pan siara Napisano 24 Sierpień 2005 Napisano 24 Sierpień 2005 jestem ciekaw co robicie jesli podczas sprawdzania numerów waszym zdaniem są "kute"?. może zeby urozmaicić to oddzielnie na temat numeru silnika i nadwozia. zgodnie z rozporzadzeniem sprawdzamy tulko zgodność stanu faktycznego z zapisami w dokumentach. Cytuj
wiesław Napisano 27 Sierpień 2005 Napisano 27 Sierpień 2005 w zasadzie powinno się tylko sprawdzić zgodność zapisów z okazanym dokumentem, ale jak zobaczysz takiego WAŁA na bloku czy na nadwoziu to puścisz takiego bezkarnie, w razie jakiejś kontroli to to wyjdzię i przyjdą po Ciebie jako współwinego. znam osobiście taka sprawe , młody diagnosta sie nie poznał że motor był kuty, podpisał a podczas akcj policji na drodze specjalny ekspert ze sprzętem goscia zgarnąłi furka [ BMW 525 ] POJECHAŁA NA LAVETCE na parking policyjny, no i diadnostę wezwali i postawili zarzut poświadczenia nieprawdy, bo ich zdaniem powinien wiedzieć jak ma wyglądać oryginalne pole numerowe, i nie było tłumaczenia że nie ma sprzętu, ze dla niego to nie budziło podejrzeń. lepiej w takiej sytuacji zamknąć maskę krzyż na drogę i z bogiem niech jedzie w p...u.sprawa w sądzie bedzie się ciągła ze 6 lat a ty będziesz tam chodził i pokornie słuchał jak będa sie nad tobą pastwić. Cytuj
Yeti Napisano 27 Sierpień 2005 Napisano 27 Sierpień 2005 w zasadzie powinno się tylko sprawdzić zgodność zapisów z okazanym dokumentem, ale jak zobaczysz takiego WAŁA na bloku czy na nadwoziu to puścisz takiego bezkarnie, w razie jakiejś kontroli to to wyjdzię i przyjdą po Ciebie jako współwinego. znam osobiście taka sprawe , młody diagnosta sie nie poznał że motor był kuty, podpisał a podczas akcj policji na drodze specjalny ekspert ze sprzętem goscia zgarnąłi furka [ BMW 525 ] POJECHAŁA NA LAVETCE na parking policyjny, no i diadnostę wezwali i postawili zarzut poświadczenia nieprawdy, bo ich zdaniem powinien wiedzieć jak ma wyglądać oryginalne pole numerowe, i nie było tłumaczenia że nie ma sprzętu, ze dla niego to nie budziło podejrzeń. lepiej w takiej sytuacji zamknąć maskę krzyż na drogę i z bogiem niech jedzie w p...u.sprawa w sądzie bedzie się ciągła ze 6 lat a ty będziesz tam chodził i pokornie słuchał jak będa sie nad tobą pastwić. Święte słowa,święte słowa...... Cytuj
pan siara Napisano 27 Sierpień 2005 Autor Napisano 27 Sierpień 2005 muszę przyznac, że dla świętego spokoju robię tak samo. Przestałem się jednak bać takich spraw. Jeżeli niedouczeni kretyni ustanowili takie prawo ( przecież tych oszołomów później sprawdzają profesorowie) to ja nie będę wybiegał przed orkiestrę. Nasza biblia mówi : sprawdzić zgodność zapisow w dowodzie rejestracyjnym. Kryterium do uznania za niesprawny - niezgodność zapisów ze stanem faktycznym. gdzie tu chociaż slad o autentyczności , oryginalności itd? Cytuj
Norbert Jezierski Napisano 27 Sierpień 2005 Napisano 27 Sierpień 2005 muszę przyznac, że dla świętego spokoju robię tak samo. Większość z nas robi większość rzeczy "dla świętego spokoju". Wstyd się przyznać, ale ja też do nich należę - choć kiedy kończyłem studia wydawało mi się, że będzie inaczej ... Cóż - jak to mawiają Francuzi - c'est la vie ! (takie jest życie) Cytuj
kp Napisano 4 Styczeń 2006 Napisano 4 Styczeń 2006 Tak się składa, że trochę robię w tych " lewych numerach" i z własnego doświadczenia wiem ze nie zawsze jest tak jakby sie na pierwszy rzut oka wydawało. Można często sie pomylić tak w jedna jak i w drugą stronę _ niezbędne jest doświadczenie no i jakaś aparatura. Był kiedyś tręd na wprowadzenie przymusowej diagnostyki oryginalności pojazdu w wersji absurdalnie rozbudowanej , jak pamiętam pozostały tylko obiecanki że SKP miały się tym zająć.. Cytuj
leon Napisano 4 Styczeń 2006 Napisano 4 Styczeń 2006 Kiedyś na prośbę klięta podczas odczytu numerów w zaświadczeniu w uwagach napisałem ''numery nie noszą znamion przebicia''.Podczas kontroli pouczono mnie że niemogę takich rzeczy wpisywać ponieważ diagnosta nie posiada uprawnień aby stwierdzić czy numer jest oryginalny lub przebity.Fakt ten wpisano do protokołu kontroli jako stwierdzona nieprawidłowość w wykonywani badań technicznych.Od tej pory czytam jakie są nawet te bardzo skośne i nieruwno nabite byle sie zgadzały z dow. rej. Cytuj
kp Napisano 4 Styczeń 2006 Napisano 4 Styczeń 2006 Swoją drogą uważam , że wybrane (okręgowe?) SKP powinny mieć kompetencje w wypowiadaniu się co do autentyczności oznakowań. Jest to tylko kwestia przeszkolenia i sprzętu do badań. Metodyki badań nieniszczących są już od dawna gotowe i np na Węgrzech są stosowane powszechnie. Cytuj
Tomek D Napisano 5 Styczeń 2006 Napisano 5 Styczeń 2006 Od tej pory czytam jakie są nawet te bardzo skośne i nieruwno nabite byle sie zgadzały z dow. rej. Podpisywanie się pod takimi numerami to chyba przesada Cytuj
berecik Napisano 5 Styczeń 2006 Napisano 5 Styczeń 2006 Diagnosta nie jest wróżką i z tymi numerami różnie bywa. My u nas nigdy nie wypowiadamy się czy są oryginalne czy nie tylko asekuracyjne wpisujemy " numery noszą znamiona przeróbki" bądź " nie noszą znamion przeróbki", w dalszym postępowaniu WK ma odpowiednie "narzędzia" aby pojazd skierować do biegłego.Ktoś musi zrobić ten pierwszy ruch Cytuj
leon Napisano 5 Styczeń 2006 Napisano 5 Styczeń 2006 Wiem że gdybym stwierdził nieorginalność numerów a niedaj bóg się pomylił to po mojch uprawnieniach i zwrot kosztów dla klięta za poniesione straty z powodu nieużytkowania pojazdu np.taxi.utrata zarobku. Dz. U 227 poz 2250. zał nr 1 brak zgodności zapisów numeru idetyfikacyjneg (VIN) lub numeru nadwozia (podwozia ramy) i silnika numeruu rejestracyjnego ze stanem faktycznym. Brak numeru identyfikacyjnego (VIN) lub numeru nadwozia (podwozia-ramy) lub numer nieczytelny I to wszystko na temat numerów Moje poczucie obowiązku utrudniania życia złodzieiom samochodów w sądzie niemiało by żadnej wartości Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.