Skocz do zawartości
Pomóżmy Panu Grzegorzowi odbudować dom po tragicznej powodzi! ×

Zatrzymany dowód rejestracyjny - nieprawidłowe opony


skiper

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Trafił mi się pojazd ciężarowy do 3.5 t., z zabranym dowodem rejestracyjnym za brak oznaczenia na oponach tzw. litery C. Suma nośności wszystkich założonych opon była większa niż dmc pojazdu, brakowało tylko tego oznaczenia.

Czy mógłby ktoś podpowiedzieć który dokładnie przepis wymusza wyposażenie pojazdu tego typu w takie opony ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suma nośności wszystkich założonych opon była większa niż dmc pojazdu

 

A co z naciskiem na konkretną oś? Też grało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mógłby ktoś podpowiedzieć który dokładnie przepis wymusza wyposażenie pojazdu tego typu w takie opony ?

Producent pojazdu, więc instrukcję w dłoń i poszukać jakie zaleca opony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mógłby ktoś podpowiedzieć który dokładnie przepis wymusza wyposażenie pojazdu tego typu w takie opony ?

Nie ma takiego przepisu. Nie ma nakazu montowania wzmocnionych opon. To, że ta literka występuje lub nie na oponach w różnej maści w dostawczakach, to nic nie oznacza. Opona ma być dopasowana pod względem prędkości i nośności. A to czy ona nosi lub nie nosi symbole potwierdzające jej wzmocnienie nie ma nic do rzeczy. To tak samo jakby ciężarowej Pandzie nakazać zakładać wzmocnione kapcie.

Troszkę KINO. No ale na władzę nie poradzę. ;-)

Zrobić badanie, że wszystko 'wporzo' jest i po sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym nie robił badania.

Bo to zwykłe naciąganie.

Badanie ma potwierdzać, że ustały przyczyny zatrzymania. Te z kolei tak naprawdę nie zaistniały.

Jak dla mnie kurs do WKi tam wyjaśnienie sprawy. Choć to oczywiście potrwa.

Zawsze można z powództwa cywilnego policjantów też zahaczyć 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zahaczyć i można skarżyć.

Obrałem drogę najszybszą, najtańszą i najłatwiejszą aby dowód odzyskać. Raptem dwie dychy na stacji plus max pół godziny i wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - i przez takie podejście psiarskie są bezkarne.

Nie mówię - w praktyce pewnie sam bym tak zrobił, ale wkurza to trochę... A przydało by się tak pozew na komendę z jakimś sześciocyfrowym odszkodowaniem z tytułu niezrealizowanej umowy transportowej, rozeszło by się po kraju i jakiś zysk dla wszystkich by był... A tak?

Gdyby nie takie pojedyncze "uparciuchy" do dziś by anglików nie było np 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zacząć od informacji producenta, jeśli przewiduje z literką C to takie muszą być, jeśli nie to OK. Nie poprawiajmy producentów.

Jeśli producent takich nie przewiduje, to instrukcja w ręce od pojazdu i na komendę Policji po DR. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Producent przewiduje, że po 14 latach w skodzie fabii masz wymienić airbagi. Tak stoi w instrukcji, taka jest naklejka na szybie. I co - jeśli nie ma wymiany air-bagu to wynik badania N?

 

A jak zaleję silnik olejem innym niż w instrukcji, bo mój mechanik wie lepiej to co?

 

Przykłady można mnożyć.

 

W ewentualnym postępowaniu administracyjnym bazował bym jednak na regulacjach prawno-administracyjnych - nie instrukcji pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo takim tokiem myślenia to instrukcje można powyrzucać.

Przykładów można wyliczać pewnie, tylko jak wlejesz inny olej do silnika np. przekładniowy bo mechanik wie lepiej, to pretensje możesz mieć do mechanika i o opcji gwarancji możesz zapomnieć.

A bystry prawnik w przypadku wystrzału opony zamontowanej niezgodnie z wytycznymi producenta, nawet taki świeżak da sobie radę. Producent robi szereg badań, co zamontować, kiedy wymieniać itd, a przepisy prawno-administracyjne przeważnie oparte są teorią panów zza biurka nie mających zielonego pojęcia o pewnych aspektach technicznych.

Moim zdaniem nadal utrzymuję, że producenta nie trzeba poprawiać, wie on na pewno lepiej od Ciebie i ode mnie razem wziętych co ma być zamontowane w jego pojeździe.

A tego typu dywagacje typowo polskie do niczego nie prowadzą. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co skrajności, że olej przekładniowy? Instrukcja mówi syntetyk, a ja leję półsyntetyk. Źle?

Nie wymieniłem airbaga - będzie wypadek i nie zadziała - kto winny? Jak to przegląd przeszło?

 

Rozdzielmy pewne wymagania administracyjno-prawne od zaleceń producenta.

Diagności powinni się skupić na przestrzeganiu tych pierwszych, a nie babrać się w tych drugich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tego typu dywagacje typowo polskie do niczego nie prowadzą.

a przeciwnie, właśnie prowadzą do tego, że owszem do instrukcji należy zaglądać i generalnie się do niej stosować ale przepisy prawa nas obowiązujące są nadrzędne i jeszcze dygresja, są producenci którzy zabraniają instalowania zasilania gazowego i co?, ludzie nie montują gazu ? dajesz takim N-ki jak mają gaz? :faint:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już nie wspomnę o oryginalnych częściach zalecanych przez producenta, kiedy świat motoryzacji zamiennikami stoi...

Dlatego odsunął bym na bok skrajne sytuacje typu wypadek, pojedynki prawne itd. Istotą tego tematu jest kwestia - czy OKRD ma prawo zatrzymać za brak opon z takim czy innym wskazaniem, jeśli przepisy określające warunki techniczne nie mówią nic na ten temat?

Moim zdaniem NIE i zatrzymanie DR było tutaj nieuprawnione- niezależnie od tego co instrukcja mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo takim tokiem myślenia to instrukcje można powyrzucać.

Przykładów można wyliczać pewnie, tylko jak wlejesz inny olej do silnika np. przekładniowy bo mechanik wie lepiej, to pretensje możesz mieć do mechanika i o opcji gwarancji możesz zapomnieć.

A bystry prawnik w przypadku wystrzału opony zamontowanej niezgodnie z wytycznymi producenta, nawet taki świeżak da sobie radę. Producent robi szereg badań, co zamontować, kiedy wymieniać itd, a przepisy prawno-administracyjne przeważnie oparte są teorią panów zza biurka nie mających zielonego pojęcia o pewnych aspektach technicznych.

Moim zdaniem nadal utrzymuję, że producenta nie trzeba poprawiać, wie on na pewno lepiej od Ciebie i ode mnie razem wziętych co ma być zamontowane w jego pojeździe.

A tego typu dywagacje typowo polskie do niczego nie prowadzą. ;)

To powiedz czemu ustawodawca dał możliwość wykonywania zmian konstrukcyjnych ,skoro producent wie lepiej i nie trzeba go poprawiać?

Czy teraz dywagacje do czegoś prowadzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.