Skocz do zawartości

Rejestracje na sprzedaż ...


Norbert Jezierski
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Na aukcjach internetowych można kupić prawie wszystko. Jak się okazuje, przedmiotem licytacji może być także tablica rejestracyjna.

 

Na jednym z serwisów aukcyjnych sprzedawca wystawił pod młotek tablice rejestracyjne na nielegalnej aukcji.

 

"To niemożliwe, przecież tablicami nie można handlować. Mogą one tylko być albo na samochodzie, albo skasowane w wydziale komunikacji" - tak zareagował na informację o aukcji Jacenty Grzęda, naczelnik wydziału komunikacji Starostwa Powiatowego w Szamotułach.

 

Jedna z kilku "blach" na licytacji miała numery z powiatu szamotulskiego. Sprzedający poinformował w opisie aukcji, że "tablice są legalnego pochodzenia i pochodzą z wyrejestrowanego samochodu". "Nieprawda. Ten samochód jest nadal zarejestrowany na mieszkańca Wronek" - mówi "Gazecie Poznańskiej" naczelnik Grzęda. "Jednak nawet gdyby samochód był wyrejestrowany, to wtedy tablice powinny być zdane w urzędzie. My je następnie przekazujemy do zniszczenia. Podobnie jest w przypadku kasacji samochodu" - wyjaśnia.

 

W Komendzie Powiatowej Policji w Szamotułach poinformowano "Gazetę Poznańską", że nie było zgłoszenia kradzieży tych tablic na terenie powiatu. Sprzedający miał w swej ofercie kilka tablic z numerami poznańskimi oraz z Kościana. Jak ustalił dziennik, pochodzą one z wyrejestrowanych samochodów. Jak trafiły w ręce internauty, skoro powinny ulec kasacji? - zastanawia się gazeta.

 

"Likwiduję kolekcję, mam je od kolegi" - tłumaczył "Gazecie Poznańskiej" internauta, kiedy ta wykazała zainteresowanie kupnem trefnych tablic. Gdy dowiedział się, że rozmawia z dziennikarzem, stwierdził krótko: "Nie ma o czym mówić". W swych aukcjach zamieścił nawet informację do obsługi serwisu, aby ta nie usuwała jego aukcji, bo "tablice są legalnego pochodzenia". Obsługa nie usuwała - jak informuje "Gazeta Poznańska" - do czasu interwencji dziennika.

 

Zainteresowanych aukcjami nie brakowało. Internauci podbijali cenę. Szamotulska tablica znalazła szczęśliwego nabywcę. Pozostałe aukcje zostały zlikwidowane. Teraz sprawą zajmuje się policja. "Musimy wyjaśnić wszystkie okoliczności. W jaki sposób osoba wystawiająca na aukcję weszła w posiadanie tych tablic. Interesujące jest również to, w jakim celu ktoś kupił jeden komplet tablic. Przecież mogą być one wykorzystane np. do jakiegoś przestępstwa" - powiedział "Gazecie Poznańskiej" Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej w Poznaniu.

 

(PAP, 23-06-2005, źródło: www.interia.pl)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.