Skocz do zawartości

Badanie WSK w okolicach Łodzi


sadamlolek

Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, adam1501 napisał:

jest na pewno dziennik z 1922 roku określający warunki techniczne dla pojazdów na drogach publicznych. Myślę, że odniesienie się do niego nawet dla pierwszych pojazdów jest wystarczające a zapisy tam zawarte są na tyle ogólne, że w zasadzie każdy pojazd z tego okresu je spełnia.

Zatem konkluzja jest taka, że każdy pojazd produkowany seryjnie spełnia warunki techniczne przewidziane dla swej epoki a podczas badania zgodności mamy tylko sprawdzić kompletność i działanie wszystkich układów, w który pojazd jest wyposażony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Jeżeli w danym okresie pojawiały się jakieś szczegółowe zapisy, to pojazd powinien je spełniać i naszym obowiązkiem jest to zweryfikować czy pojazd je spełnia. Na tym polega istota badania pozwalająca zarejestrować ten pojazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie wiem, że przepisy swoje a logika swoje, ale na logikę, jeżeli pojazd zabytkowy musiałby spełniać wszystkie wymagania warunków technicznych to po co badanie "spr warunków technicznych dla pojazdu zabytkowego", zwykle okresowe zamykało by sprawę. Do tego jeżeli miałby spełniać wszystkie warunki techniczne to po kiego we wzorze zaświadczenia zapisy o możliwości ograniczenia prędkości, zakaz jazdy po zmroku, autostradzie itp. Jeżeli wszystko spełnia na jakiej podstawie ograniczenia. Logiczne że jeżeli dajemy ograniczenia to dlatego że coś nie uznajemy do końca za bezpieczne, czy nie?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sedno jest takie. Niektóre pojazdy, zwłaszcza te o których wspominałem wcześniej, były produkowane w czasach, kiedy o drogę o twardej nawierzchni było ciężko. Teraz mamy drogi dobrej jakości, o dużych prędkościach przelotowych. Dlatego patrząc na konstrukcję takiego pojazdu i jego możliwości powinniśmy ocenić, czy nadaje się on do poruszania po nich. Karbidowe lampy (bo tego reflektorami nazwać nie można) nie zapewniają odpowiedniej widoczności w obecnych warunkach ruchu. Pojazd o drewnianej konstrukcji ramy, z hamulcami cięgnowymi nie bardzo nadaje się do poruszania po drogach szybkiego ruchu. Można by wymieniać długo, ale od tego diagnosta ma swoją wiedzę i doświadczenie, żeby przy ocenie pojazdu zastosować ewentualne ograniczenia w poruszaniu. Na drugim końcu są stosunkowo młode samochody, których konstrukcja była przewidziana na osiąganie konkretnych parametrów jazdy np. Porsche 928 z początku produkcji. Tu nie ma sensu ograniczać czegokolwiek, bo taki pojazd spokojnie poradzi sobie w normalnym ruchu.

W dniu 15.09.2023 o 09:42, adam1501 napisał:

Nie grzebałem dokładnie ale jest na pewno dziennik z 1922 roku określający warunki techniczne dla pojazdów na drogach publicznych.

Normalnie jakbyś się wstrzelił. Pierwsze polskie przepisy PORD weszły właśnie 1922. I to one regulowały kwestie wyposażenia pojazdów. Tyle tylko, że nie stanowiły dokładnie jakie parametry tj. skuteczność hamulców miały być zachowane. Mówiły jedynie, że mają być i w jakiej liczbie.

D19220587.pdf

Jako ciekawostka wrzucam pierwszy akt prawny regulujący ruch drogowy w Polsce.

  • Super 1
  • Piwo 3
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, aboz napisał:

Jako ciekawostka wrzucam pierwszy akt prawny regulujący ruch drogowy w Polsce.

Dziękuję! Wydrukowałem, powiesiłem na tablicy ogłoszeń do stosowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, aboz napisał:

Jako ciekawostka wrzucam pierwszy akt prawny regulujący ruch drogowy w Polsce.

Ale to jest ładnym językiem napisane. Nie to co współczesna biegunka legislacyjna...

Nawiasem, ciekawe jak to wyglądało w innych krajach, ale wygląda na to, że w "ten dziadowskim kraju" już w latach 20tych XX w. wydawano świadectwa homologacji... p0laczki to jednak mają zamiłowanie do biurokracji ;)

  • Polub 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Czolgista napisał:

ten dziadowskim kraju" już w latach 20tych XX w. wydawano świadectwa homologacji... p0laczki to jednak mają zamiłowanie do biurokracji ;)

@Czolgistaja cię proszę hamuj troszkę swe pindolenie...

Ja wiem że PL ci nie odpowiada,ale to nie powód by ciągle w twych komentarzach powtarzały się teksty niczym ze zdartej płyty. To już naprawdę zaczyna być słabe... Wyprowadź się do DE czy innego kraju co tak często chwalisz i przestań zaśmiecać forum swymi smutkami....

Rozumiem raz czy dwa ale ciągle te same teksty o polaczkach już mnie wkur.....

 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Czolgista napisał:

już w latach 20tych XX w. wydawano świadectwa homologacji

O dziwo i badania techniczne też były (coroczne w przypadku pojazdów zarobkowych i co 3 lata w przypadku pojazdów prywatnych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne materiały źródłowe, tylko pamiętajcie, że to materiały bardziej dla rzeczoznawcy tworzącego białą kartę (rys historyczny pojazdu) niż dla nas w trakcie badania. Nas w trakcie badania obwiązują jedynie przepisy które są obowiązujące w dniu tego badania, a nie dawno wygasłe akty. Dlatego w rozporządzeniu o warunkach technicznych mamy dokładnie napisane jakie warunki ma spełniać samochód zależnie od daty pierwszej rejestracji np. od kiedy katalizator, światła asymetryczne, do kiedy mogą być czerwone kierunki z tyłu itd. Rozpatrywanie w stosunku do aktów wygasłych byłoby bardzo trudne o ile w ogóle możliwe. Już nie mówiąc o pojazdach np. z roku 1910 gdy Polski nie było na mapie. jakie przepisy carskie, niemieckie, austriackie? Analizując stare akty prawne ponadto musielibyśmy się odnosić do każdej zmiany przepisów, gdyż w każdej zmianie jest określone co z pojazdami niespełniającymi nowych wymagań. I tak na przykład światła asymetryczne nie wymagały zmiany po wejściu nowych przepisów, a obwiązywały tylko te zarejestrowane po wejściu przepisu, ale już brak kierunkowskazów nakazywał ich uzupełnienie w pewnym okresie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Jasiu24 napisał:

Nas w trakcie badania obwiązują jedynie przepisy które są obowiązujące w dniu tego badania, a nie dawno wygasłe akty.

"Problem" w tym, że obecne warunki techniczne również nie są obowiązujące, bo nie dotyczą pojazdów zabytkowych.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, michal_k napisał:

"Problem" w tym, że obecne warunki techniczne również nie są obowiązujące, bo nie dotyczą pojazdów zabytkowych.

Są, co prawda pojazd nie musi ich spełniać, ale zgodnie z rozporządzeniem musimy wypełnić protokół zgodności z przepisami o warunkach technicznych i opisać te niezgodności. Jeżeli jakieś są to określić na jakich zasadach pojazd ma się poruszać po drogach. 

Edytowane przez Jasiu24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli pojazd dymi jak czołg i prawie nie hamuje to jakie mu dać ograniczenia  ? Skoro pisze że warunki techniczne nie dotyczą pojazdów zabytkowych, to nie dotyczą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Rafi90 napisał:

A jeśli pojazd dymi jak czołg i prawie nie hamuje to jakie mu dać ograniczenia  ?

Wedle uznania ;) Albo stwierdzić, że nie może być dopuszczony do ruchu jako zabytkowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mam klienta z pojazdem zabytkowym to nauczony doświadczeniem, jeszcze przed sprawdzeniem oglądam auto. Jeżeli zachodzi konieczność to tak na wszelki wypadek już wtedy informuję klienta jakie będą najprawdopodobniej ograniczenia i czy decyduje się kontynuować. Żaden się nie zdecydował i pojechali gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, yogi1984 napisał:

Wyprowadź się do DE czy innego kraju

Najpierw trzeba dobrze znać docelowy język i wiedzieć gdzie chce się jechać, potem można myśleć o wyjeździe.  Poza tym tutaj mam całkiem dobrą pracę w biurze, a tam musiałbym zasuwać jako robol pospolity, za najniższą. To niby wciąż o 1/3 więcej niż tutaj, ale całościowo to średni interes.

2 godziny temu, danielg539 napisał:

O dziwo i badania techniczne też były (coroczne w przypadku pojazdów zarobkowych i co 3 lata

No cóż, tak jak napisałem wcześniej, w b0lsdze zamiłowanie do biurokracji jest zakorzenione jak dogmaty religijne. W sumie dobrze to widać w kontekście upadku I RP (m.in. pospolite ruszenia paraliżowane były ówczesną biurokracją).

 

22 minuty temu, Mecher napisał:

Skoro dziady o nim piszą

Dziady ten kraj tworzą. Jedne dziady klepią co i jak popadnie, inne dziady udają, że nie widzą rejestrowych anomalii, a jeszcze inne dziady nie widzą co jeździ po drogach. A to tylko malutki wycinek skali dziadowstwa...

Generalnie "można przywyknąć"

 

A w temacie zapytam, ile kasujecie za badanie co do zgodności rometa  komara?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, michal_k napisał:

Wedle uznania ;) Albo stwierdzić, że nie może być dopuszczony do ruchu jako zabytkowy.

Dokładnie. Jak widać ustawodawca stwierdził, że przeciętny diagnosta ma na tyle wiedzy i zaufania społecznego, że może samodzielnie ocenić czy pojazd jest bezpieczny czy nie, bez tworzenia kolejnej tony przepisów :D

54 minuty temu, Rafi90 napisał:

A jeśli pojazd dymi jak czołg i prawie nie hamuje to jakie mu dać ograniczenia  ? Skoro pisze że warunki techniczne nie dotyczą pojazdów zabytkowych, to nie dotyczą

Nie dotyczą ale to od Ciebie zależy czy gość będzie się mógł poruszać lub w jaki sposób i nie musisz się tłumaczyć, ani podpierać przepisem, a jedynie swoją wiedzą i doświadczeniem.  Hamulce wiadomo albo zakaz, albo ograniczenie do jakiejś prędkości, co do spalin, to nie wiem czy przy ilości zabytków na drogach to ma jakiekolwiek znaczenie dla środowiska, szczególnie po tym co widzę na torach do driftu lub innych pseudosportowych imprezach

Edytowane przez Jasiu24
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Czolgista napisał:

ile kasujecie za badanie co do zgodności rometa  komara?

To zależy który model, bo te na pedały to drożej :mrgreen:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Czolgista napisał:

A w temacie zapytam, ile kasujecie za badanie co do zgodności rometa  komara?

U nas co do zasady przyjęliśmy że dwukrotność OBT dla danego pojazdu. Czyli na dzień dzisiejszy komar 50*2 czyli równo 100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.