Norbert Jezierski Napisano 22 Sierpień 2005 Share Napisano 22 Sierpień 2005 Do tej pory co trzeci sprzedany w Polsce samochód miał kratkę, co pozwalało przedsiębiorcy na odliczenie podatku VAT. Teraz będzie to możliwe tylko w przypadku aut dostawczych. Na nowych przepisach stracą oczywiście producenci kratek, ale jeszcze więcej wszyscy przedsiębiorcy zainteresowani kupnem auta. Od dzisiaj cały VAT od kupionego samochodu o dopuszczalnej masie poniżej 3,5 tony (większe mają pełne odliczenie) przedsiębiorca będzie mógł odliczyć tylko w kilku przypadkach. Chodzi np. o pikapy, czyli auta z otwartą przestrzenią ładunkową. Drugim wyjątkiem są pojazdy z konstrukcyjnie oddzieloną przestrzenią ładunkową od kabiny pasażerskiej, czyli np. małe chłodnie czy lawety używane przez pomoc drogową. Więcej zamieszania jest przy pozostałych pojazdach osobowych. Pełne odliczenie przysługuje przy autach z jednym rzędem siedzeń oddzielonym od przestrzeni bagażowej trwałą przegrodą. To np. wersje van fiatów sei-cento czy panda. Przy dwóch lub więcej rzędach siedzeń oddzielonych trwałą przegrodą potrzebne będą pomiary wnętrza. Kryteria ustawowe spełnią te auta, w których długość części ładunkowej będzie przekraczała połowę długości całego pojazdu. I tak od pełnego odliczenia odpadły wszystkie kombi czy vany, którymi mogą podróżować więcej niż dwie osoby. Łącznie ponad 50 modeli. Od wszystkich aut, które nie spełnią takich wymogów, odliczyć będzie można maksymalnie 60 proc. VAT, ale nie więcej niż 6 tys. Nie ma też znaczenia, czy przedsiębiorca kupuje pojazd nowy czy używany. Dealerzy twierdzą, że zmiana przepisów zwiększyła ruch w salonach sprzedaży, ale boomu sprzedażowego (podobnego do tego sprzed roku, kiedy także zmieniały się przepisy VAT) nie było. – W sierpniu odwiedziło nas trzy razy więcej klientów zainteresowanych zakupem auta na firmę niż wcześniej – przyznaje Piotr Maślankiewicz z Nissan Ballaun. – Niewielka część przyspieszyła decyzję o zakupie modeli, które teraz będą miały ograniczone odliczenie. Część upewniała się tylko, że po 22 sierpnia pikapa kupią na niezmienionych zasadach – dodaje. Przez ostatnie dwa miesiące, gdy było już jasne, że w przypadku większości modeli nie będzie pełnego odliczenia podatku, sprzedawcy nasilili kampanie reklamowe i promocje. Na niewiele się one zdały. – Było nieco więcej przedsiębiorców, ale niespecjalnie przełożyło się to na sprzedaż – zauważa Barbara Litwin z salonu VW i Audi Szewczyk. – Auta kupowane na ostatnią chwilę przez przedsiębiorców nie wpłyną na sierpniową wielkość sprzedaży – potwierdza Wojciech Drzewiecki z monitorującej rynek samochodowy firmy Samar. – Są wakacje, więc salony i tak świecą pustkami. Możemy przez te przepisy zanotować nieznaczny spadek sprzedaży na koniec roku, bo firmom coraz mniej opłaca się zakup auta – komentuje. – Przepisy po raz kolejny dobijają naszą motoryzację, nie przewiduję jednak dużego spadku sprzedaży. Jest już tak dramatycznie niska, że pogorszyć się nie może – mówi Jakub Faryś, dyrektor zrzeszającego importerów Związku Motoryzacyjnego SOIS. (Życie Warszawy, źródło: www.mi.gov.pl ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.