Graba11 Napisano 23 Sierpień 2007 Napisano 23 Sierpień 2007 Witam. Jakieś pare miesięcy temu byłem na złomie i przez przyppadek nabyłem ramę od simsona, na allegro kupiłem silnik i inne rzeczy wszystko wyremontowałem odnowiłem i zrobiłem sobie pięknego simka... ale jest jeden problem czy mogę go w jakiś sposób zarejestrować? Nie mam nawet jednego papieru na niego to jasne ale czy istnieje jakikolwiek sposób proszę o pomoc... Cytuj
blakop Napisano 23 Sierpień 2007 Napisano 23 Sierpień 2007 Podobne tematy były już poruszane na forum. Obawiam się jednak, że jeśli nie masz żadnych dokumentów, ani nie jesteś w stanie ustalić sytuacji tego pojazdu (czy jest zarejestrowany i gdzie, a może wyrejestrowany itd.) to w LEGALNY sposób nie będziesz w stanie wiele zdziałać (chyba, że przez zasiedzenie decyzją sądu), chyba, że uda Ci się zakwalifikować pojazd jako zabytkowy lub unikatowy... ale czy taki simsonik się pod to załapie? Natomiast o mniej "uczciwych" metodach raczej się na ogólnopolskim, oficjalnym forum nie dowiesz jak można się chyba domyślać - prawda? Cytuj
TOSPOL Napisano 24 Sierpień 2007 Napisano 24 Sierpień 2007 Na zabytkowy też trzeba mieć dokumenty - pochodzenie pojazdu i dodatkowo jeszcze wpis do rejestru zabytków. Możesz go zarejestrować tylko jako SAM Cytuj
Norbert Jezierski Napisano 24 Sierpień 2007 Napisano 24 Sierpień 2007 Witam. Jakieś pare miesięcy temu byłem na złomie ... Poczytaj kilka tematów w tym właśnie dziale - troszkę powinno to pomóc ... Są jeszcze wiadomości PW oczywiście ... Cytuj Świat łamie każdego i potem niektórzy są jeszcze mocniejsi w miejscach złamania. Ale takich, co nie chcą się złamać, świat zabija. Zabija w równej mierze najlepszych, najdelikatniejszych i najdzielniejszych. Jeżeli nie jesteś żadnym z nich, możesz być pewien, że zabije cię także, ale bez szczególnego pośpiechu. [Ernest Hemingway, Pożegnanie z bronią (1928)] Nie pytaj się ludzi co można, a co nie, ale zadaj sobie pytanie czy warto. Bowiem - można wszystko, ale nie wszystko warto... [NN]
Jacdiag Napisano 24 Sierpień 2007 Napisano 24 Sierpień 2007 Rama ze złomowiska - skoro tam trafiła to się chyba nie nadawała do eksploatacji ewentualnie pozostałość po kradzieży i zdemontowaniu reszty W chwili obecnej nie można rejestrować "składaków" Pozostaje Ci tylko jazda na prywatnym terenie Możesz go zarejestrować tylko jako SAM podstawowy warunek dla Sam-a RAMA WYKONANA WE WŁASNYM ZAKRESIE Cytuj Wszystkie drogi prowadzą do . . . ... trumny
bohdang Napisano 24 Sierpień 2007 Napisano 24 Sierpień 2007 Dokładnie tak jak napisał kolega "Jacdiag". Nie ma możliwości zrobienia tego jako "SAM". Nie ma też możliwości ponownej rejestracji jeśli był kiedyś zarejestrowany i został formalnie wyrejestrowany. Istnieje jednak znikoma szansa na to, że nie został wyrejestrowany (jeśli był zarejestrowany). Może ktoś go po prostu "wyrzucił" w krzaki i tą drogą znalazł się na złomowisku? W takim przypadku pozostaje dotarcie do ostatniego legalnego właściciela. Cytuj
TOSPOL Napisano 24 Sierpień 2007 Napisano 24 Sierpień 2007 Podtrzymuję co napisałem wcześniej. Nikt od ciebie nie będzie wymagał homologacji na ramę. Występujesz do WK o nadanie numeru ramy i wydanie zgody na wykonanie tabliczki znamionowej zastępczej. Piszesz tylko oświadczenie że wykonałeś z materjałów własnych i odzyskanych z legalnego zódła pochodzenia.: np. składnica części używanych. Cytuj
bohdang Napisano 24 Sierpień 2007 Napisano 24 Sierpień 2007 Kolego "TOSPOL", o jakiej homologacji ramy piszesz? A przede wszystkim - czy piszesz o legalnym załatwieniu sprawy, czy o jakimś działaniu poza prawnym? Jak można użyć ponownie (do zbudowania "SAM-a"), podstawowego elementu pojazdu ( w tym przypadku rama ), który został wyrejestrowany? Przepisy (ustawa PORD) zabraniają ponownej rejestracji pojazdów wyrejestrowanych na stałe - z pewnymi wyjątkami, które (mam nadzieję) jako diagnoście powinny być Ci znane? Czy, jako diagnosta, wykonasz badanie pojazdu zgłoszonego przez klienta jako "SAM", zbudowanego na wyprodukowanej fabrycznie (seryjnie) ramie, posiadającej numer identyfikacyjny fabryczny? Każesz klientowi ten numer usunąć (zeszlifować), czy może zrobisz to sam? Życzę powodzenia. Cytuj
Jacdiag Napisano 25 Sierpień 2007 Napisano 25 Sierpień 2007 a może TOSPOL-a opanowała ciemna strona mocy Cytuj Wszystkie drogi prowadzą do . . . ... trumny
Norbert Jezierski Napisano 25 Sierpień 2007 Napisano 25 Sierpień 2007 a może TOSPOL-a opanowała ciemna strona mocy A może Kolega Tospol po prostu wie o tym, że przepisy dotyczące ponownej rejestracji pojazdu są takie, że można zarejestrować prawie wszystko ? Może lepiej tak - w zasadzie wcale nie ma regulacji prawnych dotyczących tego zagadnienia ? Cytuj Świat łamie każdego i potem niektórzy są jeszcze mocniejsi w miejscach złamania. Ale takich, co nie chcą się złamać, świat zabija. Zabija w równej mierze najlepszych, najdelikatniejszych i najdzielniejszych. Jeżeli nie jesteś żadnym z nich, możesz być pewien, że zabije cię także, ale bez szczególnego pośpiechu. [Ernest Hemingway, Pożegnanie z bronią (1928)] Nie pytaj się ludzi co można, a co nie, ale zadaj sobie pytanie czy warto. Bowiem - można wszystko, ale nie wszystko warto... [NN]
Graba11 Napisano 9 Wrzesień 2007 Autor Napisano 9 Wrzesień 2007 Mam jeszcze jedno pytanie.. Czy kupując motorower bez papierów i podpisując umowę kupna spredaży pojazd jest legalny? Istnieje sposób na zarejestrowanie go? Cytuj
bohdang Napisano 9 Wrzesień 2007 Napisano 9 Wrzesień 2007 Kolego "Graba11"! Gdyby samo spisanie umowy kupna-sprzedaży dawało możliwość "zalegalizowania" pojazdu (czy czegokolwiek), to można by ukraść komukolwiek cokolwiek i w majestacie prawa (właśnie na podstawie umowy, w tym przypadku czysto fikcyjnej) - stać się prawnym właścicielem tegoż "czegokolwiek". To byłoby kompletnym absurdem. W realnym świecie nic nie jest wytworem czrodziejskiej różdżki. A już napewno nic w dziedzinie motoryzacji. Ten "Simson", o którym piszesz, nie został wyczarowany przez czarodzieja. Został wyprodukowany przez producenta. Został on - przez tegoż producenta oznakowany numerem identyfikacyjnym (np. coś podobnego do tzw. VIN) - zgodnie z obowiązującym prawem. Następnie został sprzedany jakiemuś nabywcy, który w momencie zakupu otrzymał dowód nabycia, np. fakturę, czy paragon, czy inny rachunek, na którym - m in., musiał ów numer identyfikacyjny - fabryczny, figurować. Na podstawie tegoż dowodu zakupu z kolei (zgodnie z obowiązującym prawem), nabywca powinien był zgłosić owego "Simsona" do rejestracji. Taka musiała być procedura. Innej możliwości nie było i nie ma. Jeśli zaś wszystko odbyło się zupełnie inaczej, bez wdawania się w szczegóły - JAK? - to i tak bez udokumentowania pochodzenia pojazdu, nie zarejestruje go żaden urząd. Chyba, że Sąd uzna prawo własności do pojazdu poprzez "zasiedzenie". Cytuj
blakop Napisano 9 Wrzesień 2007 Napisano 9 Wrzesień 2007 bohdang - wszystko byłoby piękne, gdyby nie to, że w większości krajów UE do tej pory nie istniał (a w wielu nadal nie istnieje) obowiązek ewidencjonowania (rejestracji) motorowerów. Ich zakup (często w markecie) kończy się wystawieniem co najwyżej paragonu (bez absolutnie żadnych cech identyfikacyjnych takiego pojazdu). Do jakich spekulacji może prowadzić taka sytuacja wobec kulawo "działającego" (czyt. niedziałającego) CEPIK'u w naszym kraju pozostawiam bez komentarza... Chyba i tak powiedziałem za dużo Cytuj
Jacdiag Napisano 10 Wrzesień 2007 Napisano 10 Wrzesień 2007 Ich zakup (często w markecie) kończy się wystawieniem co najwyżej paragonu (bez absolutnie żadnych cech identyfikacyjnych takiego pojazdu). istnieje jeszcze coś takiego co nazywa się książka gwarangyjna i tam napewno jest numer seryjny produktu Cytuj Wszystkie drogi prowadzą do . . . ... trumny
blakop Napisano 11 Wrzesień 2007 Napisano 11 Wrzesień 2007 Tak Jacdiag - z pewnością masz rację... Trzeba sobie tylko odpowiedzieć na jedno bardzo ważne pytanie. Jakie znaczenie w procesie rejestracji (a więc ogólnie pojętej "legalizacji") pojazdu ma fakt posiadania książki serwisowej/gwarancyjnej. Przy wtórnym handlu pojazdami - szczególnie starszymi, te dokumenty po prostu nie mają żadnego znaczenia - najczęściej nie istnieją... Oczywiście dla własnego "poczucia bezpieczeństwa" warto o taki dokument sprzedawce zapytać, choć biorąc pod uwagę temat poruszony w linku podanym przez mnie poniżej pytanie czy warto? Może jednak lepiej skupić się na faktycznym stanie technicznym pojazdu... Tak czy inaczej dokument taki dla rejestracji pojazdu nie ma żadnego znaczenia... http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?t=4199&highlight=ksi%B1%BFka+serwisowa Cytuj
Psuj Napisano 11 Wrzesień 2007 Napisano 11 Wrzesień 2007 wszystko byłoby piękne, gdyby nie to, że w większości krajów UE do tej pory nie istniał (a w wielu nadal nie istnieje) obowiązek ewidencjonowania (rejestracji) motorowerów Z tego co sie orientuje to może nie są rejestrowane, ale ubezpieczane raczej są. Np wszystkie motorowery z niemiec jakie widziałem miały taki śmieszny dokumencik koloru bodajże szarego i wyglądało to jak taki mini brief z danymi technicznymi, numerem i jeszcze paroma pierdołami. Więc nie wciskaj nam kitu, że w tej "europie" sprzedają motorowery jak bułeczki w supermarkecie (bułeczki nie przechodzą procesu homologacji i nie nadaje im sie cech identyfikacyjnych), bo zawsze przy zakupie dostają jakieś dokumenty - nawet jak w ich kraju sie nie rejestruje takich pojazdów. Cytuj "Społeczeństwo postanowiło kiedyś mieć Policję, aby pilnowała przestrzegania prawa, ustanowionego umysłami przedstawicieli tego społeczeństwa. Postanowiło mieć także diagnostów, którzy będą kontrolować pojazdy poruszające się po drogach, aby społeczeństwu było bezpiecznie. Teraz społeczeństwo ma problem kiedy Policjant karze mandatem za łamanie prawa, albo diagnosta nie chce dopuścić niesprawnego pojazdu. Bo prawa powinni przestrzegać inni a w stosunku do MNIE powinno wystarczyć jedynie moje ustne zapewnienie, że jestem wzorowym przedstawicielem tego społeczeństwa. Ci, którzy chcą wykonywać swe obowiązki tak jak NAKAZUJE prawo nie mają lekkiego życia....." - by abcs
blakop Napisano 12 Wrzesień 2007 Napisano 12 Wrzesień 2007 Więc nie wciskaj nam kitu, że w tej "europie" sprzedają motorowery jak bułeczki w supermarkecie Nie wciskam - to po prostu fakt!! Nie twierdzę, że włascieiel nie otrzymuje homologacji, że pojazd nie ma cech identyfikacyjnych itd. Ale jakie ma to znaczenie przy dalszej odpsprzedaży?? Niby na jakiej podstawie WK ma wymagać od właściciela zaświadczeń z ubezpieczalni, pierowtnej homologacji itd.? Rejestracji dokonuje się tylko i wyłącznie na podstawie dokumentu potwierdzającego rejestrację lub wyrejestrowanie pojazdu wystawionego przez ORGAN właściwy w sprawach rejestracji w danym kraju. Więc tym ubezpieczeniem i homologacją to możesz sobie ściany wytapetować, bo nie mają one żadnego znaczenia przy udokumentowaniu w WK pochodzenia pojazdu z kraju w którym nie przewiduje się dla nich obowiązku rejestracji!! Jeżeli oczywiście właściciel ma te dokumenty to OK, ale ich brak nie może być przyczyną odmowy rejestracji używanego motoroweru np. z Niemiec czy Belgii, gdzie nie przewiduje się rejestracji motorowerów! Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.