbrew pozorom łatwiejszy niż się wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 105
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • Paprock

    33

  • cezary

    19

  • adam1501

    13

  • blakop

    13

Top Posters In This Topic

Posted Images

Witam

ja ten temat rozpocząłem i może reasumując zakończę, najlepiej w takim przypadku zrobić tak żeby było dobrze czyli nie wiadomo jak, ile wpisów tyle opinii, jedno jest tylko raczej jednakowe, F.1 = F.2 i tego się będę trzymał. ::D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo tego, że zawód diagnosty może wydawać się prosty i mimo tego, że praca diagnosty może sprowadzać się tylko do porównywania, to zakres badań ma zgoła odmienne zdanie i nakazuje również takie czynności jak ustalanie, a na końcu o opinię rzeczoznawcy wołanie.

Opel to sobie wymyślił nie wiadomo na jakich zasadach i raczej odszedł od stosowania tych dziwnych zapisów na tabliczkach, a przynajmniej za wiele tego na szczęście się nie spotyka. A może gdyby było więcej, to jakaś teza by się utarła co i na co fabryka popisała. - Nie wiem, nie ważne.

Tu w DiP wpisuję to co stoi w austriackim dowodzie, a na dodatek jest z tabliczką zgodne.

No jest 2020 w papierach i jest 2020 na tabliczce. No tak czy nie tak? ;)

 

A ile wynosi masa własna tego auta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby klient posiadał świadectwo zgodności - sprawa byłaby jasna.

Może i jasna ale jakie wartości Twoim zdaniem powinny trafić do DR?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i jasna ale jakie wartości Twoim zdaniem powinny trafić do DR?

 

Pojazdu w stanie "normalnym" czyli nie podczas ciągnięcia przyczepy - niższa wartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w stanie "normalnym" czyli nie podczas ciągnięcia przyczepy - niższa wartość.

i to jest prosta i jasna odpowiedź ale skoro dalej temat drążycie to teraz taka kwestia, wpisał diagnosta wartość mniejszą, za rok na OBT inny diagnosta uzna,że jest źle, da N i co dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

da N i co dalej?

 

I jeśli urząd naprawdę będzie chciał to wyjaśnić to napisze do producenta, który potwierdzi, że N było bezzasadne :razz: Oczywiście cały czas zakładam, że wyższa wartość to DMC stosowane tylko podczas ciągnięcia przyczepy (ale bez homo albo adnotacji w zagranicznym DR tego nie wiemy na 100%).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dla zobrazowania tematu i trochę tak z zapytaniem czy w tym dowodzie dane techniczne wpisane są poprawnie.

Chodzi o rubrykę [F.3], [G] jak i ładowność.

Dla dociekliwych wspomnę, że gdyby co, to pojazd HAKA nie posiada.

5ae1a7e00ed80_TabampDRmasyx2.gif.d471f691eab602637aa412361a5333fd.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ci w "G" nie pasuje?

Ładowności nie ma, ale cóż - temat rzeka - jak wiadomo ITS przez lata w KATALOGU ŹRÓDŁOWYM (!!!) lansował zwyczaj absolutnego nie określania tego parametru dla osobowych, więc jest jak.

 

A co do mas - myślę, że nie rozstrzygniemy na łamach tego forum kwestii, którą można by ująć w prostym pytaniu:

 

"czy wpisywanie wariantów mas dla danego pojazdu związanego z zamontowaniem jakiegoś oprzyrządowania w pojeździe (zazwyczaj HAK) jest tym samym co ustawodawca miał na myśli pisząc o masach dopuszczalnych i konstrukcyjnych określanych dla niektórych pojazdów jako różne parametry".

 

Osobiście wydaje mi się, że NIE. Bo te dodatkowe warianty obciążenia osi itd. to nie to samo co mam wrażenie twórcy pojazdów i twórcy przepisów mieli na myśli rozdzielając parametry konstrukcyjne i dopuszczalne. No ale wiadomo - każdą tezę da się obronić w naszym (nie tylko) systemie prawnym. Gdyby tak nie było zawód prawnika na tym świecie nie miał by racji bytu.

 

A jak w zagranicznym DR jest zapis, że O1 wzrasta do ilość tam, ale tylko przy nachyleniach drogi do tylu a tylu procent to jak należy to zapisać w krajowym DR i dlaczego?

A jak w zagranicznym DR jest napisane, że masa pojazdu wzrasta/spada w przypadku wyposażenia pojazdu w felgi stalowe/ze stopów lekkich etc... To co?

 

Wydaje się, że każdy pojazd może mieć trzy masy:

- masę dopuszczalną

- masę dopuszczalną z określonymi "odstępstwami" użytkowymi przewidzianymi przez producenta w określonych warunkach

- masę konstrukcyjną (niejako końcową - "graniczną")

 

Ale z tego co mi wiadomo żaden przepis wprost tego nie określa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- tyle nie pasuje, że wystarczy rzucić okiem na auto by stwierdzić, że Gie przedobrzone jest.

 

To nie dwuosobowe cabrio o wzmocnionej konstrukcji co półtorej tony potrafi ważyć. To zwykłe rodzinne tańsze auto z tej samochodowej kompanii i wątpię aby przewidzieli miejsca dla pasażerów plus tylko kanapki. A gdzie walizki jak jest bagażnik?

Poza tym, nie po to do rejestracji nowych aut polskie przepisy wymagają oświadczenia o niezbędnych danych, żeby prosto i ślepo wprost z homo klepać parametr choćby własnej masy.

A w przypadku pojazdów używanych taką rolę pełni DIP - Dokument Identyfikacyjny Pojazdu, a nie DDDIP - Do Du...y Dokument Identyfikacyjny Pojazdu. Nie po to jest badanie przed pierwszą, żeby unijne gupoty klepać w dowody.

 

Jak żyję to jeszcze nie spotkałem poprawnie zarejestrowanego osobowego samochodu aby to co w rubryce [F.3] dowodu było inne od tego co w drugim wierszu pod VIN-em podaje producent na tabliczce. [F.3] w dowodzie zawsze jest z tabliczką w zgodzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie moim zdaniem, tylko na podstawie danych producenta zawartych w instrukcji obsługi ten egzemplarz waży mniej o 75 kilogramów. A moim zadaniem (nie mylić ze zdaniem) jest ustalić faktyczne dane pojazdu. Faktyczne dane na podstawie obowiązujących przepisów prawa jak to jedna z urzędniczek wytknęła mi na piśmie, a nie ślepo klepać dane z zagranicznych dowodów do DIP-ów. Bo później taki jak ja wychodzi na upierdliwca nie wiedzieć czemu, jak winni olewacze być powinni.

Każdy samochód rejestrowany z pakietem polskich dokumentów jest lżejszy, a każdy sprowadzony z zagranicy jest cięższy. Mowa o pojazdach tej samej marki, tego samego modelu.

To jak i co ma być w porządku kiedy 75% diagnostów nastawionych jest na ciepłą posadkę, łatwą pracę, niezłą kasę i w du... wszystko manie. I nic tym trzem pierwszym nie mam przeciwko. Nie wierze, że TeDeT coś zmieni w tej materii. Nie wierzę, że kolejne pokolenie diagnostów obraz zawodu poprawi. Nie bedzie lepiej bo wzorców w zawodzie jest kilka do kilkunastu na tysiąc. To skąd czerpać etykietę, od którego brać przykład, kogo naśladować?

Nie! Nie! Święty nie jestem i świętości nie wymagam. Ale rzetelność, solidność, sumienność i dobrze zrobiona robota przynajmniej się kłania. A w przypadku ściemy, lipy, kombinacji, improwizacji to też należałoby mistrzowski kunszt wykazać. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie moim zdaniem...

 

o matko!!! ale epistoła, a pytanie było 2020 czy 2080? i dlaczego tak a nie inaczej, nie wystarczyło odnieść się tylko do tego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro interlokutor jest inteligentny to w dobrym tonie jest trzymać jego poziom przy redagowaniu odpowiedzi.

Ale nie mam nic przeciwko doskonaleniu cytowania fragmentów zdań ostatniego posta.

:zzz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wątpię aby przewidzieli miejsca dla pasażerów plus tylko kanapki. A gdzie walizki jak jest bagażnik?

 

I Twoim zdaniem te dodatkowe 75kg zrobi tu rewolucje?

I ilu znasz Diagnostów, którzy stracili uprawnienia za przepisanie masy własnej z zagranicznego DR, że robisz z tego taki dylemat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktyczne dane na podstawie obowiązujących przepisów prawa jak to jedna z urzędniczek wytknęła mi na piśmie, a nie ślepo klepać dane z zagranicznych dowodów do DIP-ów

Dopóki tłumaczenie zagranicznego DR będzie - masa własna pojazdu- dopóty będziesz zobowiązany klepać to co jest w zagranicznym DR, a "paniusia z okienka" no cóż...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Że co proszę, aby nie za duży rozpęd, czym zobowiązany?

Aż dziw bierze, że do tego rzeczoznawca jeszcze nie wołany.

Rok produkcji też jest nie tłumaczony i co?

Naciski są w niemieckich kilogramach i co?

To jedne parametry dostosowuje się do polskich wymagań, a w przypadku innych wolna amerykanka, czy tak?!

Poza tym nie wymaga się tłumaczeń na stacji, a jak już się coś tłumaczy to zaś stałych fragmentów nie trzeba tłumaczyć. Natomiast jak się dobrze przetłumaczy to wiadomo co dany skrót/kod znaczy. Trzeba tylko do objaśnień zajrzeć.

Tam gdzieś jeden user w temacie modyfikacji reflektora stwierdza karygodny zakaz, a w przypadku faktycznych danych w nosie ustawa.

Drugi user mało trzeciego nie zlinczuję za niefrasobliwe użycie miana VIN w przypadku numerowania traktora, a w przypadku masy własnej po polsku okazuje się, że owy parametr po niemiecku można określać bo nikt uprawnień za to nie zabiera.

 

To o czym tu w ogóle mowa, co?

Aby na polu nie zrobiło się za ciepło, że takie luźne podejście (bądź co bądź ale zawsze) do administracyjnych dokumentów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Że co proszę, aby nie za duży rozpęd, czym zobowiązany?

Niestety tym tłumaczeniem. To, że w danym kraju jest on inaczej podawany to inna bajka, a dla urzędnika masa własna to masa własna i jak ją zmienisz to niestety "dostaniesz po łapkach". Nacisk osi masz TY podać w kN, bo urząd nie jest władny do użycia kalkulatora... Był czas przywyknąć :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Był czas przywyknąć. No nie inaczej. Tu jest Polska właśnie, tu obowiązują polskie przepisy i jak to jeden z MoRderatorów miał w opisię „tu się ciężko oddycha”!

 

To teraz proszę objaśnić dlaczego naciski osi mam przerobić na nasze, a masę własną po inszemu zostawić?

Do podrodzaju pojazdu też wolną amerykankę zapodajesz?

I proszę nie mieszać do tego tłumaczeń, ani panienek z okienek, bo coś mi się zdaje, że panie urzędniczki w wydziałach komunikacji na podstawie ściśle określonej dokumentacji czynią powinność rejestracji. A tymi dokumentami są między innymi:

• homo,

• oświadczenie producenta o danych

• zaświadczenie z okresowego badania technicznego + DIP lub

• zaświadczenie z dodatkowego badania technicznego zawierające dane techniczne pojazdu ustalone podczas tego badania.

Z powyższego wynika, że w niektórych przypadkach przed rejestracją pierwsze skrzypce gra diagnosta. I tu jest pies pogrzebany, a nie od razu urzędniczka wszystkiemu winna, a nie od razu tłumacz, który tłumaczył. Winny diagnosta, bo nic w tej sprawie nie zrobił, aby wyszło po polskiej ustawie. I nie ma co bronić, nie ma co tłumaczyć, bo tylko bezsensowne lanie wody na koniec wychodzi.

 

Poniższego nie da rady przeskoczyć. A jak ktoś to robi, to lipę robi!

§ 1. Badania techniczne polegają na:

1) sprawdzeniu, czy pojazd odpowiada warunkom technicznym określonym w:

a) [...] ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym, zwanej dalej "ustawą" l[...]

1. Oględziny iipomiary.

2. Porównanie zapisów zgodnie z § 2 ust. 1 niniejszego rozporządzenia ze stanem faktycznym lub ustalenie faktycznych danych pojazdu na podstawie oględzin i badań.

3. Porównanie danych technicznych pojazdu z wymaganiami technicznymi określonymi w rozporządzeniu o warunkach technicznych.

4. Ustalenie nieznanych lub nowych danych pojazdu (w przypadku, o którym mowa w art. 81 ust. 13 ustawy - opinia rzeczoznawcy).

Uwaga:

W przypadku braku danych postępuje się w szczegółowy sposób określony w dziale II załącznika nr 2 do rozporządzenia.

§ 2. 1. Przy ustalaniu nieznanych danych technicznych pojazdu (§ 1) należy w możliwie największym stopniu wykorzystywać dostępne informacje zawarte w takich źródłach, jak przepisy i dokumenty homologacyjne, dane producenta pojazdu, katalog marek i typów pojazdów homologowanych oraz dopuszczonych do ruchu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, o którym mowa w przepisach dotyczących szczegółowych czynności organów w sprawach związanych z dopuszczeniem pojazdu do ruchu oraz wzorów dokumentów w tych sprawach, a w indywidualnych wypadkach, inne wiarygodne publikacje i dokumenty, dotyczące danego pojazdu lub jego zespołów i elementów.

 

I wszyscy wiedzą, że po unijnemu jest źle, a udają że jest OK! Ech ta cała Unia! ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nacisku w kN nie masz podanego w zagr. DR - ustalasz go więc z natury. I ustalasz jak ustalasz. Nikt Cię zapewne w tym nie sprawdzi.

Roku produkcji nie masz podanego w zagr. DR (zazwyczaj) - więc również ustalasz go "z natury". Ale jeśli tenże rok już tam jest, to ma się zgadzać z Twoimi ustaleniami, albo wynik badania N!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masy własnej po naszemu też tam nie ma podanej! Więc po jaką chorerę to całe lawirowanie?

 

Ustalamy naciski po naszemu! Ustalamy rok produkcji po naszemu! Ustalamy podrodzaj pojazdu po naszemu! I do jasnej-ciasnej masę własna też należy ustalić po naszemu!!!

Nie ma potrzeby zasłaniania się okienkami, tłumaczeniami i innymi wyssanymi nie wiadomo skąd... wyssańcami.

Trzeba chcieć i koniec!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma potrzeby zasłaniania się

Nikt się nie zasłania, tylko takie życie. W tłumaczeniu nie będzie "masa pojazdu gotowego do jazdy", tylko "masa własna pojazdu" i na nic się zdadzą Twoje tłumaczenia, bo uzyskasz niezgodność danych i zaś powinien być wynik N. Klient będzie miał długą przeprawę żeby wyjaśnić co tłumacz miał na myśli, a o czym dumał diagnosta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na co mi Twoje odpowiedzi i wyjaśnienia? O czym kolego Ty do mnie piszesz, o jakim życiu, o jakim tłumaczeniu, o jakiej masie, o jakiej niezgodności danych, o jakim wyniku N i za co? Byłbyś uprzejmy wskazać na to konkretne usterki? Szczególnie Ty, który do każdej pierdoły wymaga homologacji, rząda opinii, projektów, planów, rysunków, obliczeń i los klienta wtedy nic a nic nie obchodzi. A tu proszę jaki nagle front odmieniony i do masy własnej pojazdu podchodzi jakby to był parametr co najmniej nieistotny, a i troska o dobro klienta tak nagle się objawiła.

Wskaż mi podstawę prawną, że masa własna pojazdu w polskim dowodzie ma być po niemiecku ustalona. Wskaż mi podstawę prawną na tłumaczenie, na tłumaczenie techniczne, w którym zwroty terminologii potocznej są użyte.

Nie! To nie 'życie'. To wygodniactwo, poparcie dla lipy i chorągiewka!

Z takim podejściem nie dziwota wcale, że furgon furgonem pozostaje i klient ma po VACIE.

Producent pojazdu jest zobowiązany uszy skulić i według obowiązujących przepisów ten parametr masy podać jak na tacy, a jaśnie diagnostyczne panisko co chce sobie robi. Przecież to jest kabaret, cyrk i kino. Na dodatek poparte wypowiedziami szanownych userów - autorytatywnych w niektórych mniemaniu.

Sorry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.