berecik Napisano 25 Sierpień 2006 Share Napisano 25 Sierpień 2006 Dyrekcja Generalna ds. Energii i Transportu Komisji Europejskiej przedstawiła do konsultacji społecznych dokument "Saving Lives with Daytime Running Lights / "Ratowanie istnień ludzkich dzięki włączaniu świateł dziennych". Jest to pierwszy krok do wprowadzenia obowiązku jazdy na światłach przez cały rok na terenie całej Wspólnoty.Komisja Europejska chce poprzez wprowadzenie obowiązku jazdy na światłach przez cały rok, zmniejszyć do 2010 roku liczbę śmiertelnych wypadków drogowych o 50%. Na jej zlecenie w 2003 roku przeprowadzono badania, które miały odpowiedzieć na pytanie, czy wprowadzanie takiego przepisu ma sens. Zebrane wyniki dowiodły, że jazda na światłach przez cały rok doprowadzić może do zmniejszenia liczby kolizji w ciągu dnia o 5-15%, a dzięki temu w ciągu roku uratowanych może zostać nawet 2 000 osób. Biuro Komisji rozważa następujące warianty wdrażania tej legislacji na terenie Wspólnoty: 1. Stosowanie świateł do jazdy w dzień od określonej daty obowiązkowe dla wszystkich pojazdów mechanicznych. 2. Stosowanie świateł do jazdy w dzień od określonej daty obowiązkowe dla wszystkich pojazdów mechanicznych. Dodatkowo, wobec nowych pojazdów mechanicznych - wymóg wyposażenia w system automatycznego włączania i wyłączania świateł mijania. 3. Stosowanie świateł do jazdy w dzień od określonej daty obowiązkowe dla wszystkich pojazdów mechanicznych. Dodatkowo, wobec nowych samochodów - wymóg wyposażenia we włączane automatycznie, dedykowane świateła do jazdy w dzień. 4. Po upływie określonej daty, wymóg wyposażenia nowych samochodów dostępnych w sprzedaży w światła mijania z systemem automatycznego włączania i wyłączania. Nie wymagane włączanie przednich świateł o niskiej mocy przez kierowców samochodów nie wyposażonych w automatyczne światła do jazdy dziennej. 5. Po upływie określonej daty, wymóg wyposażenia nowych samochodów dostępnych w sprzedaży w dedykowany DRL włączany automatycznie. Nie wymagane włączanie świateł mijania przez kierowców samochodów nie wyposażonych w automatyczne światła do jazdy dziennej. Dla każdej z opcji przeprowadzono analizę stosunku korzyści do kosztów. Najwyższy wskaźnik stwierdzono dla wariantu nr 1, a następnie dla wariantów 2 i 3. Biorąc pod uwagę skutki związane z większym zanieczyszczenia środowiska, najlepsze rezultaty osiągnięte zostałyby przy zastosowaniu wariantu 3. Konsultacje będą prowadzone przez Komisję do 17 listopada br. Eksperci z ITS szacują, że gdyby w Polsce obowiązek jazdy na światłach w dzień został rozszerzony także na miesiące od marca do września, to można byłoby uratować 20% śmiertelnych ofiar wypadków drogowych czyli aż 303 osoby rocznie. źródło Wysokie Obroty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prezes100 Napisano 25 Sierpień 2006 Share Napisano 25 Sierpień 2006 "Zieloni" na zachodzie się na to nie zgodzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Norbert Jezierski Napisano 25 Sierpień 2006 Share Napisano 25 Sierpień 2006 Kombinuję wszyscy jak koń pod górkę ... Jakoś 50 km/h w terenie zabudowanym bez problemów można było wprowadzić i nikt szat z tego tytułu nie darł. Jedna ustawa - i "po ptokach". Gdzie tu sens deliberowania o światłach do jazdy dziennej itp. Są światła mijania - można ich używać - jak ktoś ma te do jazdy dziennej - ok Wynajdują problemy tam, gdzie ich nie ma - ot co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andmat Napisano 22 Kwiecień 2008 Share Napisano 22 Kwiecień 2008 Jazda na światłach w dzień kosztowała nas już 2 miliardy! Kilka miliardów złotych i pół miliona ton dwutlenku węgla - to koszt całorocznej jazdy na światłach w dzień przez cały rok. Liczba wypadków nie spada. Cała Europa wycofuje się z jazdy na światłach w dzień. Od 1 stycznia taki obowiązek zlikwidowano w Austrii. Tymczasem od kwietnia 2007 tego typu przepis wprowadzono w Polsce. Nie skorzystali na nim ani kierowcy, ani piesi. Zarobili tylko producenci żarówek, których sprzedaż wzrosła o 60%. No i oczywiście budżet państwa - ze względu na 0,5-procentowy skok zużycia paliwa. "Rzeczpospolita" oszacowała, że przepisy kosztują kierowców rocznie 2,1 miliarda złotych. Tyle kosztuje dodatkowe zużycie paliwa przez samochody poruszające sie z włączonymi światłami mijania w ciągu dnia. Około 60 proc. trafia do budżetu jako podatek, pisze gazeta. Liczba wypadków w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosła. Ministerstwo Infrastruktury twierdzi, że rok to za mało, aby ocenić skuteczność nowego przepisu. Ale ze statystykami kłócić się nie chce. Nawet organizatorzy akcji na rzecz jazdy z włączonymi światłami przyznają, że nie mają danych potwierdzających słuszność rozwiązania. Ze statystyk (...) wynika, że nie ma zmian na lepsze. Wypadków i ich ofiar było w 2007 roku więcej niż rok wcześniej, a przecież miało ich być aż o 20% mniej! Wniosek jest prosty: jazda ze światłami mijania nie przyniosła oczekiwanego zmniejszenia liczby wypadków (...) - powiedział "Rzeczpospolitej" Sławomir Gołębiowski, ekspert Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego. Z rozwiązania wycofuje się nawet Komisja Europejska, która pod koniec 2007 r. uznała, że nie będzie zachęcać do wprowadzania tego obowiązku - pisze "Rz". wow, "Rzeczpospolita" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Norbert Jezierski Napisano 22 Kwiecień 2008 Share Napisano 22 Kwiecień 2008 A ja i tak będę na światełkach cały rok śmigać - mając gdzieś statystyki .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S.K.P-POZNAŃ Napisano 22 Kwiecień 2008 Share Napisano 22 Kwiecień 2008 Zarobili tylko producenci żarówek, których sprzedaż wzrosła o 60%. No i oczywiście budżet państwa - ze względu na 0,5-procentowy skok zużycia paliwa. Kto i komu robi te statystyki?????? Przez rok nie przepaliła mi sie żarówka świateł mijania Co do zużycia paliwa-są różne szkoły jazdy A ja i tak będę na światełkach cały rok śmigać - mając gdzieś statystyki . Założymy sobie takie oponki i zuzycie sie zmniejszy http://www.samar.pl/__/__la/pl/__ac/sec,4/new/15819/__Polska-Opona-kt%C3%B3ra-pomaga-oszcz%C4%99dza%C4%87-.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackow Napisano 23 Kwiecień 2008 Share Napisano 23 Kwiecień 2008 Znam klientów, którzy przyjeżdżają na serwis co ok półtora miesiąca wymieniać żarówki. Co ciekawe ludzie rezygnują z tych super + 30%, +50% światła, gdyż takie żarówki są droższe i przepalają się dużo szybciej niż zwykłe. A'propo wzrostu wypadków i włączonych świateł. Zauważyłem osobiście i wynika to z rozmowy z luźmi na przeglądach, że automatycznie (podświadomie) zwraca się uwagę czy widać światła samochodu czy nie, gdy stoimy na skrzyżowaniu. Nie widać - jedziemy przed siebie. Często okazuje się (na szczęście), takie manewry kończą się klaksonem i nerwami bo wymusiliśmy pierwszeństwo. Przyczyna - kierowca w tym drugim samochodzie zapomniał włączyć światła a my jakoś nie zauważyliśmy tego samochodu. Takie jest moje odczucie i muszę się przyznać, że kilka razy bym się "nadział". Może stąd właśnie bierze się ten wzrost wypadków, a może to angliki ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kowal Napisano 19 Maj 2008 Share Napisano 19 Maj 2008 Światła nie pomogły Wiadomości z rynku / Aktualności Zwolennicy rozszerzenia w Polsce obowiązku używania świateł zapowiadali, że zaowocuje to spadkiem liczby wypadków z udziałem co najmniej dwóch pojazdów o 5-15 proc., a liczba zabitych miała się zmniejszyć o 20 proc. Tymczasem analiza danych wskazuje, że nowy przepis nie wpłynął na poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach. W ubiegłym roku liczba wypadków wzrosła z 46 876 do 49 536 (+5,7 proc.). Śmierć w nich poniosły aż 5583 osoby, podczas gdy w 2006 roku zginęło 5243 osób (+6,5 proc.). Fot. Maciej Pobocha W zeszłym roku więcej było także rannych - 63 224 osoby, rok wcześniej - 59 123 (+6,9 proc). W Europie jazda na światłach przez cały rok obowiązuje w Polsce i 10 innych krajach. Do tego dochodzą dwa państwa, w których przepis ten został ograniczony do terenu niezabudowanego (Włochy) i autostrad (Portugalia). W styczniu tego roku z nakazu zrezygnowano w Austrii, która wprowadziła go ponad dwa lata temu. Jako główny powód podaje się w tym wypadku względy ekologiczne - według wyliczeń rządu Austrii włączone światła powodowały, że rocznie powstawało dodatkowo 250 tys. ton szkodliwych związków CO2. To dużo, szczególnie, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że Austria nie jest dużym krajem, a użytkowane przez jej mieszkańców auta są dość młode. Wątpliwości budzi także sens używania świateł w miejskich korkach, czy też w ogóle w mieście. Wśród innych argumentów pojawiły się opisy sytuacji, w których używanie świateł może pogarszać widoczność. Badania specjalistów od ruchu drogowego z Wiednia wykazały, że przy dobrej przejrzystości i nasłonecznieniu, światła samochodu jadącego z przeciwka mogą chwilowo osłabić widoczność kierowcy, co stwarza niebezpieczeństwo dla pieszych i rowerzystów. W Polsce w ubiegłym roku liczba zdarzeń z udziałem pieszych wzrosła o 5,7 proc., a z udziałem rowerzystów aż o 16,8 proc. Na szczęście, nie w każdej kategorii wypadków drogowych na naszych drogach widoczne były tendencje zwyżkowe. W 2007 r. udział procentowy wypadków zaistniałych w ciągu dnia (spośród ogółu wypadków) był niższy niż w poprzednim roku. Relatywnie mniej odnotowano również wypadków spowodowanych przez kierujących pojazdami, gdzie przyczyną było nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. Nie wiemy natomiast o ile wzrosła emisja w Polsce szkodliwych związków do atmosfery, bo takich badań nikt u nas nie przeprowadza. Wiadomo natomiast, że sprawny samochód osobowy, przy zapalonych światłach, ma większe zużycie paliwa i emisję CO2 o około 0,5-1,5 proc. Zamiast świateł mijania możemy jednak zastosować specjalne reflektorki do jazdy dziennej. Standardowe żarówki potrzebują od 110 do 120 W mocy, natomiast światła do jazdy dziennej zużywają tylko 12-42 W. Są one również tańsze w zakupie (od 100 zł), ale w niektórych pojazdach instalacja elektryczna utrudnia ich montaż. Nie zapominajmy jednak, że jazda na światłach jest tylko jednym z bardzo wielu elementów mających wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Krzysztof Hajdas, Komenda Główna Policji Nie ma prostego przełożenia między ogólną liczbą wypadków a obowiązkiem używania świateł również podczas jazdy w dzień. Na powstawanie wypadków wpływ ma dużo więcej czynników niż tylko to, czy kierowcy używali świateł. Jednak na wyciąganie wniosków jest jeszcze za wcześnie. Przygotowujemy szczegółową analizę obejmującą miniony rok. Mimo to, wprowadzenie obowiązku używania świateł mijania w ciągu dnia należy traktować jako kolejny krok w szeregu przedsięwzięć podejmowanych na rzecz poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach. Autor: Tomasz Szmandra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
InzRuchu Napisano 28 Sierpień 2008 Share Napisano 28 Sierpień 2008 Kombinuję wszyscy jak koń pod górkę ... Jedna ustawa - i "po ptokach". Gdzie tu sens deliberowania o światłach do jazdy dziennej itp. Są światła mijania - można ich używać - jak ktoś ma te do jazdy dziennej - ok Wynajdują problemy tam, gdzie ich nie ma - ot co Oj nie wiem czy wynajdują problemy tam gdzie ich nie ma. Może wiesz lepiej - ale myślisz, że w Unii Europejskiej nie wiedzą o tym, że istnieją światła mijania w samochodach ? ŚWIETNIE WIEDZĄ !! A dlaczego badali ŚWIATŁA "DO JAZDY DZIENNEJ" i to je chcą wprowadzać ?? No myśle, że nie bez przyczyny. (nie obraź się, ale w skrócie - może jednak przebadali światła mijania i stwierdzili, że nie tędy droga bo są szkodliwe i mają ujemny wpływ na bezpieczeństwo ruchu - może nie są wcale tacy głupi za jakich ich uważasz ? ) 1. światła do jazdy dziennej (Europejskie) - świecą jedynie z przodu - widoczność świateł STOP pojazdu nie jest "fałszowana" przez światła pozycyjne tylne W nocy różnica między światłem pozycyjnym a światłem Stop jest wyraźnie widoczna - w dzień w niektórych rodzajach oświetlenia naturalnego (np. słońce "w plecy") - światła Stop i tak ciężko dostrzec - na tle zmieniania się z pozycyjnych wyraźnie gorzej niż gdyby przed ich załączeniem światła pozycyjne były zgaszone (jak było przed 2007 rokiem poza okresem zimowym - gdy nasłonecznienie nie jest tak duże). Napewno badano tutaj czas reakcji kierowcy i napewno wyszło negatywnie w dobrą pogodę - zresztą logika na to wskazuje.... 2. jasność świateł do jazdy dziennej to zaledwie 10% strumienia świetlnego jaki wytwarzają światła mijania - nie bez przyczyny - to ogranicza możliwość oślepiania na wybojach, progach zwalniających, przy dynamicznym ruszeniu, przy znacznym obciążeniu tylnej osi czy przy jeździe pod górkę. Nie przeszkadza również w tym stopniu co światła mijania z przodu na widoczność kierunkowskazów.... sprawia, że motocykliści, motorowerzyści, piesi i rowerzyści - są lepiej widoczni niż Ci ze "sznurka" aut jadących na światłach mijania. Światła mijania tak naprawdę w dzień są zbyt mocne , powoli męczą wzrok - może niekoniecznie na prostej w idealnych warunkach na gładkiej drodze - ale nie wszystkie drogi takie są .... 3. oddzielenie świateł mijania - służących do jazdy w nocy (i w złą pogodę/tunelu) , od świateł do jazdy dziennej jest bardzo korzystne - gwarantuje wysoką trwałość i niezawodność świateł mijania w nocy (znacznie mniejsza intensywność ich używania , właściwie działające odbyśniki i wolno matowiące się szkła reflektorów - gdy naprawdę będziemy ich potrzebować będą świecić jak należy (jak przed feralnym 2007 w Polsce) - teraz jeżdżąc w 30 stopniowych upałach w korku na światłach mijania reflektor jest dodatkowo obciążony termicznie - (wiadomo - w nocy korków niemal się nie spotyka - wiatr chłodzi reflektor, temperatura jest niższa , no i noc trwa zdecydowanie krócej niż dzień przez dłuższy okres roku)..... Sprawne odbłyśniki to podstawa bezpiecznej jazdy w nocy - przy codziennym używaniu samochodu głównie w dzień teraz w rok zużyjemy reflektory tak jak przed wprowadzeniem nakazu w kilka(naście) lat - często nocą światło okazuje się zbyt słabe aby właściwie oświetlać drogę. 4. dopiero tutaj i w tej kolejności możemy mówić o wariancie ekonomicznym (niski pobór mocy - mniejszy wzrost zużycia paliwa - szacowany na 0,5 - 2%) , mniejsza emisja Co2 i innych toksyn. - tak z ciekawości skoro eksperci UE obliczyli, że światła do jazdy dziennej powodują wzrost spalania o 0,5 - 2 % to o ile więcej spala samochód z włączonymi światłami mijania , podświetleniem deski rozdzielczej , tablicy rejestracyjnej itp ??? Nadal uważasz, że problemów tu nie ma ??? Ja tu widze całą masę problemów.... Nic dziwnego, że jest gorzej : Eksperci z ITS szacują, że gdyby w Polsce obowiązek jazdy na światłach w dzień został rozszerzony także na miesiące od marca do września, to można byłoby uratować 20% śmiertelnych ofiar wypadków drogowych czyli aż 303 osoby rocznie. Eksperci z ITS nie potrafią czytać tekstu ze zrozumieniem i pomylili światła do jazdy dziennej ze światłami mijania Takich mamy ekspertów - zamiast uratować 300 osób zabili dodatkowe 500 albo i więcej - wzrost liczby zabitych motocyklistów o niemal 40%, motocykle miały obowiązek jeździć na światłach od 1991 roku - z racji "upośledzenia gabarytowego" takich pojazdów - teraz są wtopione w tło świateł samochodów - czyli znowu widać te pojazdy gorzej... Abstrachując od tego - w styczniu br. w Austrii zniesiono nakaz jazdy na światłach całą dobę , podobno tłumacząc to względami ekologicznymi i już mają efekty : Mniej wypadków drogowych na austriackich drogach. „W pierwszych miesiącach 2008 roku liczba wypadków, rannych i zabitych w ruchu drogowym była mniejsza aniżeli w tym samym okresie roku ubiegłego. Statystyka w Austrii odnotowała czteroprocentowy spadek liczby wypadków drogowych (29.274) i trzyprocentowy spadek liczby rannych (38.130). Zginęło 533 uczestników ruchu drogowego, co odpowiada spadkowi o osiem procent. Największy spadek odnotowała policja w górnej Austrii - o 700 wypadków drogowych mniej, a liczba rannych w wypadkach zmalała o 900 osób. Także w Burgerlandzie, Steiermarku oraz Wiedniu liczba wypadków w ruchu drogowym zmniejszyla się”. Zastanówmy się nad sensownością tego przepisu - czy rzeczywiście "lepsza" widoczność pojazdów z przeciwka jest nam w ogóle do czegoś potrzebna ?? Jak to było przed 2007 rokiem w lato ? Czy jeździło się źle ? Wg. mnie jeździło się znacznie lepiej, z większą uwagą na chodnik i pobocze i światła tak nie rozpraszały naszej uwagi ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomek D Napisano 29 Sierpień 2008 Share Napisano 29 Sierpień 2008 światła tak nie rozpraszały naszej uwagi ... Może niektórych rozpraszają światła nie żebym się czepiał bo tolerancyjny jestem, ale mnie latem to rozpraszają dziewczyny w mini. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.