Norbert Jezierski Napisano 23 Czerwiec 2005 Napisano 23 Czerwiec 2005 Budowa autostrady A2 na odcinku Stryków- Konin jest opóźniona i istnieje poważne ryzyko, że nową drogą z Łodzi do Poznania nie pojedziemy w listopadzie, ale dopiero latem 2006 roku - podaje "Dziennik Łódzki". "Opóźnienia wynoszą od miesiąca do dwóch, w zależności od odcinka" - przyznaje Piotr Palmowski, dyrektor biura zarządzania budową autostrady A2 w Emilii koło Zgierza. "Planowaliśmy wznowienie prac na początku marca, ale z powodu mrozów zaczęliśmy miesiąc później. Potem przyszły ulewy na przełomie kwietnia i maja. Opóźnienia trudno będzie nadrobić" - dodaje. Czy nie można było wziąć poprawki na pogodę? "Trudno wprowadzać poprawki, skoro musimy zbudować sto kilometrów autostrady w piętnaście miesięcy" - ripostuje Palmowski. "Opóźnienia są jeszcze do nadrobienia" - uspokaja Małgorzata Jezierska, dyrektor łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. "Szanse na oddanie autostrady w tym roku oceniam na 90 procent" - zapewnia gazetę. Pierwsze łopaty ziemi na budowie autostrady A2 w woj. łódzkim przerzucono 6 września 2004 r., choć budowa miała rozpocząć się wiosną 2003 roku. "Kiedy przygotowywaliśmy dokumenty przetargowe, zakładaliśmy 22-miesięczny okres wykonania autostrady" - przyznaje Jezierska. "Potem przesuwano terminy akceptacji dokumentów przetargowych przez Komisję Europejską, co spowodowało, że ten okres skrócił się do 15 miesięcy" - przyznaje. "Początek budowy przesuwano, ale z powodów politycznych termin oddania autostrady do użytku był wciąż ten sam: listopad 2005" - twierdzi informator "Dziennika Łódzkiego", zbliżony do GDDKiA. "To szaleńcze tempo ma teraz swoje konsekwencje" - podkreśla. Na odcinku Dąbie-Konin, budowanym przez poznański oddział GDDKiA, też są opóźnienia, spowodowane nieprzewidzianymi inwestycjami i pogodą. Tam już trwają szacunki, ile trzeba będzie dopłacić - informuje "Dziennik Łódzki". "Tak czy inaczej, poniesiemy koszty przyspieszenia prac, żeby zdążyć w tym roku, albo koszty przedłużenia budowy do połowy roku przyszłego" - przyznaje Piotr Chodorowski, zastępca dyrektora GDDKiA w Poznaniu. "Miesięcznie będzie to kilkaset tysięcy euro, ale jesteśmy na to przygotowani" - zapewnia gazetę. (Dziennik Łódzki, źródło: www.onet.pl) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.